PDA

Zobacz pełną wersję : Emigranci...czy faktycznie poza Polską można kupić taniej??



Senser
14-08-2007, 16:44
Mnie to już nie interesuje...(już mieszkam), ale może faktycznie wiele osób mogłoby rozważyć import mat. bud.??
W Polsce kilkakrotnie ceny chyba osiągnęły sufitu...

Tyle tylko, że koszty transportu mogą zrujnować cały plan??
No chyba, że kilku forumowiczów wynajęłoby kilka wagonów :-)

Ibe***xx
29-12-2008, 16:57
Można kupić ciągle o wiele taniej i w o wiele bardziej atrakcyjnych Państwach niż Polska. Hiszpania np.
Pozdrawiam

czmirek
29-12-2008, 18:45
Można kupić ciągle o wiele taniej i w o wiele bardziej atrakcyjnych Państwach niż Polska. Hiszpania np.
Pozdrawiam
taaaak taniej na majorce worek cementu 3,2 euro ( cement bialy )
plyta G-K 6,3 euro ( srednio)
rurki miedziane 15 mm 1mb od 4,50 do 6,0 euro ( w zaleznosci od ilosci )
itd wiec chyba nie jest taniej. osobiscie nie wiem jakie sa obecnie ceny w polsce chetnie sie dowiem

yaco181
05-08-2009, 22:02
Na Majorce nawet zycie jest tansze jak u nas..

Pigwa
07-08-2009, 21:50
W Cost Rica można za cenę byle jakiego domku w Polsce kupić piekne condominium na 10 pietrze ( 3 sypialnie, 3 łazienki, balkon z jacuzzi i widokiem na ocean). Pełny komfort i najwyższy standard. Kusi mnie to coraz bardziej, mimo że te ceny są dwukrotnie wyższe niż 5 lat temu. Kto się spóżnia, ten traci.

czmirek
08-08-2009, 08:02
W Cost Rica można za cenę byle jakiego domku w Polsce kupić piekne condominium na 10 pietrze ( 3 sypialnie, 3 łazienki, balkon z jacuzzi i widokiem na ocean). Pełny komfort i najwyższy standard. Kusi mnie to coraz bardziej, mimo że te ceny są dwukrotnie wyższe niż 5 lat temu. Kto się spóżnia, ten traci.

czym wiecej Pigwa piszesz tym wieksze bzdury piszesz.
byle jaki domek w polsce to zalozmy cena 100 tys zl za ta kwote masz ok. 25
tys € za ta cene kupisz sobie byc moze balkon i widok na morze.

http://puntarenascity.olx.co.cr/casa-en-condominio-de-lujo-luxury-condominium-iid-35253260

Pigwa
08-08-2009, 15:38
Moj drogi, ja nie pisze o cenach chałupek na zapadłej prowincji. Powinienieś sie orientować lepiej ode mnie ile kosztuje przecietny dom np. w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie czy Sopocie. Niedawno widziałem ofertę dość skromnego domu w stolicy ( a właściwie na jej opłotkach i dla mnie to buda) za ( po przeliczeniu) ok. $400 K. W Costa Rica te condominia są już od $300 K i gdybym miał wybierać, wybór mógłby być tylko jeden.

PS. A tak przy okazji - mógłbys być troche grzeczniejszy. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale jak zauważyć możesz ja piszę w grzecznym tonie. Nie zachowuj się jak polski rząd.

czmirek
08-08-2009, 17:38
widzisz Pigwa ja orientuje sie co, ile, gdzie kosztuje bo pracuje w budownictwie dluzej niz myslisz.
przedstawiam Ci fakty, a Ty piszesz ze jestem niegrzeczny ( pokaz mi w ktorym miescu bylem "niegrzeczny" ? )
pierw piszesz ze w polsce to i to tyle i tyle kosztuje nastepnie piszesz ze chodzi o wrocek, wawe czy w miescie kraka musisz sie zdecydowac o czym piszesz to na tyle, polemika z Toba jest bezcelow poniewaz nie bierzesz po uwage faktow, tylko swoje wyobrazenia ( co pokazujesz b. dokladnie w innym watku na tym forum )
p.s. mowienie do kogos " moj drogi " kogo nigdy nie widziales i nie znasz jest co najmiej niegrzeczne ( nie chce napisac zlosliwe )
to na tyle jesli chodzi o moje zdanie na poruszony przez Ciebie temat.
Bez odbioru

Pigwa
08-08-2009, 22:49
Widać jezyk polski zmienił się od czasu mojego wyjazdu z kraju, skoro "mój drogi" jest bardziej obrażliwe od "piszesz bzdury". Ja budowniczym nie jestem, ale kupnem i sprzedażą domów zajmuję się od ćwierć wieku i doskonale orientuję się w cenach. A te ceny porówywałem nie z chałupkami w Koziej Wólce, bo tu lepsze są kabiny myśliwskie w górach, ale z prawdziwymi domami. Te dyskusję rzeczywiście uważam za zakończoną. I żeby moje intencje zostały właściwie zrozumiane ( bo otrzymałem od rodziców przed ponad 60-ciu laty staranne wychowanie) - bardzo Pana przepraszam za wszelkie krzywdy, które wyrządziłem.

czmirek
09-08-2009, 16:36
Widać jezyk polski zmienił się od czasu mojego wyjazdu z kraju, skoro "mój drogi" jest bardziej obrażliwe od "piszesz bzdury". Ja budowniczym nie jestem, ale kupnem i sprzedażą domów zajmuję się od ćwierć wieku i doskonale orientuję się w cenach. A te ceny porówywałem nie z chałupkami w Koziej Wólce, bo tu lepsze są kabiny myśliwskie w górach, ale z prawdziwymi domami.



Mieszkam w USA od 27 lat. Pracowałem przez 22 lata w hucie magnezu jako inspektor kontroli jakości (quality control). Teraz jestem na emeryturze.
_________________
"Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

Pigwa zdecyduj sie albo huta albo kupno i sprzedaz domow no chyba ze w Twojej hameryce jedno z drugim nie koliduje

Pigwa
09-08-2009, 16:55
:lol:

Pigwa
09-08-2009, 17:04
Mieszkam w USA od 27 lat. Pracowałem przez 22 lata w hucie magnezu jako inspektor kontroli jakości (quality control). Teraz jestem na emeryturze.
_________________
"Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

Pigwa zdecyduj sie albo huta albo kupno i sprzedaz domow no chyba ze w Twojej hameryce jedno z drugim nie koliduje

Widocznie Polska to dziwny kraj, bo tutaj to nie przeszkadza. Wielu ludzi oprócz pracy zawodowej zajmuje się handlem nieruchomościami wystarczy zdobyć uprawnienia real estate, które otrzymałem w roku 1985. Właśnie jest u mnie kolega ( również Polak i certyfikowany realtor), który pracuje zawodowo jako nauczyciel.
To tyle, więcej nie będę odpowiadał, bo ze stylu wypowiedzi widać, że jesteś młody i zwyczajnie upierdliwy. Sam fakt nazywania Ameryki ironicznie hameryką świadczy o tym kim jesteś. Jeśli istotnie mieszkasz na Majorce, to musisz byc zwyczajnym gastarbeiterem, bo uchodżców politycznych z Polski już od dawna nie ma. Na to forum trafiłem nie dla takich niskich dyskusji, tylko na zaproszenie moich przyjaciół, których znam od dawna i którzy mnie znają i szanują. Żegnam!

czmirek
09-08-2009, 19:57
Pigwa, a gdzie jest twoje dobre wychowanie ? zapomniale o naukach rodzicielskich ? czy tez wychodzi z Ciebie prawdziwy hamerykanin z krwi i kosci ? z pogarda dla innych nacji ?,
niezmiernie sie ciesze ze mam jakis styl wypowiedzi myslalem ze juz jestem taka szara masa, a tu sie okazuje ze ktos z dalekiego kraju potrafi mnie wlasciwie ocenic.
tak faktycznie mieszkam na majorce mozesz sobie sprawdzic moj IP,
i na majorce uzywa sie jezyka Cervantesa nie Gothe-go,
jesli mowisz o kims; gastatbeiter to pomysl co to oznacza dla Ciebie.

GASTARBEITER [niem., wym. gastarbajter]. obcokrajowiec przebywający na emigracji zarobkowej w kraju wysoko rozwiniętym, zatrudniony czasowo jako tania siła robocza.