PDA

Zobacz pełną wersję : Zmiana sposobu użytkowania - z.o.z. na prywatne przedszkole



asik_cz
25-08-2007, 22:21
Otwieram prywatne przedszkole w zespole pomieszczeń, który wcześniej był przychodnia lekarską. Reszta budynku jest zajmowana przez lekarzy.
Moje pytanie jest takie - kto ma stwierdzić, czy zmieniły się warunki, o których mowa w art.71 ust.1 pkt 2 ?
Jest to wazne, bo według mnie, te warunki nie zmieniły sie w moim przypadku, a wydział budownictwa żąda ode mnie żebym do zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania dołączyła ekspertyzę techniczną. Według nich może to być kilka zdań, że nie zmienił sie układ obciążeń itp, a wszyscy architekci i konstruktorzy z którymi rozmawiałam twierdzą, że ekspertyza to poważne opracowanie i oczywiście za poważne pieniądze.
Dodam, że mam juz wszystkie inne załączniki do zgłoszenia, łącznie z projektem technologicznym zatwierdzonym przez rzeczoznawców ds sanit-hig, p.poż i bhp. W pomieszczeniach robiłam tylko remont, żadnych istotnych przeróbek, więc nie muiałam mieć projektu od architektas i pozwolenia na budowę.
Pomocy, bo mnie zajeżdżą w tym urzędzie :wink:

adam_mk
29-08-2007, 20:57
Witaj
Może zbadaj taką furtkę...
Znajdź książkę obiektu budowlanego (powinna być u właściciela/administratora). Zajrzyj jak dawno był robiony przegląd obiektu.
Są coroczne i pięcioletnie. Tobie potrzebny ten pięcioletni.
Jak go wykona uprawniony budowlaniec (przepisy nie wymagają eksperta!), to stwierdzi i wpisze to, o co Tobie chodzi. Zresztą, i tak to MUSI być wykonane.
I wpisane do tej książki!
I masz co potrzebne i to z pieczątką.
Pozdrawiam Adam M.

asik_cz
30-08-2007, 23:01
Nie do końca zrozumiałam - czy jak znajde wpis dot. badania, to mam iść do człowieka, który je robił i poprosić o opinię?
Bo tu wszyscy wiedza, ze budynek jest w b.dobrym stanie, ma badania, że sie nie zawali, zresztą właścicielem budynku jest to samo starostwo, które ode mnie teraz żąda tych opinii (!). To samo, które mi wynajeło ten lokal z zaznaczeniem sposobu użytkowania i zgodziło się na planowany przeze mnie remont! No, ale to przecież inny wydział, co nie?
Na razie wysłałam oświadczenie, że nie powinni ode mnie wymagać ekspertyzy, zobaczymy, jak się ustosunkują

adam_mk
31-08-2007, 07:10
Witaj
Jesteś wygrana na całej linii!
WŁAŚCICIEL, lub administrator MA OBOWIĄZEK posiadania i prowadzenia "książki obiektu budowlanego". To taka książka, gdzie wpisuje się wszelkie remonty, adaptacje, konserwacje, przeglądy itd. Robią to ludzie z uprawnieniami do projektowania i prowadzenia prac budowlanych, i wcale nie muszą mieć statusu "eksperta". NA KOSZT WŁAŚCICIELA!!!
Poczytaj "prawo budowlane". Wpisz w google, dostaniesz kompendium wiedzy.

Wyślij ich tam, gdzie leży ta książka, która powinna mieć TAKI WŁAŚNIE WPIS, skoro udzielono Ci zgody na te prace. Niech ją znajdą i se poczytają!

Możesz też się zabawić!
ZAŻĄDAJ od nich odpisu z tej książki w celu PRZEDŁOŻENIA IM go na biurko! :lol:
Zrób to pisemnie! W ciągu 14 dni urząd ma obowiązek ustosunkowania się do Twojego pisma. Napisz też następne, w którym wyjaśniasz, że jesteś w trakcie oczekiwania na wywiązanie się WŁAŚCICIELA obiektu z jego obowiązków, i jak tylko oni to zrobią, to natychmiast im to zaniesiesz!

Ciekawe, co odpiszą, bo muszą!
Kopię zaparafowaną zachowaj!
Mało kto ma TAKIE kwity.

Pozdrawiam Adam M.

asik_cz
31-08-2007, 16:05
Dzięki serdeczne!
Zrobię tak, jak radzisz. Najpierw zobaczę, co odpiszą. Ale swoja droga, czy to nie jest niesamowite, taka schizofrenia? Sami od siebie mają ządać :D .
Ciekawe, czy administrator wie, że ma obowiązek wpisać tę moja adaptację do książki. No po prostu nie wierzę, że mnie z tym ciągali.
Jak powiedziałam, że dziwne mi sie wydaje, że mając ich zgode i umowe najmu z zaznaczeniem funkcji,. musze nagle (trzy miesiące po podpisaniu umowy z tym wyjechali) dopiero PROSIĆ ich o zgodę na zmianę użytkowania, to mi powiedzieli, że formalności to obowiązek inwestora. I nie ma dyskusji.
Jeszcze raz wielkie dzięki za rade. Jak mi teraz nie odpisza, ze koniec formalności, to sie faktycznie zabawię :D

adam_mk
01-09-2007, 08:28
Witaj
Podejrzewam brzydkie sprawy. Myślę, że ktoś chciał tam połazić na skróty. Włożyć do tej książki ten kwit, który ON powinien załatwić i mieć to "z głowy" Twoim kosztem, "bo się głupia nie zna". Czysto i prosto.
Poczytaj to prawo budowlane. Warto.
Pozdrawiam Adam M.