PDA

Zobacz pełną wersję : Szerszenie



woj
09-08-2007, 12:44
U nas w szczycie domu pod deskami,którymi mamy obity cały dom zadomowiły sie szerszenie.Jak ich sie pozbyć nie naruszając desek.Najczęściej słyszę radę-wezwij straż,ale ja nie chcę,żeby demolowali mi dom.Szerszenie przeganiają nas jeżeli tylko na dłużej zatrzymamy sie w pobliżu gniazda,ponieważ okno łazienkowe znajduje się w pobliżu gniazda,na tym samym poziomie,na poddaszu,nie możemy wieczorem otworzyć okna,bo zaraz jakiś wojownik stara się nas przepędzić.
Jak ich wytruć??W poprzednich latach mieliśmy gniazda w garażu,tam bez problemu niszczyliśmy gniazdo sami.

Barbossa
09-08-2007, 13:02
przypomnij sobie badmintona i zagraj
jednakże proponuję aby były same asy serwisowe, bo inaczej....

sys
09-08-2007, 13:15
...niestety bez zabrania gniazda raczej się nie obejdzie...ostatnio na jednej z budów widziałem jak to robili strażacy...mieli taki przemysłowy odkurzacz z bardzo grubą rurą i...w sekundę zassali cały kokon.

stach_past
09-08-2007, 15:32
U...zadomowiły sie szerszenie...

na taki problem jest specjalny spray na szerszenie. wali z kilku metrów, po szerszeniach nie ma śladu.
nie widziałem czegoś takiego wcześniej, ale robi wrażenie.

mazepa
09-08-2007, 20:13
No to masz problem... Ja miałam zabawę z osami: notorycznie robiły gniazdo w skrzynce przyłącza budowlanego. Psikałam na nie czymś na owady, ale niewiele dawało. Potem poświęciłam dezodorant (już mi zbrzydł jego zapach) a nawet jakieś stare perfumy. I...poskutkowało! Ale z szerszeniami nie ma żartów. Może jednak wezwij straż. Przecież one zagrażają waszemu zdrowiu! To nie żarty! Moja teściowa nie jest na nic uczulona, ale po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z szerszeniem wyglądała nieciekawie. Nie obyło się bez lekarza.

iwonaszczytno
09-08-2007, 20:27
Kiedyś mój mąż potraktował osy lakierem do włosów :roll: poskutkowało padły same :cry:

mazepa
09-08-2007, 20:33
DOBRE!!!!! Usztywnił je trwale! :lol: :lol: :lol:

Pola_2
09-08-2007, 23:50
ja miałam podobną sytuację i wezwałam strażaków,
którzy kazali mi zaopatrzyćsię w raid niebieski, rozebrali parę desek z podbitki (nie uszkodzili żadnej) i wyjeli 2 gniazda całą resztę wytruli, poskutkowało, ale od tamtej pory w oknach mam moskitiery, oczywiście czarne i już żadnen owad mi nie przeszkadza ;-)

as24
10-08-2007, 07:51
Najmocniejszy Raid czyli CZARNY!!! jest receptą. Wiem, bo mialem taki problem a strazacy powiedzieli ze to moja sprawa.

Na rynku NIE MA preparatow na szerszenie bowiem sa one POD OCHRONA!!!

stach_past
10-08-2007, 08:58
Najmocniejszy Raid czyli CZARNY!!! jest receptą. Wiem, bo mialem taki problem a strazacy powiedzieli ze to moja sprawa.

Na rynku NIE MA preparatow na szerszenie bowiem sa one POD OCHRONA!!!

przejrzałem internet - szerszenie nie są pod ochroną (tylko trzmiele - trochę do nich podobne) - natomiast jest środek w czerwonym opakowaniu, kupiony legalnie w sklepie z narysowanym szerszeniem i napisane, że jest na szerszenie.
A jest bezpieczny o tyle, że nie trzeba zbliżać się do tych szerszeni, tylko strzela się z kilku metrów.

znalazłem też takie ogłoszenie w necie
"...Spray na osy i szerszenie .....
Preparat przeznaczony jest do likwidacji gniazd os i szerszeni. Opakowanie pod ciśnieniem umożliwia rozpylanie preparatu z odległości 4-5m, ograniczając ryzyko bezpośredniego kontaktu z owadami. Działanie preparatu jest natychmiastowe i utrzymuje się przez kilka... "

woj
10-08-2007, 09:06
Kupiliśmy czarny Raid,utrudnieniem jest położenie tego gniazda,pod deskami na wysokości poddasza.Lakier w sp jest dobrym rozwiązaniem,w ten sposób radziliśmy sobie w ubiegłym roku,ale gniazdo było w garażu, widoczne.
Szerszenie padały sztywne.Spróbujemy w weekend coś z tym zrobić.
Dzięki za rady,po akcji "Szerszeń" napiszę na forum o efektach.
A może ktoś chce kociaka,.mam dwa śliczne, 7 tygodniowe,dzieciaki bardzo mądrej,łownej kotki.

luk__25
10-08-2007, 11:10
Właśnie zobaczyłem że na naszym domu też jest gniazdo szerszeni :( Mają kryjówke gdzieś pod styropianem którym jest ocieplony bok tzw. jaskółki na poddaszu. Nie mamy jeszcze całego ocieplenia więc bez problemu wchodzą pod styropian. Jest tam cieplutko bo to od południa. Czytam wszelkie rady i widzę że z gadziną nie ma żartów. Problemem będziedzie dotarcie do gniazda bo jedyne podejście prowadzi z balkonu po dachówkach :-?
Zastanawiam się jeszcze, co szerszenie robią w chłodniejsze albo deszczowe dni? Czy siedzą w swojej chacie? Bo jeżeli tak to byłby najlepszy moment na zbiorową egzekucje i deportację. Jak myślicie?
pozdrowionka

Luiza_Czesiek
10-08-2007, 11:39
u nas też co chwilę szerszenie budowały swoje gniazda na podsufitce i zawsze jakimiś domowymi sposobami je niszczyliśmy ale one i tak po dwoch, trzech dniach robiły sobie następne obok... :( wiec pewnego dnia pojechaliśmy do sklepu i kupiliśmy Bros osy i szerszenie.Z dużej dosyć odległości spryskaliśmy gniazdo i deski...i od tamtego czasu szerszenie już u nas omijają.Może u was też by pomógł? Oby...
Pozdrawiamy.

luk__25
10-08-2007, 11:41
Jak się nazywa ten wspaniały środek? Jak to wygląda? I w jakim sklepie kupie? :D :D :D

Luiza_Czesiek
10-08-2007, 11:54
luk__25 wysłałam odpowiedz na priv :wink:

krabek
10-08-2007, 17:23
U nas w szczycie domu pod deskami,którymi mamy obity cały dom zadomowiły sie szerszenie.Jak ich sie pozbyć nie naruszając desek.

Poczekaj do jesieni albo wczesnej zimy i wówczas postaraj się dotrzeć do gniazda które będzie puste i usuń je.
Wszystkie te raidy itp jeżeli nie ma bezpośredniego dostępu do gniazda ( kokonu) nie zdają egzaminu. Jęzeli bardzo ci utrudniają życie to faktycznie wezwij psp i strażacy postarają się je usunąć.

woj
03-09-2007, 10:28
Poradziliśmy sobie bez straży.Mąż bardzo cierpliwie,wczesnym wieczorkiem,przy pomocy opryskiwacz, z długą kilku merową "rura" wlewał w otwór,którym wchodziły owady,środek owadobójczy.Zebraliśmy przeszło 30 śmiertelne ofiary tej operacji,od tygodnia spokój.

justkaaa
26-08-2012, 23:19
Wokół mojego domu także pojawiły się szerszenie. Gniazda nie zlokalizowałam więc nie wiem czy maja gniazdo gdzies w moim domu czy gdzies obok, stąd prośba o wskazówki gdzie szerszenie lubią sobie robic gniazda. Może preferują jaką strone świata, może lubią jakieś kolory albo jakichś nie lubią. Cokolwiek co by pomogło je zlokalizować. Za dnia szerszeni tak nei widać ale każdego wieczoru jak świeci sie światło w domu lub wokół domu to chca do neigo dotrzec więc latają wokół lampek na dworze lub walą w szyby bo chcą sie dostać do środka. Wiem, ze szerszenie to poważna sprawa wiec od kilku dni mamy zamknięte okna wieczorem.kilka dni temu jednego mieliśmy w domu. Weszłam sobie do pokoju i prawie zdębiałam bo po środku, centralnie na podlodze szedział szerszeń. Dobrze, ze zdążyłam go przydeptać zanim odleciał. Bydle mimo wielokrotnego uderzania i deptania długo dawał znaki zycia.

q-bis
27-08-2012, 07:35
W ubiegłym roku robiłem podbitkę.
Jednego dnia zauważyłem szerszenie. Były w trakcie robienia gniazda w wędzarni (beczka). Odkryłem na noc beczkę, poskutkowało, one nie lubią aby kokon był narażony na warunki atmosferyczne i światło.
Niestety, na drugi dzień okazało się, że nie przeniosły się daleko - 8m wyżej na szczyt do którego właśnie się zabierałem z podbitką. Już nie ryzykowałem. Poszedłem do sołtysa-jest też strażakiem, i przyjechali. Ja kupiłem dwie gaśnice na szerszenie (tak to się nazywa), jeden z nich się przebrał (strażak nie szerszeń :) w szczelny strój i po sprawie.
A w tym roku mam osy....do nich strażacy nie przyjeżdżają...chyba, że gniazdo jest w budynku użyteczności publicznej...

panfotograf
27-08-2012, 08:05
Niestety podbitkę trzeba robić bardzo szczelnie.
U mnie osy znalazły dziurki (takie 5 mm średnicy) na łączeniu podbitki z ociepleniem. Zrobiły gniazdo gdzieś w warstwie ocieplenia, więc nie bardzo było jak to gniazdo spryskać. Do tego bałem się że jak zdechną w warstwie wełny nad sypialnią to będzie śmierdziało. Więc postanowiłem je wyciągnąć odkurzaczem (odkurzacz z separatorem z wodą). No i jednego wieczorka postałem sobie pół godzinki na drabinie z rurą od odkurzacza - poskutkowało, chociaż niedobitki jeszcze latały przez parę tygodni.

MarkGyver
26-05-2013, 20:32
Dzisiaj zauważyłem, że u nas na wiosce w starej gruszy zadomowiły się co najmniej dwie matki (bo robotnice chyba jeszcze się nie wykluły). Klecą swoje gniazdka niecałe pół metra od siebie i chyba niespecjalnie się lubią, bo już teraz widać między nimi przepychanki. Gdyby to miało być tylko jedno gniazdo, pewnie bym się obawiał; a tak - z niecierpliwością czekam aż same nawzajem się wyrżną. Będzie jazda...

eniu
26-05-2013, 21:37
Gorzej jak się dogadają i wpadniesz im w oko...

dwiemuchy
29-05-2013, 16:01
U mnie też chyba coś się kroi - mam mały otwór w podbitce (dokładnie może 1x1 cm). Przetestuję patent z gaśnicą w takim razie - tylko skombinuję kombinezon od ojca pszczelarza :)