PDA

Zobacz pełną wersję : Łączenie wieńca - czy ktoś tak miał????????



kasia w
26-07-2007, 20:42
Witam :D
Mam nadzieję, że ktoś rozwieje nasze obawy i wątpliwości.......
Oto nasz problem. Nie wiem czy mały czy duży, ale spać nam od kilku nocy nie daje :(
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/f/2/0/2/25733004_d.jpg
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/5/7/9/25733006_d.jpg

Czy ktoś ma połączony wieniec w taki sposób jak na zdjęciu - trzema prętami w rogu i jednym zagiętym w środku? Czy tak się robi?
Nasz konstruktor stwierdził, że to jest źle zrobione i takie zbrojenie nie będzie spełniać swojej funkcji. On zalecał połączenie wieńców w każdym rogu czterema zagiętymi prętami. Niestety ekipa zrobiła po swojemu, a kierownik takie odebrał (ale jemu to nie ufamy i będziemy prawdopodobnie się z nim żegnać :-? )

Teraz wszystko zależy jak zrobią wieniec na ściance kolankowej. Nawet jeśli będzie zrobiony zgodnie ze sztuką budowlaną to i tak niesmak pozostanie, że mamy źle zazbrojony wieniec stropowy.
Dlatego jeśli ktoś spotkał się z takim łączeniem plisss niech nas uspokoi :roll:
Chyba, że to fuszerka - to też fajnie jest wiedzieć :wink: :lol:

Pozdrawiam kasia

Barbossa
26-07-2007, 20:50
Nasz konstruktor stwierdził, że to jest źle zrobione i takie zbrojenie nie będzie spełniać swojej funkcji. On zalecał połączenie wieńców w każdym rogu czterema zagiętymi prętami. Niestety ekipa zrobiła po swojemu, a kierownik takie odebrał (ale jemu to nie ufamy i będziemy prawdopodobnie się z nim żegnać :-? )

Teraz wszystko zależy jak zrobią wieniec na ściance kolankowej. Nawet jeśli będzie zrobiony zgodnie ze sztuką budowlaną to i tak niesmak pozostanie, że mamy źle zazbrojony wieniec stropowy.
Dlatego jeśli ktoś spotkał się z takim łączeniem plisss niech nas uspokoi :roll:
Chyba, że to fuszerka - to też fajnie jest wiedzieć :wink: :lol:

Pozdrawiam kasia
jeżeli chodzi o prawidłoość to do bani (łączenie zbrojenia wieńca)
konstruktor ma rację

ale czy coś się stanie?
ciężko powiedzieć

Geno
26-07-2007, 20:54
Cóż lepsze to niż gdyby w ogóle nie wyciagnęli tych prętó, tak jakaś przyczepność jest - niemniej jednak sposób w jaki pozaginali pręty deklasuje ich jako budowlańców.

bwojtek
26-07-2007, 20:57
Cóż lepsze to niż gdyby w ogóle nie wyciagnęli tych prętó, tak jakaś przyczepność jest - niemniej jednak sposób w jaki pozaginali pręty deklasuje ich jako budowlańców.
Widzę, że nie masz duszy artysty :lol:

Geno
26-07-2007, 21:00
Cóż lepsze to niż gdyby w ogóle nie wyciagnęli tych prętó, tak jakaś przyczepność jest - niemniej jednak sposób w jaki pozaginali pręty deklasuje ich jako budowlańców.
Widzę, że nie masz duszy artysty :lol:
Chyba nie powinienem mieć :)

kasia w
26-07-2007, 21:07
No to pięknie się podziało :(
Konstruktor powiedział, ze teraz funkcję tego wieńca w stropie przejmie wieniec na ścianie kolankowej. Oczywiście pod warunkiem, że będzie on prawidłowo połączony.
To co nam radzicicie?
Kuć te miejsca i zazbroić to porządnie?
Dodam, że na razie są tylko dwie warstwy pustaków, więc teoretycznie da się to zrobić.
Pozdrawiam kasia
Ja chyba jutro pozabijam tych artystów :evil:

gabula
26-07-2007, 21:17
To Ty masz już zalany ten wieniec :o
Miałam sąsiada zbrojarza z ogromnym doświadczeniem,który powiedział, że zbrojenie daje się po to żeby spełniało swoje zadanie, a nie do ozdoby.U mnie by to nie przeszło

kasia w
26-07-2007, 21:26
To Ty masz już zalany ten wieniec :o
Miałam sąsiada zbrojarza z ogromnym doświadczeniem,który powiedział, że zbrojenie daje się po to żeby spełniało swoje zadanie, a nie do ozdoby.U mnie by to nie przeszło

Zalany, zalany - niestety :evil:
Nasz kierownik budowy co do ogólnego zbrojenia nie miał żadnych zastrzeżeń :o
Ta sprawa wyszła wczoraj przy spotkaniu z konstruktorem :-?
Ogólnie to budowlańcy, łącznie z ich kierownikiem i kierownikiem budowy to po prostu porażka - jedna wielka porażka :evil:
Dlatego zastanawiamy się jak tą sprawę rozwiązać - czy kuć, czy coś innego nie wiem. Na pewno tego nie odpuścimy i będziemy się jeszcze raz konsultowali z konstrutkorem.

gabula
26-07-2007, 21:36
Ja miałam podobną ekipę i też po zalaniu stropu się z nimi pożegnałam :evil: ale przed odejściem musieli rozwalić komin i wymurować od nowa a za każdą zniszczoną cegłę mieli mieć potrącone z wypłaty :lol:
inne niedoróbki usuwali na bieżąco, bo ciągle patrzyliśmy im na ręce 8)
A kierownik...porażka :evil: :evil: :evil:

Witos
26-07-2007, 21:40
O ja pierdziu co to wogóle jest?!!!! Zatrudniasz dresiarzy co gną to na karkach i wrzucaja byle gdzie?

Barbossa
26-07-2007, 21:44
To co nam radzicicie?
Kuć te miejsca i zazbroić to porządnie?
Dodam, że na razie są tylko dwie warstwy pustaków, więc teoretycznie da się to zrobić....
jak chcesz dać nauczkę to każ rozbierać i kuć
jak się chcesz ulitować nad nimi i sobą to "pojedź" lekko po kasie (nic tak nie działa jak urwanie kasy) + porządny opr
ale nie rujnuj

jajmar
26-07-2007, 21:49
Jak juz napisano tak sie nie robi. Te 3 pręty to jakieś z innej bajki. Ten wrzucony wygięty to był polaczony ze zbrojeniem czy lezał ot tak sobie?

Jeżeli nie budujesz na szkodach górniczych a budynke nie jest specjalnie rozległy to nie powinno to miec skutków ujemnych na budynek.
Wieniec na ścianace kolankowej nie dokońca spełni tą sama role co ten. Ja kazałbym ekipie wykonać na tym jeszcze jeden który byłby z tamtym połaczony za pomocą wklejonych pretów żebrowanych. Jeżeli kierownik to odebrał ekipie to wszystkie naprawy na koszt kierownika.

beton44
27-07-2007, 07:22
mi się też wydaje


że pręty opierają się o szalunek

czyli nie mają odpowiedniej grubości otuliny betonu...

czy widać je jak wyłażą z wieńca teraz ???

jajmar
27-07-2007, 07:38
Te 3 pręty to jakby dozbrojenie w stropie krzyżowym tyle ze ono siie dołem daje . Tu wiele to nie da.

kasia w
27-07-2007, 07:42
Jak juz napisano tak sie nie robi. Te 3 pręty to jakieś z innej bajki. Ten wrzucony wygięty to był polaczony ze zbrojeniem czy lezał ot tak sobie?

Jeżeli nie budujesz na szkodach górniczych a budynke nie jest specjalnie rozległy to nie powinno to miec skutków ujemnych na budynek.
Wieniec na ścianace kolankowej nie dokońca spełni tą sama role co ten. Ja kazałbym ekipie wykonać na tym jeszcze jeden który byłby z tamtym połaczony za pomocą wklejonych pretów żebrowanych. Jeżeli kierownik to odebrał ekipie to wszystkie naprawy na koszt kierownika.

Tak ten pręt w środku wieńca był do niego przywiązany.
Nie buduję na szkodach górniczych na szczęście.

Mąż właśnie pojechał do konstruktora.
Ja już mam namiary na nowego kierownika budowy - tym razem nie z kosmosu tylko sprawdzonego......
Wiem,wiem marne to pocieszenie :(

Dzięki za odzew - pozdrówka kasia

kasia w
27-07-2007, 07:48
mi się też wydaje


że pręty opierają się o szalunek

czyli nie mają odpowiedniej grubości otuliny betonu...

czy widać je jak wyłażą z wieńca teraz ???

Ten jeden pręt jest taki najbardziej artystyczny :wink:
Reszta jest w środku wieńca.
Teraz jak jest wylany beton to nic z niego nie wystaje :roll:

Tak w ogóle to pomijam fakt, że to nie jedna fuszerka na tym stropie :evil:

Ręce opadają i budowa naszego wymarzonego domku staje się koszmarem :-?

Pozdrawiam kasia

laspalmas
27-07-2007, 07:59
Zauważyłem że zrobione u ciebie zbrojenie jest dość powszechne w mojej okolicy. Po prostu majstry robią zbrojenie na ziemi na stojakach i z zakładami to by skomplikowało im robote i trzeba byłoby trochę pomyśleć, a to mogło by trochę zaboleć :evil: U mnie pręty są zrobione na zakład 1,2 m, ale chyba tylko dlatego że sam robiłem.

kasia w
27-07-2007, 08:12
trzeba byłoby trochę pomyśleć, a to mogło by trochę zaboleć :evil:

Nie obrażając porządnych budowlańców (a tacy na pewno jeszcze istnieją i są dzisiaj na wagę złota) to z tym myśleniem to u tych naszych baaardzo kiepsko :evil:
Są tragiczni i tyle :(


Zauważyłem że zrobione u ciebie zbrojenie jest dość powszechne w mojej okolicy. Po prostu majstry robią zbrojenie na ziemi na stojakach i z zakładami to by skomplikowało im robote. U mnie pręty są zrobione na zakład 1,2 m, ale chyba tylko dlatego że sam robiłem.

Dokładnie!!!!!! oni nie mieli żadnego urządzenia do wyginania prętów.
Trochę mam żal do siebie - bo widziałam jak zginają te pręty na bramie i nic im nie powiedziałam :-?

Ach szkoda gadać :(
Ale z pozytwnych wieści to jesteśmy umówieni z nowym kierownikiem - mam nadzieję, że przynajmniej on okaże się kompetentym człowiekiem :)

pozdrawiam kasia

Barbossa
27-07-2007, 08:18
Dokładnie!!!!!! oni nie mieli żadnego urządzenia do wyginania prętów.
Trochę mam żal do siebie - bo widziałam jak zginają te pręty na bramie i nic im nie powiedziałam :-?

nie takie numery się robi, ale dobrze

kasia w
27-07-2007, 08:27
Dokładnie!!!!!! oni nie mieli żadnego urządzenia do wyginania prętów.
Trochę mam żal do siebie - bo widziałam jak zginają te pręty na bramie i nic im nie powiedziałam :-?

nie takie numery się robi, ale dobrze

No tak jakby było dobrze, to nie byłoby tematu :wink: :)

Jeszcze raz dzięki za rozświetlenie umysłu :roll:

Właśnie dzwonił mąż, że konstruktor nie zalecał kucia betonu. W sumie to na dzień dzisiejszy tylko do niego mamy zaufanie więc jego zdanie jest dla nas ważne.
No i zobaczymy co powie na to wszystko nowy kierownik.
Oby tylko się nie przestaszył i nie uciekł :wink:

Pozdrawiam kasia

Geno
27-07-2007, 08:29
Ostatecznie można zrobić w narożach wzmocnienie z płaskowników czy cewoników/kątowników.

kasia w
27-07-2007, 08:37
Ostatecznie można zrobić w narożach wzmocnienie z płaskowników czy cewoników/kątowników.

Witaj Geno :D
W każdym narożu będzie słupek betonowy - trzpień czy jakoś tak to się nazywa.
Oczywiście nie wypuścili przed zalaniem betonu prętów i teraz będą wiercić strop w 15 miejscach, wlewać jakąś żywice (coś we fiolkach).
Te słupki betonowe będą połączone z wieńcem na ściance kolankowej.
I co Ty na to? Będzie do przyjęcia? :-?

Geno
27-07-2007, 08:40
Ostatecznie można zrobić w narożach wzmocnienie z płaskowników czy cewoników/kątowników.

Witaj Geno :D
W każdym narożu będzie słupek betonowy - trzpień czy jakoś tak to się nazywa.
Oczywiście nie wypuścili przed zalaniem betonu prętów i teraz będą wiercić strop w 15 miejscach, wlewać jakąś żywice (coś we fiolkach).
Te słupki betonowe będą połączone z wieńcem na ściance kolankowej.
I co Ty na to? Będzie do przyjęcia? :-?
Ok tylko to jest rozwiązanie kwestii zamocowania trzpienia w wieńcu.

Natomiast ja pisałem o wzmocnieniu wieńca ze względu na rozciąganie - jeśli nie zastosowano odpowidniej liczy prętów to zredukowano jego nośność ze względu na rozciąganie. Takim prymitywnym sposobem jest własnie przymocowanie kształtowników w narożach tak aby przeniosły rozciąganie zastępując pręty ,których nie ma.

BTW. Te rozciaganie jednak nie musi koniecznie wystapić.

kasia w
27-07-2007, 08:46
Ostatecznie można zrobić w narożach wzmocnienie z płaskowników czy cewoników/kątowników.

Witaj Geno :D
W każdym narożu będzie słupek betonowy - trzpień czy jakoś tak to się nazywa.
Oczywiście nie wypuścili przed zalaniem betonu prętów i teraz będą wiercić strop w 15 miejscach, wlewać jakąś żywice (coś we fiolkach).
Te słupki betonowe będą połączone z wieńcem na ściance kolankowej.
I co Ty na to? Będzie do przyjęcia? :-?
Ok tylko to jest rozwiązanie kwestii zamocowania trzpienia w wieńcu.

Natomiast ja pisałem o wzmocnieniu wieńca ze względu na rozciąganie - jeśli nie zastosowano odpowidniej liczy prętów to zredukowano jego nośność ze względu na rozciąganie. Takim prymitywnym sposobem jest własnie przymocowanie kształtowników w narożach tak aby przeniosły rozciąganie zastępując pręty ,których nie ma.

BTW. Te rozciaganie jednak nie musi koniecznie wystapić.

Aha już rozumiem :oops:
Geno bardzo dziękuję ci za radę :)
Bo tak na chłopski rozum to jest w tym momencie chyba najlepsze rozwiązanie :roll:
Pozdrawiam kasia

laspalmas
27-07-2007, 09:16
wcale nie trzeba jkichś skomplikownych urządzeń, mi wystarczyły stalowe rurki i na koniec troche poprawić młotem.