skorpionek1975
01-09-2007, 12:15
Witam,
Witam, w ostatnią niedzielę, byłam u rodziny w Piotrowicach, jest to mała wioska niedaleko Sandomierza, widziałam tam błąkającą się wychudzoną wilkowatą sunię.
Suczka ta z nadzieją w oczach podchodzi do każdego szukajac swojego pana.
Jest tam już kilka tygodni, więc jest wygłodzona, zmęczona i potrzebuje ciepłego miejsca na nadchodzące zimne wieczory,a miejscowi raczej nie garną się aby ją przygarnąć,niestety moja rodzina też nie jest zwolennikiem psów ale i tak jestem im wdzięczna że chcą mi przekazywać informacje co się z psiną dzieje.
Jeżeli jest ktoś z okolic Sandomierza lub Zawichostu
i ma pomysł jak jej pomóc, byłabym bardzo wdzięczna, ponieważ ja osobiście nie wiele mogę zdziałać byłam tam w gościnę tylko jeden dzień.
Niestety ja nie mam już z tym psem kontaktu ponieważ mieszkam 200km
ale informacji o nim zasięgam u mojej rodziny.Myślę ciągle o tym psie i bardzo chciałabym jej pomóc
Witam, w ostatnią niedzielę, byłam u rodziny w Piotrowicach, jest to mała wioska niedaleko Sandomierza, widziałam tam błąkającą się wychudzoną wilkowatą sunię.
Suczka ta z nadzieją w oczach podchodzi do każdego szukajac swojego pana.
Jest tam już kilka tygodni, więc jest wygłodzona, zmęczona i potrzebuje ciepłego miejsca na nadchodzące zimne wieczory,a miejscowi raczej nie garną się aby ją przygarnąć,niestety moja rodzina też nie jest zwolennikiem psów ale i tak jestem im wdzięczna że chcą mi przekazywać informacje co się z psiną dzieje.
Jeżeli jest ktoś z okolic Sandomierza lub Zawichostu
i ma pomysł jak jej pomóc, byłabym bardzo wdzięczna, ponieważ ja osobiście nie wiele mogę zdziałać byłam tam w gościnę tylko jeden dzień.
Niestety ja nie mam już z tym psem kontaktu ponieważ mieszkam 200km
ale informacji o nim zasięgam u mojej rodziny.Myślę ciągle o tym psie i bardzo chciałabym jej pomóc