PDA

Zobacz pełną wersję : NAWILŻACZ CENTRALNY PRZY WENTYLACJI WYMUSZONEJ



wg
11-07-2003, 11:54
Witam,
Czy ktoś to stosuje, czy są jakieś argumenty przeciw? Czytałem dużo wypowiedzi na temat samej wentylacji i jestem na nią praktycznie zdecydowany i wydaje mi się, że nawilżacz byłby to całkiem użyteczny dodatek.

Bartt
11-07-2003, 20:06
Mój projektant zalecał raczej nawilżacz przenośny - do pomiieszczeń, w których najczęściej siedzimy. Ruch powietrza i tak zabierze wilgoć do innych :)

wg
11-07-2003, 21:10
No tak, ale np. przy ogrzewaniu powietrzem jest to często stosowane. Nie jest do duży wydatek, a chyba w zimie by się przydał. Mają to w ofercie firmy oferujące takie ogrzewanie. Dlaczego by nie?

inwestor
11-07-2003, 21:40
Wg
Sprawdź ile energii elektrycznej pobiera taki nawilżacz jak uciążliwa jest jego obsługa oraz to czy jest wogóle potrzebny. Najlepiej to zrobić kupując wilgotnościomierz i sprawdzając zimą w największe mrozy poziom wilgotności. Jeśli w Twoim domu nie spada poniżej 30...35% to dałbym sobie spokój.
Pozdrawiam

Zbigniew Rudnicki
11-07-2003, 22:55
Źle znoszę suche powietrze w zimie, zwłaszcza w nocy, podczas snu. Nawilżacz turbinkowy zabiera miejsce, syczy - i co najgorsze na meblach osadzają się rozpuszczone w wodzie minerały (kamień). Trzeba by używać wody destylowanej.
Radzę sobie stawiając na grzejnikach c.o. kuwety fotograficzne z wodą.
Dla nawilżania powietrza w kanale wentylacyjnym można użyć typowego nawilżacza kanałowego działającego jak wytwornica pary, o zasilaniu (grzaniu) elektrycznym. Koszt urządzenia znaczny i zniechęcający, a do tego duże zużycie energii. Ale tak właśnie jest nawilżane powietrze w systemach klimatyzacyjnych
Nawilżacz turbinkowy zamknięty w kanale (raczej skrzynce) nie będzie dobrym rozwiązaniem. Mgła wodna nie będzie dobrze zamieniać się w parę w chłodnym zimowym powietrzu i zamoczy nam cały kanał. Osadzi się kamień (także na filtrze). A jak uzupełniać wodę ? Może tak jak w rezerwuarze sedesowym.
A może skonstruować fontannę w oparciu o pompkę do baseników ogrodowych. Niech sobie woda spływa po jakiejś gustownej rzeźbie.

Szaruś
13-07-2003, 20:00
Ten pomysł ze zbiornikiem na WC to już działa u mojego znajomego. A mam on tak:

Gość ma kanał wentylacyjny kwadratowy. Na dosyć długimn odcinku tego kanału, zaraz za rekuperatorem zrobił ten kanał trochę głebszy, tak, żeby można był doń wstawić tackę (długości gdzieś około 1,5-2 m) plastikową o głębokości około 2-3 cm (nie wiem skąd ją wytrzasnął). W tej tacy (i w kanale) od spodu ma zrobioną dziurkę (około 1-2 cm średnicy), do której jest podłączona plastikowa rurka. Drugi koniec rurki zamocowany od spodu do zbiornika takiego od WC (oczywiście, ten zbiornik nie jest używane do kibelka). Zbiornik jest ustawiony na takiej wysokości, żeby poziom w tacy zawsze była woda, ale się nie przelewała.

Koszt niewielki, energii elektrycznej nie wymaga, wody dolewać nie trzeba, a działa. Gość jest jak na razie zadowolny z patentu (działa i niego od wiosny, więc jeszcze zimy nie przeżył).

Też sobie tak zrobię.

14-07-2003, 22:21
Szaruś
Gorąco polecam zakup wilgotnościomierza i wykonanie indywidualnych pomiarów.
Bez obrazy ale taką wanienkę z wodą to Twój znajomy może sobie polewać wodą do upadłego a najprawdopodobniej efekt będzie bardzo mizerny. Znam problem suchego powietrza w domu bo sam źle znoszę zbyt suche powietrze. Ostatniej zimy wykonałem w największe mrozy pomiary wilgotności wyniki były bardzo słabe bo ok. 25...27%.
Umieściłem bezpośrednio na grzejniku mokry ręcznik i do tego 2 szt. nawilżaczy - takie plastikowe zbiorniczki wodne z bibułą. Wyniki pomiarów po ok 3 godzinach przeszły moje najgorsze oczekiwania efekt nawilżenia praktycznie nie wystąpił :o . Wilgotność w pokoju podniosła się zaledwie o 1% !!!.
Naprawdę aby podnieść wilgotność w całym domu z 25% do komfortowego poziomu 40% to przy mroźnej pogodzie należy odparować wiele litrów wody w ciągu godziny. Więc tak naprawdę tacki z wodą, nawilżacze na grzejnikach i inne "domowe" sposoby przyniosą wyłacznie efekt "psychologiczny" a nie faktyczny.
Pozdrawiam

inwestor
14-07-2003, 22:23
Sorry to byłem ja Inwestor

16-07-2003, 14:09
Szanowni Dyskutanci!

A czy nikt nie wpadł na pomysł, żę po pierwsze: dobrze wykonana wentylacja wymuszona nie przesusza mieszkania i niepotrzebne jest stosowanie nawilżaczy (popatrzcie sobie na www.rekuperatory.pl)
Po drugie: ubocznym skutkiem stosowania nawilżacza centralnego jest hodowla grzybów i pleśni wewnątrz przewodów wentylacyjnych, które pochłoną większość wtryskiwanej do nich w postaci mgły wody... O zapachach i stopniowym zatykaniu się przewodów wentylacyjnych nie wspomnę...

Podrawiam

Maciulek :P

Doki
16-07-2003, 16:16
Szanowni Dyskutanci!

A czy nikt nie wpadł na pomysł, żę po pierwsze: dobrze wykonana wentylacja wymuszona nie przesusza mieszkania i niepotrzebne jest stosowanie nawilżaczy (popatrzcie sobie na www.rekuperatory.pl)

No i na tej stronie stoi jak byk, ze zbyt duzy rekuperator powoduje przesuszenie mieszkania, czyli cos jest na rzeczy... Bo jak zagwarantowac, ze wentylacja wymuszona jest "dobrze wykonana"- to dopiero wychodzi w praniu.



Po drugie: ubocznym skutkiem stosowania nawilżacza centralnego jest hodowla grzybów i pleśni wewnątrz przewodów wentylacyjnych, które pochłoną większość wtryskiwanej do nich w postaci mgły wody... O zapachach i stopniowym zatykaniu się przewodów wentylacyjnych nie wspomnę...

Podrawiam

Maciulek :P

Swiete slowa... Nadal uwazam, ze wentylacja grawitacyjna jest prostsza, a "dobrze wykonana" rownie skuteczna.

Szadam
16-07-2003, 21:33
Ktoś tu pytał o wady. Szczegółów systemu nie znam. Ale ciepełko i wilgoć to zaraza :cry: . Poważnie !!! Proszę o tym nie zapominać.

Szaruś
18-07-2003, 11:36
Szaruś
Gorąco polecam zakup wilgotnościomierza i wykonanie indywidualnych pomiarów.
(...)
Naprawdę aby podnieść wilgotność w całym domu z 25% do komfortowego poziomu 40% to przy mroźnej pogodzie należy odparować wiele litrów wody w ciągu godziny. Więc tak naprawdę tacki z wodą, nawilżacze na grzejnikach i inne "domowe" sposoby przyniosą wyłacznie efekt "psychologiczny" a nie faktyczny.
Pozdrawiam

Ta tacka jest dosyć duża (gdzieś około 1 m2), i umieszczona w kanale powietrznym, a więc powietrze nad nią jest cały czas w ruchu (zwiększa to parowanie). W najnliższym czasie zapytam się ile wody można odparować w taki sposób).

Doki
18-07-2003, 11:59
W najnliższym czasie zapytam się ile wody można odparować w taki sposób).

Nie musisz pytac, to sie da policzyc. Preznosc pary nasyconej w 20°C to ok 23 hPa, zatem powietrze o normalnym cisnieniu, temperaturze 20°C i wilgotnosci wzglednej 40% zawiera ok 7 g wody na m szesc, a 25%- 4.5 g. Zatem zeby podniesc wilgotnosc 1 m szesc powietrza z 25% do 40 %, trzeba odparowac 2.5 ml wody.

Ale to tylko zakladajac, ze powietrze nie wymienia sie. W mrozny dzien suche powietrze praktycznie nie zawiera wody- liczmy wiec 7 ml na m szesc powietrza wchodzacego przez wentylacje, plus jakis naddatek po to, by szybciej osiagnac zadany poziom- dochodzi do mieszania powietrza nawilzonego z juz bedacym w pomieszczeniu bardziej suchym.

Szaruś
18-07-2003, 12:50
Ale z tego i tak nie winika, ile wody odparuje z "tacki". A gość ma też recyrkulację poweitrza (bo ma ogrzewanie częściowo powietrzne)

Doki
18-07-2003, 13:59
Ale z tego i tak nie winika, ile wody odparuje z "tacki". A gość ma też recyrkulację poweitrza (bo ma ogrzewanie częściowo powietrzne)

Wynika. Jaki jest wydatek nawiewu w m szesc na godzine? Przemnoz to przez co najmniej 2.5 ml wody na m szesc (to jest minimum) i wyjdzie ci minimalny wydatek wody w ml/h.

Ja mam inne pytanie: jak reguluje sie odparowywanie wody z tacki?

Szaruś
18-07-2003, 14:14
Ale z tego i tak nie winika, ile wody odparuje z "tacki". A gość ma też recyrkulację poweitrza (bo ma ogrzewanie częściowo powietrzne)

Wynika. Jaki jest wydatek nawiewu w m szesc na godzine? Przemnoz to przez co najmniej 2.5 ml wody na m szesc (to jest minimum) i wyjdzie ci minimalny wydatek wody w ml/h.

Ja mam inne pytanie: jak reguluje sie odparowywanie wody z tacki?

A jak ma się to 2,5 ml do powierzchni tacki i prędkości przepływu powietrza nad tacką? Bo tak na mój chłopski rozum, to im wolniej i im większa powierzchnia, to tej wody więcej przejdzie to powietrza przelatującego nad tacką.

A gość regulacji nie ma żadnej. To taki nawilżacz Syrenak za grosze.

Doki
18-07-2003, 14:59
A jak ma się to 2,5 ml do powierzchni tacki i prędkości przepływu powietrza nad tacką? Bo tak na mój chłopski rozum, to im wolniej i im większa powierzchnia, to tej wody więcej przejdzie to powietrza przelatującego nad tacką.


Tu zaleznosc nie jest taka prosta. Im wieksza predkosc przeplywu powietrza nad tacka, tym ilosc odparowanej wody bedzie wieksza- bo utrzymujesz maksymalny gradient na powierzchni wody. Nie chodzi przeciez o nasycenie powietrza para, a tylko o wzbogacenie. Jednak, czy na wyjsciu takiego ukladu preznosc par wzrosnie przy duzym czy przy malym przeplywie, to nie wiem. Poza tym powietrze dostarcza cieplo. Woda ma spore cieplo parowania, wiec tacka bedzie stygnac. Cieple powietrze czesciowo zniweluje ten efekt. Masz slusznosc z ta powierzchnia.
Zasada dzialania jest mi bliska, bo uzywam sprzetu zbudowanego na podobnej zasadzie do nawilzania powietrza, ktorym prowadzi sie oddech kontrolowany u moich pacjentow. Tylko ze przeplywy sa w takim aparacie niewielkie (srednio ok 7 l/min, szczytowo do 60 l/min), tacka jest okragla o srednicy ok 10 cm i elektrycznie podgrzewana, gdyz powietrze ma miec wilgotnosc wzgledna 100% w 37°C (tzn 44 g wody na m szesc.), a gazy rozprowadzane przewodami cisnieniowymi sa maksymalnie osuszone. W takich warunkach idzie do 3 l wody na dobe.

Szaruś
18-07-2003, 15:35
To będę się jednak musiał podpytać gościa, ile wody mu się odparowuje na dobę.

inwestor
18-07-2003, 20:37
Na podstawie danych podanych powyżej można pokuścić się o obliczenie wydatku nawilżacza.
Powiedzmy że dom ma powierzchnię 150m2 wysokość pomieszczeń 2,8m daje nam to kubaturę 420m3 przyjmując 1 wymianę na godzinę mamy 420m3 powietrza/h. Przyjmując 2,5ml * h * m3 mamy 1050 ml/h co oznacza że musimy odparować ok jeden litr wody na godzinę. Myślę że bez dostarczenia energii z zewnątrz w postaci jakiejś grzałki samym tylko wymuszeniem ruchu powietrza odparowanie takiej ilości wody jest praktycznie nieosiagalne. Wystarczy sobie wyobrazić z jaką prędkościa wysycha bielizna pościelowa wywieszona na sznurze. Powiedzmy takie prześcieradło ma o wiele większa powierzechnię niż 1m2 ok. 3 m2 a po odwirowaniu napewno nie ma w nim litra wody, wywieszone do suszenia w przewiewnym miejscu wysycha dłużej niż w ciągu godziny. Co prawda jes to bardzo amatorski sposób argumentacji ale wydaje mi się że bardzo praktyczny i skuteczny. Naprawdę najlepiej kupić wilgotnościomierz i zrobić pomiary. Myślę również że jeśli ktoś posiada nawilżacz pokojowy to może by sprawdził w jego instrukcji ile pary wodnej wytwarza w ciągu godziny oraz na jaką powierzchnię pomieszczenia producent go przewidział. Doświadczenie jakie jeszcze możemy zrobić to sprawdzić w jakim czasie czajnik elektryczny o znanej mocy odparuje 1 litr wody.
Pozdrawiam

Doki
19-07-2003, 14:32
Rachunek sie zgadza, ale ma inna watpliwosc: jak to jedna wymiana powietrza na godzine? Nie jestem pewien czy to osiagalne.
Jesli srednica okraglej rury wychodzacej z nawilzacza to 50 cm, to aby osiagnac przeplyw 420 mł/h, predkosc przeplywu w tej rurze musi wynosic ok 0.6 m/s. To chyba bedzie szumiec...

HenoK
19-07-2003, 17:19
Rachunek sie zgadza, ale ma inna watpliwosc: jak to jedna wymiana powietrza na godzine? Nie jestem pewien czy to osiagalne.
Jesli srednica okraglej rury wychodzacej z nawilzacza to 50 cm, to aby osiagnac przeplyw 420 mł/h, predkosc przeplywu w tej rurze musi wynosic ok 0.6 m/s. To chyba bedzie szumiec...
Wg tego źródła (http://www.wentylacja.com.pl/projektowanie/projektowanie.asp?ID=1386) prędkość rzędu 1 - 2 mł/h nie jest zbyt wysoka - nie powinno szumieć.