PDA

Zobacz pełną wersję : Jak to w końcu jest - legionella śmierdzi czy nie?



wbrat
26-07-2007, 08:26
Jak w temacie. Z przeglądu dotychczasowych wątków wynika, ze zdania są podzielone. A wczoraj jak odkręciłem wodę to smród był niemiłosierny. Zgodnie z informacjami z forum są dwie opcje:
1. legionella
2. siarkowodór

Drugi punkt byłby prawdopodobny gdyby nie fakt, że mam filtr (odżelaziacz), co ponoć redukuje ryzyko wytwarzania się siarkowodoru.

Pierwszy jest bardzo prawdopodobny, bo jeszcze nie mieszkam, wodę w zasobniku podgrzewam raz na jakiś czas jak się pojawię na budowie, rzadko też ją uzywam, ponadto do tej pory nie zagrzewałem jej do 70`C (maks. jakieś 55`C).
Ale nie wiem, czy ten smród to może być legionella czy nie. Więc jak to jest??

Graczyk
26-07-2007, 08:44
Jakby nie było to włącz grzanie wody na maksa a potem odkręć krany i wymień wodę w zbiorniku. Potem bym to zrobił jeszcze kilka razy i chyba będzie dobrze.

mery26
26-07-2007, 08:47
woda się "zepsuła" przelej zbiornik kilka razy (niestety) i podgrzej mocno wode.
mi instalator zasobnika zakazał zalewać zbiornik jezeli nie bede korzystał z wody-stwierdził ze na bank sie zasmrodzi ale kilkukrotne "przelanie" ma pomóc. Zatem nie zalałem 280 l. i czekam ..

hes
26-07-2007, 10:52
Jak w temacie. Z przeglądu dotychczasowych wątków wynika, ze zdania są podzielone. A wczoraj jak odkręciłem wodę to smród był niemiłosierny. Zgodnie z informacjami z forum są dwie opcje:
1. legionella
2. siarkowodór

Drugi punkt byłby prawdopodobny gdyby nie fakt, że mam filtr (odżelaziacz), co ponoć redukuje ryzyko wytwarzania się siarkowodoru.

Nie wierzyłbym tak bardzo w zapewnienia, że odżelaziacz usuwa siarkowodór.
To usuwanie (odgazowanie) musi odbywać się w warunkach napowietrzania
wody w otwartych zbiornikach i odczekaniu, aby gazy opuścily wodę.
W instalacji zamkniętej rozpuszczone w wodzie pod cisnieniem gazy nie mają warunków wydostania się z niej. Wydostają się dopiero po odkreceniu kranu,
co opisałeś powyżej. Nie mam wiadomości o instalacjach usuwających H2S.

wbrat
26-07-2007, 11:34
Jak w temacie. Z przeglądu dotychczasowych wątków wynika, ze zdania są podzielone. A wczoraj jak odkręciłem wodę to smród był niemiłosierny. Zgodnie z informacjami z forum są dwie opcje:
1. legionella
2. siarkowodór

Drugi punkt byłby prawdopodobny gdyby nie fakt, że mam filtr (odżelaziacz), co ponoć redukuje ryzyko wytwarzania się siarkowodoru.

Nie wierzyłbym tak bardzo w zapewnienia, że odżelaziacz usuwa siarkowodór.
To usuwanie (odgazowanie) musi odbywać się w warunkach napowietrzania
wody w otwartych zbiornikach i odczekaniu, aby gazy opuścily wodę.
W instalacji zamkniętej rozpuszczone w wodzie pod cisnieniem gazy nie mają warunków wydostania się z niej. Wydostają się dopiero po odkreceniu kranu,
co opisałeś powyżej. Nie mam wiadomości o instalacjach usuwających H2S.

Woda niefiltrowana była poddawana analizie i poziom siarkowodoru był w normie. Przekroczony był tylko poziom żelaza i manganu. Po prostu gdzieś na forum wyczytałem, że siarkowodór może się pojawiać w stojącej ciepłej wodzie, jako efekt reakcji chemicznej żelaza z czymś jeszcze. Ale czy to prawda to nie mam pojęcia, bo orłem z chemii nigdy nie byłem :wink:.

hes
26-07-2007, 11:51
W normie, bo w nieszkodliwej ilosci, ale jest. Reaguje z żelazem, tworzy
sie siarczek żelaza, wytrąca na ściainkach zbiornika, reaguje z kwaśną
wodą, wydziela się siarkowodór, który wtórnie rozpuszcza się w wodzie, bo
jest w niej łatwo rozpuszczalny... obłęd, chemia nie jest prosta. Nie mam
pomysłu na ten siarkowodór, u siebie załatwiłem to otwartymi zbiornikami,
w których woda ma czas na pozbycie się gazów (CO2, H2S..)

wbrat
26-07-2007, 12:04
Reaguje z żelazem

no i właśnie to mnie zastanawia - czy reaguje z żelazem jeśli mam odżelaziacz i tego żelaza w zbiorniku na ciepłą wodę powinno być bardzo mało... póki co liczę, że to kwestia zbyt długo stojącej ciepłej wody (dom niezamieszkały) lub legionelli (jeśli ta w ogóle śmierdzi, co póki co nie jest jasne).

hes
26-07-2007, 12:15
Siarkowodór reaguje z żelazem zbiornika na ciepłą wodę, czyli blachą bojlera. Stopniowo ją zżera, potem robią się dziury w zbiorniku. Legionella podobno
nie śmierdzi, wątpię też, by miała się w takiej jałowej wodzie czym pożywić i w związku z tym namnożyć w wiekszych ilościach.

Jakby nawet siarkowodór nie miał z czym reagować, to i tak wydzieli
się z wody w czasie wylotu z kranu, kiedy woda traci ciśnienie.

niezły
26-07-2007, 20:54
Swego czasu słyszałem w radiu że metan ma bardzo nieprzyjemny zapach Jest coś co łączy metan i legionelle są bez zapachu bo gdyby miały jakakolwiek woń to nie było by zarówno wypadków w kopalniach jak i zachorowań na tą chorobę
Namnożenie się bakterii L w instalacjach domków jednorodzinnych jest mało prawdopodobne ale zapachy z podgrzanej ciepłej wody to dość częste zjawisko w przypadku wody z własnego ujęcia

RAPczyn
26-07-2007, 21:27
Czasem zdarza się, że woda ma specyficzny skład i może reagować z anodą magnezową, rozwiązaniem jest zamiana na anodę prądową.

wbrat
27-07-2007, 07:18
Czasem zdarza się, że woda ma specyficzny skład i może reagować z anodą magnezową, rozwiązaniem jest zamiana na anodę prądową.

Mam taki zasobnik: http://www.termet.com.pl/strony/produkty_zcwu.htm

Wynika z niego, że ma wbudowaną anodę magnezową. Ale jak to ew. wymienić to nie mam pojęcia - pewnie nie jest to takie proste :-?.



ps. Czyli jednak legionella nie śmierdzi. No nic... w przyszłym tygodniu przeprowadzka, więc wody będę używał częściej - może wtedy problemu już nie będzie...

RAPczyn
27-07-2007, 07:33
Anoda jest wymienialna, trzeba ją kontrolować co roku. Możesz ją wymienić na anodę prądową CORREX, kosztuje ze 140 euro. Wymianę możesz zlecić komuś żeby się samemu nie babrać.

hes
27-07-2007, 07:36
To powszechne, trochę naiwne podejście: wyrzucić elektrodę magnezową,
przestanie śmierdzieć. Może i przestanie, ( w co nie wierzę) ale siarkowodór
w wodzie pozostanie.
Jest realne, że jak już częściej tę wodę będziesz używał, to przestanie
"pachnieć", ale warto pamiętać o podwyższonej korozyjności takiej wody.