PDA

Zobacz pełną wersję : źle wykonana usługa? sąd czy jesteśmy bez szans?



eranet
22-08-2007, 22:28
jak czesc wie, wywierciliśmy studnie (bardziej to potwór), ale studnia jest źle wykonana, tzn. niewłaściwie zabezpieczona, teraz czeka nas demontaz betonów, kupno iłu do zabezpieczenia studni i koszty ekipy, która nam to zrobi. Z poprzednim wykonawcą nie mam żadnej umowy, faktury, niczego. Tylko zdjęcia i sąsiadów... Czy mam jakies szanse, gdybym chciał gościowi zagrozić procesem i oskarżeniem o niewłaściwe wykonanie usługi? Różdżkarz "znalazł" wode na 10-13m, studniarze wywiercili 25m, twierdząc, ze wcześniej wody nie było, na dodatek wg innej ekipy studnia jest źle zabezpieczona czyli moim zdaniem usługa źle wykonana...

Andrzej Wilhelmi
22-08-2007, 22:43
Nie masz umowy, nie masz faktury a masz pokwitowanie na kwotę, którą im zapłaciłaś? Bo jak nie to na jakiej podstawie twierdzisz, że oni coś u ciebie robili i w dodatku źle? Pozdrawiam.

civic9
22-08-2007, 23:07
umowa ustna to też umowa, tylko występują problemy dowodowe :) ale dowody mogą być rożne, nie tylko podpisany zapis umowy.

teoretycznie, przed sądem to:

jest wykonana robota, są świadkowie (załóżmy, że zgodzą się to potwierdzić), są zdjęcia - dla takiej sprawy to raczej będzie wystarczające do wykazania, że oni tą robotę mieli zleconą. jakby jeszcze było pokwitowanie za kasę to już bajka.

pozostaje jeszcze wykazać co i jak zrobili źle - jeśli to jest ewidentne (nie wiem) to też nie będzie problemu.

największy problem będzie z wykazaniem jak mieli zrobić - np. jak głęboko. tego nikt niezależny nie potwierdzi (no chyba, że ten różdżkarz ale to może być za mało).

eranet
22-08-2007, 23:09
nie mam pokwitowania, jedyna rzecz to zdjęcia...
1. firma mnie olala całkowicie po zgłoszeniu problemu z lejąca się wodą czy wybijaniem wody od spodu
2. firma x twierdzi, ze zostało to zle zakończone, bo tak jak oni robia to sie nie robi, brakuje zaczopowania iłem okolic rury stąd problemy

eranet
22-08-2007, 23:13
jakby jeszcze było pokwitowanie za kasę to już bajka.
potwierdzeniem sposobem moge zdobyc, beda wiercic studnie w okolicy, moge pojechac i wziac potwierdzenie


pozostaje jeszcze wykazać co i jak zrobili źle - jeśli to jest ewidentne (nie wiem) to też nie będzie problemu.
tak twierdzi firma, która była u mnie 2 dni temu


największy problem będzie z wykazaniem jak mieli zrobić - np. jak głęboko. tego nikt niezależny nie potwierdzi (no chyba, że ten różdżkarz ale to może być za mało).ten różdżkarz zrobił nam rysunek na kartce papieru, który mamy nadal z rozrysowanymi warstwami i zaznaczonymi głębokościami... tyle, ze to jest kawałek papieru bez podpisu...

civic9
22-08-2007, 23:37
tak twierdzi firma, która była u mnie 2 dni temu


pytanie czy potwierdzi to ewentualny biegły sądowy. oni siłą rzeczy muszą podchodzić trochę inaczej do takich spraw (najlepiej jakby to wynikało z jakiejś normy, przepisu, powszechnie znanej instrukcji,wytycznych kogoś ważnego, itp.).



ten różdżkarz zrobił nam rysunek na kartce papieru, który mamy nadal z rozrysowanymi warstwami i zaznaczonymi głębokościami... tyle, ze to jest kawałek papieru bez podpisu...

no to różdżkarz jeszcze niech podpisze, lepsze to niż nic. możesz twierdzić, że im to pokazałeś. sąd da Ci wiarę lub nie. :)

ja to bym się w sąd pewnie nie pakował (nie wiem o jaką kasę chodzi, chyba że o dużą), ale postraszył w sposób jaki to przedstawiłem to i owszem (może nawet włącznie z wysłaniem jakiś poleconych pism, opieczętowanych przez kancelarię).

Geno
22-08-2007, 23:50
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

civic9
23-08-2007, 00:51
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

Geno, dawno chyba w sądzie nie byłeś, teraz nawet pliki mp3 po kilku dniowej obróbce z dyktafonów przyjmują ;) (no zależy też kto daje:)

Geno
23-08-2007, 08:07
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

Geno, dawno chyba w sądzie nie byłeś, teraz nawet pliki mp3 po kilku dniowej obróbce z dyktafonów przyjmują ;) (no zależy też kto daje:)

Kilka lat będzie....

Natomiast ekipa ze zdjęciam moze się przespacerować do US....

theodolit
23-08-2007, 08:15
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

Geno, dawno chyba w sądzie nie byłeś, teraz nawet pliki mp3 po kilku dniowej obróbce z dyktafonów przyjmują ;) (no zależy też kto daje:)

Kilka lat będzie....

Natomiast ekipa ze zdjęciam moze się przespacerować do US....


Z tym, ze wycieczka do US obu stronom szkodzi - bo potem moga sie rozgladac czy ekipa nie ma wiekszych brakow podatkowych

sSiwy12
23-08-2007, 08:31
Sprawy sądowe maja to do siebie, że długo trwaja i wymagaja "twardych" dowodów - a ten warunek jest raczej "cieniutki"
Natomiast "postraszenie" US jest skuteczniejsze (Geno ma rację), bo Us działa natychmiast i raczej dotkliwiej niz sądy.
I właśnie o to chodzi( pogrubione):
Z tym, ze wycieczka do US obu stronom szkodzi - bo potem moga sie rozgladac czy ekipa nie ma wiekszych brakow podatkowych

Geno
23-08-2007, 08:39
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

Geno, dawno chyba w sądzie nie byłeś, teraz nawet pliki mp3 po kilku dniowej obróbce z dyktafonów przyjmują ;) (no zależy też kto daje:)

Kilka lat będzie....

Natomiast ekipa ze zdjęciam moze się przespacerować do US....


Z tym, ze wycieczka do US obu stronom szkodzi - bo potem moga sie rozgladac czy ekipa nie ma wiekszych brakow podatkowych

Dokładnie jest jak piszesz....

eranet
23-08-2007, 17:09
1. zdjęcia tylko cyfrowe
2. różdżkarz był od nich, tzn. oni go polecili i przywieźli na działkę, cholera wie co powie...
3. za studnie zapłaciłem 6280 pln
4. co mi grozi, gdybym poszedl do US i powiedział o takiej firmie? lepiej straszyć US niz sądem?

sSiwy12
23-08-2007, 17:26
Jeśli firma jest "legalna" to:
- postraszenie US jest zwykle skuteczne, bo "mają zbyt wiele do stracenia "(wykonawcy)
- nie skutkuje to "działaniem "w strone inwestora (płatnika) - bo niby w jaki sposób?
- dla US "wystarczającym" dowodem moga być zdjecia oraz sam fakt "wybudowania studni"
- brak F-ry jest dowodem na "niezgodne" z prawem działanie wykonawcy i juz to podlega sankcjom przez US.
- jak dostaniesz F-re to mozesz dochodzić swoich praw na podstawie Umowy Konsumenckiem i zapisów o nienależytym wykonaniu usługi.

Oczywiście to moje zdanie

Geno
23-08-2007, 17:26
4. co mi grozi, gdybym poszedl do US i powiedział o takiej firmie? lepiej straszyć US niz sądem?

US się spyta dlaczego nie było umowy i faktur, czyżbyś chciał uniknąć płacenia podatku.

theodolit
23-08-2007, 17:30
4. co mi grozi, gdybym poszedl do US i powiedział o takiej firmie? lepiej straszyć US niz sądem?

US się spyta dlaczego nie było umowy i faktur, czyżbyś chciał uniknąć płacenia podatku.

czyli w skrocie i ty i wykonawca zostajacie przestepcami karno-skarbwymi - aa to gorzej niz zabojstwo masowe z premedytacja :P

sSiwy12
23-08-2007, 17:30
Geno chyba nie tak. W przypadku kiedy usługę wykonywała firma obowiązek podatkowy ciąży na firmir, a nie na inwestorze. Brak umowy nie jest w "gestii" US bo nie pociaga za soba "fiskalizmu" - czyli w takim wypadku nie ma zagrożenia dla inwestora.

Inaczej sprawa wygląda, kiedy usługe wykonuje Pan Kazio (osoba fizyczna) na podstawie Umowy zlecenia - wtedy faktycznie Masz racje, bo to na płatniku spoczywa obowiazek rozliczenia wykonanej usługi - w tym równiez w US - np. odprowadzenie zryczałtowanego podatku dochodowego od umowy.

Pozdrawiam

eranet
23-08-2007, 17:41
czyli jako osoba fizyczna "donosząca" na firme mam sie czego obawiac czy nie? grozi mi jakas kara? oczywiście pytam teoretycznie, w końcu dom mam dopiero od 2 m-cy i pasuje wiedziec jakie mam nie tylko prawa, ale i obowiązki...

Geno
23-08-2007, 17:43
Geno chyba nie tak. W przypadku kiedy usługę wykonywała firma obowiązek podatkowy ciąży na firmir, a nie na inwestorze. Brak umowy nie jest w "gestii" US bo nie pociaga za soba "fiskalizmu" - czyli w takim wypadku nie ma zagrożenia dla inwestora.

Inaczej sprawa wygląda, kiedy usługe wykonuje Pan Kazio (osoba fizyczna) na podstawie Umowy zlecenia - wtedy faktycznie Masz racje, bo to na płatniku spoczywa obowiazek rozliczenia wykonanej usługi - w tym równiez w US - np. odprowadzenie zryczałtowanego podatku dochodowego od umowy.

Pozdrawiam

Ja nie jestem pewien czy nie musisz rzadać faktury.

Przynajmniej ja kiedyś miałem taki przypadek kiedy po anonimowym donosie ktos przybiegł po fakturę której wcześniej nie chciał ale to dawno było.

sSiwy12
23-08-2007, 17:44
Na firmę - nie :lol:
W przypadku zlecenia "osobie fizycznej" - przysłowiowy Pan Kazio - tak :evil:

szklanka literatka
23-08-2007, 17:46
Najlepiej to zaszkodzić ZUSem :wink:

Wygralam sprawę sądowa z wykonawcą, który wymigal sie od podpisania czegokolwiek, lacznie z pokwitowaniem przyjęcia pieniędzy (wyparl się zresztą, ze dostal jakiekolwiek pieniądze, ekipa twierdzila, ze nie dostal i placil im z wlasnych oszczednosci).
Umowa ustna jest taka sama dobra jak każda inna.
Jeśli są świadkowie, że coś u Ciebie ta ekipa robila - sąd uznaje, że doszlo do jakiejs umowy. Sędzia nie urodzil się wczoraj i zna realia.
Zakres umówionych prac (sporny między stronami) sąd ustalil na podstawie zeznan świadków i zdrowego rozsądku.

Mialam 1 zdjęcie (wykonane 2 tygodnie po ucieczce ekipy).
Mialam tez dwoje świadkow, innych klientow, od ktorych takze wzial pieniądze i zostawil rozgrzebaną robotę. Oraz 4 innych świadkow z wyksztalceniem technicznym.
Swiadkowie wykonawcy poplatali sie w zeznaniach, wskazywali terminy wykonania rzekomych prac zanim jeszcze kupilam parcelę i rożnie podawali nazwę miejscowości. Jeden podstawiony nie pamiętal, czy firma najęla go z ogloszenia, czy z urzędu pracy. Zaginalam ich pytając o [parametry użytch materialow, grubość warstw albo jakich narzędzi przy konkretnej czynności używal.
Wytknęlam bledy wykonania i ewidentny brak fachowości.
Powolano bieglego.
Biegly sądowy nie zostawil na oszuście suchej nitki, potwierdzając wszystkie moje zastrzeżenia.
Sprawa trwala 3 lata (taki system, sędzia zmienial się 5 czy 6 razy).
Kasy nie odzyskalam, bo po wyroku dran prysnąl przed komornikiem do UK. Teraz partaczy Angolom. :evil:

Geno
23-08-2007, 17:50
Sędziowe raczej unikają opierania się na zeznaniach głównie swiadków.


Co bedzie jak 5 osób wymysli sobie,że miałem im coś zrobić i oni dali mi 20 tys. zaliczki a ja tego nie zrobiłem.

eranet
23-08-2007, 17:50
za 3 lata sądów i braku zwrotu środków oraz odszkodowania to lepiej jednak trzymać się od sądu z daleka...

sSiwy12
23-08-2007, 17:55
Geno - to firma ma obowiazek wystawienia F-ry (przepisy podatkowe i "ksiegowe"), w określonym terminie. Brak F-ry po stronie odbiorcy nie skutuje "fiskalnie" ani karnie. Zawsze firma ponsi odpowiedzialność za "łamanie ustawy fiskalnej".
Tak formalnie rzecz biorąc to dla US sprawa sie kończy kiedy wykonawca wykaże, że na dana usługę (sprzedaż) została wystawiona F-ra - no chyba, że jak już są to "komplesówka".
Natomiast w niektórych przypadkach inwestor musi udowodnić "coś" innym (np. wywóz szamba) przedstawiajac F-rę ale nie dotyczy to US - chyba, że US prowadzi dochodzenie w stosunku do tej firmy, ale nawet w takim przypadku inwestor nie ma obowiazku posiadania F-ry - może ja udostepić "z grzeczności".

Pozdrawiam

szklanka literatka
23-08-2007, 18:04
Co bedzie jak 5 osób wymysli sobie,że miałem im coś zrobić i oni dali mi 20 tys. zaliczki a ja tego nie zrobiłem.

Nic nie będzie.
U mnie - niestety - zrobili :evil: Wszystko zle.
Pan, przedstawiany jako murarz, okazal sie mechanikiem samochodowym debiutującym w branzy.
Ten drugi mial zawod: kaletnik.
Wyszlo dopiero w sądzi "pod przysięgą". :wink:
Panowie m. in. wyburzyli mi komin - ale nie ten, co trzeba :roll: , bo byly dwa.
Wyburzyli pol ściany nośnej (a bo kolega się pomylil...)
Wylali w jednym pomieszczeniu chudziak zamiast wylewki na styropianie do wysokości pelnej posadzki. Styropianu i folii nie dali, bo "nie trzeba",
Zdemontowali instalacje wodną (żeby wziąć zaliczkę na rzekomo niezbędne prace hydrauliczne).
Wyliczac dalej? :evil:

zielonooka
23-08-2007, 18:21
Można sobie darować próbę udowodnienia czegokolwiek. Chyba,że ekipa jest na zdjęciach a zdjęcia nie są cyfrowe*

*Przynajmniej do tej pory sądy miały jakieś problemy z honorowaniem cyfrowych

Geno, dawno chyba w sądzie nie byłeś, teraz nawet pliki mp3 po kilku dniowej obróbce z dyktafonów przyjmują ;) (no zależy też kto daje:)

:lol: moze niech ten różdżkarz da :) w koncu - troche od czarów.

Co do sprawy:
- juz widze jak sasiedzi beda potwierdzac :lol: (latac do sadow, byc moze narazac sie na nieprzyjemnosci ze strony firmy itp) no chyba ze masz jakis nieziemskich sasiadow
- fotki - no sorry - jak udowodnisz ze oni nie robia tego co robia na fotach charytatywnie? jak udowodnisz ze nie ot tak sobie kopali dla fantazji ? nie mowie o tym co wydaje sie oczywiste i logiczne tylko o dowodach ktore uznal by ew. sąd
- jak udowodnisz ze zaplaciles złamana złotówke tym osobom???

Dla mnie sprawa ewidentnie przegrana - szkoda nerwow , szarpaniny i straconego czasu. Sfrajerzyles sie brakiem nawet swistka papieru na ktorym bylo by napisacne "zapłacilem x złotych polskich Panom X i Y za wykonanie studni" - no wiec raczej na "cud" bym nie liczyla
Moze zeby nie dolowac nalezy potraktowac cale zdarzenie w ramach nauczki zyciowej i po prostu nastepnym razem - sie nie wyglupic
Zycze pozytywnego podejscia!

:wink:

eranet
23-08-2007, 18:24
to takie rozeznanie tematu, wiem, ze stoje na straconej pozycji, ale warto wiedziec na przyszłość co robic z tymi, którzy nie chcą robić za fakture...

zielonooka
23-08-2007, 18:27
to takie rozeznanie tematu, wiem, ze stoje na straconej pozycji, ale warto wiedziec na przyszłość co robic z tymi, którzy nie chcą robić za fakture...

mysle ze wlasnie tak jak mowisz - wyciagnac wnioski.
uznac ze nie byly to pieniadze jakies nieziemskie i oszczednosci calego zycia - i dla zdrowia psychicznego - nie szarpac sie
ewentualnie jak radza inni - sprobowac jeszcze rzutem na tasmie z raz - nie wyjdzie - tyle twojego ze moze innym przekazesz wiedze :)

szklanka literatka
23-08-2007, 18:38
Sfrajerzyles sie brakiem nawet swistka papieru na ktorym bylo by napisacne "zapłacilem x złotych polskich Panom X i Y za wykonanie studni" - no wiec raczej na "cud" bym nie liczyla :wink:

W moim przypadku facet już mial podpisac, udal, że dokądś dzwoni i ze lzami w oczach wyjasnil, że pies pogryzl jego dziecko. Natychmiast pojechal "do szpitala".
Na drugi dzien sie nie pokazywal, bo rzekomo czuwal przy dzieciach.
Wierzylam, jak ten glupek. Lzy mu z oczu ciekly.
U innego klienta odebrall przez telefon wiadomość, że dzieci wypily wybielacz i umieraja na toksykologii... :evil: Zawsze chwytal za telefon gdy mial pieniądze w lapie a przed sobą pokwitowanie i dlugopis :evil:
U trzeciego klienta forsę wziąl i... "coś ten dlugopis nie pisze, wezmę swoj z samochodu". Forsa w kieszen i tyle go widzieli. Zostali z wylożoną glazurą kuchnią bez doprowadzonej wody i kanalizacji i z gniazdkami, do ktorych nie doprowadzono prądu :wink: Krany byly wetknięte w mur. :roll:

Andrzej Wilhelmi
23-08-2007, 20:38
to takie rozeznanie tematu, wiem, ze stoje na straconej pozycji, ale warto wiedziec na przyszłość co robic z tymi, którzy nie chcą robić za fakture...

Prawda jest taka, że to inwestorzy chcą wszystko taniej! Dla normalnej firmy legalnie funkcjonującej nie jest problemem wystawienie faktury! Jak inwestor ma nieudokumentowane dochody to chce wszystko bez VATu i bez faktur. A wracając do meritum to jak zamierzałbyś udowodnić, że zapłaciłeś im jakieś pieniądze? Pozdrawiam.

eranet
23-08-2007, 20:43
logicznie, tzn ze nikt nie robi studni ze sprzetem przez kilka dni za darmo...

Andrzej Wilhelmi
23-08-2007, 20:51
Logiczne to jest to, że jak im nie zapłaciłeś (a nie masz na to dowodu) to przerwali robotę i nie wystawili faktury. Pozdrawiam.

civic9
23-08-2007, 21:09
Logiczne to jest to, że jak im nie zapłaciłeś (a nie masz na to dowodu) to przerwali robotę i nie wystawili faktury. Pozdrawiam.

w naszym prawie tak nie ma, że się fakturę wystawia pod warunkiem płatności (z wyjątkiem otrzymania zaliczki). najpierw trzeba wystawić fakturę, potem się można domagać płatności. nie można odmówić faktury argumentując to brakiem płatności jeśli usługa została wykonana, nawet jeśli perspektywy na otrzymanie płatności są żadne.

co prawda mogą twierdzić, że robota nie została odebrana - nie doszli do porozumienia z klientem, więc traktują usługę jako niewykonaną. ale tak to się w ten sposób przyznają że coś sknocili i biorą to na siebie - będzie argument w walce choćby o odszkodowanie za naprawienie szkód. US tak łatwo tego nie łyknie. będzie dociekać. czemu nie wykonana, czemu wykonawca nie walczy o swoje, poniósł przecież koszty, darowizn bezkarnie też robić nie można. no, nie wiem co by dokładnie z tym US zrobił, ale eranet - nie masz nic do stracenia, spróbować możesz. no, może oprócz czasu i nerwów :)

eranet
23-08-2007, 21:17
przyjadą w moje okolice to będę z nimi rozmawiał 8) od razu powiem o sądzie i US i zobaczymy co powiedzą, nocował będę na budowie, zeby mi coś nie zrobili ze studnią lub oknami

civic9
23-08-2007, 21:23
dodam jeszcze na wszelki wypadek do "nie masz nic do stracenia" - chyba, że miałeś świadomość, że ich zatrudniasz na czarno, a oni nie prowadzą żadnej działalności i było Ci o tym wiadomo.

bo jeśli miałeś... to faktycznie mogą Cię wrobić we współudział :)

co prawda nawet jeśli nie miałeś świadomości to i tak mogą próbować coś takiego wykazać, ale bronić się przed kłamstwami z ich strony łatwiej, niż samemu kombinować i kłamać.

Andrzej Wilhelmi
23-08-2007, 21:26
Jak im tak powiesz to radzę abyś tam sam nie nocował bo oni pewnie studni ani oknom nic nie zrobią ale mogą z Tobą inaczej porozmawiać. Pozdrawiam.

sSiwy12
24-08-2007, 09:02
A moim zdaniem - skończ z "rozmowami". Zacznij pisać. I tak:
1. Napisz pismo i wyślij "za potwierdzeniem odbioru" z żądaniem poprawienia wykonanej przez firmę usługi. Jesli wiesz co jest źle zrobione, to ujmij w tym pismie. Daj im (firmie) np. 14 dniowy termin.
2. Jeśli w podanym terminie nie będzie reakcji, napisz drugi raz (też za pokwitowaniem odbioru) pismo w którym ponawiasz żadania powiekszone o "jakieś tam" odszkodowanie + informację, że jesli do okreslonego dnia sprawa nie zostanie załatwiona wyste pujesz na drogę prawnaą - tu termin powinien być krótszy np. 7 dni.
3. Jesli dalej brak reakcji wysyłasz nastepne pismo z informacją, że:
- sprawe kierujesz do Sadu (za pośrednictwem Federacji Konsumentów)
- informujesz, ze firma naruszyła przepisy fiskalne (nie wystawili F-ry za wykonana prace mimo otrzymania zapłaty w wysokości .....)), o czym oczywiście poinformujesz US.
- "naprawę" źle wykonanej usługi zlecasz innej firmie, a kosztami obciążysz ich.

Jesli to nie załatwi sprawy to "zdobyłeś" dowody na założenie sprawy o ile firma nie odpowie "pisemnie" na twoje żądania bo:
- nie kwestionowała zasadności żądania
- nie kwestionowała faktu wykonania prac
- nie kwestionowała faktu przyjecia zapłaty.

Straszak US jest o tyle skuteczny, że (z tego co wyczytałem) minęło ponad 2 miesiace i możliwość "poprawienia" dokumentacji (wystawienia F-ry "wstecznej") jest prawie niemożliwa.

Pozdrawiam