PDA

Zobacz pełną wersję : Pozwolenie wodno -prawne na szczelne szambo !!!!!



merit
23-07-2007, 23:32
Czy ktoś z Was miał taki problem.
Zrobiłam zgłoszenie na szambo i dostałam wezwanie do uzupełnienia braków m.in.o pozwolemnie wodno - prawne.Chcę zainstalować szczelny zbiornik z atestem ,więc po co mi takie pozwolenie !
Może dobrzy ludzie mnie oświecicie .

Jestem bliska czynu karalnego w stosunku do krakowskiej architektury :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

adam_mk
24-07-2007, 00:17
:o :o :o :o
Też bym był!!!

Zaleć im poczytanie ze zrozumieniem "Prawa wodnego"
PISEMNIE!
Powinni obywatelowi odpowiedzieć na wniosek!

Pozdrawiam Adam M.

Barbossa
24-07-2007, 08:45
w PB jest dziura
dopuszcza się na zgłoszenie, jak napisał mpoplaw, do 7,5m3 POŚ, a nie ma ani słowa n/t szamba
proponuję zamienić szambo w nazwie na poś bezdrenażowe i tyle
i na zgłoszenie
a PB w tym zakresie NIE NARUSZA PRAWA WODNEGO, czyli mogą operat sobie sami napisać, albo ty daj im Lokomotywę Tuwima jako ząłacznik

merit
24-07-2007, 15:16
Dziś rozmawiałam z inspektor ,która prowadzi moją sprawę .
Okazuje się ,że takiego operatu żąda ochrona środowiska ,bo działka leży na terenie uzdrowiska Swoszowice .


A żeby było ciekawiej ,obok mnie sąsiadka ma szambo z kręgów i leje się z niego śmierdząca gnojówka po jej ogrodzie i po niezabudowanej działce sąsiada. Od wielu, wielu lat .

:evil: :evil:

Barbossa
24-07-2007, 15:24
zbiornik na gnojówkę też na zgłoszenie

czyli o takim operacie powinno być napisane w wydanych warunkach zabudowy
a sąsiadkę podpie... do ochrony środowiska
wkońcu gnojówka nie uzdrawia

chyba

merit
24-07-2007, 15:30
ha,ha ha :lol: :lol: :lol:

WZ miałam bez mediów ,wszystkie teraz załatwiam na zgłoszenie .
Ja już podczas tej budowy zdążyłam zrobić wykopaliska archeologiczne (!),więc operat może być małym pikusiem.

adam_mk
25-07-2007, 07:11
Może, ale nie musi. Ludzie i po 5 lat to załatwiają.
Napisać to jedno, a obronić - drugie.
Nie obronisz to nie dostaniesz pozwolenia wodnoprawnego.
Operat pisze się 15 minut. Reszta w rękach Boga (no i urzędników).

Całe szczęście, że to nie elektrownia wodna na Wiśle. Pewnie potraktują jak jeszcze jeden "papierek"

Poszedłbym tam i zasugerował, żeby się puknęli czyś w łeb... :roll:
Adam M.