PDA

Zobacz pełną wersję : Korki w wannie, czyli lepsze wrogiem dobrego



kasiek
11-07-2003, 16:36
Kąpałam się wczoraj w wannie u mojej siostry z tzw. automatycznym korkiem. Jest to może ładniejsze niż stare rozwiązanie, ale założony niecały rok temu korek właśnie się roszczelnił, nie da się go dokręcić i miałam do wyboru, albo liczyć się z ciągłym wylewaniem się wody (co za marnotrastwo) albo trzymać korek nogą przez cały czas trwania kąpieli.
Temat może błahy, pewnie łatwo się to da naprawić, ale z tęsknotą wspominam zwykłe, gumowe, czarne korki. Pewnie dużo mniej ładne niż te nowoczesne. Ale zazwyczaj szczelne i niezniszczalne. A jak się jakiś zepsuł, to można go było dokupić za jakieś 5zł.
Druga rzecz to ciśnieniowe przełączniki prysznica. Denerwują mnie strasznie. Nie można puścić mało wody, bo się samo przełącza i mnie moczy. Poza tym się odkręca. Usiłowaliśmy znaleźć baterie, które by miały ten element mechaniczny. Po prostu przełączam i dopóki nie zmienię, to jest tak jak przełączyłam. W starych bateriach tak było... Oczy, które na mnie robili sprzedawcy, gdy im wyjaśniałam co chciałabym mieć, były imponujące. Trzeba im przyznać: nasz klient, nasz pan, przynajmniej przy mnie nie komentowali moich pomysłów. Niestety interesujące mnie rozwiązania udało mi się znaleźć jedynie w bardzo tanich bateriach, a tych nie bardzo bym chciała kupować. Natomiast próba obejścia problemu i zastosowania jakiś czarodziejskich przełączników skończyła się podliczeniem na niebagatelną sumę - tak ponad dwa razy więcej. No cóż, będziemy pewnie zmuszeni pójść za modą i zamontować te nowoczesne ustrojstwa.
Nurtuje mnie tylko pytanie, czy to ja się starzeję i z łezką zaczynam wspominać jak to za mojej młodości wspaniale było, czy Was też jakieś ulepszenia denerwują?

tdxls
15-07-2003, 07:08
Z techniką jest tak, że chciał czy nie chciał idzie do przodu i wypiera stare. Ci do korka mam taki u siebie i od 6-ciu lat sprawuje sie OK. Co prysznica zgdazam się, że teraz obsługa jest wkurzająca.

bilbo
11-10-2003, 22:12
Były i takie "dawne dobre czasy", że jak się ten czarny gumowy korek od wanny gdzieś zgubił, to można było miesiącami szukać po mieście nowego. A potem się kupowało jedyny jaki był w nieco innym rozmiarze i też było go trzeba nogą trzymać :D Coś mi się kojarzy taki temat.

Te ciśnieniowe przełączniki rzeczywiście są irytujące w pierwszym kontakcie, ale po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja i bezwiednie obsługuje to ustrojstwo. Przynajmniej już się nie zdarzają historie z oblaną z prysznica całą łazienką, gdy ktoś zapomniał wajchę od prysznica przełączyć

ma
11-10-2003, 22:17
Co do korka mam taki u siebie i od 6-ciu lat sprawuje sie OK. Co prysznica zgdazam się, że teraz obsługa jest wkurzająca.
podpisuje sie pod tym obiema rekami :) korek jest swietny, przelacznik wkurzajacy.

ponury63
12-10-2003, 15:27
Może wystarczy wyregulować sam korek ? Te od automatycznego mają u dołu śrubkę, którą można regulować zagłębienie się korka w odpływie...
Co do prysznica, nareszcie wiem, po co są oddzielne baterie wannowe i prysznicowe :D
Można się przyzwyczaić.... :roll:
A poważnie - podobnie jak Kasiek, miałem problemy, bo sprzedawcy nie rozumieli moich dywagacji na temat użycia prysznica przy niskim ciśnieniu;
ba, z poczatku byłem pewien, że baterie w których nie ma wyraźnego "przełączenia" na prysznic, są zepsute !!!
Z innych "wrażeń" na tematy łazienkowe - glazurnik mówił: "zabuduję Panu tę wannę, bo co tam ma się niby zepsuć ?" :evil:
i co przy takiej drobnej awarii jak zepsuty korek automatyczny??? :x

Majka
13-10-2003, 08:43
Z innych "wrażeń" na tematy łazienkowe - glazurnik mówił: "zabuduję Panu tę wannę, bo co tam ma się niby zepsuć ?" :evil:
i co przy takiej drobnej awarii jak zepsuty korek automatyczny??? :x

nasz "magik" pd plytek stwierdził - " jak cos pani się zepsuje lub np. zatka się odplyw od wanny, to pani, odkuje sobie jedną plytkę, naprawi, a potem wprawi nową..."
:evil:

Teska
13-10-2003, 09:15
mam takowy korek od 5 lat i jest ok.... :)

Marbo
13-10-2003, 10:07
Ad. awarii i zabudowanych wanien.
Można kupić ( w różnych) rozmiarach taką plastikowo-magnesową konstrukcję pod płytkę i wbudować ją w miejsce, którego otwarcie może być pomocne przy usuwaniu awarii. Wystarczy wtedy wyjąć fugę, odsunąć płytkę (trzyma się dzięki magnesom) naprawić a potem zafugować - to już nie taka tragedia jak rozkuwanie obudowy.

marcin k.
14-10-2003, 12:53
Ad. awarii i zabudowanych wanien.
Można kupić ( w różnych) rozmiarach taką plastikowo-magnesową konstrukcję pod płytkę i wbudować ją w miejsce, którego otwarcie może być pomocne przy usuwaniu awarii. Wystarczy wtedy wyjąć fugę, odsunąć płytkę (trzyma się dzięki magnesom) naprawić a potem zafugować - to już nie taka tragedia jak rozkuwanie obudowy.

jest jeszcze lepsze rozwiazanie tz.
mam cztery plytki sklejone razem klejem silikonowym od tylu na jednej plytce i wypelnieniem zamiast fugi jest silikon tej samej barwy co fuga wstawione to jest na magnesach i znowu wypelnienie fugi to silikon takiego samego koloru po wyschnieciu sie to odcina. masz dostep w ciagiu 2 sek do wszystkich ustrojstw a wszystko wyglada jak normalnie zafugowane plytki mozna zakladac i zdejmowac bezproblemowo :)
podobnie mam zrobione puszki pradowe i wycior kominowy

Bard13
14-10-2003, 13:37
podobnie mam zrobione puszki pradowe i wycior kominowy

Możesz rozwinąć temat?

O ile ukrycie łącznika na kafelkach łapię, to "denka" puszki elektrycznej na pomalowanej ścianie nie bardzo, a właśnie nurtuje mnie ten problem, bo instalację wodną pod względem dostępu do newralgicznych punktów planuję tak rozwiązać

marcin k.
15-10-2003, 07:31
O ile ukrycie łącznika na kafelkach łapię, to "denka" puszki elektrycznej na pomalowanej ścianie nie bardzo, a właśnie nurtuje mnie ten problem, bo instalację wodną pod względem dostępu do newralgicznych punktów planuję tak rozwiązać

sory....... skupiam sie tylko na lazience w niej rowniez mam puszki pradowe 2 chyba i sa one ukryte pod plytkami a dostep jest zrobiony podobnie jak do wanny tz. ty widzisz sciane z flizami a ja wiem ktora plytka jest wyciagana a pod nia jest puszka pradowa (plytka jest zafugowana silikonem w kolorze fugi) takie samo rozwiazane ma wycior k. i miejsce w ktorym mam zawor wody, z filtrem )
natomiast w przypadku scian malowanych w pokojach rozwiazanie jest standardowe czyli :) dekielek ........ dokladniej sciany mam wszystkie tapetowane raufaza dekielki tez pokrylem tapetą i pomalowalem wiec sie komponują z reszta.

Bard13
15-10-2003, 07:37
Aha, poniosła mnie wizja ładnego domu z ogólnie dostępną serwisowo instalacją :roll:

ziaba
15-10-2003, 10:56
Może ktoś oswieci mnie w temacie pisuara,bo jako baba nie mam zdania.Warto?

kasiek
15-10-2003, 11:08
Podobno warto, jeśli się ma dużo synów. Tak twierdzi moja znajoma, która ma trzech i jedną córkę, zamontowała pisuar i jest zachwycona, bo skończyły się kłótnie córki z braćmi na tematy kapania...
Niektóre pisuary są całkiem ładne, tyle że wypuszczane przez firmy z górnej półki i ceny mają zabójcze.

ziaba
15-10-2003, 11:15
To będą dalej walić klapą...

kry
15-10-2003, 12:19
Trzeba ich nauczyć sikać na siedząco.

ponury63
16-10-2003, 05:43
Podobno warto, jeśli się ma dużo synów [..] skończyły się kłótnie córki z braćmi na tematy kapania...

Chyba najbardziej uciążliwe jest chlapanie na boki, no i zapach, jaki się potem unosi...
Ze zdrowotnego punktu widzenia lepsze jest sikanie na siedząco - powoduje lepsze opróżnienie pęcherza, i jest bardziej higieniczne dla organizmu...
Wątek robi się urologiczny :oops:

jpawl
21-11-2003, 12:49
Druga rzecz to ciśnieniowe przełączniki prysznica. Denerwują mnie strasznie. Nie można puścić mało wody, bo się samo przełącza i mnie moczy. Poza tym się odkręca. Usiłowaliśmy znaleźć baterie, które by miały ten element mechaniczny. Po prostu przełączam i dopóki nie zmienię, to jest tak jak przełączyłam. W starych bateriach tak było... Oczy, które na mnie robili sprzedawcy, gdy im wyjaśniałam co chciałabym mieć, były imponujące.

Znam ten ból - ostatnio sami szukaliśmy jakiejś normalnej armatury do
łazienki ;)
Grohe robi baterie wannowe z przełącznikiem ciśnieniowo-mechanicznym
tzn. ciśnieniowy jest "normalny", a "mechanicznie" trzeba podnieść ten
"dinks" od prysznica i go obrócić o ok 90 stopni. Potem już sam się trzyma, żeby przełączyć spowrotem na wylewkę trzeba dinks obrócić z
powrotem. Bateria jest z tych tańszych (jak na Grohe - 260-320 zł w zależności od sklepu), w droższych już tego patentu nie ma...