PDA

Zobacz pełną wersję : droga



aa***a
06-09-2007, 10:41
Postanowiłam umieścić ten temat tu, gdzie ludzie wykonują wiele prac sami, bo może nasz sąsiad przeczyta to i w końcu zrozumie. Piszę ZROZUMIE, bo facet, który obok nas się buduje nie ROZUMIE,że ja poniosłam koszt budowy drogi 250m w wysokości 30 tysięcy zł, 15tys, budowy wodociągu, do którego chce się podłączyć darmo. Droga zniszczona, facet nie poczuwa się do jej naprawy i kiedy słyszę iż on nie ROZUMIE,że ma naprawić szkodę to szlag mnie trafia. Nie znoszę ludzi , którzy kosztem innych robią sobie dobrze...
NIe znoszę samolubów, którzy wykorzystuą koneksje zawodowe by było tylko za darmo i dla nich ,nie patrzą dalej niż czubek właSNEGO NOSA. Facet przestwił słup energrtyczny bo jemu przeszkadzał, ale ,że nam to przeszkadza tego już pod uwagę nie brał. KOmunista!!!!.
Uf, strasznie mnie poniosło. Złości mnie to o tyle, bo ja budując dom partycypowałam w kosztach poniesionych przez innych sąsiadów, choć odbyło się to kosztem rezygnacji wcześniejszego zakończenia budowy.
Jak dotrzeć do drania by naprawił drogę?
mama :evil: :D

dzabij
06-09-2007, 11:56
Zainwestować w wywrotkę 17 ton żużlu i wysypać tak aby utrudnić / uniemożliwić mu przejazd. Oczywiście ściema że to nie wiadomo skąd się wzieło. Tego typu sprawy zawsze są śliskie i zawsze znajdzie się "koleżka" który będzie chciał tą "śliskość" wykorzystać. Niestety teraz troszkę musztarda po obiedzie, bez porozumienia będzie ciężko cokolwiek z gościa wyrwać. Może sprawa cywilna o odszkodowanie za zniszczoną drogę (ale to przeciez nie on zniszczył tylko dostawca betonu, piachu, cegieł), co do wodociągu to jeżeli nie zrzekłaś się do niego praw na rzecz zakładu wodociągów to jest to twoja własność i nie może się bez twojej zgody do niego podłączyć. A zgoda może kosztować i to nie mało :-) . Jeżeli przekazałaś wodociąg zakładowi to po jabłkach chyba.

Proponuję przenieśc wątek do "wymiany doświadczeń", tam większy ruch, poza tym to jest pod forum bardziej "techniczne".

Pzdr

Dawid

mike11
06-09-2007, 22:15
Podstawowy błąd - nie trzeba było nic robić z drogą jeśli wiedziałaś, że jest ona dojazdowa także do innej nieruchomości.
Będziesz miała z tym facetem nie za ciekawie. To niestety taki typ człowieka. Wiem co piszę, bo miałem podobne doznania, a teraz po zmianie właściciela mam jeszcze gorzej.

Jeśli gmina bogata możesz starać się o wykup drogi i ustanowienie drogi publicznej - ale to i tak małe pocieszenie bo nie wiele zmieni :(((

Możesz w części rozebrać drogę i powiedzieć, że naprawiasz/remontujesz nawierzchnie, ale to tak jak walka z wiatrakami.

Współczuję

tomek1950
06-09-2007, 23:08
Współczuję Ci i rozumiem. Na szczęście nie mam sąsiadów.

waldibmw
11-09-2007, 14:26
Postanowiłam umieścić ten temat tu, gdzie ludzie wykonują wiele prac sami, bo może nasz sąsiad przeczyta to i w końcu zrozumie. Piszę ZROZUMIE, bo facet, który obok nas się buduje nie ROZUMIE,że ja poniosłam koszt budowy drogi 250m w wysokości 30 tysięcy zł, 15tys, budowy wodociągu, do którego chce się podłączyć darmo. Droga zniszczona, facet nie poczuwa się do jej naprawy i kiedy słyszę iż on nie ROZUMIE,że ma naprawić szkodę to szlag mnie trafia. Nie znoszę ludzi , którzy kosztem innych robią sobie dobrze...
NIe znoszę samolubów, którzy wykorzystuą koneksje zawodowe by było tylko za darmo i dla nich ,nie patrzą dalej niż czubek właSNEGO NOSA. Facet przestwił słup energrtyczny bo jemu przeszkadzał, ale ,że nam to przeszkadza tego już pod uwagę nie brał. KOmunista!!!!.
Uf, strasznie mnie poniosło. Złości mnie to o tyle, bo ja budując dom partycypowałam w kosztach poniesionych przez innych sąsiadów, choć odbyło się to kosztem rezygnacji wcześniejszego zakończenia budowy.
Jak dotrzeć do drania by naprawił drogę?
mama :evil: :D

waldibmw
11-09-2007, 14:27
[quote="mama"]Postanowiłam umieścić ten temat tu, gdzie ludzie wykonują wiele prac sami, bo może nasz sąsiad przeczyta to i w końcu zrozumie. Piszę ZROZUMIE, bo facet, który obok nas się buduje nie ROZUMIE,że ja poniosłam koszt budowy drogi 250m w wysokości 30 tysięcy zł, 15tys, budowy wodociągu, do którego chce się podłączyć darmo. Droga zniszczona, facet nie poczuwa się do jej naprawy i kiedy słyszę iż on nie ROZUMIE,że ma naprawić szkodę to szlag mnie trafia. Nie znoszę ludzi , którzy kosztem innych robią sobie dobrze...
NIe znoszę samolubów, którzy wykorzystuą koneksje zawodowe by było tylko za darmo i dla nich ,nie patrzą dalej niż czubek właSNEGO NOSA. Facet przestwił słup energrtyczny bo jemu przeszkadzał, ale ,że nam to przeszkadza tego już pod uwagę nie brał. KOmu PODAJ ADRES !!

aa***a
12-09-2007, 08:38
G