PDA

Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Moiry



Teska
17-07-2003, 13:33
nie moge obejrzec fotek.... :-? musze sie logować...

maksiu
17-07-2003, 14:12
Widzisz Teska, ten link to link do edycji albumu, do oglądnięcia wystarczy taki link:
http://foto.onet.pl/albumy/album.html?id=8699
pozdrawiam

mbz
17-07-2003, 16:14
Moira, piekny duzy dom, super psiaczki, a ten widok zimowy to zupelnie jak z bajki :D po prostu cudo.
A swoja droga to teraz sie nie dziwie, ze zakochaliscie sie w tym miejscu :)

Teska
17-07-2003, 17:45
hmmm pieski fajne:) chałupka tez a widok....bossssski

Jagna
17-07-2003, 18:11
Widoczek jak z pocztówki! Psiaki do zjedzenia.
Ale ja czekam na ciąg dalszy, bo rozumiem, że jeszcze sporo do opisania i ciekawa jestem co będzie dalej z Waszym domkiem! :P

Moira
18-07-2003, 15:01
Boże nareszcie!
Dzięki za miłe komentarze! Bardzo bałam się waszego przyjęcia do grona dzienników.
Co do domu - może i duży. Ale plany rodzinne na etapie wyboru projektu mieliśmy też duże (trójka wspaniałych dzieci).
Niestety okazało się, że nie jestem stworzona do roli matki polki i nasza córka musi nam wystarczyć.
Dom ma na dole salono - jadalnie okło 40 m2 + kuchnię zamkniętą 12 m2 + łazienka 4m2, hol i kotłownie 8m2; góra to cztery pokoje + łazienka z pralnio suszarnią i miejscem na szafę zamiast garderoby - 16 m2. To wszystko - więc chyba nie przesadziliśmy za bardzo.
Dzięki i miłego weekendu. Do usłyszenia w poniedziałek.

Teska
18-07-2003, 16:13
Moira.
..duzo....ale przeciez nie trzeba od razu konczyc wszystkiego...w kazdym razie szycze duuuuuuzo kasy na calusi domek :)

Maluszek
21-07-2003, 09:31
Extra macie psy :D Jak sobie radzicie z taką gromadką?
Widok zimą wspaniały aż się wierzyć nie chce, że to prawdziwe :D
A domek wcale nie jest taki duży :D

Moira
21-07-2003, 11:02
Tak trudno jest pogodzić trzeba wybrać psy albo ogród. Liczba szkód jakie wyrządzają nasze pieski jest przogromna. Pomijając liczbę wykopanych drzewek i ilość kup na trawniku (po zimie tylko podjazd stanowił w miarę bezpieczny teren do przejścia), to największy problem stanowi ewentualna skleroza domowników co do pozostawiania czegokolwiek na ogrodzie. Ostatnio na topie był wiklinowy fotel ogrodowy, z którego zostały w chwili obecnej cztery nogi i reszta siedziska. Oprócz tego zżarły mi sześć z jedenastu jabłek, których się dorobiłam i wczoraj okulary przeciwsłoneczne. Dodatkowo pieski mają zaszczepioną pasję myśliwską, a już jamniki to wprost wymarzone myszołapki (oj biedny jest nasz nie wykończony ocieplony cokół). Najgorzej przeżyłam zmniszczenie mojej ulubionej róży szczepionej (wyglądalo toto jak malutka wiśnia ozdobna). Odjęłam sobie od ust i za ostatnie pieniądze kupiłam taką różę. Posadziłam ją na trawniczku przed przyszłym tarasem. Przyjęła się i pięknie kwitała całe lato. Przyszła jesień i któregoś dnia otwierając bramę przed wyjazdem do pracy patrzę i ..... nie widzę korony różny, coś tam wystaje jakiś badyl, ale gdzie liście i kwiaty. Podchodzę bliżej i cóż widzę - z ziemi wystaje tylko łodyga. Resztę znajdowałam potem po kawałku przez najbliższy tydzień. Wtedy puściły mi nerwy. Postawiłam warunek, albo ja albo psy. Cóż nadal żyję z psami na jednej działce. Dlatego w tym roku robimy drugie ogrodzenie aby oddzielić teren ogólnie dostępny dla psiaków i teren ogrodu co by można ze spokojnym sumieniem posadzić roślinki) - mąż właśnie kończy korować sosnowe słupki (takie jak stemple), na to zostanie rozciągnięta 1m siatka. Mam nadzieję, że obie strony będą zadowolone - i my i pieski.
A tak w ogóle do właśnie dorobiliśmy się pierwszego własnego miotu, więc do pięciu dorosłych psów dojdzie jeszcze 7 małych.

Maluszek
21-07-2003, 12:01
A na zdjęciach są tylko cztery pieski. Gdzie jest piąty :(
Szczeniaczki to jamniczki?
My narazie mamy tylko jednego psa - młodego berneńczyka. Szkodnik jest z niego wielki - zwłaszcza w domu. Na działce cały czas kopie. Kupki robi poza terenem naszej działki :D Chcielibyśmy mieć jeszcze przynajmniej jednego psiaka :D

Moira
21-07-2003, 14:53
Kolejność co do piesków taka:
najpierw w prezencie od jeszcze tylko nażyczonego mały śliczny szczeniak co to miał być mieszńcem wilczura z huski, ale koło huski to jej mama nawet nie leżała. Nr. 1 Wera. Nie ma jej na zdjęciu. Ale to szary kundlowaty wilczek - bardzo mądra jako pierwsza wyczuwa zbliżających się ludzi.
Nr. 2 - Sonia córka Wery - niestety przed rokiem musieliśmy ją uśpić z powodu choroby psychicznej (chociaż to brzmi niepoważnie, ale zwierzęta też mają problemy z psychiką). Dwa lata walczyliśmy aby ją z tego wyciągnąć, nie będę tego teraz opisywać bo długa historia. W każdym razie ze względu na naszą dwuletnią wtedy córkę musieliśmy podjąć taką decyzję.
Nr. 3. Kula - ta czarna kundelka na zdjęciu w ramionach męża, też córka Wery i takiego jednego psa co umie chodzić po siatce. Urodziła się jak Weronika miała półtora roku i to ona ją tak nazwała, ponadto tak ją swoimi uściskami wytrenowała, że pies do rany przyłóż.
Nr. 4 - jamniczka szorstkowłosa standard Moira - ta bardziej włochata po prawej. Jamniczka śliczna, ale mało towarzyska w porównaniu do kolejnej Nr. 5 Igi. Iga (ta z lewej ciemniejsza) to pies, którego głównym celem w życiu jest być głaskanym. Nawet sędziowie kynologiczni z reguły w opisach dodają"Suka o niezwykle towarzyskim nastawieniu".
Nr. 6. NOra - wyżeł szorstkowłosy niemiecki - ma dopiero rok, ale tak stanowczy charakter, że niestety od wiosny nastały czasy dyżurów na wybiegu. Jamniki nie mogą biegać wspólnie z Norą. Gdyż już raz musieliśmy reanimować Igę.
No i 8 lipca Moira powiła 7 szczeniaków, które w chwili obecnej są na etapie otwierania oczu. Za parę tygodni zawładną nie tylko domem ale i ogrodem. Oj będzie co sprzątać.

Maluszek
21-07-2003, 16:40
Moira zrób proszę zdjęcia maluchom :D Tak czy siak zwierzyniec macie extra :D Kiedyś chciałam kupić szorstkowłosego jamniczka :D

Becik
23-07-2003, 13:00
Moira, miło spotkać na forum kogoś kto wybudował i już mieszka tak blisko :). Nasz domek tuż za Halinowem, a przeprowadzka już za miesiąc.
Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy Twych zmagań.
Pozdrawiam. B.

mbz
28-07-2003, 12:28
Moira, a jak zalatwiliscie z urzedami to, ze mogliscie zamieszkac w garazu na terenie budowy?

Moira
28-07-2003, 13:14
Musieliśmy wystąpić do gminy o zmianę pozwolenia na budowę - dostarczyć projekt zastępczy. Zamiast budynku garażowego mamy budynek gospodarczy a nie mieszkalny, więc oznacza to, że żyjemy w ciągłym strachu i nie podskakujemy sąsiadom. :D :D :D
Tak naprawdę nadal jesteśmy zameldowani tam gdzie byliśmy i tam płacimy podatki - chodziło nam tylko o naszą niezależność i w imię tej łamiemy prawo. Przy czym tak naprawdę Pani w gminie powiedziała nam, że moglibyśmy wystąpiś o zmianę funkcji na mieszkalny, ale po co komu dwa domy. Przecież to tylko sytuacja tymczasowa. Mam nadzieję, że w końcu wygram w totka.

siewonka
08-08-2003, 13:54
Odkryłam twój dziennik dzisiaj wiem że budowa wcale nie jest łatwa ale po dzisiejszym poście usmiałam się do łez.
Super czekam na jeszcze

grzegorz_D12
05-09-2003, 13:13
Hej!
Przeczytałem Twoje wyliczenia na temat wylewek, z mojej strony mogę napisać, jak było u mnie...

Powierzchnia wylewek: 136m2
izolacja przeciwwilgociowa 0,71 gr za m2 = 192zł
dylatacje przy brzegach (krojony na paski styropian gr. 1cm - 20zł
styropian FS20 gr 9cm = 12,3m3 (cena 125zł za m3) = ~1500zł
zbrojenie wylewki około 250zł (ale taniej możesz dać zbrojenie rozproszone - mikrowłókna)
cement 1750 kg (cena 270 za 1T) 470zł
piasek płukany 0-2mm 20T 320zł
plastyfikator na podłogówke 20zł
robocizna (wylewka z mixokreta) 8zł za m2 - 1088zł

Wyleweczka równiutka jak lustro, nic nie pękło, ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Grzegorz

Moira
05-09-2003, 13:29
Grzegorz mam pytanie o ceny. Kiedy robiłeś wylewki - poziom cen z którego roku, oraz gdzie tak tanio znalazłeś ekipę z miksokretem.

grzegorz_D12
05-09-2003, 14:14
Hej!
Wylewki robiłem początek lipca tego roku ekipa z Głogowa (woj. Dolnośląskie) - z tego, co wiem teraz chyba biorą 9 zł za m2. Oczywiście jest to cena za samą wylewkę+ułożenie zbrojenia), bez układania izolacji cieplnej.
Grzegorz

alexsoft
05-09-2003, 14:51
FS20 za 182PLN/m3???

to chyba FS30 tyle kosztuje....

ja kupilem FS20 za 148PLN/m3 (W-wa) a teraz mozna kupic za ok. 160PLN/m3 (byla podwyzka) ale 182 to raczej bym powiedzial wybitnie drogo.....

Moira
08-09-2003, 08:30
182 zł tyle mam na fakturze z maja (skład na Płowieckiej). Masz rację, że drogo. A gdzie kupowałeś za 160.

Becik
08-09-2003, 09:01
Moira, styropian mają w W-wie i okolicach rzeczywiście drogo - do tego były teraz 2 podwyżki. My niedawno ocieplaliśmy nasz dom i cały materiał sprowadzaliśmy z Sokołowa Podlaskiego - właśnie ze względu na cenę styropianu. Trochę kręcili nosami ale było tego dużo - więc przywieźli. Radziłabym w poszukiwaniu tańszych składów obrać kierunek przeciwny niż W-wa - w Choszczówce pod Mińskiem jest 1 niedrogi skład, warto też zapytać na składach w Koniku - tam czasem mają promocje.
Pozdr. B.

Moira
08-09-2003, 10:27
Becik, dwa pytania: ile jest z W-wy do Sokołowa, i jaka różnica w cenie. Mam tą dogodną sytuację, że koszt paliwa na wszelkie podróże pokrywa pracodawca, stąd mogę z przyczepką podjechać gdzieś, gdzie jest taniej.
Może podałbyś/łabyś mi namiary na ten Sokołów.
Z góry dzięki.

Becik
08-09-2003, 10:47
Z W-wy jest 100 km, ale z Konika juz ok. 70 :). Namiary, jak znajdę, to prześlę na priva. My za FS15 z felcem płaciliśmy jeszcze przed podwyżką chyba 113pln/m3 ( producent gdzieś z okolic Wołomina ). Oczywiście warto przedzwonić wcześniej z pytaniem o cenę, albo zapytać czy jadąc z transpotrem z Wołomina nie podrzuciliby by do Ciebie tego styropianu.

alexsoft
08-09-2003, 14:54
Styropian kupowałem w hurtowni PIOTR Leszno

kodi_gdynia
11-09-2003, 09:56
Moira - próba ciśnieniowa wygląda następująco /tak było u mnie/ :
1. musisz mieć zatkane wszystkie przewody na ich końcach /do pieca, kaloryferów, wody itp./
2. koleś powinnien mieć specjalne urządzenie, którym napełnia instalację wodą. Urządzenie zbudowane jest także z pompki i ciśnieniomierza.
3. Jak napełni to wszystko wodą zaczyna robić ciśnienie /czyt. pompuje/. Jak napompuje to określonej wysokości - patrzy czy nie spada. Jesli stoi w miejscu jest ok.
Ważna rzezcz dobrze jest przy tej okazji odpowietrzyć zakorkowane miejsca.

Niby napełniona instalacja pod ciśnieniem powinna byc pozostawiona na jakiś czas - mówią o 24 godzinach. U mnie koleś potrzymał 15 min. i powiedział że jest git. Z tego kolesia to jednak niezły luzak. Koniec końców, zrobiłem wylewkę i jest ok.

Powodzenia w budowie.

Pozdrawiam

grzegorz_D12
11-09-2003, 10:53
Hej
Do wyjaśnień Kodi-ego dorzucę tylko dwie rzeczy:
- u mnie najpierw instalacja była napełniana dwa razy na 15 minut ciśnieniem 2x większym od normalnego, potem na parę godzin ciśnieniem roboczym (uważaj na temperature otoczenia - w zależności od niej możesz mieć małe spadki lub wzrosty ciśnienia instalacji)
- próbę spokojnie możesz robić nie mając doprowadzonej wody na działce (musisz się tylko troszke bardziej 'napompować' :lol: ....)
Grzegorz

Becik
02-10-2003, 07:31
Moira...brak mi słów :evil:
Napisz, co z pieskiem? Dacie radę uratować?

Moira
02-10-2003, 07:49
Jest źle. Ponieważ myśleliśmy że to przeziębienie, dostawała lekarstwa na przeziębienie. A w między czasie stan zapalny się rozwijał. Lekarz dał zastrzyki i jak w ciągu kilku dni obrzęk się nie zmniejszy to prawdopodbnie trzeba będzie ją uśpić.
Boże, za każdym psem bym tęskniła, ale Moira( od nie wziełam pseudo) była naszym pierwszym psem, którego kupiliśmy już na nowych śmieciach.
Zanim mąż ją przywiózł do domu - szczerze nie nawidziłam jamników, kojarząc je raczej ze szczurami niż psami.
Ale teraz jestem wielką fanką jamników, byle nie rudych.
Poza tym mieszkając z sześcioma psami, staliśmy się częścią ich stada, a nie na odwrót, więc to będzie jak strata członka rodziny.

mAgnes
02-10-2003, 08:27
Ojej, strasznie mi przykro... :cry:

Bartt
02-10-2003, 08:47
Moira ja bym tego nie odpuścił. Bez męskiej rozmowy + min. 500zł na schronisko nie ma gwarancji, że zboczeńcom nie odbije kiedyś znowu. Nie bardzo widzę różnicę w strzelaniu do psa i dziecka :evil: To musi być jakiś dewiant

Maluszek
02-10-2003, 09:22
O Boże, Moira - właśnie przeczytałam o Moirze :( Co za kawał sk..syna z tego człowieka. Jak można strzelać do psa? Potrzebna jest Wam jakaś pomoc? Cholerka popłakałam się.

02-10-2003, 10:23
Moira - szczerze Ci współczuję i też bym to zgłosiła, gdyż bałabym się głównie o dziecko. Z takimi nigdy nic nie wiadomo.........

Dziennik masz fajny i konstruktywny - dużo potrzebnych wskazówek! Życzę dalszego powodzenia! Ivette

Moira
02-10-2003, 12:49
Dzięki za słowa otuchy.
Dzwonił do mnie w międzyczasie mąż i podobno nasza weterynarz mówi, że jest lepiej, żeby nie tragizować. Ale mamy też znajomego weterynarza w poznańskim i podobno on zbeształ męża, że tak długo zwlekaliśmy, a w ogóle to trzeba by wyjąć ten śrut, bo ołów podobno się nie otorbia.
Cholera najgorzej jak opinie lekarskie są różne.
Mąż mówi, że Moira już trochę lepiej wygląda.
To świetnie.
Nawet jak z tego wyjdzie to i tak będziemy źli, nie nie źli - wkur...
Po pierwsze - naruszenie świętego prawa własności i zniszczenie poczucia bezpieczeństwa i to od osób z którymi dzielimy współny los obrony przed zagrożeniem z zewnątrz (złodzieje itp.)
Po drugie - jak zbadać ich poziom odpowiedzialności, aby mieć pewność że sytuacja się nie powtórzy w znacznie groźniejszym scenariuszu.
I po trzecie - nawet jak Moira wyzdrowieje to nie odzyska pełnej formy, każdy dłuższy wysiłek będzie wykluczony, a temperament ma wielki, więc będzie nieszczęśliwa w otoczeniu innych psów uganiających się po podwórku.

MARIOL
02-10-2003, 15:28
Hello!
Mam nadzieje ze domyslasz sie kto pisze!
Nie martw sie: pies wyzdrowieje, tasma dylatacyjna spelni swe zadanie, rury przetrwaja proby cisnieniowe, wylewki w koncu zakoncza a nowy dom bedzie jak z bajki.
Nie ma co sie zalamywac.
Ponadto przestudiowalem Twoj dziennik - rewelka! ogladalem zdjecia. tym samym nadrobilem troche z Twego zyciorysu, mam na dzieje ze na tym sie nie skonczy!
Pozdrawiam
Nadal przyjaciel.
Probowalem wyslac do Ciebie maila - ale niestety nie mam dobrego adresu. Musimy go uzupelnic.

Moira
03-10-2003, 07:49
Mariol dzięki za wsparcie i fajnie że dołączyłaś do grona sforumowanych.
Moira czuje się nawet nieźle - merda ogonem i nawet przyznam się że wczoraj nie słyszałam ani razu aby zaharczała. Więc jesteśmy z Arturem pełni optymizmu co do jej zdrowia. Dzisiaj prześwietlimy jeszcze druga jamniczkę Igę, aby mieć pewność że i z nią nie jest nic poważnego, zwłaszcza że w poniedziałek jedzie na randkę z przystojnym jamniczkiem.
Co do sąsiadów. Wczoraj w świetle dziennym obejrzeliśmy kojce i okazuje się że było to regularne strzelanie do kojców, a nie jak mieliśmy nadzieję strzelanie do tarczy ustawionej w naszym kierunku. Znaleźliśmy około 10 śrutów wbitych w budy i elewację. Więc jak sobie wobraziliśmy co musiały czuć biedne psy zamknięte w kojcu stanowiące cel tych barbarzyńców (nie to złe określenie, to jest jakieś wynaturzenie), to Artur poszedł na bardzo poważną rozmowę do sąsiadów. Sąsiedzi czują się bardzo winni, zarzekają się że to nie oni tylko ich robotnicy. Prawdopodobnie tak, ale nie zmienia to faktu, że jak ktoś pożycza sobie broń gwintowaną wymagającą zezwolenia, to powinien przechowywać ją w odpowiednich warunkach uniemozliwających podebranie przez osoby trzecie. Artur dość twardo zaznaczył, że nie popuści i albo sąsiad sam znajdzie winnego i przywiezie nam do ukamieniowania, albo Artur wzywa policję. Oczywiście w międzyczasie sąsiad oddał broń, ale ślady strzałów pozostały.
Mariol przyślij mi wiadomość i adres e-mailowy na prv.

Ivonesca
14-10-2003, 11:23
Moira - pewnie takie skojarzenia pesymistyczne to przez tą pogodę :(
zimno zrobiło się straszecznie....ale cóż....taka pora roku :-?
oby do wiosny :wink: pozdrawiam

Moira
14-10-2003, 13:20
Dzięki za pozdrowienia.
Pogoda na pewno ma swój duży udział w moim kiepskim nastroju.
Ale najgorsze jest to, że cały czas myślę o tym jak wygląda moja podłoga pod betonem i jakie nam przyjdzie odkryć niespodzianki.
Pa.

Ivonesca
23-10-2003, 14:29
u nie wszystkie parapety są na wys. 85cm - w kuchni takie będą szafki i parapet będzie na takiej samej wysokości...reszta domu też ma na takiej wysokości - za wyjątkiem spiżarni i pomieszczenia gospodarczego, które są wyżej (ale nie pamietam na jakiej wysokości)
pozdrawiam

Moira
23-10-2003, 14:39
Dzięki.
Też myślałam o tej wysokości, ale obejrzałam katalogi szafek kuchennych i wszystkie mają wysokość 90 cm. A poza tym jak wykóczyć parapet - zlecować z blatem, czy dać na wysokości 100 i pod parapetem okładzina (płtyki lub coś innego).

Moira
24-10-2003, 09:24
Ivonesca, wczoraj oglądałam jakieś stare miesięczniki "ładne mieszkanie" czy coś takiego i znalazłam super rozpwiązanie. Jak tylko zeskanuję zdjęcie to zamieszczę - może będziesz zainteresowana.
W każdym razie blaty kucznenne na wysokości 90 cm, parapet na wysokości 85 cm i na wysokości okna blat roboczy obniżony w stusunku do pozostałych szafek.

Ivonesca
24-10-2003, 12:38
moira - ja już mam parapet w kuchni na wys. 85 cm wykończony płytkami, a nasze meble (black,red, white) mają mieć 82cm + 3 cm blat. Teraz też mam szafki w sumie 85cm.
Ale z chęcią zobaczę inne rozwiązanie :-)

Moira
24-10-2003, 13:05
Ja też bym wolała niższe szafki (mój dość niewielki wzrost), ale kolega postraszył mnie że przez niskie szafki częściej się będę garbić. Poza tym szafki w katalogu Ikea mają 90 cm razem z blatem. Oczywiście mogę robić na zamówienie i pewnie tak zrobię. Ale co z tym garbieniem.

Ivonesca
24-10-2003, 13:22
widze że ogólnie jakaś tendencja wzrostowa szafek :roll:
kiedys były 80, ja jak się rozglądałam to widziałam 85, Ty piszesz nawet 90 :roll:
a co do garbienia - ja też nie jestem zbyt wielka ;-) więc 85 które mam teraz w zupełności mi wystarcza - jest mi wygodnie :-)

Ivonesca
07-11-2003, 12:14
moira - tak tylko wspomnę :wink: ......mam okienka drewniane, mahoń meranti w kolorze afromosia.....razem z okiennicami stanowią najpiękniejszą część mojego domu :-)

Moira
07-11-2003, 13:07
No właśnie takie wczoraj oglądałam - i są naprawdę piękne - dzieło sztuki, nawet mycie musi być przyjemne przez obcowanie z taką sztuką :lol:
A właśnie przed chwilą na plus dla tych drewniany wyszła wycena PCV.
Cena za okienka jednostronnie barwione i te wszystkie bajery powaliła mnie z nóg.
Kolega za te piękne drewniane dzieła sztuki zapłacił o 2 tys. mniej (a miał 4 okna okrągłe) - tylko że mu bardzo bliski znajomy je sprzedawał.
Znajomy sprzedawca przyjedzie jutro też do nas i jak porównam cenowo to pewnie zbałamucę męża na te drewniane.
Pozdrowienia :lol:

Maluszek
28-11-2003, 19:32
Moiro - ja mam okna Gebauera. Nie sądzę, żeby w ich ofercie były jakieś haczyki. Z tego co pamiętam to wyceny na nasze okna ze Stolaru i od Urzędowskiego były droższe niż Gebaura. Moim skromnym zdaniem Gebauer jest zdecydowanie lepszy :D My zakładaliśmy okna po tynkach wewnętrznych i wylewkach.

Jeżeli chcesz je sobie obejrzeć na żywca to zapraszam do siebie.

Moira
01-12-2003, 12:05
Maluszek, a jakie masz klamki. Ja chciałam srebrne matowe, a w standardzie Gebauera są brązowe, białe i oliwkowe. Może oliwkowe?

Maluszek
01-12-2003, 16:58
Moiro moje okna mają kolor mahoniowy wpadający w pomarańcz i najlepiej pasują do nich klamki w kolorze starego srebra - takie też mamy. Nie braliśmy standardowych klamek bo chcieliśmy klamki z kluczykiem i na wcisk (hoppe). Trochę drożej nas to kosztowało ale jestem z nich bardzo zadowolona.

Ponawiam zaproszenie - bierz męża i przyjeżdżajcie. Zawsze lepiej jest zobaczyć okna u kogoś jak naprawdę wyglądają niż to co można obejrzeć w punktach sprzedaży. My oglądaliśmy te okna u Alicjanki - nawet mamy taki sam kolor :D

Moira
02-12-2003, 08:14
Dzięki za zaproszenie, bardzo bym chciała skorzystać.
Ale coś czuję że te tygodnie przedświąteczne będą bardzo gorące.
Chcemy zakupić okna, chcemy załatwić kredyt, a aby załatwić kredyt musimy załatwić parę papierków.
Dodatkowo w tym tygodniu spodziewamy się szczeniaków, więc czym prędzej pędzimy do domu - chcielibyśmy być przy porodzie.
A jak się już urodzą to będzie mały sajgon. Święta, psy i kredyt to trochę za dużo jak na ludzi pracujących. :x
Za to zapraszam do siebie, jak masz ochotę - jak masz dzieci to będą miały radochę z psami, a was mogłabym wykorzystać do oceny tego co trzeba poprawić po naszych nieudolnych robotnikach i nieuważnym kierowniku budowy.
Zapraszam

Becik
02-12-2003, 10:15
Moira, proponuję wybrac się jeszcze do St Miłosnej, do firmy Domeko gr. PSB, tam mają w ofercie okna Stolbud Włoszczowa i poprosić o wycenę. Podobno dobre okna. Nam wyceniali, wyszło przyzwoicie. Tylko ta ich obsługa i szybkość :evil:
U nas w końcu zdecydowała kasa i kupilśmy plastiki :(

Moira
02-12-2003, 12:18
Dzięki Becik. Jakoś nie wpadłam na to. Pod własnym nosem jest najtrudniej coś znaleźć.
A cy Stolbud Włoszczowa nie ma przypadkiem nic wspólnego z Stolarka Wołomin. Inicjały te same :lol: , a może i jakość ta sama - czyli taka sobie.

Becik
02-12-2003, 12:29
To są dwie różne firmy. Jest jeszcze Stolbud Grybów - i ta firma jest jeszcze inna - raczej nie polecana.

magmi
15-01-2004, 15:45
Moira,
dowiedz się w banku jak to jest z oceną postępu prac - to zależy od banku. W "naszym" (PKO BP) jest tak: jeśli chcesz następną transzę, wykonane już roboty są rozliczane wg kosztorysu - np. jeśli oceniłaś wykonany w pełni kominek na 5000 zł, to - jesli jest cąłkowicie zrobiony - uznają, że wydałaś 5000zł, niezależnie od tego ile masz na fakturze - faktury nie są sprawdzane. Natomiast jesl.i masz tylko kupiony wkład, ale niezamontowany, przedstawiasz fakturę - np. na 2500 zł - i rzeczoznawca tyle rozlicza z poprzedniej transzy, uznając, że pozostałe 2500 zł z kosztorusu to będzie koszt robocizny, jeszcze nie poniesiony.
Ostatnio mieliśmy ten sam zgryz - kupilismy materiały i chcemy wystąpić o następną transzę, zanim jeszcze je wbudujemy w nasz dom.

Moira
16-01-2004, 08:28
Dzięki, właśnie tak myślałam. Więc chyba zdecyduję się na większą transzę, aby nie mieć przestojów i móc korzystać z jakiś promocji przy zakupie.

Ivonesca
16-01-2004, 12:11
Moira - u mnie było tak że podzieliłam kredyt na 2 transze (tyle chciałam). Po wykorzystaniu jednej przyniosłam faktury na to co zakupilam za te pieniązki i jeszcze w ten sam dzień miałam uruchomioną drugą transzę. Na budowę fizycznie nikt nie przyjeżdżał.
Co bank to obyczaj :lol:

Moira
19-01-2004, 08:07
Dzięki. Też tak wykombinowała, że wezmę pierwszą dużą transzę na tynki, elewację, kotłownię i ocieplenie poddasza. A już dużo mniejsza druga transza po wykonaniu ww. prac.

Ivonesca, cieszę się że dalej piszesz. Oswoiłaś już przeprowadzkę? Pewnie się super mieszka :D nieprawdaż?

Ivonesca
28-01-2004, 09:46
Moira - fajnie to nazwałaś - "oswojenie przeprowadzki" :lol: dziś będzie wpis do mojego dziennika i tam więcej o tym oswojeniu :lol:
a co do butli to długo się zastanawiałam gdzie ją władować....tak długo że okazało się że będzie u nas gaz ziemny :-) ucieszyło mnie to ogromnie :-)

Moira
28-01-2004, 12:10
:cry: ja też chcę gaz ziemny.
Ale niestety jeden sąsiad zero kasy, drugi zainwestował w olej, a jakieś 700 m do pociągnięcia, więc raczej nici z rurki pod domem.

Ivonesca
06-02-2004, 15:19
moira - życzę Ci aby te pieniążki w przyszłym tygodniu pojawiły się :-)

Moira
10-02-2004, 07:46
Ivonesca dzięki. Ale wczoraj naszły mnie straszne wątpliwości, czy damy radę z tych pieniędzy. A jak rozejdą się jak woda? :-?
Zaczynam się bać. To niedobrze, bo wtedy zaczynam być za bardzo czujna, a to przy naszym systemie budowy na wariata moze naprawdę pokrzyżować plany.
Czy wy też przeżywaliście takie rozterki przed wydaniem pierwszej złotówki z kredytu.

Ivonesca
10-02-2004, 07:59
moira - najpiękniejszy moment to był jak kwota kredytu pojawiła się na naszym koncie :-) ileż to pieniążków :roll: :roll: :roll: ale - niestety ;-) - ta kwota szybko zaczęła topnieć :-( dobrze że choć było wtedy widać na co idą te pieniązki: pojawiły się mury, potem strop, więźba, dachówka, okna, tynki....pilnowalismy się żeby nie szaleć za mocno na początku i żeby wystrczyło na skończenie budowy....powiodło się tak na 90% :-)

Moira
10-02-2004, 09:28
Właśnie się tego boję, ponadto kosztorys budowy to sobie mogę w d... włozyć. Jak dzwoniłam do kieronika budowy o kosztorys to prosiłam żeby zrobił rzetelnie, żebym sama wiedziała ile tak naprawdę potrzebuję. Zapytał się tylko na jaką kwotę biorę kredyt - o o cuda :lol: właśnie tyle mu wyszło w kosztorysie.
Teraz siedzę i pluję sobie w brodę, bo kominka w kosztorysie brak (a to wcale nie bagatelna kwota), na hydraulikę już na oko może zabraknąć itp., wprawdzie planujemy dołożyć troche własnych pieniążków, ale bez przesady - chcę ten dom w końcu w tym roku skończyć. :x
I dlatego mam takiego pietra. boję się że kierująć kwotami z kosztorysu mogę zacząć zaniżać jakość wykonania. A przecież ma to być dom na całe życie i bez częstych remontów.

Ivonesca
10-02-2004, 10:12
Uda się.....musi sie udać :D
Ja nie jeden raz miałam dołek i wtedy choinka w nowym domu była hen...daleko.
A jednak się udało :D Mieszkamy :-)
...co prawda nie mam firanek....drzwi .....pólek.....i lista mogłaby byc jeszcze długa.....ale powolutku przyjdzie na wszystko pora :-)

Moira
10-02-2004, 14:22
Dzięki za wsparcie moralne Ivonesca. Bardzo jest mi potrzebne i pewnie nie raz mi będzie potrzebne

Darex
11-02-2004, 19:03
Witam. Przeczytałem dziennik, przeczytałem komentarze i doszedłem do wniosku, że trzba mieć nerwy ze stali, by podołać budowie domu mając do czynienia z takimi "fachowcami" jak opisuje Moira. I jeszcze sąsiedzi sadyści, bez skrupułów strzelający do bezbronnych zwierząt. Jestem na etapie idealistycznego marzenia o własnym domu i takie historie uświadamiają mi, że różowo nie będzie. Życzę pomyślnego zakończenia zmagań.
Pzdr. Darex

Moira
12-02-2004, 07:26
Darex, każdy kto ma wole własnego mini świata postawi dom niezaleznie od fachowości ekip - najwyżej włożysz w to trochę więcej wysiłu, nerwów, no i niestety pieniędzy.
Co do strzelających sąsiadów, pisałam już że to nie oni ciągnęli za spust tylko ich ekipa wykonująca elewację. Ich mogę winnić tylko za głupotę pozostawienia broni przy ścianie w otwartym garażu oraz brak dobrych manier - do tej pory nie usłyszeliśmy zwykłego przepraszam :evil: - za to ciągania po policji trochę było.

16-02-2004, 14:18
Moira - gratulacje z okazji I raty! :D Nie bój nic, będzie dobrze! :D
Tylko pozytywne myślenie może nas uratować - hihihi.
Aby do przodu i jak najszybciej zamieszkać! A co z drzwiami? Byłaś w Castoramie? Trzymam kciuki! Ivette

Moira
16-02-2004, 14:47
Nie byłam w Castoramie i chyba tam na razie nie pojadę. Tak się boję wydawać te obce mi pieniądze, że stwierdziłam, iż będę się trzymać harmonogramu i jak na razie skupię się na tynkach, poddaszu itp.
Transza na drzwi przewidziana jest dopiero w drugiej połowie tego roku.
A tak w ogóle to muszę się wybrać do stolarza, który robi nam drzwi zewnętrzne i zobaczyć ile będą wynosiły drzwi u niego. On robi to już z montażem, więc odpadnie problem ekipy do montażu.

Ivonesca
17-02-2004, 11:59
Moira - no, chynba duzo za te tynki - ja gdzies taką cenę płaciłam razem materiał + robocizna.....musze poszukac w dzienniku ile było tego dokładnie...

Moira
17-02-2004, 12:11
Ivonesca, tak bym chciała znaleźć ekipę co robi prosto, równo i w miarę gładko zaciera, a przy tym nie zdziera.

Ivonesca
03-03-2004, 13:05
Moira - wiesz co, czasem to człowieka może trafic :x ekipy sie cenią, my płacimy, ale i tak najlepiej na wszystkim się znać i wszystkich pilnować, bo mogą coś ....zepsuć :wink:
oby naprawili Ci nadproża, a Góral - tynkarz okazał się w porządku ;-)
pozdrawiam

Moira
03-03-2004, 13:19
Dzięki Ivonesca. Dlatego czasami zdaję się na instynkt wariata i nie sprawdzam. Jak mają coś spier.... (ops) to i tak nic nie zrobisz zanim nie naprawisz. Ryzyka nie da się wyeliminować - ryzykiem zajmuje się zawodowo :lol: .

Nulla
04-03-2004, 19:17
Hejka
Ja co prawda jestem tu od niedawna i dopiero wszystko poznaje, ale chciałam ci pogratulować samozaparcia. My też mieszkamy w garażu i dopiero rozpoczynamy budowę tego właściwego domku. Jest czego pozazdrościć też bym chciała być na takim etapie.

Pozdrowienia

Moira
05-03-2004, 09:57
Nulla to nie samozaparcie, ale konieczność życiowa. Sama pewnie wiesz.
A budowanie wciąga - rodzaj nowego hobby.

dana15
05-03-2004, 12:18
Jestem pod wrażeniem waszej odporności na przeciwności losu. A co do piesków, to myślałam, że pojadę tam i uduszę tych sąsiadów.... no ale... lepiej nie zadzierać :)
Moira - dzisiaj byłam w Izabeli celem zlokalizowania Twojego domku,ale mi się nie udało. Chyba mieszkasz gdzieś w głębi. Kiedyś oglądaliśmy działki i chcieliśmy kupić od takiego jednego rolnika, ale był twardy co do ceny, no i poszliśmy sobie. Teraz widziałam ile domów tam stoi. Pięknie. Wspaniałe widoki były dzisiaj. Świeży śnieżek, droga biała, wszystko białe i jeszcze słonko ładnie świeci. Aż chce się mieszkać na wsi :) Pozdrawiam i życzę dalszego wielkiego zapału do wykończenia domu, ale nie siebie. :)

Moira
05-03-2004, 12:43
Dana znajdziesz mnie pod samym lasem prawie na końcu Izabeli (tak przy Michałówku). Nie widać mnie z drogi gminnej. Jak będziesz jechała ta główną aleją Izabeli (tylko musisz włożyć sobie coś miękkiego między zęby co by działało jak resor) to po prawej stronie drogi musisz szukać żółtego kierunkowskazu z imonami trzech męskich współwłaścicieli. I od strzałki pod las, a tam już po zdjęciu znajdziesz.
A dzisiaj to aż mi zęby zgrzytają, że muszę pracować a nie spacerować i cieszyć się super białym lasem i pięknymi widokami. Tak zazdroszczę, ale to nic jutro już sobota to sobie odbiję.

grody
07-03-2004, 07:18
:D

dana15
14-03-2004, 20:30
Moira, mam nadzieję, że jeszcze któregoś dnia wybiorę się wg Twoich wskazówek i znajdę Twój domek. Teraz muszę się rzucić w wir załatwiania pieniążków i nie wiem ile jeszcze da się zrobić przed podwyżką VAT-u :) Pozdrawiam.

czupurek
16-03-2004, 12:48
uff, przeczytałam twój dziennik.
widzę, że budowa rozciągnięta jak u mnie i te problemy. na każdym kroku to, samo.
ale i tak myślę, że fajnie jest budować.
zaczęłam się martwić, czy i u mnie kolejność robót nie jest pokręcona.
ja zrobiłam: elektrykę, tynki, a teraz wodę, potem podłogowe i wylewkę.
no i wychodzi, że woda za późno, powinnam przed tynkami (szkoda tynków).
życzę powodzenia w dalszej walce :P

Moira
16-03-2004, 14:14
Dzięki Czupurek. Ja też podziwiam twoją siłę walki i przede wszystkim entuzjazm inwestorski.
Zdjęcia też oglądałam i :lol:
Trzymamy się mocno jak na słąbą płeć

19-03-2004, 16:06
Moira - będzie dobrze! Trzymam kciuki! Myśl pozytywnie :D
Aby do przodu i pamietaj: nie przeinwestowywać :wink:
Pozdrawiam serdecznie!
Ivette

23-03-2004, 11:13
Moira,
jak już pisałam na którymś wątku , było nam baaardzo miło Cię poznać. :D Drodzy Forumowicze! Moira to drobna osóbka, niezwykle energiczna, gościnna, otwarta, UROCZA. Takich sąsiadek życzę Wam wszystkim.
Pozdrawiam :D

Moira
23-03-2004, 11:58
Cudka, dzięki - aż mi :oops:
Mi też jest niezmiernie miło mieć w okolicy takich sąsiadów. Aby ich więcej przybywało.
Wczoraj wracając z pracy przed zmierzchem znów zauważyłam, że okolica ożyła. Budują się naprzeciwko nas - w sobotę zaczęli, a już w poniedziałek ławy wylane i pierwsze sąsiedzkie kłopoty.
Przy wjeździe w naszą drogę też wykopali ogromny dół (pewnie na piwnice) , dwie ulice dalej też zaczeli. No niedługo nie będzie już pól i łąk dookoła nas.
A co do sąsiadów z naprzeciwka to jeszcze ich nie poznałam, chociaż ja to nawet w lesie ludzi zaczepiałam jak tylko zaczęłam się budować - czy aby nie są z naszej okolicy - tak poznałam sąsiadów przyjaciów z Zielonego Dachu.
Mało tego to mam im za złe, że w niedzielę mąż z sąsiadem z boku utwardzał drogę przez las cały dzień, a im wystarczył poniedziałek aby zniweczyć całą pracę. W dodatku jak w końcu już nie mogli tamtędy przejechać to poszli do byłego właściciela naszych działek i zapłacili mu za możliwość przejazdu naszą drogą, bo ich jest jeszcze nie zrobiona i nie przejezdna dla ciężkiego sprzętu. Tak w porządku, ale kto nam potem naprawi naszą drogę. :cry: Nie jestem wściekła (jak to zwykle bywa) ale jest mi smutno, że tak od razu pojawiają się problemy, a chciałabym mieć fajnych sąsiadów z każdej strony.

23-03-2004, 12:16
Moira, miejmy nadzieje, że skoro drogę zepsuli, to po zakończeniu prac doprowadzą ją do stanu poprzedniego. Przynajmniej wypadało by tak zrobić. I oby nie sprawdziło się powiedzenie , że nadzieja jest matką głupich.
Pozdrawiam

Moira
23-03-2004, 12:30
Cudka ja też mam taką nadzieję, bo nie mamy co liczyć przy drodze prywatnej na łaskę gminy.

25-03-2004, 10:23
Moira - trzymam za Ciebie kciuki, coby wszystko szło jak należy :D
A sąsiedzi - :o :o

Moira
25-03-2004, 11:17
Cudka - no i dzisiaj utoneliśmy w błocie. 1,5 godziny walczyliśmy z samochodem, w końcu przyjechał ciężki sprzęt. Ale sąsiedzi chyba czują się winni, bo widziałam że ciężki sprzęt zaczął jeździć ich drogą, a naszą wraca już pusty.

25-03-2004, 11:30
Mądry Polak po szkodzie, szkoda, że wcześniej na to nie wpadli :wink:

magi
25-03-2004, 12:36
Przeczytałam sobie twój dziennik, który zresztą bardzo miło się czyta i muszę napisać, że bardzo dzielna z Ciebie Kobitka przez duże D i duże K. Jestem pod wrażeniem.
Tak trzymaj

czupurek
25-03-2004, 12:52
przeczytałam o tych sąsiadach
u mnie było identycznie
ludzie postawili dom w 3 m-ce - wsio:
- fundamenty, ściany, dach, okna, ocieplenie....
pozazdrościć,
tylko od razu nasuwa się pytanie, czy jednak nie za szybko?
nawet nic nie zdążyło tak naprawdę wyschnąć i zaraz to, zamknęli na fest. i jaką mają gwarnację, że im np płytki nie odpadną, a wilgoć? brrr

Moira
25-03-2004, 13:50
Wilgoć wilgocią (sama to przeżyłam w małym domku), ale czy to się nie zosypie?

czupurek
25-03-2004, 14:18
no nie wiem, muszą mieć nadzieję, że będzie dobrze

29-03-2004, 11:19
Czytam i czytam i widze, że prace i zakupy ruszyły pełną parą :D Super!!!

Moira
29-03-2004, 12:53
Te zakupy pełna parą już na ukończeniu. Jeszcze tylko zakupy do łazienki na dole i płytki do kuchni i to koniec z tej transzy. Reszta idzie na robociznę.
Oj ciężko, ciężko. Tak dużo już wydaliśmy, kredytu już mało zostało a tu jeszcze tyle do kupienia. Trzeba chyba zacisnąć pasa.
A u ciebie Cudka roboty już ruszyły? Błotko opadło?

29-03-2004, 13:48
Tak mi się porobiło teraz, że zamiast ganiać wokół swojego poletka ganiam po szpitalach :( Mam nadzieje jednak że lada moment budowa ruszy, więc będę mogła napisać coś więcej o swojej budowie. Błędem było pozostawienie zielska na działce. Teraz ziemia słabo schnie,a i pogoda mało przyjazna :x Gdyby tak słonka było więcej i wietrznych dni...
Na bank będziemy na działce w tym tygodniu zobaczyć co i jak. A i do Kowalczyka trzeba zajechać, bo on gotów przywieźć nam materiały jeszcze w tym tygodniu.
Pozdrawiam

Ivonesca
31-03-2004, 13:55
Moira - przyszła wiosna i znów optymistycznie patrzymy na swiat :wink: ...a warto na pewno :-)
pozdrawiam

Moira
31-03-2004, 14:08
Dzięki Ivonesca. Jak tu optymistycznie nie patrzeć jak takie cudeńka się dzieją w moim przyszłym domku. Już myślałam, że polegniemy na tych nadprożach, a tu nie dość że w terminie to jeszcze i ładnie wyszło.

Maluszek
01-04-2004, 09:59
Moira koniecznie zrób zdjątka okienek :D :D :D

01-04-2004, 10:07
Moira, nie doczytałam chyba , jakie masz okienka???

Moira
01-04-2004, 10:13
Okienka drewniane w kolorze gold teak firmy TISS Tychy (chyba tak się to pisze). Zdjęcia zrobione, tylko jeszcze nie wywołane.

Ivonesca
01-04-2004, 10:53
Moira - nic nie płacz :-) trudno, musi tak byc....przyzwyczaicie się ...a i tak jak sama pisałas u magmi - domek teraz ma piekne oczęta :wink:

Maluszek
01-04-2004, 10:56
Moiro - bardzo szybko się do tego przyzwyczaisz. A na pocieszenie - u mnie też nie wszystkie okna trzymają wymiary - sama nawet kazałam okna przy drzwiach wejściowych obniżyć (no bo maluszek jestem :D) i gdyby zostały tak jak w projekcie to bym nic nie widziała :( A tak to mogę sobie na świat popatrzeć :D
pozdrawiam w tak piękny dzisiaj dzień :D

Moira
01-04-2004, 11:09
Przyzwyczaję się, przyzwyczaję szybciej niż myślicie.
Pamiętam jak nam kiedyś glazurnik kład glazurę w kuchni i pech chciał że jedna płytka wystawała lekko rogiem i to ta która była pod żaróweczką (co jeszcze to uwypuklało). Byłam wściekła, krzyczała, rwałam sobie włosy. Nic to nie dało mój mąż spokojnie stwierdził, że dobra niech tak będzie. Potem jeszcze płytka nie wiedzieć czemu zrobiła się niebiskawa do połowy (pewnie wpływ Ludwika) - i co i nico. Po dwóch latach nawet tego nie zauważam. :lol:
Więc cały czas wierzę, że będzie dobrze. Wiara podobno czyni cuda.

Ivonesca
01-04-2004, 11:37
Wiara podobno czyni cuda.
...i tej wersji sie trzymajmy :D :D :D

Moira
01-04-2004, 13:31
Ivonesca pytnie nie z tej beczki: Jakie masz gresy na podłodze i jakie glazury w małej łazience (tzw. gościnnej).
Myśmy kupili Ontario beż Cersanitu do korytarzy, ale nigdzie nie mogę znaleźć takiego pasującego do niego gresu do kuchni (w kolorze wanilii, lub kremowym). I tak się zastanawiam czy nie oddać tych płytek i nie kupić jednakowych z Nowej Gali (gres polerowany).
Trochę się gubię w tym planowaniu wnętrz.

Ivonesca
01-04-2004, 14:19
Moira - ja w kuchni i przedpokoju mam Polcolorit - cedro beige i cedro rosso - to są matowe, chropowate, z "wygryzkami"....możesz kliknąc na domek w mojej stopce żeby pooglądać . A łazienke to na razie mam tylko jedną i tam mam Opoczno, ale musiałbym zerknąc do dziennika jakk nazwa serii bo nie pamietam :-(......jak dla mnie najładniejsza łazienka to łazienka am....podoba mi sie okrutnie ;-)

Moira
02-04-2004, 07:53
Ivonesca a te wygryzki to są na brzegach czy też na płaszczyźnie płytek. Bo te Ontario które kupiłam to mają taką nie równą powierzchnię właśnie w takie wygryzki odpryski - i tak się zastanawiam czy przypadkiem rąk nie zedrę przy czyszczeniu płytek.

Ivonesca
02-04-2004, 08:56
Moira - moje na powierzchni też nie są równe....i jak na razie po 3 miesiącach (łomatko !!!! to juz tyle mieszkamy !!!!!) są OK - wystarczy mop....szczotki ryżowej jeszcze nie musiałam używac ;-)

pozdrawiam

Ivonesca
08-04-2004, 11:56
Moira - poradzicie z tymi kaflami i panelami :-) u nas też na poczatku wydawało mi się że będzie nie tak jak powinno - przede wszystkim bałam się o kolory...ale wyszło OK....okna są ciemniejsze (i takie będą drzwi jak już kiedyś będą :lol: )...a resztę mamy jasną...piaskowo -żółciano- beżową...żeby nas tylko nie zemdliło w któryms momencie :lol: :lol:

pozdrawiam serdecznie

Moira
08-04-2004, 12:04
Tak też robię - martwię się tylko ociupeńkę. Potem sięgam po kolekcję "Mojego mieszkania" i stwierdzam, że tam rzeczą normalną jest połączenie ciemnego drewna z bielą. 8)
W razie czego po prostu się przyzwyczaję.

Ivonesca
08-04-2004, 12:58
ba, normalną.....jest rzeczą na czasie....pokazywaną w różnych gazetkach np. 8) :wink:

czupurek
09-04-2004, 07:09
uj rece opadają na tych "fachowców" tylko daksa, kasa, kasa, za wszystko i zawsze wychodzi, że mówili o tym, tym i tym, a nie o tym, tamtym, tym etc. o którym my myśleliśmy :x

fajnie, że przystąpiłaś do wykańczania wnętrz
trzymam kciuki

Moira
09-04-2004, 08:33
Tak chyba w końcu zacznę ich nagrywać. Mam taki malutki dyktafonik. Nie będą mogli się wyprzeć.

Ivonesca
20-04-2004, 12:03
...i znów by się przydał dyktafonik :wink:
łojej...pilnuj męża rzeczywiście...skoro gościu prawie nic nie zrobił, a to co zrobił i tak do niczego i teraz nagle o kasę się upomina :evil:
trzymam kciuki aby wszystko się wyjasniło :-)

magi
20-04-2004, 20:40
Aż wstyd bo teraz dopiero znalazłam twoje zdjęcia w albumie. Weronisia śliczna a i psiaczki fajniusie.

Co do wyrzutów sumienia. "Jak się miękkie serce trzeba mieć twardą d..." :wink: Mój mąż podobie :-?

Moira
21-04-2004, 07:34
Ivonesca dyktafonik by się bardzo przydał, ale najgorsze jest to że takie doświadczenia robią z subtelnej :wink: drobnej blondynki - herod babę - czasami czuję że spódnice to już nie dla mnie.

Magi zmieniłaś iconkę - super bardzo mi się podoba.

Alis
21-04-2004, 21:51
Witaj
Moira współczuje tej przygody z gościem od pompy, oby takich sytuacji przy budowie było jak najmniej, ale chyba są one nierozerwalnie związane z tego typu inwestycjami. Trzeba się na każdym kroku pilnować, żeby się nie dać wyrolować (ale wyszedł rym). Cwaniaczków jest w koło pełno, a ten na dodatek miejscowy- to przykre. Zauważyłam, że mężczyźni są bardziej podatni na naciągarstwo od kobiet ( obserwując swojego męża). Przymykają oczy na pewne sprawy dla świętego spokoju, a dla mnie to zwykłe frajerstwo. Jak można mieć spokój czując się oszukanym? Oby tych uczciwych fachowców było jak najwięcej.
Pozdrawiam Alicja

Moira
22-04-2004, 08:21
Dzięki Alis za pocieszenie. Najgorsze w naciąganiu jest to że nie ma 100% sposobu na czyste sumienie. Jak dasz się naciągnąć to czujesz się frajerem i mocniej zaciskasz pasa. jak nie dasz się naciągnąć to uszarpiesz sobie nerwy, a i zawsze zostanie niesmaczek.

27-04-2004, 10:33
Witaj Moira,
widziałam zdjęcia okienek- są piękne. Jakie planujecie parapety? ( wew. i zew.)

magi
27-04-2004, 18:08
okienka super
teraz żałuję, że zamówiłam sobie białe
trzeba yło odżałować te parę groszy

Ivonesca
05-05-2004, 14:27
to trzymamy kciuki za tynki :-)
PS.
A Ci górale to tacy jak w tym filmie ze Stenką?? :lol: :wink: :lol: :wink: :lol: :wink: :lol: :wink:

Moira
05-05-2004, 14:54
Ivonesca nie oglądałam jeszcze filmu ze Stenką, ale czytałam Grocholę - więc się trochę domyślam.

Ivonesca
05-05-2004, 15:02
koniecznie pooglądaj....ja nie czytałam Grocholi (sama nie wiem jak to się mogło stać :-? )...ale filmik fajny :lol: :lol: :lol: no i grunt, że górale szefową szanują :wink:
pozdrawiam

Ivonesca
06-05-2004, 13:17
my robilismy tak ze zdjęciami - mąż robił zdjęcie a ja po kolei pisałam w notesie : kuchnia sciana południowa....itd itp...tylko trzeba dużo czasu :-(
pozdrawiam

Moira
06-05-2004, 13:22
Dzięki Ivonesca za radę, ale juz po ptakach. Teraz będę liczyła na pamięć wzrokową. :lol:

Ivonesca
07-05-2004, 13:48
oj, nie chce Cie martwić, ale nie wiem czy uda sie tak już nie sprzatać po tynkach....

Moira
07-05-2004, 13:50
Tak, tylko sprzątam i sprzątam. Może właśnie nie sprzątać? Samo się może sprzątnie :lol:
Może jak pootwieram te moje przecudne okienka to przy silnym wietrze wywieje. :P

_bogus_
07-05-2004, 14:09
Czy dobrze zrozumiałem że robisz tynki cementowo-wapienne? Z nimi nie mam doświadczenia ale przy gipsowych z agregatu też mi całą podłogę zapaskudzili choc niby zabezpieczali i posprzątali. W efekcie cała biała (a raczej kremowa) była. Bałem się że będzie to problem przy kafelkach ale nie był. Więc może to tylko kłopot estetyczny i jako taki zniknie za chwilę?

Pozdrawiam

Moira
07-05-2004, 14:14
E, tak sobie narzekam. Przecież wiem że to niezbyt czysta robota. :lol:

Anna Wiśniewska
07-05-2004, 14:57
Dobrze znam ból sprzątania po tynkach...

Fatalna robota, ale trzeba :lol:
A dla osłody świadomość- że to dla siebie! :lol:

Pozdrawiam!

03-06-2004, 10:57
Puk, puk. Halo !!! Moira wracaj- smutno tu bez Ciebie.

Wiem, że dużo masz pracy.Napisz jak tam postepy w budowaniu- wykańczaniu.
Pozdrawiam :D

_bogus_
09-06-2004, 13:37
Do "czasu urodzenia" czyli do kiedy konkretnie?

Becik
14-06-2004, 12:18
Moira, ja mam u siebie gładzie i nie jestem super-zadowolona. Ładnie wyglądały jak było wszystko nowiutkie. Ale już po tygodniu użytkowania widać na tym każdy odcisk paluszka, a jak się ma w domu dzieciaki, to wiesz jak jest.....
Oczywiście jak w pokoje są sufity z płyt g-k to gładzi uniknąć się nie da ale nie warto wtedy oszczędzać na farbach - wskazane te dobre, zmywalne.
Pozdawiam i trzymam kciuki za nowego inwestora.

14-06-2004, 12:36
Witaj Moira,
dbaj o siebie i małego przyszłego inwestorka. :D Napisz chociaż kiedy będzie Was więcej.
Pozdrawiam

Moira
16-07-2004, 14:47
Pozdrawiam korzystając z grzecznościowego dostępu do internetu.
Ciąża wyglądać jak ciąża, ale jeszcze cztery miesiące. Chałupka też zaczyna przypominać dom. Widziałam Cudka że i u ciebie się ruszyło. Trzymam kciuki.
Becik dzięki za dobrą radę - nie będzie gładzi nawet gdybym chciała - właśnie się skończyły pieniądze z kredytu, a musimy się spieszyć co by na listopad zdążyć z przeprowadzką. Więc pewnie znowu czeka mie wieczna prowizorka po raz drugi. W tym domku w którym mieszkamy już 4 rok do tej pory nie mam wszystkich listew przypodłogowych.
W każdym razie jak tylko znowu będę on line dam znać.

Ivonesca
16-07-2004, 14:59
tak tak...daj znać jak tylko będziesz miała dostęp do netu :-)
trzymam kciuki za mamusie i fasolkę
pozdrawiam

Moira
16-07-2004, 15:15
Dziękuję Ivonesca- bardzo odoba mi się ta fasolka.
Chciałabym wam tyle napisać, ale najpierw wolę poczytać.
Właśnie sprawdzałam ceny roboczowykońania ocieplenia poddasza z regipsami pod malowanie - ekipa która właśnie u nas robi chce 23 zł z 1 m2. Niech robią może znalazła bym tańszą ekipę, ale nie chce mi się już sprawdzać ich jakość wykonastwa - tych już znam.
Wparwdzie jestem zła na nich bo się ostatnio rozpanoszyli w naszym portfelu. :x Jakiś miesiąc temu robili u nas elewację (styropian plus tynk mineralny). Nie skończyli lukar, ale mieli przyjechać za dwa tygodnie i skończyć - więc im zapłaciłam 6000 zł i myślałam że to już koniec z elewacją. A tu się okazuje (niestety racja jest po ich stronie ) że przyjęłam złą opcję wyliczeń - przed wykonaniem elewacji, a nie po. Po zmierzeniu okazało się że jeszcze muszę im dopłacić 1000 zł :evil: Bardzo mi się to nie podobało, oj bardzo. Tym bardziej że oczywiście gapowato nie umówiliśmy się na cenę za podbitkę i już po wykonaniu krzyknęli nam 20 zł za 1 mb. Liczyłam na ich łaskawość, ale w tym układzie inwestor - wykonawca nie ma zmiłuj.
Ale żem się rozpisała. wracam czytać.

_bogus_
22-10-2004, 10:45
Moira miło że znowu jesteś. I super że masz kominek w którym palić można. Powiem Ci w tajemnicy, że od kiedy nam go podłączyli, czyli jakieś 3 tyg, potrzeba czy nie potrzeba - palimy codziennie. Może kiedyś mi się znudzi i wtedy kupimy telewizor ;)

Ivonesca
22-10-2004, 13:08
Moira - fajnie że jesteś.... a jak Ty sie czujesz?

Aga J.G
22-10-2004, 13:50
Moira witaj po przerwie życze dużo zdrowia i wszystkiego naj naj :lol:

D`arek
22-10-2004, 19:01
Okna ładne - podobają mi się okna bez podziałów, kolor też o. k, przy tym kolorze dachu białe wyglądałyby równie dobrze. Pozdrawiam

D`arek
23-10-2004, 21:25
Czy sąsiedzi pogodzili się z taką liczbą psów za płotem ?A może pieski są grzeczne i za dużo nie ujadają ? Przepraszam nie chcę urazić ale czy poza miłością do psów i przeogromną chęcią ich posiadanie wzięliście pod uwagę dobro sąsiadów? Pozdrawiam - żona D`arka

Aga J.G
04-12-2004, 11:09
Moira głowa do góry :D zawsze jak się problemy nawarstwiają to wszystko wygląda jeszcze gorzej niż jest. Mały podrośnie, na budowie wszystko się wyprostuje i będzie oki :lol: :lol: :lol:

Jagna
04-12-2004, 12:01
Moira, właśnie dzisiaj zobaczyłam Twój post na Mikołajkowym wątku, że masz synka! Gratulacje !!! Nie marw się. Wszystko będzie dobrze! Synek będzie zdrowy, a rurkę się naprawi. Masz teraz wiele problemów na raz i to każdego by zniechęciło. Trzymaj się, kochanie. Zobaczysz, że będziesz to wspominała ze śmiechem. Całuję Cię i Twoją rodzinkę bardzo mocno!

avocado
05-12-2004, 00:34
Hej Moira, dołączam się do gratulacji z powodu narodzin Synka :) Musisz wiedzieć, że daaaaawno temu wydrukowałam Twój dziennik i dzięki Twoim opowieściom nabierałam wiary w moje powodzenie w budowaniu. Zniechęcenie minie, taka postawa jest do Ciebie niepodobna, Ty teraz zwyczajnie musisz dojść do siebie, wygrzać to Maleństwo, wykochać i tym samym nabrać sił do życia i do pokonywania przeciwieństw. Oby wynik badań Maciusia sprawił, że szpital przejdzie do przeszłości, pozdrawiam :)

05-12-2004, 16:59
Moiro,wszystkiego najlepszego dla Maleństwa i całej rodzinki.
Będzie dobrze!

Maluszek
06-12-2004, 07:35
Moira - gratulacje z powiększenia rodzinki :D :D :D Zobaczysz - na pewno wszystko będzie dobrze :D - trzymam kciuki :D I daj znać jak się czuje Maciuś. Pozdrawiam gorąco :D

nurni
06-12-2004, 20:58
No co Ty, właśnie teraz masz dla Kogo wykańczać, rozbudowawywać i organizować ogród itd.
Uszy do góry :D :D :D :D
Gratulacje !!!!!!!
Zawsze to dwie ręce do pomocy (w przyszłości) więcej. :wink:

Pozdrawiam

magmi
07-12-2004, 10:23
Przyłączam się do gratulacji.

Nie martw się rurkami - problemy się rozwiążą, od czego w końcu jest dzielny mąż!
To zupełnie naturalne, że chwilowo trochę opadł Twoj zapał do budowy - teraz jesteś po prostu potrzebna maluchowi, Ty i Twoja uwaga, czas i energia. Na wszystko jest właściwy czas. A na wiosnę, gdy mały już będzie miał kilka miesięcy (ale bedzie fajnie!) - ruszycie dalej z budową. Już coraz bliżej końca.

Pozdrowienia dla Waszej całej rodziny!

07-12-2004, 12:19
Witaj Moira,

gratuluję synka! Maciej- to moje ulubione imię :D (moja córka miała być Maćkiem :wink: )

Mam nadzieję, że wraz z wiosną minie zniechęcenie do budowy. Ja szczerze zazdroszczę Ci etapu na którym jesteście w budowaniu.

Pozdrowienia dla całej rodzinki, całusy dla córeczki :D ( nie jest zazdrosna o braciszka?)

Ivonesca
21-12-2004, 13:34
Moira- nie wiem jak to zrobiłam, ale przegapiłam Twój post z wiadomością, że masz synka :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Ale już nadrabiam :wink: życząc mnóstwa sił, aby wychować maleńkiego i oczywiście zakończyć budowę...UDA SIĘ, MUSI SIĘ UDAĆ !!!!!!!!!!!!

pozdrawiam świątecznie

Moira
26-12-2004, 17:07
Dziękuję wszystkim za gratulację. Maciek ma się świetnie, szybko odrabia zaległe kilogramy. Ja też zaczynam powoli wracać do rzeczywistości. To chyba był jeden z tych złych dni, kiedy tak pisałam o utracie radości z budowy. Mija grudzień, a ja już zaczynam się cieszyć zbiliżającą się wiosną - są duże szanse na przeprowadzkę na wiosnę.
Jeszcze raz wszystkim wam dziękuję i życzę dużo radości w nowym roku, zwłaszcza z tworzenia nowego domu.

Moira
26-12-2004, 17:09
A zapomniałabym. Rurka naprawiona - oczywiście okazało się że to mój mąż kładąc kabel pod brakujące gniazdko zapomniał jak idą rurki.

kroyena
03-01-2005, 07:53
Njalepszego w 2005 i miłego korzystania z ulgi remontowej.

ajupa
27-01-2005, 06:45
Właśnie skończyłam lekturkę Twojego dziennika. Oj, działo się przez te parę lat sporo... Teraz już bliziutko końca. :P Czekam na ciąg dalszy :D
Pozdrawiam
ajupa

Moira
08-06-2005, 12:25
Oj witam wszystkich sąsiadów, Zakręt, Wiązowna itp.
Miło, że czytacie i i pewnie kciuki trzymacie.
Wróciłam już na stałe do pracy to i dostęp do netu mam stały. Więc piszę.
Miło być z wami.

Funia
16-06-2005, 07:16
Dziennik bene - tylko aktualnych fotek brakuje :(

Ale fajnie, ze już kończycie :D

Funia
29-06-2005, 14:21
Widać fajną macie okolicę, skoro sąsiedzi reagują na to co się dzieje innych i jeszcze uganiają się za złodziejami.
U nas nie tylko nigdy nikt nic nie widzi, to jeszcze dzieci sąsiadów robą nam demolkę, a rodzice mają to gdzieś :cry:

Moira
30-06-2005, 09:20
Sąsiedzi jak to sąsiedzi, raz lepsi, raz gorsi. Ale o bezpieczeństwo wszyscy dbamy.

Ivonesca
11-07-2005, 11:17
witaj moira :-) fajnie Cię znów poczytać :-) chciałam jeszcze pooglądac zdjątka ale onet otwiera się na stronie do logowania.....proszę o zmianę :-)
pozdrawiam serdecznie

Moira
13-07-2005, 11:54
Ivonescka, cieszę się że piszesz bo już mi się samotnie robiło - nikt nie czyta tych moich wypocin. A jeszcze chandra w pracy mnie bierze :( -
Zdjęcia będą tylko muszę mieć czas, a pracy mam dużo i dostęp do własnego komputerka ograniczony.
Dziś może jeszcze wieczorem popstrykam - pożyczyłam cyfrówkę od brata.
Może jutro wkleję. Zapraszam

YaMarzena
13-07-2005, 12:34
Moira, głowa do góry. Na chandrę ciężko znaleźć dobry sposób, wiem... ale pomyśl sobie ile już ZA wami i jak niewiele zostało... Maratończycy też zawsze padają ze zmęczenia tuż przed metą, nie daj się :)

Trzymam kciuki za dobry nastrój i powrót chęci do ciągnięcia tego dalej :P

I też czekam na zdjęcia :o

Uściski,
YaMarzena

Moira
13-07-2005, 13:28
Dziewczyny najbardziej boli mnie, że mojego zapału jakoś nie łapie mój mąż, tylko ciągle stopuje, stopuje, aż mnie skręca aby klucza francuskiego użyć jako argumentu.
Gnębie go za to okrutnie, kładąc nacisk :lol: na niegodne w tej chwili warunki życia. W tym małym domku mieszkało się cudnie , ale pięć lat temu. Teraz dwójka dzieci, teściowa (w tygodniu nocuje u nas - pilnując nam dzieci) i my na kupie - a wszystko (oprócz kibelka) to przestrzeń otwarta.
Ja chcę do ciszy, własnego kąta i wolnej łazienki o siódmej rano. :wink:

Ivonesca
18-07-2005, 14:48
[quote="Moira"]....... aż mnie skręca aby klucza francuskiego użyć jako argumentu.
[quote]

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
oj,Moira...ale się uśmiałam z tego argumentu 8) ....ale to co napisałaś poniżej może rzeczywiście doprowadzić człowieka do TAKICH rozwiązań ;-)
..i niech Ci nie będzie samotnie...jesteśmy z Tobą :-)
życzy szybkiej przeprowadzki i pozdrawiam serdecznie :-)

kroyena
19-07-2005, 11:47
Moira piękne ci mężuś kontakty wybrał, tylko ramki do nich zablokuj, aż do wybrania kolorów ścian, bo jak się pospieszycie to albo będziecie musieli wymeiniać, albo cały efekt na nic.

Moira
20-07-2005, 07:19
Ściany mamy już pomalowane. A mąż mi o żadnych ramkach nic nie wspominał :o
W tym domku, którym teraz mieszkamy mamy podobno Berkera (a wydawało mi się, że to jakieś tanie) i nie mają żadnych ramek. Są po prostu super bialutko milutkie.

kroyena
20-07-2005, 07:29
Berker miałswego czasu serię, gdzie miał takie ładne kolorowe pierścienie (ramki, to rzeczywiście niezbyt szczególne określenie). Można było w kilku barwach wybierać. Właściwie dobrane b. ładnie kontrastują z kolorkiem na ścianie.

Moira
20-07-2005, 08:23
Wiem, widziałam w Internecie. Ale mężuś podobno wybrał takie całe białe bez pierścieni.

Ivonesca
21-07-2005, 09:56
no proszę...jaka piękna łazienka !! jaka duża !! ....no i mężuś... :P :P 8)

Moira
21-07-2005, 12:05
Dzięki Ivonesca. Łazienka piękna , mąż trochę mniej :lol: zwłaszcza po ostatniej wizycie u fryzjera.

Aga J.G
21-07-2005, 12:16
Moira piękna łazienka :)
Życzę szybkiego zamieszkania w nowym domku :)

21-07-2005, 13:03
Witaj Moira,
wyjdzie na to, że jestem straszną zazdrośnicą... a co tam ...ale Ci zazdroszczę !!! :D (oczywiście pozytywnie zazdroszczę).
Ładniusia ta łazienka.
Dużo słonka dla całej rodzinki

Moira
21-07-2005, 13:37
W naturze wygląda jeszcze lepiej - więc jest co zazdrościć. :lol:
Całe 16 m2 szczęcia kąpielowego

inż. Mamoń
21-07-2005, 18:35
Naprawdę okazałą macie tę łazienkę i ładną przy tym. To co mi się od razu rzuca to świetnie dobrane kafle na podłodze do tych ściennych. Ogromnie jestem ciekaw kiedy przeprowadzka?

Moira
22-07-2005, 07:31
Przeprowadzka mam nadzieję, ze już niedługo. Bo strasznie mnie już ta ciągnie.

nurni
22-07-2005, 09:03
Moira Ty się nie chandruj tylko przeprowadzaj bo z tego co widać to już DOM gotowy i ogród trzeba podlewać żeby piękniał.
Ładniutkie te łazienki i całkiem spore.
A po przeprowadzce -......... wczasy do końca życia :D :D :D :D
Tak to sobie zwizualizuj i ...do roboty.

Pozdrówki

Maluszek
22-07-2005, 09:10
Moira - trzymam kciuki za przeprowadzkę :D Dasz radę :D
Łazienka super :D

Moira
22-07-2005, 11:14
Dzięki Nurni i Maluszek. Właśnie w tym problem, że nie potrafię ustalić harmonogramu przeprowadzki.
Tyle rzeczy jak ja to ogarnę.
Chciałabym, ale się boję. :lol:
Najgorsze jest to, że muszę szybko wybrać sprzęt do kuchni.
A wybór tak ogromny.

Ivonesca
22-07-2005, 11:24
Moira - na takim etapie budowy, a raczej wykańczania ;-) to powinnaś być zaprawiona w bojach dotyczących wybierania :wink:

Moira
22-07-2005, 11:35
Wybieranie a wybieranie to różnica 8)
Jak wybieram wzrokiem to moge sobie zaufać.
A jak muszę porównać coś co ma tysiąc i jeden parametr techniczny to czuję się ja osiołek. Może to wazne, a może lepiej jednak to. W końcu przeprowadzę się na kuchence turystycznej.

Ivonesca
22-07-2005, 13:39
oj, niestety rzeczywiście ze sprzętem to tak jest :-? ....szukałam ostatnio lodówki....i jak na razie to stwierdziłm -aaaaaaa, ta stara jeszcze jakoś chodzi :lol:

kroyena
12-08-2005, 06:25
:o :o Takie brudne giczały mieli? :o :o

Moira
12-08-2005, 07:51
TA, o paluszkach pomyśleliśmy - kazaliśmy im umyć, ale o stopach jakoś nie pomyślałam :o

Aga J.G
12-08-2005, 11:33
Moira Ogromne Grtaulki przeprowadzki samych radosnych dni w nowym domku :)

Moira
12-08-2005, 12:13
Dzięki dzięki, chyba potrzebuję ogromnego wsparcia aby przeżyć i odnaleźć się na tych ogromnych przestrzeniach :wink:

Aga J.G
12-08-2005, 16:21
Wspieram i zadroszczę bo ja w sowich ciasnotach nie mogę już wytrzymac :)

Żona budowniczego
16-08-2005, 19:41
No to teraz na zakończenie budowy pozostało ci tylk jedno: drukuj dziennik, opraw go i postaw na najważniejszej półce w nowym domu.

Ja właśnie mam taki plan jak już zakończymy budowanie. :wink:

Moira
18-08-2005, 09:23
Nie ja jeszcze dziennika nie kończę, muszę się zebrać i podsumować koszty. Może kogoś przestraszę, choć nie to będzie moim zamiarem.

22-08-2005, 12:08
Moira, szczęściaro!
Ciesze się razem z Wami z przeprowadzki i życzę w nowym domku samych radosnych chwil.
Pozdrawiam wszystkich

Moira
22-08-2005, 13:36
Cudka, fajnie że jeszcze piszesz.
Co u ciebie?

Moira
22-08-2005, 13:37
Oczywiście zapraszam na wizytację.

23-08-2005, 11:06
Witaj,
z tym pisaniem to u mnie na bakier:( Wpadam na forum jak mam chwilę. a tak naprawdę, to i pisać nie mam za bardzo o czym, bo u nas na budowie marazm.
A nie przepraszam od kilku tygodni mamy już wodę tzw. miejską :wink: (wspólnota poczyniła pierwsze kroki ażeby mieć również gaz, ale to jeszcze wszystko przed nami- proponowane koszty nas powaliły ) no i rozwałkowaliśmy górę ziemi tak więc działka nabrała jakiegoś pozornego wyglądu. Teraz będziemy walczyć z tym wszystkim co wyrośnie z ziemi, żeby w przyszłym roku zabrać się za ogród (określić chociaż jego zarys, alejki, rabaty i takie tam).
Pozdrawiam sedecznie, do zobaczenia

Moira
23-08-2005, 11:11
Och woda miejska -, gaz - marzenie.
U mnie woda ze studni - pijemy DAR Natury z baniaczka, gaz mamy ze zbiornika - ciekawe ile nas będzie to kosztowało.

23-08-2005, 11:17
Moira,
u was się w ulicy "coś" dzieje, mam tu na myśli nowe domy, które chyba jak te grzyby po deszczu ... :o więc w sumie z czasem to i koszty będą nie wysokie, trzeba tylko trochę pochodzić przy tym - papierologia.
U nas ciągle zbyt mało inwestorów, żeby ceny były dla nas realne, choć chęci są.

Moira
23-08-2005, 13:49
Nie do końca tak jest - ostatnio był u nas sąsiad od drewniaka (ten góralski domek bliżej wsi), chce ciągnąć wodociąg bo wody u niego niet. I okazało się, że tylko my byśmy byli chętni ciągnąć - wszyscy pozostali są zadowoleni z jakości wody ziemnej. :-?
No cóż koszty są za wysokie jak dla naszej zdrenowanej kieszeni. Rezygnujemy.
A pro po jeszcze tej sytuacji. To sasiad zajechał pod bramę i zagaił rozmowę o wodowciągu. A ja zaczęłam się wymądrząć, że tu u nas to żadne media bo droga za wąska - zgodnie z prawem itd.
a on krótkie - ja jestem adwokatem, więc prawo znam. :oops:
No dobra, przestałam się mądrzyć - bo może on wie lejpiej.
Minął miesiąc i jakoś nic się nie dzieje z tym przyłączem - więc nie wiem czyżbym miała jednak rację.

24-08-2005, 11:43
Albo masz racje, albo koszt wyszedł taki, że sąsiad skapitulował.
Jeśli chodzi o chęci innych sąsiadów co do wspólnych inwestycji, to zaczynam się przyzwyczajać (niestety) iż tego co ja chcę nie chcą inni- nawet w tak oczywistych kwestiach jak np. woda czy gaz. Otóż okazuje się, że niektórzy nie chcą mieć z gazem nic wspólnego i co tu począć :(
Mam wrażenie, że takiego mieszczucha jak ja czeka jeszcze dużo niespodzianek :wink:
Może jednak kiedyś w waszej drodze legnie jakiś wodociąg, kanalizajcja, gaz... ale mnie poniosło :lol: no cóż trzema marzyć
Pozdrawiam

zaba_gonia
02-09-2005, 14:40
Ale się uśmiałam, czytając jak machasz nóżkami na kibelku, a panel prysznicowy masuje Ci mózg! :lol: :lol: :lol:

Wiem, że dla Ciebie to wcale nie jest śmieszne, ale tak barwnie to opisałaś.....
Nie wiedziałam, że być niską, stwarza tyle problemów. Sama należę do drobnych, więc dla mnie to niezła nauka.

Nic nie napisałaś o plusach????
Na pewno jest więcej, niż minusów. :wink:
pozdrawiam :D

Moira
05-09-2005, 07:51
Fajnie, że piszesz też z zapałem i uśmiechem czytam twój dziennik.
A co do minusów i plusów: PLUSEM JEST DOM - własny kawałek podłogi i ten kawałek nieba nad nim. Wszystkie minusy nie potrafią przekreślić radości z posiadania domu. Cały czas chodzę po kątach i sprawdzam czy to aby napewno moje, ciągle nie mogę uwierzyć że się udało.

Pozdrawiam gorąco Zaba_Gonia.

myszkaxs
11-10-2005, 09:44
własnie przeczytalam Twoj dziennik budowy z komentarzami - troche stresu to ta budowa kosztuje nie ma co :( , ale,ze sąsiedzi tacy :( , mam nadzieje,ze my som inni. Gratuluje przeprowadzki i zycze powodzenia i szcześcia w przezwyciezeniu kłopotów, to tylko chwilowe. Nic nie jest w stanie zniszczyc radości z mieszkania we własnym domu :) Mam nadzieje,ze w przyszlym roku na zime my tez juz zamieszkamy (z pomoca boską, ludzką i banku!)

Moira
11-10-2005, 10:01
Myszkas kłopoty z sąsiadami ma każdy. Wiadomo każdy ma inne przyzwyczajenia i temperament. Oni według mnie przegieli, ale teraz mówimy sobie dzień dobry. Chociaż bardzo mi przykro bo wychowałam się w domku pod miastem i do tej pory moja największą przyjaciółką jest sąsiadka. Reszta sąsiadów też jest zżyta, chociaż tam już nie mieszkam, ale jak bym przyjechała i poprosiła o pomoc - to napewno by nie odmówili. Oczywiście zdarzały się kłótnie, nieporozumienia i kręcenie nosem, ale zawsze się to jakość rozchodziło po kościach (najlepiej przy okazji imienin czy innych wódeczkowych imprezkach). A tutaj zadziwia mie opór jak dają naszym zabiegom towarzyskim, pomimo podobnej grupy wiekowej. :cry: Nic to jest nas tam coraz więcej więc mam nadzieję, że my się Myszkaxs polubimy.
Pozdrowienia.

myszkaxs
11-10-2005, 10:35
pewnie, ze sie polubimy, nasze pieski chodzą juz denerwowac Wasze przez płot :D , a w ogóle to trzeba bedzie przy jakiejs sobocie zrobic jakies ognisko (jeszcze troche tych dech do palenia jest :lol: ) co by sie integrować po sąsiedzku - nigdy nic nie wiadomo co bedzie komu potrzeba. :wink:

Moira
11-10-2005, 11:36
To lubię :lol:
integracja przy ognisku 8)

14-10-2005, 11:54
pa,pa? :cry: szkoda.
Do zobaczenia na naszej wsi. Mimo wszystko odwiedzaj czasem forum.
Pozdrawiam

Moira
17-10-2005, 07:45
Cudka co tam u ciebie? Pogrodzili mi trochę skóty przez las, a wózkiem ciężko tak po wertepach więc żadko naszą stronę zaglądam.
Co słychać?

17-10-2005, 09:08
Witaj,
mam nadzieję, że dostaniesz moją wiadomość- wyslałam na priv-a.

Pozdrawiam

Jolka
18-11-2005, 09:23
Moira, mam to samo z kominkiem, przy otwieraniu dym wylatuje na pokój. Cug w kominie jest dobry, dzieje się tak tylko w momencie otwarcia. Kominek robił mi sam Darek B.
Czy Ty też masz Tarnawę? Chciałabym się dowiedzieć co jest powodem tego przykrego zjawiska. Czy ktoś jeszcze tak ma lub miał i wie co z tym zrobić?

Moira
18-11-2005, 10:46
Jolka, tak mam Tarnawę robiła mi ekipa nie Darka B, ale poleceni przez niego panowie. Miało być super, a nie jest.
Testujemy rózne sposoby otwierania i nic nie daje ani czekanie na full cug, ani uchylanie tylko troszeczkę itp.
Może to Tarnawa?

Ivonesca
18-11-2005, 10:56
Moira - jakie pa, pa :o
zaglądać tu prosze i pisac o wszystkim ;-)

co do kominka - u nas tak sie dzieje, tzn. dym wylatuje na pokój gdy szyber jest zamknięty - zawsze przed otworzeniem kominka i dołożeniem drewna musze go otworzyć....ale ja mam CTM - nie wiem jak to jest rozwiązane w Tarnawie...
pozdrawiam serdecznie