PDA

Zobacz pełną wersję : Jak długo budujesz dom?



maj1983
22-08-2007, 12:43
Ciekawi mnie jak długo trwaja budowy waszych domów i z czego to wynika?

Yoric
22-08-2007, 13:58
2004 VIII - wbicie pierwszej lopaty
2006 IX - zasiedlenie

Tyle trwalo bo nie dalem rady krocej.
Glownym powodem bylo rozpoczecie prac w sierpniu (za pozno) i zostalem bez dachu na zime.
Drugi powod - strasznie dluga i mrozna zima 2005/2006 - prace wykonczeniowe z powodu szalejacych w marcu mrozow zaczelismy w polowie kwietnia.

NIe byduj dlugo - nie oplaca sie a poza tym ....

po 2-3 latach zaczynasz miec dosyc budowy ..tego lazenia wybierania milionow rzeczy ..tego pospiechu ...przymusu wyboru rzeczy "bo fachowiec czeka" ..tych fachowcow spiacych u Ciebie w domu ...uzerania sie z nimi ...

Po 4 latach zaczynasz byc znudzony budowa - to co Cie kiedys cieszylo - teraz wnerwia.
PO 5 latach zaczynasz zygac tym wszystkim.
Po 6 latach nienawidzisz tego domu i nie jezdzisz na dzialke.

Poza tym - im dluzej budujesz ....tym "nowy dom" starszy ;-))

To moje zdanie ....nie kazdy musi je podzielac ;) ale troche niedokonczonych budow po Polsce straszy - oni na pewno budowali dluuuuuugo ..az im sie odechcialo ;-)

Y

Marek30022
22-08-2007, 14:01
początek- lipiec 2004
przprowadzka - początek grudnia 2005

magangs
22-08-2007, 14:21
i zostalem bez dachu na zime.
Y

Skończyłeś na stropie czy pociągnąłeś jeszcze jakieś ściany na poddaszu? Jak zabezpieczyłeś dom na zimę?

Yoric
22-08-2007, 14:35
magans

na poddaszu byly tylko sciany zewnetrzne zakonczone wiencem

nie zabezpieczalem - na szczescie strop monolit i sciany (ceramika) zaczopowane wiencem - nic sie nie stalo ..chociaz na poczatku troche sie stresowalem ;-)
moze jakbym z BK budowal to by sie troche wody opil ...

pjj
23-08-2007, 09:22
01.10.2005 rozpoczecie budowy.
16.12.2006 wprowadzenie sie do gotowego domu.

Harmonogram wynika glownie z:
- dostepnosci funduszy,
- terminow uzyskiwania stosownych pozwolen na budowe przylaczy,
- dostepnosci ekip.

danap
23-08-2007, 19:06
15 marca wbiecie pierwszej łopaty i....

http://www.suwaczek.pl/cache/47cb714023.png

czyli 1 grudnia mam zamiar zamieszkać w swoim domu- oby się ziściło

jacekp71
24-08-2007, 23:39
1 lipca 2006 wystartowalismy, planujemy zamieszkac powiedzmy na poczatku pazdziernika br.

a wplyw na terminy mialy finanse oraz dostepnosc materialow (to mniej) ....

premiumpremium
25-08-2007, 20:59
Zaczęliśmy w lipcu 2006, a wprowadzamy się wrzesień/październik 2007.
Tak mniej więcej planowaliśmy, ewentualne opóźnienia wynikają z braku materiałów, terminów realizacji zamówień, zmiany ekipy budującej itp.

stiff
26-08-2007, 08:27
pierwsze wbicie łopaty lipiec 2006
na dzień dzisiejszy stan surowy zamknięty z instalacjami
praktycznie wszystkie roboty wykonywane "rodzinnie" po pracy

Seba7207
26-08-2007, 16:41
20 maja wbicie pierwszej łyżki od kopary. Na obecną chwilę piwnice gotowe. Moze uda się wprowadzić, a jeśli nie to chociaż spędzić święta w domu? :-?

danap
26-08-2007, 18:30
(...) a jeśli nie to chociaż spędzić święta w domu? :-?

Które święta ?? :wink: :wink:

Edybre
26-08-2007, 18:57
Zaczęliśmy w maju 2006, przeprowadzkę planujemy w listopadzie 2007, czyli 18 miesięcy.

gorzkim
26-08-2007, 19:34
22-10-2005 zdjęcie humusu 08-12-2006 wprowadzamy się dom 260 m

AnetaS
26-08-2007, 19:45
początek kwiecień 2004
przeprowadzka dzień przed wigilią 2005
ale ekipa wyszła z domu dopiero w lutym

BigPiotr
26-08-2007, 21:49
Jak by nie patrzeć to tylko kasa limituje :cry:

asia.malczewska
26-08-2007, 22:38
początek budowo-remontu: 17 lipca 2006
zaraz przeprowadzka :lol: :lol: :lol: :lol:
hip hip hurra!!!

carringtontomas
27-08-2007, 14:23
Ciekawi mnie jak długo trwaja budowy waszych domów i z czego to wynika?

Wbicie pierwszej "łopaty" 02.09.2006, obecnie mam stan surowy zamknięty - planowana przeprowadzka grudzień 2008.
Trochę się wlecze bo buduję systemem gospodarczym.

Bezdomna
27-08-2007, 20:05
Początek 25.06 br, koniec może w grudniu? styczniu? lutym?(2008) Dłużej nie przewidujemy. Nie wykańczamy poddasza. Jest stan surowy otwarty bez pokrycia dachowego.

a_gnieszka
28-08-2007, 21:18
Początek, czyli pierwszy dołek 2 kwietnia 2007, od początku sierpnia mieszkamy, z tym, że wcześniej był to plac budowy bardziej niż mieszkanie - a więc liczmy 1 września jako względny koniec. 5 miesięcy wychodzi :wink: Zaleta domu z patyków :D

bobowa budowniczowa
29-08-2007, 09:38
Wiecie co???
A ja chciałabym wbić pierwszą łopatę najpóźniej w grudniu (o ile oczywiście warunki atmosferyczne pozwolą) i wprowadzić się najpóźniej we wrześniu 2008 r.
Czy to jest możliwe??? Zobaczymy :roll: :roll: :roll:

Ilona79Gdansk
29-08-2007, 14:23
My w zeszłe wakacje wytyczyliśmy tylko budynek, teraz we wrześniu lejemy fundamenty a jak będzie dalej zobaczymy. Jeżeli za dobrą cenę uda nam się sprzedać mieszkanie to Wigilię 2008 spędzimy już we własnym domku z gigantyczną choinką.Dodam że nie muszę mieć wszystkiego super wykończonego żeby się wprowadzić .

kachna28
30-08-2007, 07:25
U nas kopara wjechała 11.06.2007r, dzisiaj zaczynamy krycie dachówką. planowane zasiedlenie -lipiec 2008r. (Ekipy do poszczególnych etapów ugadane pół roku wcześniej -więc może się uda :) ).

lmp119
31-08-2007, 09:34
Nie bardzo rozumiem dlaczego tak się spieszycie. Śmiać mi się chce jak słyszę że ktoś buduje dom w 6 miesięcy - mam takiego sąsiada , wybudował się w 7 miesięcy a dziś płacze bo cała chata pęka i pracuje - przecież dom buduje się na całe życie . Jeszcze 2 miesiące temu chodził dumny jak paw , że reszta sąsiadów ma tylko płoty i fundamenty a On już wykańcza domek - nie chciał nawet słuchać jak ktoś Mu mówił " człowieku robisz sobie krzywdę " no i teraz ma nauczkę i nie chodzi już tak dumny ;)

lmp119
31-08-2007, 09:37
Budowa domu powinna trwać minimum 2 lata - optymalnie. Chyba że chcecie wprowadzić się do wilgoci , i pękających murów - których póżniej już nigdy nie da się doprowadzić do porządku . Pomyślcie czy watro ??


U nas kopara wjechała 11.06.2007r, dzisiaj zaczynamy krycie dachówką. planowane zasiedlenie -lipiec 2008r. (Ekipy do poszczególnych etapów ugadane pół roku wcześniej -więc może się uda :) ).

kachna28
31-08-2007, 10:20
Nie bardzo rozumiem dlaczego tak się spieszycie. Śmiać mi się chce jak słyszę że ktoś buduje dom w 6 miesięcy - mam takiego sąsiada , wybudował się w 7 miesięcy a dziś płacze bo cała chata pęka i pracuje - przecież dom buduje się na całe życie . Jeszcze 2 miesiące temu chodził dumny jak paw , że reszta sąsiadów ma tylko płoty i fundamenty a On już wykańcza domek - nie chciał nawet słuchać jak ktoś Mu mówił " człowieku robisz sobie krzywdę " no i teraz ma nauczkę i nie chodzi już tak dumny ;)
Chyba się aż tak nie spieszymy -gdyby tak było to budowa trwałaby pół roku :D. Doskonale wiemy że dom musi wyschnąć i odstać swoje. Dlatego w tym roku tylko kryjemy -i przerwa do wiosny. Okien też nie planujemy wstawiać na zimę (chociaż znamy takich co planują wstawić okna do 3miesięcznego budynku). Potem okna się wypaczają a nawet potrafią pleśnieć. A "pośpiech" wynika z kalkulacji finansowej -budujemy na kredyt -i ostatnia transza ma zostać wybrana w maju 2008r -dopiero od tego momentu zaczynamy spłacać kapitał (wcześniej tylko odsetki :( ) takie zasady ma nasz bank -PKO BP. Po prostu bardziej nam się opłaca budować rok a nie dwa :wink: . Mieszkać mamy gdzie -mamy swoje mieszkanko i pośpiech absolutnie nie wynika też z kwestii mieszkaniowych. Zresztą teraz takie czasy że "łapie się" ekipy gdy tylko są i mają czas-a nie kiedy nam pasuje...

krzysztof_o
31-08-2007, 22:25
Początek sierpień 2007 koniec luty 2008.
Co do pośpiechu to podstawa to fundament ławy mogą osiadać nierowno natomiast płyta co najwyżej przechyli się jeżeli podłoże nie zostało odpowiednio przygotowane inaczej ciężar rozkłada się równomiernie [/b]

Janewa
02-09-2007, 23:30
Zaczęliśmy w lipcu 2006, chcemy wprowadzić się w grudniu 2007, ale być może "finał" przedłuży się i będzie to wiosna 2008

szmaj
05-09-2007, 18:13
dwa lata od zera do wprowadzenia

el-ka
12-09-2007, 21:07
My planujemy, że zajmie trochę więcej niż rok, maksymalnia do półtora. Zaczęliśmy w połowie maja. tempo raczej powolne, bo są budowane równolegle siłami jednej ekipy cztery domki, ponadto były jeszcze przerwy związane ze zobowiązaniami murarzy gdzie indziej (wynikł pewien poślizg ze względu na późniejsze otzrymanie pozwolenia na budowę) i nie dało się już idealnie zgrać.
Stan obecny - jest już ułożony strop, bedzie zalewany w piątek. Później deko przerwy na związanie betonu, ściany szczytowe i dach. Planujemy zadszyć się pzred zimą ,a następnie trochę spokoju i w zależności od pogody stopniowo dalej - instalacje, wykończenia. Okna na wiosnę, po tynkach wewnętrznych - bo będą drewniane i obawiam się też uszkodzeń przy pracach tynkarskich i wylewkach. Może wstawimy gdzieniegdzie jakieś prowizorycze z "odzysku" po wymianach okien, aby zabezpieczyć wnętrze.
Uważam ,że to optymalny czas - bez nadmiernego pośpiechu, z zachowaniem przerw technologicznych, ale też bez zbytniego przewlekania.
Przy budowaniu domu pospiech też jest złym doradcą i przy stanie surowym (konieczne przerwy na związanie betonu), przy "suszeniu" domu, ale także przy wykończeniach - na drzwi czeka się teraz nawet ponad 2 miesiące! jak się chce dobrać elementy wykończenia, to wszystko trwa, często czeka się też na dobrego fachowca - kiedy ma wolny termin. Są też przestoje i wydlużenia czasu budowy związane z sytuacjami nieorzewidzanymi - awarie, brak materiałów, pomyłki, zmiany w trakcie budowy wcześniej nie planowane itp. Warto to wziąć pod uwagę!

bimbelt
13-09-2007, 07:41
Poczatek: 1 marca 2007
Planowany koniec: 1 stycznia 2008

Wykanczam tylko czesc, bo:
a) jest nas na razie tylko dwoje i nie potrzebujemy miec wszystkich pomieszczen gotowych do uzytku,
b) przewidujemy rychle wyczerpanie gotowki.

angelb
13-09-2007, 17:28
Poczatek: 1 marca 2007
Planowany koniec: 1 stycznia 2008

Wykanczam tylko czesc, bo:
a) jest nas na razie tylko dwoje i nie potrzebujemy miec wszystkich pomieszczen gotowych do uzytku,
b) przewidujemy rychle wyczerpanie gotowki.


a ja słyszałam ,że zamieszkać można dopiero po odbiorze technicznym domku(czyli tak na mój babski tok rozumowania dom musi być wykończony w całości? :roll: ) ja też wolałabym nie wykańczać np.góry(zrobiłabym to w póżniejszym czasie).Na jakie wykończenie mogę sobie pozwolić po tak zwanym odbiorze technicznym???

marta-mam niebieski dach
14-09-2007, 09:01
a ja słyszałam ,że zamieszkać można dopiero po odbiorze technicznym domku(czyli tak na mój babski tok rozumowania dom musi być wykończony w całości? :roll: ) ja też wolałabym nie wykańczać np.góry(zrobiłabym to w póżniejszym czasie).Na jakie wykończenie mogę sobie pozwolić po tak zwanym odbiorze technicznym???[/quote]


Wykończenie w sensie szpachle, podłogi drzwi wew.nikogo nie interesuje przy odbiorze.
Musisz mieć instalacje: elektryczną, wod-kan, kominy, ogrzewanie no i oczywiście wszystkie sprawy konstrukcyjne.
My na poddaszu nie mieliśmy żadnych ścianek działowych (k-g), nie są to ściany konstrukcyjne, więc nie ma obowiązku żeby były, wprowadziliśmy się tylko na parter, resztę kończyliśmy później, wiąże się to niestety z mieszkaniem w "remontowanym "domu, tj. kurz i pył przy szpachlowaniu ścian i takie tam różne...bałagany. Ale mieszkać można, co w naszym przypadku miało b. duże znaczenie.
A na temat wątku:
budowa trwała VI.2002 - VI.2005 z roczną przerwą (z wiadomych powodów :wink: ), czyli 3 lata, a tak naprawdę 2 :D

angelb
14-09-2007, 10:02
Musisz mieć instalacje: elektryczną, wod-kan, kominy, ogrzewanie no i oczywiście wszystkie sprawy konstrukcyjne.
My na poddaszu nie mieliśmy żadnych ścianek działowych (k-g), nie są to ściany konstrukcyjne, więc nie ma obowiązku żeby były, wprowadziliśmy się tylko na parter, resztę kończyliśmy później,....

skoro na poddaszu nie mieliście żadnych ścianek działowych to jak jest z tą instalacją elektryczną wtedy?czy posadzka była zalana na górze?czy kaloryfery muszą już być założone czy wystarczy wyprowadzenie?

areq
14-09-2007, 10:56
lipiec 2005 wytyczenie - wrzesień 2006 zamieszkanie...podstawa to dobra organizacja i logistyka materiałów /no i wykonawców/.
Bez pośpiechu jak to się mówi z paluszkiem w pupci.
Prace- lipiec-wrzesień 2005 do stanu surowego otwartego
marzec 2006 okna i jazda dalej
gdyby nam zależało to do czerwca 2006 wszystko było by zrobione

marta-mam niebieski dach
14-09-2007, 12:43
skoro na poddaszu nie mieliście żadnych ścianek działowych to jak jest z tą instalacją elektryczną wtedy?czy posadzka była zalana na górze?czy kaloryfery muszą już być założone czy wystarczy wyprowadzenie?


Posadzka była, a w niej ogrzewanie( podłogówka).Instalacji elektrycznej nie było, tylko wyciągnięte kable (przez strop) do rozprowadzenia.
Co do kaloryferów, to myślę, że wystarczy wyprowadzenie. W tym powinien pomóc kierbud.

piotrulex
14-09-2007, 13:47
2 kwietnia 2007 ludzie weszli kopac pod lawy

w planie byla gwiazdka 2008 lecz pewnie wyjdzie wielkanoc 2008 choc gdybysmy bardzo mocno chcieli to i w ta gwiazdke szlo by zamieszkac tylko, ze nie spieszy sie nam :D wiec po co sie szarpac - jest tyle innych spraw na glowie :wink:

LubMar
17-09-2007, 13:49
wykopy pod fundamenty - 09.03.2007
wprowadziny - 01.09.2007

akm1971
21-09-2007, 09:20
Od końca czerwca.... mam nadzieje ze do konca paździenika się wprowadze....

anusik
30-09-2007, 22:58
2 kwietnia 2007 ludzie weszli kopac pod lawy

w planie byla gwiazdka 2008 lecz pewnie wyjdzie wielkanoc 2008 choc gdybysmy bardzo mocno chcieli to i w ta gwiazdke szlo by zamieszkac tylko, ze nie spieszy sie nam :D wiec po co sie szarpac - jest tyle innych spraw na glowie :wink:

U nas bardzo podobnie - początek 4 kwietnia 2007 - planowana przeprowadzka - Wielkanoc 2008 :D

Paulina&Pawe?
01-10-2007, 13:28
10 wrzesnia wszystko się zaczęło, teraz lecimy ze ścianami :D Mamy zamiar wprowadzic się we wrzesniu 2008.

kachna28
01-10-2007, 13:33
10 wrzesnia wszystko się zaczęło, teraz lecimy ze ścianami :D Mamy zamiar wprowadzic się we wrzesniu 2008.
To jakie prace zamierzacie wykonać przez zimę? Bo ja mam stan surowy otwarty (jest dach, nie ma okien) i szczerze mówiąc planuję zrobić jeszcze tylko elektrykę bo boję się zimy... Dopiero od marca ruszę z resztą -począwszy od okien.

D&R
05-10-2007, 22:31
witam


zaczołem w maru 2007 jestem na etapie wylewek mam zamiar skończyć maj 2008

el-ka
05-10-2007, 23:13
Początek w połowie maja tego roku, obecnie stoi więźba. Tempo było powolne, bo z dużymi przerwami - ekipa była wykorzystywana na innych budowach - to praca i zarobek mojego męża. Dachówka za ok. 1-2 tygodnie. W zimie w zależności od pogody instalacje w ścianach, na wiosnę tynki, potem dopiero okna (drewniane) i wykończenie - tu dużo będzie zależeć od kasy). Tak czy tak na pewno w polowie przyszłego roku przeprowadzka, planujemy na końcówce sprzedać mieszkanie z zadatkiem, który pozwoli na zagospodarowanie i zamieszkanie w nowym domu.
Na pewno można to zrobić dużo szybciej, gdyby gotówka była od razu. Chociaż z pewnością nie chcielibyśmy wprowadzać się pzred zimą do domu wykonanego w technologii tradycyjnej, gdzie jest dużo prac mokrych, jak również robić wykończenia w pośpiechu - będzie gorzej i brzydziej.

Aga - Żona Facia
06-10-2007, 20:28
Początek 9 września 2006 r. Gdyby nie "cudowni" FACHOWCY - kafelkarze juz byśmy mieszkali. A tak wprowadzimy się w grudniu :evil:

buki75
06-10-2007, 23:37
My zaczęliśmy 1 września 2007. W najbliższym tyg. będzie strop.
Do końca pażdziernika, może listopad - przykryć dachówką.
Na koniec listopada spodziewam się mieć stan surowy otwarty.
Potem zabić deskami i jeśli nie będzie trzaskających mrozów - robić instalacje wod kan gaz i elektr.
Na wiosnę - okna i wykańczanie.
Takie plany...

madzialenka
09-10-2007, 11:34
Zaczelismy w czerwcu 2007, wprowadzamy sie pod koniec listopada 2007.

kachna28
09-10-2007, 11:38
Zaczelismy w czerwcu 2007, wprowadzamy sie pod koniec listopada 2007.
Czyli "piernikiem" zgodnie z nazwą miejscowości :) !
Ja też zaczęłam w czerwcu, ale z wykończeniówką wolę poczekać do wiosny, więc wprowadzka zapewne w lipcu 2008r.

madzialenka
09-10-2007, 11:39
Zaczelismy w czerwcu 2007, wprowadzamy sie pod koniec listopada 2007.
Czyli "piernikiem" zgodnie z nazwą miejscowości :) !
Ja też zaczęłam w czerwcu, ale z wykończeniówką wolę poczekać do wiosny, więc wprowadzka zapewne w lipcu 2008r.

Piernikiem, piernikiem. Mieszkanie w bloku juz tak nam doskwiera, ze chcemy jak najszybciej. :D

Senser
10-10-2007, 09:43
Rozpoczęcie Maj 2004 "zakończenie", czyli wprowadzka Listopad 2005....mieszkać mieszkamy ale w zasadzie wciąż się "kończymy"...

edyryt
10-10-2007, 10:16
rozpoczeliśmy w marcu 2006 (przygotowania do pozwolenia to jakieś 8 m-cy)
mamy nadzieję wprowadzić się w listopadzie 2007

androzek
10-10-2007, 18:25
Początek ( wykop pod fundamenty ) 11.09.2006 - przeprowadzka 11.09.2007 projekt Melodia z IGN.Kto szybko buduje ten tanio buduje...

bobiczek
11-10-2007, 15:58
A kto to wymyślił taka teorię że trzeba szybciutko bo bedzie fajnie???
Ja po 2 latach bycia z surowym domem pozmieniałem co się da.
Drzwi wychodzące z kibla na salon zamurowane, bo gość wychodzący z zapinającym rozporkiem głupi był.
Łazienka ślepa zamieniła sie z suszarnią.
A garaż w bryle zamienił się z sypialnią.
Rozprowadzenie nadmuchów z kominka po oględzinach i jednym sezonie gdzie miało być grawitacyjnie, a okazało sie że bez wspomagania będzie źle i nieefektywnie.
I powolutku, ale dobrze, bo potem już zostanie.
I milion rozterek co do materiału, wkładów do kominka, tynków w wewnątrz miało chwilkę żeby wybrać dobrze.
Nie spieszcie za mocno - czka sie potem czasami.
Sufit podwieszany popękał i poprawiony był przed przeprowadzką :D

Marcin - Kucharz
11-10-2007, 23:27
pierwszy spadel 20.04.2006
obecnie wjeżdżam z meblami :)

Leszko
16-10-2007, 16:33
wykop lipiec 2003
parter na gotowo z meblami lipec 2005
poddasze na gotowo z meblami marzec 2006
całkowite zakończenie łącznie z oddaniem do użytku kwiecień 2007r z saldem pln zerowym

RENE-ENES
01-11-2007, 22:43
start - 4 maja 2006
koniec - 3 sierpnia 2007

izbuj
07-11-2007, 14:16
U nas - początek koniec maja 2007 a wprowadzamy się na początku grudnia br.

wykańczamy łazienkę, sypialnię i kuchnię - reszta w trakcie. A wszystko dlatego że nie mamy gdzie mieszkać;)

martuszka10
08-11-2007, 13:42
Mysmy budowali dom 5 lat, ale rok trawało załatwianie formalności odnośnie pozowoleń. Może to i długo , ale za to nie mamy kredytu. Dom ma 200m , a głłównymi wykanwcami części robót byli mój tato i mąż. Prace szły wolniej , niż przy wynajęciu ekip budowlanych, ale za to mam wszystko dopieszczone,zrobione uczciwie i bardzo dokładnie. Poza tym tak naprawdę tempo budowy domu zależy od rodzaju materiałów jakie chcemy zastosować, no i jeszcze istnieje coś takiego jak procesy technologiczne , których nie da się przeskoczyć. Znam wiele osób , którym wydawało się , że postawią dom w pół roku. Życie weryfikowało ich marzenie.
Oczywiście bywam w domach zbudowanych w rok , ale najczęściej nie są one wykończone w całości, np. góra zostawiona jest na później. Wierzcie mi , to "później" odwleka się na dużo później , a czasami na "nigdy".
Istnieje jeszcze jedna zasada, na dobrych fachowców trzeba poczekać, od ręki są tylko paproki. Niezaleznie od tego nad każdym trzeba stać i pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować. Czas ten zwraca się już po kilku latach.

piotrulex
08-11-2007, 14:20
Zaczelismy w czerwcu 2007, wprowadzamy sie pod koniec listopada 2007.

ludzie z piernikowa to maja tempo :wink:

my zaczelismy poczatek kwietnia 2007 a przeprowadzke na spokojnie mamy w planie w kwietniu 2008 tak aby wielkanoc w nowym domku byla (planowalismy w grudniu 2008 sie wprowadzic lecz wszystko idzie nad wyraz sprawnie)

Leszko
08-11-2007, 20:12
Mysmy budowali dom 5 lat, ale rok trawało załatwianie formalności odnośnie pozowoleń. Może to i długo , ale za to nie mamy kredytu. Dom ma 200m , a głłównymi wykanwcami części robót byli mój tato i mąż. Prace szły wolniej , niż przy wynajęciu ekip budowlanych, ale za to mam wszystko dopieszczone,zrobione uczciwie i bardzo dokładnie. Poza tym tak naprawdę tempo budowy domu zależy od rodzaju materiałów jakie chcemy zastosować, no i jeszcze istnieje coś takiego jak procesy technologiczne , których nie da się przeskoczyć. Znam wiele osób , którym wydawało się , że postawią dom w pół roku. Życie weryfikowało ich marzenie.
Oczywiście bywam w domach zbudowanych w rok , ale najczęściej nie są one wykończone w całości, np. góra zostawiona jest na później. Wierzcie mi , to "później" odwleka się na dużo później , a czasami na "nigdy".
Istnieje jeszcze jedna zasada, na dobrych fachowców trzeba poczekać, od ręki są tylko paproki. Niezaleznie od tego nad każdym trzeba stać i pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować. Czas ten zwraca się już po kilku latach.

To jest to :D my też nie braliśmy kredytu :D .No no wiem zaraz będą komentarzei :wink:

piotrulex
09-11-2007, 07:08
To jest to :D my też nie braliśmy kredytu :D .No no wiem zaraz będą komentarzei :wink:

skoro oczekujesz komentarza :wink: to prosze, oto moje zdanie

budowac bez kredytu to by kazdy chcial

nie wszyscy, lub nawet malo kto dysponuje wiedza i ludzmi aby zrobic to we wlasnym zakresie

budowanie 5 lat to dla mnie o jakies 5x za dlugo a dodam ze mam gdzie mieszkac, mieszkam w innym domu, nie place zadnego czynszu i naprawde nie spieszy mi sie lecz 5 lat to dla mnie przegiecie :D

Leszko
09-11-2007, 07:24
To jest to :D my też nie braliśmy kredytu :D .No no wiem zaraz będą komentarzei :wink:

skoro oczekujesz komentarza :wink: to prosze, oto moje zdanie

budowac bez kredytu to by kazdy chcial

nie wszyscy, lub nawet malo kto dysponuje wiedza i ludzmi aby zrobic to we wlasnym zakresie

budowanie 5 lat to dla mnie o jakies 5x za dlugo a dodam ze mam gdzie mieszkac, mieszkam w innym domu, nie place zadnego czynszu i naprawde nie spieszy mi sie lecz 5 lat to dla mnie przegiecie :D

Ja miałem dół na gotowo z meblami po dwóch latach, trzeci rok góra z meblami, a czwarty kosmetyka zewnętrzna i papierologia :D :D :D Myślę że to znośny wynik bez kredytu.Fakt że nie musiałem się spieszyć bo mam własne mieszkanie w mieście za które nie płacę czynszu

larvva
09-11-2007, 19:54
zakup ziemi i rozpoczecie formalnosci o ile sie nie myle zima 2006.

w tym czasie rysowalam plany domu (gdzie co postawie) by zmodyfikowac ustawienia scianek, drzwi itp. na biezaco na budowie i tak jeszzce korygowalam, ale juz pod glowny wymysl. zaprojektowalam sobie kuchnie, lazienki - w odpowiednim momencie tylko uruchamialam realizacje.

wbicie lopaty - lipiec 2006
dom oddany do uzytku jesien 2007

obecnie dom wymaga jedynie pomalowania niektorych pomieszczen. wyposazenia pomieszczenia gospodarczego, zakupu niektorych mebli (i tu chba mam najwieksze dylematy i straty czasu;-) bo sobie kombinuje ze stolem np trzeci dzien;-).

budowa byla dogladana, nie mamy wtop budowlanych, mieliscmy szczescie do fachowcow.

dom jst w pelni ogrodzony, prawie gotowy jest smietnik i drewutnia.
gotowa jest czesc ogrodu.

poniewaz mamy dwojke malych dzieci, zalezy nam na zamknieciu domu - wprowadzenie sie na teren budowy nas nie interesuje. toretycznie moglibysmy dlubac mieszkajac nadal w mieszkaniu... ale chce sie juz do domu;-)

Inez_30
09-11-2007, 20:05
Od zakupu projektu do wprowadzin 25 miesięcy, ale od tamtej pory cały czas coś jest jeszcze do zrobienia...

Madziulka84
21-11-2007, 19:26
kiedy po raz pierwszy tam weszlismy i postanowilismy cos tam porobic ;p rozpoczęcie kwiecien 2007 planowana przeprowadzka kwiecien 2008, niestety raz stanelismy z robotka na ponad 3 miesiace z powodu zbierania na wesele :D no i robimy to co tylko mozemy sami tylko po godzinach, wiec troszke dlugo to trwa :(

daggulka
21-11-2007, 21:08
rozpoczęcie kwiecień 2007r,
na dziś stan zamknięty po tynkach i instalacjach,
planowana wprowadzka lato 2008r

czandra
07-12-2007, 18:01
Początek budowy - koniec marca 2007. Planowany koniec - wiosna/lato 2008

mika31
08-12-2007, 13:07
Początek pod koniec kwietnia 2007. Za 3 dni będą panele i czekam już tylko na kuchnię.

tokarool
13-12-2007, 18:43
tak jak ktos napisal na prawie samym poczatku ze nie powinno sie budowac krocej niz 2lata. to jak powinin przykladowo wygladac czas budow? ile czasu na co potrzeba?

kubaimycha
13-12-2007, 20:10
Ciekawi mnie jak długo trwaja budowy waszych domów i z czego to wynika?

...na tyle długo, że czasem mam dosyć...

kabietka
13-12-2007, 23:29
U nas pierwsze wbicie łopaty 2006r a wprowadzamy się do domciu 15.12 br;O)
Wyszliśmy z założenia iż nie stać nas długoletnie budowanie.

ela216
15-12-2007, 12:33
I JA SIĘ DO TEGO DOŁĄCZE U MNIE TĘ POTRWA TO 5 LAT I BEZ KREDYTU.

Krakowianka
10-02-2008, 20:56
Ja wbiłam łopate koniec sierpnia 2006 , grudzien 2006 juz stał, tynki wylweki instalacje do czerwca2007 od czerwca 2007 wykończeniówka, wprowadzimy sie moze w czrwiec lipiec- cały czas ktos na budowie , juz mam dosc aha zapomniałam dodac dom 400 m i strasznie duzo półek podwieszanych sufitów i wynalazków ale juz straciłam serce do budowania

kubaimycha
11-02-2008, 07:14
...przysłowiową pierwszą łopatę wbiliśmy 9 lutego 2007
...pierwszą noc po przeprowadzce spędziliśmy w Sylwestra 31 grudnia 2007
Ale to był maraton i czasem mieliśmy naprawdę dosyć...Przez ten cały czas budowy mieliśmy tylko 1 tydzień, kiedy nie było nikogo z budowlańców/wykończeniowców...Zwykle działały 2-3 i więcej ekip...
Cieszę się, że jesteśmy już u siebie, a nie biegamy między pracą, budową, hurtownią, szkołą i domem...Jakoś przeżyliśmy te prawie 11 miesięcy, ale gdybym miała zaczynać jeszcze raz naprawdę zastanowiłabym się czy warto w takim tempie...

arktyk
11-02-2008, 08:01
My budujemy od 18 czerwca 2007 r. Aktualnie mamy stan surowy zamknięty. Jeżeli będziemy mieli pieniądze, to postaramy się skończyć do świąt Bożego Narodzenia 2008 r. Jeśli pieniędzy zabraknie to jeszcze cały 2009 rok.

Pozdrawiam,

tasha
11-02-2008, 20:49
my zaczęliśmy gromadzić materiały i pozwolenia w kwietniu 2004 roku a planujemy
sie wprowadzić w przyszłym roku. Domek czeka aż wrócimy... A prace powoli posuwają sie do przodu :lol: :lol:

magi
11-02-2008, 21:48
... ale gdybym miała zaczynać jeszcze raz naprawdę zastanowiłabym się czy warto w takim tempie...
to som moje słowa :lol: :wink:
Ja zaczynałam w kwietniu a finał był w listopadzie tegoż samego roku. Istny maraton. Pewnych rzeczy nie dało się przeskoczyć więc trzeba było je zaakceptować.
Nie wszystko było na tip top, w czasie przeprowadzki, bo brakło hajsu ale najgorzej nie było :-?
Teraz myślę, że chciałabym mieć ten komfort i budować się latami :D

elutek
12-02-2008, 17:27
jakieś 5 i pół miesiąca... :o wariaty byliśmy :lol:
/a wykańczamy nadal 8) /

maj1983
12-02-2008, 21:47
przy tak niiesprzyjających wiatrach jak sa u mnie
(brak kredytu) to pewnie z 10 lat..

bimbelt
13-02-2008, 10:06
Ja musze tutaj zweryfikowac termin, o ktorym pisalem wczesniej. Nie bedzie to styczen, a kwiecien, czyli rok i miesiac od rozpoczecia. W zasadzie zamieszkac moge juz na poczatku marca, ale chcialbym przedtem zrobic szafki w kuchni, a na to musze dozbierac $$. Mysle, ze gdybym mial odpowiednie fundusze, to w rok udaloby mi sie zamknac calosc. Szybciej w technologii murowanej sie raczej nie da.