PDA

Zobacz pełną wersję : CHWASTY, zwalczanie chwastów - herbicydy i metody naturalne



Strony : [1] 2

Szarek
20-08-2001, 21:01
Proszę mi pomóc, jaką ilość wody mam zastosować do 100ml środka chem. Starane. Mója dawka coś nie zdaje egzaminu.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: szarek dnia 2002-03-17 08:49 ]</font>

27-08-2001, 20:10
eeeeeeeeeeeee

BeataG
04-09-2001, 14:26
Witam,
Proszę o skuteczne rady dotyczące usunięcia perzu z ziemi przygotowywanej do założenia ogrodu. Może ktoś z Państwa wygrał już tą batalię.
Czy warto podnosić o 20-30 cm wysokość gruntu pod uprawę roslin ozdobnych na terenie o wysokim poziomie wód gruntowych (podczas długotrwałych deszczów jest to nawet 50 cm)i gruntach raczej słabo przepuszczalnych, nie uwzględniając drenażu, bo nie ma gdzie go odprowadzić. Z góry dziekuję za odpowiedź. Pozdrowienia

Agnicha1704
05-09-2001, 08:54
Do walki z perzem można użyć herbicydów - zwalczą je skutecznie - rośliny zwiędną najpóźniej po miesiącu a przy tym gleba nie będzie zubożona.Ziemię przeznaczoną do skalniaków warto również przesiać i wyrzucić wszelkie pędy czy resztki pozostałych korzeni. Dokładne oczyszczenie ziemi zapobiegnie wyrastaniu chwastów w kolejnym roku - tych które się uchowały.
Co do podnoszenia gruntu - to chyba nie warto - lepiej byłoby odprowadzić wodę z rynien do zbiornika wkopanego w ziemię.
Zapobiegnie to gromadzeniu się deszczówki na gruncie.

Dodek
02-03-2002, 23:15
Herbicyty - to nie brzmi dobrze. Radzę inaczej zadać pytanie.

skunks
03-03-2002, 05:39
:)

03-03-2002, 07:28
A może tak Agent Orange?

Frankai
04-03-2002, 06:42
Szerek - na opakowaniach są "instrukcje obsługi". Nie puszczaj na działkę zbyt dużo chemii, bo i Ty tam mieszkasz i to nasz kraj. Lepiej zasięgnij języka u znawców na konkretny problem. Może nawet da się usunąć problem z pomocą przyrody: inne roślinki lub robaczki.

RS
12-03-2002, 11:41
,

Agnicha1704
12-03-2002, 15:28
Taaaaa. W ubiegłym roku zastosowałam herbicyDy na naszej działce.
Efekt był taki, że mało się nie zatrułam (kilka razy wiatr powiał na mnie podczas opryskiwania) a chwasty owszem - zwiędły - ale na ich miejsce do końca roku wyrosły nowe. Mam na nie sposób. Za 2 butelki piwa kolega sąsiada kosi je pięknie, dzięki czemu nie truję ani środowiska ani siebie. A o robaczki w naszej glebie też trzeba dbać - bo kto mi później urzyźni działkę?
Ogólnie - odniosłam wrażenie syzyfowej pracy, że chwasty odrosną - nie miałam złudzeń - ale żeby w tym samym roku??/!!!! gra nie warta świeczki
pozdrowienia
Agnicha

Frankai
12-03-2002, 16:37
Agnicha - bo po takim wypaleniu chwastów, trzeba zasiać coś (rozumiem docelowego) co szybko rośnie i jest niewrażliwe na zastosowany środek. W ten sposób chwastom utrudniasz życie. Można też zastosować jakieś tam folie czy agrowłókniny nacięte tam, gdzie coś sadzisz. W ten sposób chwasty nie mają szans, a Twoje roślinki wyjdą. Pamiętaj, żeby nie zostawiać "gołej" ziemi, bo Ci wyjałowieje. Ja mam na razie trawę i chwasty. Od czasu do czasu je koszę, żebym nie mówili, że buduję się w buszu.

jk
13-03-2002, 10:23
Ludzie !
Chwastów sie nie da zlikwidować. Chyba że chce sie mieć trawnik wszędzie. Ale nawet w trawie zawsze coś wyrośnie. Tylko jak sie kosi często trawnik to chwasty koszą się razem z trawą i nie są tak widoczne. Nawet między zadarniającymi bylinami rosną chwasty.
Nawet jak wszystko wyplewicie mechanicznie i potem polejecie chemią, to i tak chwast się zasieje, bo przylecą nasionka z wiatrem. Taka jest natura chwastów, że rosną na najbardziej ubogiej ziemi w przeciwieństwie do rośli ozdobnych.
Póki nie wyrośnie wam gąszcz roślin w ogrodzie, trzeba będzie ciągle to cholerstwo plewić, albo malować pędzelkiem z trucizną , bo jak zaczniecie psikać to sobie wszystko wytrujecie. Czyli jakieś 5 lat (chyba , że trawa wszędzie i iglaki)
Też się najpierw buntowałam, że przynajmniej raz na miesiąc trzeba plewić, ale już się z tym pogodziłam. Za to jakie ładne kwiatuszki w zamian można oglądać.

krzysztofj
15-03-2002, 10:52
popieram. Zbierać w okolicy to co ładnie kwitnie i sadzić. Żywopłot z okolicznych tarnin, grabów, akcji, głogów, dzikich gusz i śliw. Te ostatnie mogą być z odrostów korzeniowych szlachetnych odmian - kazdy działkowicz z tym walczy. I tak trudno kupić to co najlepsze na żywopłot np głóg ostrogowy lub długocierniowy). Małymi kawałkami plewić i sadzić trawy ozdobne

RS
15-03-2002, 11:56
,

Alanta
15-03-2002, 12:09
Zależy co dla kogo jest chwastem, ja tępie tylko to, co kłuje i piecze, reszta mi nie przeszkadza :smile:

RS
18-03-2002, 06:59
,

Agnicha1704
18-03-2002, 07:48
Wiele chwastów ma zastosowanie lecznicze, np. skrzyp polny, babka lekarska, pokrzywa i wiele, wiele innych. Jednac co innego chodować je w wydzielonej części ogrodu a co innego gdy same się chodują w całym ogrodzie :grin:
Ja będę w tym roku kosić - nie będe palić (i nikomu nie polecam, bo spalicie robaki na działce, albo stamtąd uciekną i kto wam ziemię użyźni?) ani stosować herbicydów - mam już dość tych doświadczeń - czas na sposoby ekologiczne :smile:

RS
20-03-2002, 12:52
,

Agnicha1704
20-03-2002, 13:12
no właśnie - ingerowane chwasty - zioła lecznicze mam zamiar zasadzić w osłoniętym od reszty ogrodu zakątku http://www.muller-godschalk.com/msnimages/(F).gif - a osłonię ten zakątek bukszpanem :grin:

RS
21-03-2002, 08:22
,

Agnicha1704
22-03-2002, 07:51
Tak właśnie zamierzam zrobić, ale użyję większej ilości ziół.
Po bokach zasadzę zioła lecznicze a w środku tego zakątka zrobię spiralę z ziół używanych w kuchni. Postawię też tam ławeczkę - w razie gdyby ktoś chciał zażyć naturalnej aromaterapii http://www.muller-godschalk.com/msnimages/-).gif i będzie ślicznie

ewa
29-05-2002, 07:23
No właśnie. Powoli szykujemy się do zrobienia ogrodu a na naszym polu mamy zielsko do pasa. Próbowałam usunąc to ręcznie ale po godzinie pracy i wyczyszczonym metrze zrezygnowałam.
Stad pytanie: jak poradziliście sobie z usuwaniem chwastów (niektóre mają porządne korzenie)? Czy polać jakimś środkiem? A może rolnicy mogą dysponować jakimś sprzętem?
Jeżeli chodzi o chemię to oczywiście w rachubę wchodzi tylko taka po której w przyszłości będę mogła jeszcze cokolwiek posiać :smile:

pitbull
29-05-2002, 07:36
Randap na dwuliscienne
Ale najlepiej to skosic, zaorac, zostawic do przegnicia a korzenie recznie wybrac.

Gagata
29-05-2002, 10:23
Polecam adres:
http://www.gazeta.pl/alfa/home.jsp?dzial=0511&forum=309
Tam jest wszystko.
Powodzenia (też mam ten problem)
Ag.

mch
29-05-2002, 12:35
Zacząłem ręcznie, ale dałem sobie na wstrzymanie. Namówiłem faceta, który mi działkę sprzedał na przelot kosiarką rotacyjną, zaoranie i wybronowanie terenu. Dopiero po tych zabiegach mogłem rozpocząć własnoręczne prace ogrodnicze.

Rafter
30-05-2002, 14:22
Zamów rolowaną trawę i przykryj to co pozostanie po koszeniu.
Po randapie wszystko odrasta jak burza najpóźniej po roku

abram
01-06-2002, 22:24
Muszę sie też za to zabrać.Ale czy ważna jest pora roku?

gkwiatkowski
08-06-2002, 08:48
Roundup jest bardzo skuteczny - niszczy wszystko - nie tylko dwuliścienne.Przenika przez liście do korzeni i likwiduje całą roślinę - może to być nawet drzewo, to jest tylko kwestia dawki. To, co odrasta, to zwykle rośliny rozwijające się z nasion. Ten preparat szybko ulega biodegradacji, więc sadzić można prawie natychmiast.Nie jest szkodliwy dla ryb, więc można nim likwidować wynurzoną roślinność wodną.Stosowałem wielokrotnie z dobrym skutkiem.

ewa
08-08-2002, 07:44
Tydzień temu spryskaliśmy połowę działki krajowym odpowiednikiem Roundupu - Atut się chyba nazywa. No i widać pierwsze efekty. Roślinki ślicznie żółkną. Niestety środka starczyło na połowę działki. Na drugą połowę kupiliśmy litrowy pojemnik Roundupu i zobaczymy jak to zadziała. Teraz poczekamy 3 tygodnie żeby dać roślinom czas na gruntowne wymarcie a potem zamawiamy fadromę i jedziemy z koksem. Fajnie będzie pozbyć się sterty gruzu, góry humusu i dołów mogących z powodzeniem zastąpić basen (gdyby nie wapno na dnie) :smile:

marcin30
22-08-2002, 13:04
Witam
Co zrobić w przypadku 90 arów zielska? Ręcznie nie bardzo podziałam, chemia chyba będzie kosztowna. W tamtym roku zaorałem i zbronowałem ale to nic nie dało. Znów zarosło. Słyszałem ,że fajnie pomaga zasienie owsa. Rozpoczynam właśnie budowę i chciałbym jak najszybciej doprowadzić działkę do ładu.

babis
23-08-2002, 09:24
Mam troche mniejszy areał ale jestem na podobnym etapie
Zasianie owsa, czy żyta i po wyrośnięciu - żniwa metoda dobra bo chwasty z tego obszaru zostają usunięte, ale problem jeden: po żniwach albo robimy ogród albo owies od nowa
ja po żniwach wysiałem na całej działce trawe - czas pokaże czy to dobra metoda aby nie dopuścić do zachwaszczenia działki

marcin30
24-08-2002, 13:08
Na sianie owsa chyba już zapóźno więc zaryzykuję i po zaoraniu wysieję trawę, słyszalem że w takim przypadku nalezy ją czesto kosić.
Zobaczymy co z tego wyniknie.

krzysztofj
04-09-2002, 11:08
Jeszcze ozime odmiany.

Jasiu
24-09-2002, 10:18
1200 m.kw.zielska na piachu, górki i dołki.

Najpierw zgarniarka zniwelowała teren.
Potem za pomocą brony talerzowej ziemia została przeorana.
Po przeschnięciu większośc chwastów została ręcznie zebrana.
Na to rozrzuciliśmy dwa kamazy torfu
Znowu bronowanie (żeby wymieszać)
Wysialiśmy 25 kg trawy
Walcowanie
Teraz mamy piękną.... lebiodę (po pas) :smile:
Ale się tym nie przejmujemy. Większość chwastów musi się wysiewać. Wystarczy częste koszenie, podlewanie i dosiewanie trawy aby po 2-3 latach mieć równiutki trawniczek. Pozostaną te co rozwijaja się z kłączy, ale na to nie ma dobrego sposobu. To znaczy pewno jest, ale na 1 tys m.kw. trzebaby wydać sporo talarów.

puch
18-11-2002, 14:00
proponuję randup czy randap jak tam to sie pisze, w każdym bądź razie miałem ok.300 metrów kwadratowych jakiegoś zielska wysokie jak człowiek i bardzo długie korzenie. w/w środek pomógł, w niektórych miejscach musiałem powtórzyć operację ale generalnie operacja się udała.

Missia
22-11-2002, 14:47
całe nasze tysiąc metów kwadratowych wyczyściłam ręcznie jak tylko kupiliśmy działkę. Miałam tyle zapału, że i sąsiadom kawałek wyczyściłam. A potem chcieliśmy spalić te sterty suchych badyli. No i pare hektarów badyli z innych działek poszło z dymem. A i wieś sobie przyszła popatrzeć na pożar. Ale na wiosnę u sąsiadów badyle pięknie odrosły - a u nas działeczka czyściutka.

Frankai
22-11-2002, 14:56
Missia - jak jesteś taka "ostra", to może u mnie też za rok "wyczyścisz"? Na wszelki wypadek przygotuję wodę, cobyś mi sąsiadów z dymem nie puściła :smile: , bo Ci już mieszkają.

iga99
25-11-2002, 02:20
Wypalenie i herbicydy zakłócają naturalną gospodarkę biologiczną ziemi, potrzebuje ona sporo czasu na powrót do pierwotnego stanu. Nasiona chwastów mogą być przenoszone przez ptaki, owady i wiatr na duże odległości. Mogą przetrwać też nawet po kilka lat w glebie. Tak naprawdę jedyna skuteczna metoda bez szkody dla ogrodu to mechaniczne odchwaszczanie.
Ja dom nabyłam z pożal się boże ogrodem, chwastami po pas. Do tego nie dało się tam wjechać żadną maszyną rolniczą. Wiosną przyszedł sąsiad z kosą, potem w ruch poszła kosiarka. Po dwóch sezonach systematycznego koszenia, napowietrzania i dosiewania trawy, mam ładny trawnik. A że czasem zakwitną na nim stokroti...:smile:Bez wielkich pieniędzy i ciężkiej pracy.
Jako alternatywę dla leniwych zamiast trawnika na większe powierzchnie polecam łąkę kwietną. Mniej zabiegów przed założeniem i dwa koszenia w sezonie. Do tego bez stresu, że sąsiad ma zielono, gładko i nudno:smile:Że dzieci zadepczą, albo zwierzaki zasikają...


Pozdrawiam

iga

PawelP
25-11-2002, 13:16
ot to to to to wlasnie to chcialbym miec - piekna lake kwietna, i koszenie 2 x do roku idealnie wrecz! ale ja mam teraz pelno perzu przykrytego 10cm mazi gliniastej, czy na tym 'ustroistwie' wyrosnie mi piekna kwietna laka?
pozdrawiam serdecznie, Pawel.

iga99
25-11-2002, 22:18
Najlepiej byłoby przekopać ową maź (ale wczesną wiosną, broń boże teraz), powybierać przynajmniej większe korzenie chwastów, dodać piachu, może kompostu ew. innego nawozu, wymieszać i posiać łąkę. Są specjalne mieszanki dobrane do rodzaju gleby. Większość roślin kwietnej łąki jest uważana za chwast na trawniku, większość z nich pięknie kwitnie. Końcowy efekt uzyskuje się w drugim sezonie.

Pozdrawiam, gorąco zachęcając

iga

Teska
26-11-2002, 08:31
Hmm I ja powiem..działke rekultywatorem zjechał rolnik...nastepnie randap..roslinki pieknie wyschły..i znowu odrosły...mysle ze trzeba jednak..rolnik..gnicie..i niestety reczna robótka:sad:(
Pozdrawiam
Teska

kgadzina
03-12-2002, 11:11
O rany. Jak tak widzę co tu piszecie, to zaczynam się bać wiosny. Bo teraz facet ostrówkiem rozplantował mi humus na działce (400 m2 ogrodu) czyli mam ładne błotko na całą zimę. Ale może ktoś podpowie kiedy na tym trzeba wysiać trawę?

krzyszt17
04-12-2002, 11:41
Ja, w ubiegłym roku zrobiłem tak. Na jesień, zaoranie pola, głęboka orka - poprawia strukturę gleby i przeorane chwasy przez zimę zgniją (jeśli zielsko jest "po pas", to trzeba je wcześniej skosić). Na wiosnę, powtórna orka (płytko), lub np. spężynówka, bronowanie, sianie trawy i obowiązkowe wałowanie . Jeśli chodzi o termin siewu, to niektórzy twierdzą, że może być kwiecień, inni że w maju po ogrodnikach, gdyż młoda trawka jest wrażliwa na mróz. Ja siałem w maju i trawka rośnie mimo b. suchego lata. Osobiście jestem przeciwnikiem chemii i tam gdzie można obywam się bez niej. Na 150 arach jest ok 50 arów trawy, są inne roślinki, czasem jest i trochę chwastów, ale jak do tej pory nie zwalczałem chwastów chemią.
Pozdrawiam wszystkich walczących z zielskiem rolników.

Ryszard1
11-12-2002, 08:36
Mam dzialke rekraacyjna a na niej zapuszczony trawnik(ok.250m2). Od wielu lat nikt go nie pielegnowal, wiec jest tam kupe perzu i niezarowna i niezautwardona powierzchnia. Mozna to wszystko przeorac i potraktowac chemia, ale mysle ze moze poprostu na wiosne juz, troszke wyrownac powierzchnie dorzucajac w najwieksze dolki ziemi (mam maly jej zapas) i dosiac trawe. Potem oczywiscie trzebaby to kosic. Bo przekopywac i wybierac ten perz jakos mi sie nie usmiecha, a pozatym przekopana ziemia z zasiana trawa puzniej bedzie do uzytku niz juz zarosniete pole z wieloletnia trawa/perzem/laka.

Ryszard1
11-12-2002, 08:37
Mam dzialke rekraacyjna a na niej zapuszczony trawnik(ok.250m2). Od wielu lat nikt go nie pielegnowal, wiec jest tam kupe perzu i niezarowna i niezautwardona powierzchnia. Mozna to wszystko przeorac i potraktowac chemia, ale mysle ze moze poprostu na wiosne juz, troszke wyrownac powierzchnie dorzucajac w najwieksze dolki ziemi (mam maly jej zapas) i dosiac trawe. Potem oczywiscie trzebaby to kosic. Bo przekopywac i wybierac ten perz jakos mi sie nie usmiecha, a pozatym przekopana ziemia z zasiana trawa puzniej bedzie do uzytku niz juz zarosniete pole z wieloletnia trawa/perzem/laka.

araman
26-12-2002, 19:39
jak masz troche czasu zastosuj Roundap 2x w odstepie miesiaca i dopiero wtedy zaorać i najlepiej poźniej znaźć rolnika który to dobrze zabronuje a jeszcze lepie przejedzie tzw agregatem tak jakos to nazywają rolnicy ja uzyskałem równny teren, pozniej zasiać trawę uwałować i podlewać kosic itd ja miałem 30 arów i teraz mam ładny trawnik ale dobry trawnik wymaga dużżżżżo pracy.

ewa
10-06-2003, 08:11
I jak Wasze postępy z trawnikami? :D
U mnie trawa rośnie aż szumi ale niestety perz rośnie jeszcze szybciej. Na razie wybieram co się da ręcznie ale tam gdzie trawa jest gęsta już się nie da bo wyciągam z trawą. W sobotę mieliśmy pierwsze koszenie części trawnika (miejscami łysego) a za tydzień wyciągam większy kaliber na chwasty. Zobaczymy co przetrwa - chwaściory czy trawa :D

skorpionka
10-06-2003, 09:55
Do opryskiwania chwastow ,przed zalozeniem trawnika ,polecam Defiolant.Czy stosujecie specjalny nawoz do podloza pod trawe?Podobno jest to jeden z warunkow,aby miec ladna ,mocna trawke.

11-06-2003, 12:40
Witam
Co zrobić w przypadku 90 arów zielska? Ręcznie nie bardzo podziałam, chemia chyba będzie kosztowna. W tamtym roku zaorałem i zbronowałem ale to nic nie dało. Znów zarosło. Słyszałem ,że fajnie pomaga zasienie owsa. Rozpoczynam właśnie budowę i chciałbym jak najszybciej doprowadzić działkę do ładu.

Ja mam dzialke 4500 m2 i za namowa sasiada zaoralismy to i zbronowalismy. Posialem trawe i sasiad kosil regularnie ciagnikiem z kosiarka. Trawa sobie poradzila z zielskiem. Zrobilem tylko blad, zamiast szlachetnej trawy kupilem pastwiskowa. Mam teraz inny problem - a mianowicie brzydka trawe.
Pozdrawiam Karol N.

ewa
12-06-2003, 08:19
A co robicie z chwastami w już rosnącej trawie? Wybieranie ręczne to robota syzyfowa. Kupiłam chemię ale musze poczekać na pierwsze koszenie. Czy samo koszenie trawy i wyrywanie co większych egzemplarzy wystarczy? I jeszcze: co ze skrzypem - nawet roundup go nie rusza a wypielić ciężko bo ma czarne korzenie

prosciu
01-07-2003, 18:11
mam ponad 2200m - i mój sposób to randop*2 po 3 tygodniach głęboka orka i bronowanie przed zimą. Na wiosnę wysieję ŁUBIN - to najlepszy zielony nawóz, a przy okazji zagłusza wszystko inne co chce wyrosnąć. Póżniej wystarczy zaorać przejechać talerzami i brać się za ogród.

Teska
01-07-2003, 20:37
w tamtym roku randaup...w tym chwasty jakby dostały szału..najgorsze sa osty :( ale kuzynka przyniosła mi SIERP :lol: i wiecei jak fajnie czesc działeczki wyglada..zaznaczam dzialeczke mam 753 m z tego zielska 500

ewa
02-07-2003, 07:02
U mnie roundup podziałał tylko na trawopodobne. Wszystkie pozostałe tylko przyżółkły. A dałam już duże stężenie. Rolnik z pola obok polecił nam jakiś środek - chwastex czy coś takiego. Ale chodzi o to, że tam gdzie jeszcze nie ma trawy to można orać, stosować chemię czy łubin itp. do woli ale nie tam, gdzie już rośnie trawa. Moja teraz (jak pada) zaczęła rosnąć jak głupia i powoli zapełniają się łyse place które nie wyrosły przez suszę. Ale w tym samym czasie rosną też chwasty, które ciężko jest wybrać, zwłaszcza jak już się kosi. Co z tym fantem zrobić? Wybierać ręcznie co większe i czekać aż trawa to wszystko zagłuszy? Czy może też czymś podlać? Tylko jak to zrobić żeby nie zniszczyć młodej trawy?

chmurka
02-07-2003, 07:24
Spróbuj jeszcze raz Roundapem, musi zadziałac, możesz stosować ten środek na pojedyńcze trudne chwasty. Jesli nie chcesz zniszczyc trawy, to stosuj przy oprysku tzw. ekran, czyli osłonę. Osłaniasz to czego nie chcesz zniszczyć. Bądz cierpliwa a na pewno sie uda. Rozrost chwastów ogranicza też częste koszenie. U mnie się sprawdza.Też przygotowuję działkę do zrobienia ogrodu. :D

zojka
24-03-2004, 14:23
Mam działkę, budowa to stan surowy zmknięty. Chciałabym posadzić, drzewka, krzewy , roślinki etc. Mam bardzo zaperzona działkę /nawet nie wiem czy prze przez rz/. Jak się go pozbyć, pryskać czy i kiedy?

jatoja
24-03-2004, 14:37
Mam działkę, budowa to stan surowy zmknięty. Chciałabym posadzić, drzewka, krzewy , roślinki etc. Mam bardzo zaperzona działkę /nawet nie wiem czy prze przez rz/. Jak się go pozbyć, pryskać czy i kiedy?

Herbicydy najskuteczniej działają gdy chwasty są w stadium 3-4 liści i co najmniej 10 cm ( czy Twój perz juz wylazł i rosnie?) najskuteczniejsze są w temperaturze ok. +20 ...
A może masz ochote na ekologiczną walkę z chwastami - wystarczy działkę przeorać, zbronowac kilka razy powybierać wszystkie kłacza perzu i już ... :wink:

woytek
24-03-2004, 14:56
Perz to temat na tym forum niebezpieczny :) szczególnie ten trzykrotnie koszony, może znów zacznie się fajnisty temat tylko czy bodex jeszcze jest?
w.

w.e.y.n.r.o.b.
24-03-2004, 15:52
jatoja--jak znam życie to perz jeszcze nie wyszedł
woytek niezły jesteś:)))masz dobra pamięć i poczucie humoru:)))
co do perzu-tego niekoszonego to robi sie to tak
poczekaj aż wszystko sie zazieleni i podrośnie-nie śpiesz się
na 10000 m2 weź 300 l wody
5 l roudapu-lub cos co zawiera GLIFOSAT
2.5 l aminopieliku lub chwastoxu
5 kg siarczanu amonu
i opryskaj to min na 12 godz przed deszczem -najlepiej w słoneczną pogodę
i efekt masz gwarantowany
ew metoda bodexa-skoś 3 razy i po perzu

pozdrawiam z wygnania
weynrob

Buczole
04-04-2004, 20:21
A ja zaczęłam i jestem przerażona.
Działka 1350 m2 - po trzech bokach pas ok. 5 m gość objechał kultywatorem i zabronował wyciągając co nieco z ziemi.
Posadziłam maleńkie świerki (3 letnie), kilka sosen i brzózek i obsypałam korą. Sadząc, bliżej przyjżałam się temu co w ziemi zostało i ..... :o z przerażeniem stwierdzam, że tam jest gąszcz PERZU :evil:. Na pozostałej części mojej posiadłości też go nie brakuje (tzn. jest jescze wiele innych niezbyt przyjaźnie wyglądających tybylców). Mam zatem nowy problem: JAK ROZPOPCZĄĆ WALKĘ Z CHWASTAMI, NIE NISZCZĄC SADZONEK?
Pomóżcie !!!

mariusz12
04-04-2004, 20:58
Walkę z perzem i innymi zielonymi można prowadzić chemicznie. Jak zabezpieczyć posadzone jesienią thuje, świerki itd?
Opryskując można nałożyć na sadzonki worki foliowe, lub osłonić w inny sposób.
Pytanie: Czy środek chwastobójczy działający na cząści zielone chwastów nie zniszczy sadzonek? Przeciesz pryskamy także ziemię pod sadzonkami, może po kilku godzinach być deszcz, który zmyje środek do ziemi i dojdzie do systemu korzeniowego sadzonek.
Może zachować jakąś odległość? Sadzonki ładnie się przyjeły i jest mi ich szkoda ( porfela też).
Perz i inne jusz rosną.

jatoja
04-04-2004, 21:08
A ja zaczęłam i jestem przerażona.
Działka 1350 m2 - po trzech bokach pas ok. 5 m gość objechał kultywatorem i zabronował wyciągając co nieco z ziemi.
Posadziłam maleńkie świerki (3 letnie), kilka sosen i brzózek i obsypałam korą. Sadząc, bliżej przyjżałam się temu co w ziemi zostało i ..... :o z przerażeniem stwierdzam, że tam jest gąszcz PERZU :evil:. Na pozostałej części mojej posiadłości też go nie brakuje (tzn. jest jescze wiele innych niezbyt przyjaźnie wyglądających tybylców). Mam zatem nowy problem: JAK ROZPOPCZĄĆ WALKĘ Z CHWASTAMI, NIE NISZCZĄC SADZONEK?
Pomóżcie !!!

Zastosuj herbicyd ( Roundap lub pokrewny) ale ostrożnie - wokół brzózek jeżeli nie mają jeszcze pączków i listków możesz zrobić oprysk totalnie (herbicyd nie wnika przez korę a jedynie przez zielone części roślin) ale uważaj na to by wiatr nie zniósł sherbicydu na rośliny które mają zostać. Między iglakami rób oprysk ostroznie stosując opryskiwacz z osłoną (może to być duża doniczka plastikowa nałożaona na dysze tak by oprysk następowałtylko wewnątrz doniczki... :wink: ) albo zastosuj mazacz do nanoszenia herbicydów albo osłaniając szczelnie roślinki.

jatoja
05-04-2004, 06:21
Walkę z perzem i innymi zielonymi można prowadzić chemicznie. Jak zabezpieczyć posadzone jesienią thuje, świerki itd?
Opryskując można nałożyć na sadzonki worki foliowe, lub osłonić w inny sposób.
Pytanie: Czy środek chwastobójczy działający na cząści zielone chwastów nie zniszczy sadzonek? Przeciesz pryskamy także ziemię pod sadzonkami, może po kilku godzinach być deszcz, który zmyje środek do ziemi i dojdzie do systemu korzeniowego sadzonek.
Może zachować jakąś odległość? Sadzonki ładnie się przyjeły i jest mi ich szkoda ( porfela też).
Perz i inne jusz rosną.

Zależy jaki herbicyd stosujesz - nie chce uprawiać kryptoreklamy ale ja stosuje takie które wnikają tylko przez zielone części roślin a po zetknięciu z ziemią szybko rozkładają sie na składniki które dla roślin nie są zabójcze

Jaworski
05-04-2004, 08:59
Jatoja. Proszę napisz jaki to herbicyd. Sam będę szukał długoooo.....

_weynrob_
05-04-2004, 09:11
Nie rozumiem co złego jest w podaniu konkretnej odpowiedzi-jaka kryptoreklama??
Wszystkie środki zawierające glifosat w swym składzie nie stanowia zagrożenia dla korzeni naszych roślin o ile środkiem takim nie podlejemy rośliny a opryskamy chwasty zgodnie z instrukcją .Środki te to np Roudap i jego zamienniki -zazwyczaj tańsze od niego.
Podobna sytuacja jest z Chwastoxem i Aminopielikiem które niszczą chwasty dwuliścienne i moga być dodane do glifosatu w formie wspomagacza jego działania---lub ew użyte do oprysku np trawnika.
Wszystkie te środki pobierane są przez zielone części roślin i nie stwarzają zagrożenia dla korzeni roslin rosnących obok.
Naturalnie że rośliny ozdobne należy osłonic przed opryskiem tymi środkami.

_weynrob_
05-04-2004, 09:29
A ja zaczęłam i jestem przerażona.
Działka 1350 m2 - po trzech bokach pas ok. 5 m gość objechał kultywatorem i zabronował wyciągając co nieco z ziemi.
Posadziłam maleńkie świerki (3 letnie), kilka sosen i brzózek i obsypałam korą. Sadząc, bliżej przyjżałam się temu co w ziemi zostało i ..... :o z przerażeniem stwierdzam, że tam jest gąszcz PERZU :evil:. Na pozostałej części mojej posiadłości też go nie brakuje (tzn. jest jescze wiele innych niezbyt przyjaźnie wyglądających tybylców). Mam zatem nowy problem: JAK ROZPOPCZĄĆ WALKĘ Z CHWASTAMI, NIE NISZCZĄC SADZONEK?
Pomóżcie !!!

Zastosuj herbicyd ( Roundap lub pokrewny) ale ostrożnie - wokół brzózek jeżeli nie mają jeszcze pączków i listków możesz zrobić oprysk totalnie (herbicyd nie wnika przez korę a jedynie przez zielone części roślin) ale uważaj na to by wiatr nie zniósł sherbicydu na rośliny które mają zostać. Między iglakami rób oprysk ostroznie stosując opryskiwacz z osłoną (może to być duża doniczka plastikowa nałożaona na dysze tak by oprysk następowałtylko wewnątrz doniczki... :wink: ) albo zastosuj mazacz do nanoszenia herbicydów albo osłaniając szczelnie roślinki.

Z tego co mi wiadomo to GLIFOSAT jest również pobierany przez młądą niezdrewniałą korę drzew i krzewów!!!!!!!!!!!
Myślę że opowieści o oprysku totalnym mogą kogoś w szok wpędzić--tak więc zalecam ostrożniejsze używanie słowa<oprysk totalny>

jatoja
05-04-2004, 13:11
[quote="_weynrob_"]Nie rozumiem co złego jest w podaniu konkretnej odpowiedzi-jaka kryptoreklama??
quote]
weynrob - jesteś niekonsekwentny - kiedy pisałem o wyższości trawy z rolki nad tą z siewu - zastanawiałeś sie czy nie jestem przedstawicielem plantacji trawników rolowanych...a taraz sie dziwisz że nie podaje konkretnej nazwy ...
ja po prostu boję sie że teraz powiesz ze jestem sprzedawcą Roundapu... :wink:

jatoja
05-04-2004, 13:25
Z tego co mi wiadomo to GLIFOSAT jest również pobierany przez młądą niezdrewniałą korę drzew i krzewów!!!!!!!!!!!
Myślę że opowieści o oprysku totalnym mogą kogoś w szok wpędzić--tak więc zalecam ostrożniejsze używanie słowa<oprysk totalny>

Ale niezdrewniałej kory jeszcze nie ma - będzie gdy rośliny zrzuca liście -przed nadejściem zimy...
Może faktycznie "oprysk totalny" to nie najlepsze określenie ... :wink:
zresztą jest już za pózno - brzozy ruszają z wegetacją , więc opryskujmy ostrożnie...

_weynrob_
05-04-2004, 14:09
Z tego co mi wiadomo to GLIFOSAT jest również pobierany przez młądą niezdrewniałą korę drzew i krzewów!!!!!!!!!!!
Myślę że opowieści o oprysku totalnym mogą kogoś w szok wpędzić--tak więc zalecam ostrożniejsze używanie słowa<oprysk totalny>

Ale niezdrewniałej kory jeszcze nie ma - będzie gdy rośliny zrzuca liście -przed nadejściem zimy...
Może faktycznie "oprysk totalny" to nie najlepsze określenie ... :wink:
zresztą jest już za pózno - brzozy ruszają z wegetacją , więc opryskujmy ostrożnie...

Wiem że nie ma ale jak ktoś weźmie sobie do serca twój totalny oprysk to może nadużywać go przez cały rok :lol:

_weynrob_
05-04-2004, 14:17
[quote=_weynrob_]Nie rozumiem co złego jest w podaniu konkretnej odpowiedzi-jaka kryptoreklama??
quote]
weynrob - jesteś niekonsekwentny - kiedy pisałem o wyższości trawy z rolki nad tą z siewu - zastanawiałeś sie czy nie jestem przedstawicielem plantacji trawników rolowanych...a taraz sie dziwisz że nie podaje konkretnej nazwy ...
ja po prostu boję sie że teraz powiesz ze jestem sprzedawcą Roundapu... :wink:

Ja piszę o tym wprost i nikt mnie o to nie posądza---napisz że chodzi o GLIFOSAT a nie jakieś niedomówienia pozostawiasz
pozdrawuiam cię jatoja

magmi
06-04-2004, 21:24
My też mamy posadzonych parę krzaczków i drzewek, ale są jeszcze mautkie i wymyśliłam, że na czas "totalnego oprysku" :D włożę na nie na parę godzin jakieś worki.
Czy to dobry pomysł, czy zły? Może kilkugodzinny pobyt w worku zaszkodzić brzózce albo sosence?

_weynrob_
07-04-2004, 01:34
My też mamy posadzonych parę krzaczków i drzewek, ale są jeszcze mautkie i wymyśliłam, że na czas "totalnego oprysku" :D włożę na nie na parę godzin jakieś worki.
Czy to dobry pomysł, czy zły? Może kilkugodzinny pobyt w worku zaszkodzić brzózce albo sosence?

Nie musisz robić tego na pare godzin--wystarczy na czas oprysku

Buczole
08-04-2004, 20:10
Co myślicie na temat tego środka?
http://www.syngenta.pl/produkty/produkt.php?co=h&produkt_id=7
Stosować czy nie?
Będę wdzięczna za każdą opinię.

jatoja
08-04-2004, 21:46
Co myślicie na temat tego środka?
http://www.syngenta.pl/produkty/produkt.php?co=h&produkt_id=7
Stosować czy nie?
Będę wdzięczna za każdą opinię.

Składnik czynny dokładni taki sam jak w Roundapie -Glifosat 360
możesz zastosować ten Avans ale jeżeli zapłacisz więcej niz 18 -20 zł za litr to poszukaj tańszego zamiennika.

Monika L.
30-04-2004, 17:25
Avans to jest jeszcze drogi. Ostatnio spadły ceny Rounapu. Ale pomyśleć można też o Glifoganie ( 12- 14 zł/l ) czy o Kliniku. na małych powierzchniach najlepiej sprawdza się czarna gruba folia - ale trzeba ją rozłożyć wczesną wiosną, zanim chwasty ruszą. Pod czarną folią nic nie urośnie.

Monika L.
30-04-2004, 17:32
Jatoja: nie ma herbicydów, które po zetknięciu z ziemią od razu rozkładają się do prostych substancji bezpiecznych dla roślin. Glifosat po prostu działa na zielone części roślin. A co do zalegania w glebie to już inna bajka...Glifosat: w glebie silnie adsorbowany na powierzchni tworzących ją cząstek; czas połowicznego zaniku ok. 60 dni.

thalex
30-04-2004, 21:53
Do niszczenia chwastów w plantacji leszczyny stosowałem randup lub chwastox obydwa działają podobnie, pobierane są wyłącznie przez liście i powodują gnicie korzeni. Nawet nieostrożne popryskanie kory drzew czy krzewów nie powoduje ujemnych skutków. Oczywiście pryskać należy gdy nie ma wiatrów, min. 8 godz. przed opadami. Często to robiłem wczesnym wieczorem; również skutkuje.
Oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć dla lepszego efektu

thalex
30-04-2004, 23:01
Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi avans też jest dobry ale oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć i wtedy naprawdę widać efekt.
Starajcie się pryskać przy braku wiatru i raczej grubokropliście; małe ciśnienie w opryskiwaczu.
Odradzam mechaniczne usuwanie to syzyfowa praca.

_weynrob_
01-05-2004, 09:32
Do niszczenia chwastów w plantacji leszczyny stosowałem randup lub chwastox obydwa działają podobnie, pobierane są wyłącznie przez liście i powodują gnicie korzeni. Nawet nieostrożne popryskanie kory drzew czy krzewów nie powoduje ujemnych skutków. Oczywiście pryskać należy gdy nie ma wiatrów, min. 8 godz. przed opadami. Często to robiłem wczesnym wieczorem; również skutkuje.
Oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć dla lepszego efektu

Bez urazy ale już drugi raz piszesz bzdury
---raundap i chwastox to dwa zupełnie inne środki--wiem że napiszesz że działają podobnie-bo są pobierane przez zielone cze ści roślin-ale to dla laika może brzmieć że są to takie same środki
---NIE trzeba nic powtarzać po dwóch tygodniach--to bzdura do kwadratu
---po dwóch tygodniach nie ma juz co opryskać więc i po co to robić???

_weynrob_
01-05-2004, 09:34
Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi avans też jest dobry ale oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć i wtedy naprawdę widać efekt.
Starajcie się pryskać przy braku wiatru i raczej grubokropliście; małe ciśnienie w opryskiwaczu.
Odradzam mechaniczne usuwanie to syzyfowa praca.

Uwaga jak w temacie o oprysku i sadzonkach

_weynrob_
01-05-2004, 09:37
Jatoja: nie ma herbicydów, które po zetknięciu z ziemią od razu rozkładają się do prostych substancji bezpiecznych dla roślin. Glifosat po prostu działa na zielone części roślin. A co do zalegania w glebie to już inna bajka...Glifosat: w glebie silnie adsorbowany na powierzchni tworzących ją cząstek; czas połowicznego zaniku ok. 60 dni.

Może jeszcze podasz wzór chemiczny glifosatu ? :lol:

Pinus
01-05-2004, 18:46
---raundap i chwastox to dwa zupełnie inne środki--wiem że napiszesz że działają podobnie-bo są pobierane przez zielone cze ści roślin-ale to dla laika może brzmieć że są to takie same środki
---NIE trzeba nic powtarzać po dwóch tygodniach--to bzdura do kwadratu
---po dwóch tygodniach nie ma juz co opryskać więc i po co to robić???
weynrob, uważam, że masz rację.

Dwa tygodnie po oprysku Raundapem rośliny powinny być już martwe (z korzeniami włącznie). Substancja ta wchodzi w reakcję z żywym białkiem roślinnym i niszczy je. Z tego co mi wiadomo to Raudap nie kumuluje się w glebie i nawet bezpośrednio po zabiegu możnaby sadzić i siać nowe rośliny (jednak trzeba odczekać około 2 tygodni aby uległy zniszczeniu opryskane rośliny). Zabieg ten najlepiej wykonać w okresie najbujniejszego wzrostu roślin (chwastów) np. w maju gdyż wtedy jest najskuteczniejszy.
Proszę zauważcie, że bezpośrednio po takim oprysku Raundapem nadal będą wschodzić np. jednoroczne chwasty co wskazuje, że herbicyd ten nie działa doglebowo.
Niestety nie znam na pamięć składów chemicznych herbicydów :( . Jestem ogrodnikiem a nie uczonym chemikiem :D

Moja ogólna uwaga dotycząca kryptoreklamy:
Nie przesadzajmy !
Jeżeli coś jest dobre naszym zdaniem to dlaczego nie polecić tego innym?
W innym przypadku wszelkie rady byłyby bez sensu.
Wyobraźcie sobie, że ktoś pyta z czego posadzić żywopłot mający spełniać określone warunki i otrzymuje odpowiedź, żeby najlepiej posadził go sobie z roślin, gdyż obawiamy się aby nie zareklamować np. żywotnika zachodniego Smaragd lub innej konkretnej rośliny.

Pozdrawiam
Pinus

_weynrob_
01-05-2004, 20:04
Dodam jeszcze do tego zalegania glifosatu w glebie że opryskuję nim plantacje na 2 dni przed wschodami np cebuli i marchwi-te wschodzą za dzień lub dwa i nic im jakoś nie jest :lol:

jatoja
01-05-2004, 20:30
Hej Pinus ... to co napisałeś o kryptoraklamie...to nie tak... :-?
porównanie z thują Smaragd miało by sens gdybym pisał że Smaragdy warto kupować tylko u Grąbczewskich a nigdy u Pinusa ... :wink: :wink: :wink:

thalex
01-05-2004, 23:27
Do niszczenia chwastów w plantacji leszczyny stosowałem randup lub chwastox obydwa działają podobnie, pobierane są wyłącznie przez liście i powodują gnicie korzeni. Nawet nieostrożne popryskanie kory drzew czy krzewów nie powoduje ujemnych skutków. Oczywiście pryskać należy gdy nie ma wiatrów, min. 8 godz. przed opadami. Często to robiłem wczesnym wieczorem; również skutkuje.
Oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć dla lepszego efektu

Bez urazy ale już drugi raz piszesz bzdury
---raundap i chwastox to dwa zupełnie inne środki--wiem że napiszesz że działają podobnie-bo są pobierane przez zielone cze ści roślin-ale to dla laika może brzmieć że są to takie same środki
---NIE trzeba nic powtarzać po dwóch tygodniach--to bzdura do kwadratu
---po dwóch tygodniach nie ma juz co opryskać więc i po co to robić???
A na czym polega ta zupełna inność pomiędzy tymi środkami?

thalex
01-05-2004, 23:35
Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi avans też jest dobry ale oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć i wtedy naprawdę widać efekt.
Starajcie się pryskać przy braku wiatru i raczej grubokropliście; małe ciśnienie w opryskiwaczu.
Odradzam mechaniczne usuwanie to syzyfowa praca.

Uwaga jak w temacie o oprysku i sadzonkach
Dlaczego uwaga?

Pinus
02-05-2004, 00:18
jatoja,

Hej Pinus ... to co napisałeś o kryptoraklamie...to nie tak...
porównanie z thują Smaragd miało by sens gdybym pisał że Smaragdy warto kupować tylko u Grąbczewskich a nigdy u Pinusa ...

No i już napisałeś :D .
Nich sobie każdy kupuje gdzie chce, zarówno rośliny jak i herbicydy.
Ja uważam, że warto kupować tam gdzie taniej, lepsza jakość towaru, lepsza obsługa, wygodniej itp.
O tym gdzie tak jest, jak tylko wiem to informuję zainteresowanych. Pytają mnie o to często ludzie z drugiego końca Polski i jeżeli mogę wskazać im jakąś szkółkę lub projektanta zieleni z tamtego terenu to czynię to.
Zastanawiam się czy można mówić o jakiejkolwiek kryptoreklamie na łamach tego FORUM.
W innych sekcjach tego Forum są wypowiedzi forumowiczów na temat np. poszczególnych materiałów budowlanych, charakterystyk, miejsca ich zakupu, cen, firm itp. To chyba nie jest kryptoreklama.
Pozdrawiam
Pinus

jatoja
02-05-2004, 06:59
jatoja,

Hej Pinus ... to co napisałeś o kryptoraklamie...to nie tak...
porównanie z thują Smaragd miało by sens gdybym pisał że Smaragdy warto kupować tylko u Grąbczewskich a nigdy u Pinusa ...

No i już napisałeś :D .

Pinus

Mam nadzieję że nie potraktujesz tego co napisałem poważnie...Oczywiście to miał być żart...
o ile Grąbczewskich znam dobrze to Pinusa tylko wirtualnie... :wink:
Więc odszczekuje... drukowanymi literami... by ktoś nie pomyślał że pisałem poważnie o Twoich tujach... :wink:

Powiem Ci że trochę sie boję zachwalać tu konkretne produkty z nazwy lub producenta po tym jak chyba po pierwszym moim poście na grupie zostałem "objechany" że raklamuje trawę z rolki - a ja naprawdę uważam ze ma ona móstwo zalet, a wadę tylko jedną - cenę ...;)

Monika L.
02-05-2004, 12:53
_Weynrob_, robię to tylko >>>only for You<<< :D :

...........HO.....O............................... ..............
................\ //..............................................
................. P.................................................
................/ \.................................................
............HO ... CH2 - NH - CH2COOH............

_weynrob_
03-05-2004, 09:09
_Weynrob_, robię to tylko >>>only for You<<< :D :

...........HO.....O............................... ..............
................\ //..............................................
................. P.................................................
................/ \.................................................
............HO ... CH2 - NH - CH2COOH............

Dzięki serdeczne :lol:

Thalex twoją wypowiedź pozostwie bez komentarza :lol:

_weynrob_
03-05-2004, 09:13
Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi avans też jest dobry ale oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć i wtedy naprawdę widać efekt.
Starajcie się pryskać przy braku wiatru i raczej grubokropliście; małe ciśnienie w opryskiwaczu.
Odradzam mechaniczne usuwanie to syzyfowa praca.

Uwaga jak w temacie o oprysku i sadzonkach
Dlaczego uwaga?

Bo wypisujesz bzdury-totalne bzdury :lol:
Ale nie mam zamiaru się rozpisywać nad tym-nie pisz poprostu więcej takich postów-bo wprowadzasz ludzi w błąd.

thalex
03-05-2004, 09:29
_Weynrob_, robię to tylko >>>only for You<<< :D :

...........HO.....O............................... ..............
................\ //..............................................
................. P.................................................
................/ \.................................................
............HO ... CH2 - NH - CH2COOH............

Dzięki serdeczne :lol:

Thalex twoją wypowiedź pozostwie bez komentarza :lol:
Nie proszę o komentarz ale napisz czym różnią się między sobą randup i chwastox? :lol:

thalex
03-05-2004, 09:34
Wskaż proszę tę bzdurę.
Czym wprowadzam w błąd, co jest napisane błędnie?
Nie musisz się rozpisywać napisz krótko.

_weynrob_
03-05-2004, 09:42
Nie osłabiaj mnie takimi pytaniami

_weynrob_
03-05-2004, 09:49
Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi avans też jest dobry ale oprysk należy po dwóch tygodniach powtórzyć i wtedy naprawdę widać efekt.
Starajcie się pryskać przy braku wiatru i raczej grubokropliście; małe ciśnienie w opryskiwaczu.
Odradzam mechaniczne usuwanie to syzyfowa praca.

OK

Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi---po cholerę pryskałeś perz chwastoxem?przeciez chwastox i jemu podobne środki nie zwalczają perzu
co to są te INNE?
w jakim kontekście piszesz że avans też jest dobry--w porównaniu z chwastoxęm??
nic nie trzeba powtarzać po 2 -óch tygodniach
GRUBOKROPLIŚCIE to nie znaczy przy małym ciśnieniu w opryskiwaczu tylko po zastosowaniu odpowiedniej dyszy do niego!!!

Wystarczy?? :lol:

thalex
03-05-2004, 15:14
OK

Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi---po cholerę pryskałeś perz chwastoxem?przeciez chwastox i jemu podobne środki nie zwalczają perzu
co to są te INNE?
w jakim kontekście piszesz że avans też jest dobry--w porównaniu z chwastoxęm??
nic nie trzeba powtarzać po 2 -óch tygodniach
GRUBOKROPLIŚCIE to nie znaczy przy małym ciśnieniu w opryskiwaczu tylko po zastosowaniu odpowiedniej dyszy do niego!!!

Wystarczy?? :lol:

Perz i inne opryskiwałem chwastoxem lub podobnymi ---bo na działce trudno mi byłoby wyodrębnić chwastów i stosować dla każdego chwasta odrębnego środka.

co to są te INNE? --- inne chwasty.

Powtarzam po dwóch tygodniach bo za pierwszym razem nie potrafię spryskać tak dokładnie. Również i niektóre chwasty nie maja wypuszczonych części zielonych podczas pierwszego oprysku.

Avansu nie porównuje z innymi wypowiedziałem sie tylko, że jest dobry.

thalex
03-05-2004, 15:16
Nie osłabiaj mnie takimi pytaniami
Szkoda ale ze względu na Twoje słabości niech tak zostanie.

_weynrob_
03-05-2004, 19:48
A świstak siedzi.............. :lol: :lol:

Ryszard1
04-05-2004, 22:23
... na małych powierzchniach najlepiej sprawdza się czarna gruba folia - ale trzeba ją rozłożyć wczesną wiosną, zanim chwasty ruszą. Pod czarną folią nic nie urośnie...
a czy moze byc folja przezroczysta, (bo przy takiej chwasty sie zaparza,) czy musi byc koniecznie czarna ?
Na ile czasu trzeba zostwic ta folje ?

zosiek
09-05-2004, 19:23
Mam działkę, budowa to stan surowy zmknięty. Chciałabym posadzić, drzewka, krzewy , roślinki etc. Mam bardzo zaperzona działkę /nawet nie wiem czy prze przez rz/. Jak się go pozbyć, pryskać czy i kiedy?
Z opryskami osobiście nie miałam doczynienia. Natomiast widziałam efekt oprysku u sąsiadów: po miesiącu zielsko rosło jeszcze bujniej a mały świerk był spalony. Skoro opryski są w sprzedaży, to z pewnością dają pożądany efekt ale z pewnością trzeba wiedzieć jak je stosować. Moja działeczka to 13 arów, dom w budowie. Wygospodarowałam ok 10mkw gruntu i oczyściłam pod mały ogródeczek, w którym nasadziłam różnej maści kwiatów cebulowych, kilka krzaczków, trochę iglaczków i jak się przyjmą to później rozsadzę tam gdzie powinny być na stałe. Oczyszczając tą działkę byłam zaszokowana możliwością korzeniową pokrzyw - prawdziwe kłącza korzeniowe dochodzące do 1m długości. Zadziałało tylko ręczne wyrywanie, skopanie na głębokość szpadla i wybieranie pozostałości, które jeszcze tam były.

zosiek
09-05-2004, 19:28
Czy są opryski niszczące korzenie? Bo jeżeli nie, to i tak z korzenia zielsko na nowo wyrośnie. A jeżeli są opryski niszczące korzenie, to może są za silne i skażą glebę skoro tak głęboko wnikają? Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zaoranie wszystkiego i niestety mozolna praca wybierania korzeni.

thalex
09-05-2004, 22:31
Czy są opryski niszczące korzenie? Bo jeżeli nie, to i tak z korzenia zielsko na nowo wyrośnie. A jeżeli są opryski niszczące korzenie, to może są za silne i skażą glebę skoro tak głęboko wnikają? Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zaoranie wszystkiego i niestety mozolna praca wybierania korzeni.
Środki które wymieniałem w powyższych postach działają właśnie na korzenie powodując ich obumieranie. Jeżeli boisz się stosować oprysków to proponuje Ci przeprowadzić próby na jakiejś innej części ogrodu lub nawet na zupełnie obcym terenie. Nabierzesz przekonania i po kilku próbach nauczysz się stosować. Po zaoraniu zawsze będziesz mieć chwasty bo spulchniona ziemia właśnie sprzyja rozwojowi roślin. a chwasty tylko czekają orka oczywiście skutkuje ale w uprawach gdy inna roślina skutecznie konkuruje z chwastami.

zosiek
10-05-2004, 13:35
Dzięki Thalex. Może rzeczywiście spróbuję.

Maggie
10-05-2004, 21:07
Nasza działka (15 arów) też jest mocno zaperzona. Mój Ślubny aż rwie się do opryskiwania roundapem (?), a ja mam poważne wątpliwości:

1. na działce rośnie kilka drzewek - sosenki i brzózki (1 do 3 m wysokości)
2. posadziliśmy drzewka owocowe i założyliśmy mały warzywnik.

Obawiam się, jak zniosą chemię, nawet jeśli na czas oprysku się je zakryje.
No i chyba największy problem: mamy małe dzieci.

Ile czasu te środki chemiczne pozostają aktywne - tzn. jak długo po oprysku dzieci nie powinny mieć kontaktu z działką i czy maluchy się nie potrują jedząc później marchewkę, czy koperek z takiej uprawy?

Pozdrawiam

thalex
10-05-2004, 21:37
W tej chwili nie mam ulotek do tych środków i nie wiem czy je odnajdę ale kupując opakowanie litrowe dostaje się ulotkę wielkości A4 albo i większą i tam jest wszystko opisane. Z tego co pamiętam oprysk jest wchłonięty po kilku godzinach do rośliny, dla bezpieczeństwa to dzień lub dwa dzieciaki też wytrzymają.
Ale co bym radził;

Kupować duże opakowanie min 1litr cena ok.40zł (trzy lata temu; bo w tedy ostatnio kupowałem) zyskujemy na cenie a środek się nie starzeje nie trzymać tylko na mrozie w czasie zimy.

Stężenie dać dwa a nawet trzy razy większe ale zmniejszyć ciśnienie w opryskiwaczu (bo zalecane stężenie przez producenta jest raczej przereklamowane ze względu na wydajność) a zmniejszenie ciśnienia ogranicza niebezpieczeństwo oprysku innych roślin.

Pryskać przy bezwietrznej pogodzie może być wczesnym wieczorem a późniejsza rosa wiele nie przeszkodzi.

Jeżeli jeszcze się boicie to można zastosować tzw. technikę mazakową :
Bierzemy wałek-gąbkę do malowania ścian, przygotowujemy stężenie ale silniejsze powiedzmy 5razy i "malujemy" chwasty :lol:

To nie jest mój wymysł ale ta technika była opisana na wspomnianej utotce.

Acha randaup i chwastox jest pobierany wyłącznie przez części zielone czyli liście i powoduje gnicie korzeni; tak tylko dla przypomnienia.

I jak macie jeszcze stracha?

_weynrob_
10-05-2004, 21:53
Ja się trzęsę ze strachu -ta cena jest powalająca :lol:

Ryszard1
11-05-2004, 21:42
Czy przykrycie przekopanego kawalka pola folia spowoduje wymarcie perzu poprzez jego "zagotowanie" ?
Jezeli tak, to czy trzeba to podlewac do uzyskania pozadanego efektu, i jak dlugo trzeba czekac na wyginiecie ostatniego korzonka ?

_weynrob_
11-05-2004, 22:49
Czy przykrycie przekopanego kawalka pola folia spowoduje wymarcie perzu poprzez jego "zagotowanie" ?
Jezeli tak, to czy trzeba to podlewac do uzyskania pozadanego efektu, i jak dlugo trzeba czekac na wyginiecie ostatniego korzonka ?

Rysiu nie szukaj wrażeń :lol: zufaj technice XXI wieku :lol:

Matizka
17-05-2004, 08:28
Ja bedę się wprowadzać do domu jesienią (wrzesien, pażdziernik) - na straszną działkę - gliniasta ziemia i chwasty, a najgorsze, że kawałkami jakaś trzcina.

czym to usunąć - zwłaszcza tę trzcinę? Czy usuwać to jesienią a z resztą prac czekać do wiosny? (pewnie zresztą jak czas nadejdzie to będę się pytać co mogę zrobić jesienią)?

I czy jeśli jest taka możliwość to zrobic ten oprysk zanim się przeprowadzimy (z kilkumiesięcznym dzieckiem) - czy to może szkodzić?

Pozdrawiam,

M.

_weynrob_
17-05-2004, 09:02
Pryskaj podczas intensywnego wzrostu chwastów-trzcinę trzeba super mocno bo jest odporna
Szkodliwośc tych oprysków jest prawie zerowa-mówie o GLIFOSACIE.

Karol N.
17-05-2004, 09:26
Ja bedę się wprowadzać do domu jesienią (wrzesien, pażdziernik) - na straszną działkę - gliniasta ziemia i chwasty, a najgorsze, że kawałkami jakaś trzcina.

czym to usunąć - zwłaszcza tę trzcinę? Czy usuwać to jesienią a z resztą prac czekać do wiosny? (pewnie zresztą jak czas nadejdzie to będę się pytać co mogę zrobić jesienią)?

I czy jeśli jest taka możliwość to zrobic ten oprysk zanim się przeprowadzimy (z kilkumiesięcznym dzieckiem) - czy to może szkodzić?

Pozdrawiam,

M.

Chwasty zgoda ale trzcine. Nie mozesz jej polubic przeciez to jest cos pieknego i sporadyczne na dzialkach.

Karol N.

kotwiczka
09-02-2005, 22:54
Hej - u mniemto samo bylo, wszedzie perz.. :evil:
RUNDUP - wiosna
RUNDUP - drugi raz wiosna, potem przekopanie
RUNDUP - w czasie lata
a jesienia przekopanie... za kazdym razem coraz lepiej :)
Pozrawiam

Daniel Starzec
10-02-2005, 09:12
Witam,
Proszę o skuteczne rady dotyczące usunięcia perzu z ziemi przygotowywanej do założenia ogrodu. Może ktoś z Państwa wygrał już tą batalię.
Czy warto podnosić o 20-30 cm wysokość gruntu pod uprawę roslin ozdobnych na terenie o wysokim poziomie wód gruntowych (podczas długotrwałych deszczów jest to nawet 50 cm)i gruntach raczej słabo przepuszczalnych, nie uwzględniając drenażu, bo nie ma gdzie go odprowadzić. Z góry dziekuję za odpowiedź. Pozdrowienia
Najłatwiej perz usunąc za pomocą herbicydów np rundap.
Opryskuje sie kiedy rośliny wypuszczą sporo liści.
Wybieranie kłączy perzu ręcznie to praca syzyfowa.
Nie widze przeszkód w podnoszeniu poziomu gruntu,chociarz jest to dośc kosztowne
A co myślisz gdyby poziom podnieśc tylko w miejscu rabat dla krzewów i bylin a trawnik pozostawić na starym poziomie.
Te poziomy można by rozgraniczyć np palisadą drewnianą bądz suchym murkiem kamiennym.
http://img201.exs.cx/img201/4928/sb32gm.jpg
http://img201.exs.cx/img201/1096/squareplanterlargest8er.jpg

NOTO
29-05-2005, 15:00
Szkoda że wątek zmienił swój temat. Postaram się go reaktywować pod nowym tytułem.

NOTO
29-05-2005, 15:05
Witam,
Skłaniam się do uzycia tego środka na zachwaszczony trawnik (mlecze i sporadycznie perz i coś tam jeszcze).
Czy mogę tym środkiem pryskać np obok rododendronów cebulek chiacyntów z zielonymio liscmi itp. ?

Jacek
29-05-2005, 20:15
Nie polecam tego preparatu. Słabe działanie i nieprzyjemny zapach. Proponuję zastosować Starane.

NOTO
29-05-2005, 22:39
Nie polecam tego preparatu. Słabe działanie i nieprzyjemny zapach. Proponuję zastosować Starane.

Jaka jest jego orientacyjna cna i wydajność ?
Jak ma się do chwastoxa ?
Gdzie takie preparaty szukać ?

thalex
29-05-2005, 23:01
Najskuteczniejszy jest Randap (nie pamiętam jak się pisze może Randoup), pobierany jest przez liście i powoduje gnicie korzeni.
Upali wszystko co popryskasz a co nie chcesz to wczasie oprysku można nawet asłaniać.
Kupuj w dużych opakowaniach np 1 litr (koszt pewnie z 50 zł) przyda się w ogrodze zawsze.
Chwastok chyba działa podobnie.
Wydajność randapu to 5litrów na hektar ale stosuj dawki zwiększone np 3-krotne,
Ja kupowałem w dużych sklepach ogrodniczych
np Warszawa ul krakowska sklep "Ogród"

echo
30-05-2005, 06:42
Czy nie chodzi tu o oprysk trawnika tak, żeby usunąć chwasty a pozostawić trawę?

Jacek
30-05-2005, 09:45
Strane 100 ml 30 zł, Starane 1l ok 150zł lub odpowiednik Tomigan 1l -100 zł.
Małe opakowania dostępne w większości sklepów ogrodniczych. Duże raczej w hurtowniach rolniczych.
Dawkowanie zależne od zachwaszczenia ale nalezy liczyć min 1,5 l/ha. Napisz jaka powierzcznia i jakie chwasty. Niekiedy nie warto pryskać całej powierzchni (np zwalczając mniszka) a lepiej zastowsować preparat punktowo. Czasami warto pomieszać preparaty itd.

NOTO
30-05-2005, 10:54
Najskuteczniejszy jest Randap (nie pamiętam jak się pisze może Randoup), pobierany jest przez liście i powoduje gnicie korzeni.
Upali wszystko co popryskasz a co nie chcesz to wczasie oprysku można nawet asłaniać.
Kupuj w dużych opakowaniach np 1 litr (koszt pewnie z 50 zł) przyda się w ogrodze zawsze.
Chwastok chyba działa podobnie.
Wydajność randapu to 5litrów na hektar ale stosuj dawki zwiększone np 3-krotne,
Ja kupowałem w dużych sklepach ogrodniczych
np Warszawa ul krakowska sklep "Ogród"

Przesadziłeś ! Cały trawnik szlag by trafił !

NOTO
30-05-2005, 10:58
Strane 100 ml 30 zł, Starane 1l ok 150zł lub odpowiednik Tomigan 1l -100 zł.
Małe opakowania dostępne w większości sklepów ogrodniczych. Duże raczej w hurtowniach rolniczych.
Dawkowanie zależne od zachwaszczenia ale nalezy liczyć min 1,5 l/ha. Napisz jaka powierzcznia i jakie chwasty. Niekiedy nie warto pryskać całej powierzchni (np zwalczając mniszka) a lepiej zastowsować preparat punktowo. Czasami warto pomieszać preparaty itd.

Powierzchnia ok. 1400 m2 z czego większość to trawnik - głownie mlecze.
Pomiędzy drzewami (niskie gałęzie) i krzewami sporo perzu (gleba kwaśna ... i tak ma byc bo sa też różaneczniki) i mlecza (który bujnie kwitnie na zaniedbanej działce sąsiada !!!
W trawniku na 1m2 średnio 0,5-2 chwasty poza trawnikiem - sporo wiecej nawet 10 na m2 :(

Jacek
30-05-2005, 11:20
Proponuję Ci zwalczać mlecz opryskiwaczem plecakowym punktowo przy pomocy Starane dawka 20 ml/l wody można dodać parę kropli płynu do mycia naczyń. Starane jest preparatem wolno działającym, który hamuje rozwój chwastów. Dlatego nie przerażaj się, gdy nie zobaczysz efektu na drugi dzień. Mlecz będzie stał w miejscu a trawka będzie rosła. Czasami wyjątkowo silne osobniki wymagają poprawki.

Niestety mając obok sąsiada hodującego mlecze musisz pogodzić się, że problem będzie powracał.

Z perzem nie poradzisz sobie bez zniszczenia trawy, dlatego proponuje zostawić temat na jesień albo na wiosnę, kiedy można wsiewać nową trawę. Wtedy można spryskać Roundapem lub którymś z zamienników potem przekopać i zasiać trawę. Można też spróbować podsiewania pryskasz czekasz lekko spulchniasz glebę i wsiewasz trawę.

NOTO
30-05-2005, 12:56
Proponuję Ci zwalczać mlecz opryskiwaczem plecakowym punktowo przy pomocy Starane dawka 20 ml/l wody można dodać parę kropli płynu do mycia naczyń. Starane jest preparatem wolno działającym, który hamuje rozwój chwastów. Dlatego nie przerażaj się, gdy nie zobaczysz efektu na drugi dzień. Mlecz będzie stał w miejscu a trawka będzie rosła. Czasami wyjątkowo silne osobniki wymagają poprawki.

Tu zrobię tak jak polecasz ale z uzyciem opryskiwacza na ramię 12l - dam radę :)
Trochę martwi mnie fakt że starane mimo że drogi to tylko zachamowuje wzrost. Co będzie z danym egzemplarzem chwastu za rok ?
Gdyby usechł - to bym go wydrapał i miał nadzieję że trawa to zarośnie (bodajże dobrze się rozkrzewia - nazwa cos koło burgund ?? :))




Niestety mając obok sąsiada hodującego mlecze musisz pogodzić się, że problem będzie powracał.

Tu zrobię tak jak polecasz ale z uzyciem opryskiwacza na ramię 12l - dam radę :)
Na działce sąsiada może warto użyć roundapu lub coś herb.... co nie pozwala rosnąć niczemu przez najbliższe 2-3 lata




Z perzem nie poradzisz sobie bez zniszczenia trawy, dlatego proponuje zostawić temat na jesień albo na wiosnę, kiedy można wsiewać nową trawę. Wtedy można spryskać Roundapem lub którymś z zamienników potem przekopać i zasiać trawę. Można też spróbować podsiewania pryskasz czekasz lekko spulchniasz glebę i wsiewasz trawę.
Perz rośnie głównie między rododendronami, bylinami i pod drzewami i krakami. Tam uzcie roundapu spowoduje że będę musiał szukać innego domu (zona mnie wywali po takich porzadkach :()
Musze znależć coś innego

Jacek
30-05-2005, 13:46
Starane jest jednym z cherbicydów który ulega przemieszceniu do systemu korzeniowego. Dlatego jest polacany do niszczenia chwastów wieloletnich z rozwinientym systemem korzeniowym (mniszek, powój polny, ostrożeń). Dodatkowo jest całkowicie nieszkodliwy dla trawy praktycznie nie ma zapachu. No i jest dostępny w wiekszości sklepów ogrodniczych w małych opakowaniach.

Wciornastek
30-05-2005, 14:04
Noto 1400 m bankructwo ogłosisz, stosując starane. To dobre na 100 no 200 m kw. Przy takim areale rzeczywiście warto pomyśleć o Chwastoksie. Wybierając z dużej gamy chwastoksów weż chwastoks ekstra lub inny a większej ilości subsatncji aktywnej. Owszem efekt będzie zapewne słabszy od Starane. Ale zasada jest taka, że większość herbicydów stosuje się na siewki (tj roślimy maks z 6 liśćmi wlaściwymi). Po zastosowaniu Chwatoksu mlecze (miszki) znacznie się osłabią i dodatkowo jak twierdzą mądre głowy substancja aktywna Chwastoksu negatywnie wpływa na kiełkowanie nasion mniszka.
Teraz zastosowanie Starne da podobny efekt (wspomniane duże rośliny) i i tak będzie trzeba zabieg powtórzyć a koszty????
Nawiasem mowiąc :wink: mam też duży trawnik (ok 1000 m) i też stosuje Chwastoks. :D

NOTO
30-05-2005, 17:27
Mam taki diabelski plan aby Starane jako bardziej selektywny produkt rozpylić wśród rododendronów (nikt nie pisał że im zaszkodzi )
i bylin + pod drzewami - to tak ze 200 m2 (bardzo bym nie chciał aby inne rośliny dostały) - tam też jest perz, którego nie mam na trawniku.
a pozostałe 1400m trawnika potraktować chwastoxem turbo (1 l około 45 zł).

A na kawałek działki sąsiada dać herbidum (lub coś takiego) - daje się to podobno na brzegi jeziora, skarpy , tory kolejowe itp. 2-3 lata nic nie rośnie

Wciornastek
31-05-2005, 08:00
Mam taki diabelski plan aby Starane jako bardziej selektywny produkt rozpylić wśród rododendronów (nikt nie pisał że im zaszkodzi )
i bylin + pod drzewami - to tak ze 200 m2 (bardzo bym nie chciał aby inne rośliny dostały) - tam też jest perz, którego nie mam na trawniku.
a pozostałe 1400m trawnika potraktować chwastoxem turbo (1 l około 45 zł).

A na kawałek działki sąsiada dać herbidum (lub coś takiego) - daje się to podobno na brzegi jeziora, skarpy , tory kolejowe itp. 2-3 lata nic nie rośnie
Po kolei - pisałam o trawniku, rododendrony mogš nie przeżyć Twojego eksperymentu - to dwuliœcienne a Starane jest właœnie do ich niszczenia. Jeœli masz perz pod rododendronami to zastosuj np. Fusilade. Z dwuliœciennymi lepiej powalczyć ręcznie. Jeœli masz byliny dwuliœcienne a nie jednoliœcienne też możesz tam zastosować Fusilade. Preparatów tzw. kolejowych nie polecam chyba że lubisz zanieczyszczać œrodowisko.
Teraz masz już dosyć mały wybór herbicydów i trzeba je stosować ostrożnie. I jeszcze raz podkreœlem, że nie ma herbicydów które niszczyłyby tylko okreœlone roœliny sš one tylko bardziej lub mniej skuteczne w stosunku do pewnych gatunków. Herbicydy dzieli się zasadniczo na totalne - np wspomniany Roundup, na chwasty jednoliœcienne i dwuliœcienne. Dlaczego - ty sięgamy do biochemii i fizjologii chodzi ogólnie o różnice w przebiegu procesu fotosyntezy i oddychania. A skšd ta różna skutecznoœć i wybiórczoœć (no bardzo względna) tu z kolei chodzi często o budowę liœcia np włoski czy okrywa woskowa itp.[/list]

echo
31-05-2005, 13:45
Niedawno usłyszałem o środku na chwasty o nazwie FERNANDO ( lub jakoś tak) - czy ktoś tego używał???

Na skrzyp pewien ogrodnik polecił mi posypanie trawnika (wczesna wiosna nawet na ostatni śnieg :o ) ...wapnem.

Wciornastek
31-05-2005, 14:22
Niedawno usłyszałem o środku na chwasty o nazwie FERNANDO ( lub jakoś tak) - czy ktoś tego używał???

Fernando 225 EC zawiera chlopyralid, fluroksypyr i trichlopyr - jest to więc preparat na chwaty dwuliścienne, podobny skład oprócz ostatniej subst. aktywnej ma np Antychwaścik, Mniszek Ultra, Bofix.
Firmy tzw. fitofarmaceutyczne zmieniają nazwy jak w kalejdoskopie - często to jeden pies tyko np. troszku jednego lub drugiego więcej.

echo
01-06-2005, 06:43
No to teraz się zastanawiam, który preparat (Fernando czy Starane) jest lepszy na te nasze chwasty (dwuliścienne + SKRZYP POLNY!!!) aby nie ucierpiała młoda trawka :o
Ogrodnik mówił, że Fernando jest mocniejszy (ale czy ma rację :wink: )

Wciornastek
01-06-2005, 08:21
No to teraz się zastanawiam, który preparat (Fernando czy Starane) jest lepszy na te nasze chwasty (dwuliścienne + SKRZYP POLNY!!!) aby nie ucierpiała młoda trawka :o
Ogrodnik mówił, że Fernando jest mocniejszy (ale czy ma rację :wink: )
Trawa nie ucierpi ani od jednego ani od drugiego. Co do mocy to wszystko zależy od składu gatunku chwastów i ich fazy rozwojowej. Bo jedne chwasty sš gardziej wrażliwe na jeden składnik aktywny a drugie na inny. Co do skrzypu w przypadku Fernando brak danych, a Starane to sš dane że jest wrażliwy ale młody[/list]

NOTO
01-06-2005, 10:38
Wapno rzeczywiście pomaga - ale mi zalezy na kwasnej glebie (rododendrony, iglaki, byliny)

echo
01-06-2005, 13:21
Wapno rzeczywiście pomaga - ale mi zalezy na kwasnej glebie (rododendrony, iglaki, byliny)
No to może trzeba posypać wapnem sam trawnik, a pod iglakami zostanie kwaśna gleba

krzysztofh
02-06-2005, 12:57
Dopiszę pytanie w tym wątku, to może ewentualna odpowiedź przyda się jeszcze innym.

Spryskałem wszystko co zielone Roudapem. Resztki trawy i perz wypalił dokumentnie, ale część roślin (chwastów) z listkami czują się całkiem nie źle, niektóre nawet kwitną.
Czy aby ten Roundap jest panaceum na wszstkie roślinki?

Wciornastek
02-06-2005, 13:18
Dopiszę pytanie w tym wątku, to może ewentualna odpowiedź przyda się jeszcze innym.

Spryskałem wszystko co zielone Roudapem. Resztki trawy i perz wypalił dokumentnie, ale część roślin (chwastów) z listkami czują się całkiem nie źle, niektóre nawet kwitną.
Czy aby ten Roundap jest panaceum na wszstkie roślinki?
A co zostało? Chrzan, oset czy coś jeszcze? A może już wykiełkowało na nowo z nasion, które są w glebie - np komosa (lebioda), żółtlica

krzysztofh
02-06-2005, 13:48
Nic nowego nie wykiełkowało, przynajmniej nie zauważyłem Okres od oprysku Roundapem to ok 2-3 tygodnie. Te roslinki były juz w czasie opryskiwania. Są niedużej wielkości 10-15cm wysokości, ale co to jest niemam pojęcia.

Wciornastek
02-06-2005, 13:53
zobacz tutaj jest atlas chwastów www.ior.poznan.pl

Jacek
02-06-2005, 20:47
Niestety roundap nie panaceum na wszelkie chwasty. Rośliny głęboko korzeniące (powój, ostrożeń, mniszek potrafią przetrwć nawet bardzo duże jego dawki. Stosunkowo łatwo likwiduje perz i tak naprawdę do zwalczania tej rosliny w uprawach polowych jest stosowany.
Niestety podobny efekt osiaga sie stosując preparaty typu chwastox czy aminopielik. Zwalczana roślina pozornie usycha po czym odrasta z korzenia.
U siebie na działce smarowałem liście powoju 10 % roztworem roundapu skutek był nie zadawalający.

ged
03-06-2005, 01:15
Na mlecze mam jedyny skuteczny i bardzo szybki sposób. Za 130 zł kupiłem maszynkę FISKARS do wyrywania chwastów. Rewelacja! Na 49 arach nie ma ani jednego mlecza po jednym dniu fizycznej pracy. Koniec doświadczeń z chemią!
Przy okazji - Owadofos przy dawce: 40 ml na 12 l wody uszkodził mi kilkuletnie wiśnie! Gdzie poczytać o praktycznej fito-toksyczności tego preparatu (bo tak się chyba nazywa złe działanie środków owadobójczych na rośliny).

Jacek
03-06-2005, 07:43
Jestem za metodami fizycznymi-ekologicznymi. Mimo dostępności całej palety pestycydów i sporego doświadczenia w ich stosowaniu, ostrożenia ze swojego trawnika zwalczyłem przy pomocy długiego mocnego noża.

Problem w samodzielnym stosowaniu śr. chemicznym polega na ty, że nigdy nie wiesz, jaką ilość preparatu efektywnie zastosowano. Odnosi się to zwłaszcza do insektycydów.
Nakładają się tu błędy:

1. W dozowaniu preparatu (niektóre należałoby dawkować pipetą)
2. Aplikacji (często to samo miejsce jest pokrywane cieczą, kilkukrotnie)

Znam działkowców, którzy na swoje 3 ary kupują, co roku butelkę 0,25 litra preparatu a jest to ilość, którą opryskuje się hektar pola.
I gdzie tu zdrowa żywność.

Wciornastek
03-06-2005, 08:07
Jestem za metodami fizycznymi-ekologicznymi. Mimo dostępności całej palety pestycydów i sporego doświadczenia w ich stosowaniu, ostrożenia ze swojego trawnika zwalczyłem przy pomocy długiego mocnego noża.

Problem w samodzielnym stosowaniu śr. chemicznym polega na ty, że nigdy nie wiesz, jaką ilość preparatu efektywnie zastosowano. Odnosi się to zwłaszcza do insektycydów.
Nakładają się tu błędy:

1. W dozowaniu preparatu (niektóre należałoby dawkować pipetą)
2. Aplikacji (często to samo miejsce jest pokrywane cieczą, kilkukrotnie)

Znam działkowców, którzy na swoje 3 ary kupują, co roku butelkę 0,25 litra preparatu a jest to ilość, którą opryskuje się hektar pola.
I gdzie tu zdrowa żywność.
Jacku prawda, szczególnie z tymi działkowcami. Sam znam takich i przepędzam z labu gdy przychodzą z chorymi roślinkami.

NOTO
05-06-2005, 20:59
Na mlecze mam jedyny skuteczny i bardzo szybki sposób. Za 130 zł kupiłem maszynkę FISKARS do wyrywania chwastów. Rewelacja! Na 49 arach nie ma ani jednego mlecza po jednym dniu fizycznej pracy. Koniec doświadczeń z chemią!
Przy okazji - Owadofos przy dawce: 40 ml na 12 l wody uszkodził mi kilkuletnie wiśnie! Gdzie poczytać o praktycznej fito-toksyczności tego preparatu (bo tak się chyba nazywa złe działanie środków owadobójczych na rośliny).

Opisz dokładniej to urządzenie i gdzie je kupiłeś .... jeżeli to możliwe to załacz linka.

Wciornastek
06-06-2005, 11:32
Przy okazji - Owadofos przy dawce: 40 ml na 12 l wody uszkodził mi kilkuletnie wiśnie! Gdzie poczytać o praktycznej fito-toksyczności tego preparatu (bo tak się chyba nazywa złe działanie środków owadobójczych na rośliny).
Ged po pierwsze czytaj dokładnie ulotkę (tj etykietę) praparary tam są wszystkie dane dotyczące tego jaki i kiedy stosować. Dodatkowo Instytut Ochrony Roślin (www.ior.poznan.pl) podaje zalecenia ochrony roślin - to elementarz stosowania środków chemicznych. Na bazie tych zaleceń i zgodnie z nimi wydają swoje zalecenia Skeirniewice tj Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa.
Dawkę dałeś prawidłową tylko pytanie kiedy ten oprysk i kiedy objawy popalenia, czy oprysk bezpośrednio po kwitnieniu. W tym roku bardzo dużo uszkodzeń pomrozowych - zmarzły wiśnie pod koniec kwitnienia i dodatkowo na to weszła monilinioza.

sobal1
06-06-2005, 11:36
Opisz dokładniej to urządzenie i gdzie je kupiłeś .... jeżeli to możliwe to załacz linka.

Wyrywacz do chwastów:

http://www.fiskars.com/digitalAssets/150437_fi_press_1.jpg
http://www.fiskars.com/digitalAssets/150436_ohjeet.jpg
http://www.fiskars.com/PL/O+Fiskars/Press+Releases/Press+Release+Detail?contentId=88841

Castorama i inne takie...

pozdrawiam
][
][
][Sobal
www.bambusy.pl

Rytunia
07-06-2005, 22:14
zajrzałam do atlasu chwastów - świetna sprawa,

dzięki niemu mogę się zapytać jak się zwalcza

podagrycznika pospolitego


walczę z nim do 3 lat za pomocą Roudapu, ale on mi ciągle odrasta

w zeszłym roku taki odrośnięty praktycznie przesiałam przez sito,
wybierając korzonki, a w tym roku znowu odrósł

Wciornastek
08-06-2005, 07:28
zajrzałam do atlasu chwastów - świetna sprawa,

dzięki niemu mogę się zapytać jak się zwalcza

podagrycznika pospolitego


walczę z nim do 3 lat za pomocą Roudapu, ale on mi ciągle odrasta

w zeszłym roku taki odrośnięty praktycznie przesiałam przez sito,
wybierając korzonki, a w tym roku znowu odrósł
Jeœli rzeczywiœcie masz to zielsko to :-? Jest to chwast bardzo trudny do zniszczenia. Zostaje cierpliwoœć i syzyfowa praca. Lepszy efekt od pryskania Roundupem dale mazanie stężonym roztworem i cierpliwe wykopywanie wszystkich ujawniajšcych się roœlinek. SprawdŸ również czy gdzieœ w okolicy nie ma tego paskudztwa też - np. w rowie i tam też mu dołóż bo to to ma bardzo długie i korzenie z z rowu może cišgle wrastać do twojego ogrodu.

Rytunia
08-06-2005, 17:09
dzięki za radę

chyba będę musiała to pokochać, bo wszyscy sąsiedzi też są obrośnięci tą roślinką

NOTO
20-06-2005, 12:53
W środę czyli 5 dni temu spryskałem swoje kochane chwasty CHASTOXEM w dawce 75 ml na 5 l wody.
Dzisiejsze oględiny nie wykazały zbytnich zmian - nie rosną - ale też i nie wysychają. (aha w środę oprysk robiłem ok. 19:00 a w nocy padał deszcz - conajmniej po północy).

Czy spryskać je jeszcze raz ?
Dawka wyliczyłem z danych etykiety (2-3 litry na ha, 200-300 l wody na ha)

Rytunia
20-06-2005, 12:58
ja bym jeszcze z 5 dni poczekała

Jacek
21-06-2005, 13:42
Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej.

NOTO
22-06-2005, 12:54
Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej.

Kilkukrotnie wieksze ? tzn ? 250 ml/5 l ?
350 ml/5 l ?

Co ciekawe najbardzie opryska dotknął roślin/chwastów których wcześniej nie widziałem ... mam w trawie coś jak perz ale taki rozwidlony - kojarzy mi sie z kosodrzewiną. Z jednego pnia wyrasta kilka gałązek z lekko twardymi igłami. Zrobiły sie z tego czarne roślinki w zielonej trawie - wcześnie myślałem że to trawa :)

Wciornastek
22-06-2005, 13:27
Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej.
I oto przykład tego czego najbardziej nie lubię :evil: - po to wiele mądrych głów się męczy żeby zrobić praparat i ustalić dawkę aby tego przestrzegać. Nawiasem mówiąć trzeba nieraz 20 lat żeby preparat pojawił się w sklepie. Trzeba trzymać się tego co jest w etykiecie bo potem jest taki efekt że popaliło rośliny i to wina środka a nie ogrodnika :evil:

cisza1
24-04-2006, 08:36
Hej,

Czy znacie jakies odpowiedniki randup'u w korzystniejszych cenach?
Ale tylko takie przetestowane z pozytywnym rezultatem ;)

Pozdr.
Marek

Teska
24-04-2006, 08:49
Hej,

Czy znacie jakies odpowiedniki randup'u w korzystniejszych cenach?
Ale tylko takie przetestowane z pozytywnym rezultatem ;)

Pozdr.
Marek
randaup mozna kupic w hurtowniach tanszy. ja kupilam randaup cos tam..( nie pamietam tego symobolu)nie ten powszechnie uzywany.

_weynrob_
24-04-2006, 11:49
wejdź do sklepu i zapytaj o najtańszy środek zawierający glifosat i po temacie
i nie kupuj w małych opakowaniach
weź litr-nie zginie i nie zestarzeje się
skutecznośc wszystkich jednakowa
a jest tego sporo więc nazw szkoda wymieniać

Zbigniew Rudnicki
27-04-2006, 20:23
Na mlecze (i podobne) na trawniku dobry jest specjalny przyrząd do ich wyciągania.
Do kupienia w hipermarketach Leroy Merlin za sto parę zł.
Rewelacyjny, nie trzeba się schylać.

hanka55
27-04-2006, 21:29
"Wiadomo, że glifosat:
Niszczy glebę - przypuszcza się że, klony i koniczyna umierają po zastosowaniu glifosatu z powodu braku azotu w glebie. Wiąże się to z faktem, że pozytywne bakterie, grzyby i mikroorganizmy żyjące w glebie są zabijane przez toksyczny środek chemiczny w glifosacie.
Niszczy naturalną wegetację - nawet niewielkie ilości glifosatu są niebezpieczne dla roślin nie będących chwastami przeciwko, którym go użyto. Dzikie gatunki mogą być zniszczone lub zabite przez ilość zaledwie 10 mikrogramów na jedną roślinę. Nawet opryski przyziemne mogą powodować zniszczenie w odległości do 100 metrów.
Niszczy miejsca żerowania i rozmnażania się ptaków i płazów (np. ropuch). To powoduje zmiany w całym ekosystemie.
Niszczy drzewa. Komisja Leśnictwa Wielkiej Brytanii twierdzi, że glifosat powoduje wysychanie żywopłotów. W Stanach jego użycie wiąże się ze zmniejszoną zimową i chorobową odpornością u drzew.
Zabija ryby i wodne bezkręgowce. Jego szkodliwość dodatkowo zwiększa się w cieplejszych wodach.
Tego typu zmiany w środowisku są nieodwracalne. Tak niszczący wpływ na środowisko nie może być określany jako "zielony"."

ze strony Federacji Zielonych Grupa Krakowska
Brrrrrrr..a ja się posiłkuję właśnie Roundupem... :-?

abromba
28-04-2006, 09:21
Na mlecze (i podobne) na trawniku dobry jest specjalny przyrząd do ich wyciągania.
Do kupienia w hipermarketach Leroy Merlin za sto parę zł.
Rewelacyjny, nie trzeba się schylać.

Abromb mi kupił na Dzień Kobiet (sama chciałam). Fiskars.
Ale nadal nie używam - mniszki wyrzynam nożem, może się na osty i szczaw przyda. Chyba niepotrzebny kosztowny gadżet.

cisza1
28-04-2006, 10:15
co do roundup'u i innych srodkow....
kupilem roundup 360SL 5l za 97PLN (chyba dobra cena)
nie chcialo mi sie wiecej szukac.... wkoncu jednorazowy wydatek...
ale dzieki za pomoc :)

Zbigniew Rudnicki
28-04-2006, 12:00
Abromb mi kupił na Dzień Kobiet (sama chciałam). Fiskars.
Chyba niepotrzebny kosztowny gadżet.
Trzeba nabrać wprawy.
W uzupełnieniu potrzebny jest kubeł z ustabilizowana do góry rączką, aby łatwo go było przenosić.
Do tego kubła bezpośrednio wrzuca się wyrwany chwast, poruszając żółtą rączke.
Ta rączka potrzebna jest przy płukaniu fiskarsa na zakończenie pracy.
Takich kubłów napełniłem już około 8-miu.
Chwast wychodzi z ziemią, co nie jest problemem, jeśli kompostujemy.
Ale dla spalania to trzeba wysuszyć i otrzepać, albo płukać.

Poprzednio używałem chwastox, albo duży śrubokręt (a właściwie dłuto).

Cypek
30-04-2006, 20:26
A jak chcę się pozbyć zielicha ze ścieżki, takiej wysypanej białymi kamyczkami to czym ? Sąsiad podpowiada benzyną je !!
PS, wiem, wiem, trzeba było geowłoknine pod spód dac, ale mądry .....

dabrowa
05-05-2006, 14:06
Na mlecze środek o nazwie: STARANE
Na pozostałe:babki, koniczyny, na mlecze również: BIOFIX
Starane i Biofix - najprawdopodobniej firmy TARGET - dostępne w marketach budowlanych, na działach ogrodniczych.
Duże opakowanie 100 ml jest droższe od 20 ml lecz z ekonomicznego punktu widzenia dużo bardziej opłacalne.

inż. Mamoń
10-05-2006, 07:42
Zagospodarowuję działkę po budowie. Wyszło już pełno zielska, sporo skrzypu, mniszka i babki oraz pokrzyw. Popryskałem to bastą 150 i zastanawiam się po jakim czasie od spryskania mogę rozplantować górę humusu i wyrównywać warstwę ziemi. Jak długo trzeba czekać aby herbicyd dobrze opanował korzenie? Od razu uprzedzam podpowiedzi żeby czytać na ulotce. Tam nic nie jest napisane oprócz tego, że po 2-5 dniach widać pierwsze efekty usychania części nadziemnych. U mnie widać objawy usychania po 3 dniach. A czy trzeba te korzenie wykopywać i usuwać jeżeli są już załatwione herbicydem czy mogą zostać?

zaba_gonia
10-05-2006, 07:54
znam sie słabo, ale pamiętam jak Miras czymś tam posypywał, to korzeni nie usuwał... :roll:

Wciornastek
10-05-2006, 10:14
Basta to pochodna Roundupu. A więc pierwsze objawy najpóżniej po tygodniu. A po ok 1,5 tygodnia powinna zapanować jesień. Teraz zgodnie z tym co i owszem - herbicyd ten rozkłada się od 3 do 6 tygodni, ale czasem dłużej zależy od temperatury i wilgoci. Aby sprawdzić, że nie jest szkodliwy dla kupujemy rzezuchę lub rzodkiewkę bierzemy trochę ziemi do doniczki, siejemy i patrzymy czy ładnie rośnie i nic się nie dzieje. Wtedy mamy pewność, że hebicyd uległ rozkładowi.
Co do korzeni to tutaj nie o to chodzi że preparat je usuwa. On zabija rośliny żeby nie było uciążliwych odrostów. Potem zdany jesteś na prawa natury tj. mikrooganizmy saprofityczne i inne robali które stopniowo będą rozkładać korzenie i pozostałości pni. A czas to różnie, różniscie może spruchnieć i po kilku miesiącach a może stać jeszcze kilka lat. Pilnownie wilgoci ten procesz przyspiesza.

_weynrob_
10-05-2006, 19:39
Basta to pochodna Roundupu. A więc pierwsze objawy najpóżniej po tygodniu. A po ok 1,5 tygodnia powinna zapanować jesień. Teraz zgodnie z tym co i owszem - herbicyd ten rozkłada się od 3 do 6 tygodni, ale czasem dłużej zależy od temperatury i wilgoci. Aby sprawdzić, że nie jest szkodliwy dla kupujemy rzezuchę lub rzodkiewkę bierzemy trochę ziemi do doniczki, siejemy i patrzymy czy ładnie rośnie i nic się nie dzieje. Wtedy mamy pewność, że hebicyd uległ rozkładowi.
Co do korzeni to tutaj nie o to chodzi że preparat je usuwa. On zabija rośliny żeby nie było uciążliwych odrostów. Potem zdany jesteś na prawa natury tj. mikrooganizmy saprofityczne i inne robali które stopniowo będą rozkładać korzenie i pozostałości pni. A czas to różnie, różniscie może spruchnieć i po kilku miesiącach a może stać jeszcze kilka lat. Pilnownie wilgoci ten procesz przyspiesza.


duzo piszesz ale mało tresciwie :(
-po pierwsze nie ma zadnego zagrozenia ze strony glifosatu dla nastepnych roslin i bajki z rzzucha itp zostaw do przedszkola--glifostaem np pryska się przedwschodowo wiele roslin:)
wiesz o czym mowa
jakbys miał cos konkretnego do powiedzenia to byś wiedział ze glifosatem nie zniszczy sie skrzypu np :)
pozdr i zycze konkretniejszych wypowiedzi

Rezi
10-05-2006, 20:21
Basta to pochodna Roundupu. A więc pierwsze objawy najpóżniej po tygodniu. A po ok 1,5 tygodnia powinna zapanować jesień. Teraz zgodnie z tym co i owszem - herbicyd ten rozkłada się od 3 do 6 tygodni, ale czasem dłużej zależy od temperatury i wilgoci. Aby sprawdzić, że nie jest szkodliwy dla kupujemy rzezuchę lub rzodkiewkę bierzemy trochę ziemi do doniczki, siejemy i patrzymy czy ładnie rośnie i nic się nie dzieje. Wtedy mamy pewność, że hebicyd uległ rozkładowi.
Co do korzeni to tutaj nie o to chodzi że preparat je usuwa. On zabija rośliny żeby nie było uciążliwych odrostów. Potem zdany jesteś na prawa natury tj. mikrooganizmy saprofityczne i inne robali które stopniowo będą rozkładać korzenie i pozostałości pni. A czas to różnie, różniscie może spruchnieć i po kilku miesiącach a może stać jeszcze kilka lat. Pilnownie wilgoci ten procesz przyspiesza.


duzo piszesz ale mało tresciwie :(
-po pierwsze nie ma zadnego zagrozenia ze strony glifosatu dla nastepnych roslin i bajki z rzzucha itp zostaw do przedszkola--glifostaem np pryska się przedwschodowo wiele roslin:)
wiesz o czym mowa
jakbys miał cos konkretnego do powiedzenia to byś wiedział ze glifosatem nie zniszczy sie skrzypu np :)
pozdr i zycze konkretniejszych wypowiedzi

staram się zauwazyć iż forum jest po to aby sobie pomagac a nie dyskredytować forumowiczów i pomniejszac czyjąś chęć pomocy innym
o ile wypowiedź Wciornastek-a wnosi do wątku o tyle twoja jest nic nie wnoszącą złośliwością.
przeczytaj swój post i zastanów się na ile on pomógł rozwiązac problem Mamonia

Filo
10-05-2006, 23:38
A to chemicznie zabite zielsko może zostać czy nie ? Ja rówież strute i posiekane glebogryzarką zielsko przykryłem kilkucentymetrową warstwą ziemi. Jednak mając obawy, że może nie równo osiadać - brona i grabki wyrwały część darni - reprezentacyjny trwanik przekopuje ręcznie widłami amerykańskimi i wyrzucam podgnite trawsko. Robota ciężka i nie wiem czy nie głupia ? Wiem, że powinienem jesienią w ostrą sibę, czekać do wiosty .. itd. ale tego nie zrobiłem a ogród chcę założyć jeszcze w tym sezonie.

_weynrob_
11-05-2006, 22:38
Basta to pochodna Roundupu. A więc pierwsze objawy najpóżniej po tygodniu. A po ok 1,5 tygodnia powinna zapanować jesień. Teraz zgodnie z tym co i owszem - herbicyd ten rozkłada się od 3 do 6 tygodni, ale czasem dłużej zależy od temperatury i wilgoci. Aby sprawdzić, że nie jest szkodliwy dla kupujemy rzezuchę lub rzodkiewkę bierzemy trochę ziemi do doniczki, siejemy i patrzymy czy ładnie rośnie i nic się nie dzieje. Wtedy mamy pewność, że hebicyd uległ rozkładowi.
Co do korzeni to tutaj nie o to chodzi że preparat je usuwa. On zabija rośliny żeby nie było uciążliwych odrostów. Potem zdany jesteś na prawa natury tj. mikrooganizmy saprofityczne i inne robali które stopniowo będą rozkładać korzenie i pozostałości pni. A czas to różnie, różniscie może spruchnieć i po kilku miesiącach a może stać jeszcze kilka lat. Pilnownie wilgoci ten procesz przyspiesza.


duzo piszesz ale mało tresciwie :(
-po pierwsze nie ma zadnego zagrozenia ze strony glifosatu dla nastepnych roslin i bajki z rzzucha itp zostaw do przedszkola--glifostaem np pryska się przedwschodowo wiele roslin:)
wiesz o czym mowa
jakbys miał cos konkretnego do powiedzenia to byś wiedział ze glifosatem nie zniszczy sie skrzypu np :)
pozdr i zycze konkretniejszych wypowiedzi

staram się zauwazyć iż forum jest po to aby sobie pomagac a nie dyskredytować forumowiczów i pomniejszac czyjąś chęć pomocy innym
o ile wypowiedź Wciornastek-a wnosi do wątku o tyle twoja jest nic nie wnoszącą złośliwością.
przeczytaj swój post i zastanów się na ile on pomógł rozwiązac problem Mamonia


moim zdaniem wiecej pomógł mój niz wciornastka
ale widze masz inne - twój problem :D

inż. Mamoń
12-05-2006, 07:48
Jeszcze jedno pytanie. Czy jak teraz przykryję powierzchnię działki warstwą humusu z pryzmy (ok 10 cm) to chwasty które w ziemi pozostały będą ponownie wschodzić w najbliższych miesiącach czy dopiero w nowym roku? Chciałbym aby co tylko pozostało wyrosło w tym roku bo zanim założę trawnik mogę jeszcze raz opryskać. Czy lanie wody na wyrównaną ziemię coś pomoże?

G.N.
12-05-2006, 08:26
glifosatem nie zniszczy sie skrzypu
Znaczy że w karcie technicznej bzdury piszą?

Chwasty wrażliwe na preparat
- w dawce 4-6 l/ha - np:
jaskier polny, komosa biała, kostrzewa łąkowa, mozga trzcinowata, perz właściwy, pięciornik polny, podagrycznik pospolity, sity, szarłat szorstki, szczaw polny, tobołki polne, trzcina pospolita, wiechlina roczna, żółtlica drobnokwiatowa, życica trwała.
- w dawce 6-10 l/ha - np:
czyściec błotny, jaskier rozłogowy, kostrzewa czerwona, marchew zwyczajna, mniszek lekarski, mlecz polny, ostożeń polny, podbiał, pokrzywa zwyczajna, powój polny, sitowie leśne, skrzyp polny, żywokost lekarski, wiązówka błotna, wyka ptasia.

Co do pytań inż. Mamonia Wykopywanie korzeni chwastów? A po co sobie roboty dodawać. To rośliny zielne więc korzenie dosyć szybko sie rozłożą. (Co innego po krzakach lub drzewach tu może to potrwać jak pisze Wciornastek nawet kilka lat).
Co do humusu nie chcę się wypowiadać jakoś autorytatywnie bo pewnosci nie mam, ale dał bym jeszcze kilka dni na skiełkowanie nasionkom które nie zdążyły tego zrobić spryskał co wylezie nowego i dopiero wtedy nawoził humus.

Czy lanie wody na wyrównaną ziemię coś pomoże? Nie do końca rozumiem w czym ma pomagać? Żeby nasiona pozostałych chwastów szybciej skiełkowały? - Jeśli jest sucho to pewnie pomoże

Wciornastek
12-05-2006, 19:22
Moi drodzy ja nie złośliwy człowiek zrozumiałam że Inż Mamoń ma kłopoty z roślinami wieloletnimi i z krzewami. Zasada o której pisałam tj mikroorganizmy etc. to sprawa jasna i dotyczy zarówno mniejszych (czyt. zielnych chwastów) jak i wieloletnich w tym zdrewaniałych typu krzewy i pnie drzew.

A z Weynrobem nie będę się spierać odsyłam tylko do publikacji ludzi z IUNG.

I jeszcze dla Mamonia. Ten herbicyd niszczy tylko rosnące rośliny, nie niszczy nasion które są w glebie. Dodatkowo produkty rozkładu tego herbicydu stymulują kiełkowanie nasion komosy (lebiody) ( to tak a propo barku działania w glebie :wink: )

Mirek_Lewandowski
12-05-2006, 19:36
A skrzypu nie bierze, w żadnej dawce, paproci zresztą też

Wciornastek
12-05-2006, 19:44
A skrzypu nie bierze, w żadnej dawce, paproci zresztą też
Nie bierze ale pozostałości w glebie są :lol: Oczywiście zanim się nie rozłożą. Bardzo ciekawe są pochodne glifosatu (produkty rozkładu) i ich właściwości :wink:

_weynrob_
12-05-2006, 22:42
[quote=_weynrob_]glifosatem nie zniszczy sie skrzypu
Znaczy że w karcie technicznej bzdury piszą?

Chwasty wrażliwe na preparat
- w dawce 4-6 l/ha - np:
jaskier polny, komosa biała, kostrzewa łąkowa, mozga trzcinowata, perz właściwy, pięciornik polny, podagrycznik pospolity, sity, szarłat szorstki, szczaw polny, tobołki polne, trzcina pospolita, wiechlina roczna, żółtlica drobnokwiatowa, życica trwała.
- w dawce 6-10 l/ha - np:
czyściec błotny, jaskier rozłogowy, kostrzewa czerwona, marchew zwyczajna, mniszek lekarski, mlecz polny, ostożeń polny, podbiał, pokrzywa zwyczajna, powój polny, sitowie leśne, skrzyp polny, żywokost lekarski, wiązówka błotna, wyka ptasia.

tak własnie pisza bzdury
ja nie podpieram sie tu ulotkami itp tylko swoja wiedza i praktyką :)

_weynrob_
12-05-2006, 22:44
A skrzypu nie bierze, w żadnej dawce, paproci zresztą też
Nie bierze ale pozostałości w glebie są :lol: Oczywiście zanim się nie rozłożą. Bardzo ciekawe są pochodne glifosatu (produkty rozkładu) i ich właściwości :wink:

nie siej człowieku zbednej paniki :D
nie masz sie co ze mną spierac bo ja w przeciwieństwie do 90% ludzi na tym forum wypowiadam się w tematach w których mam cos konkretnego do powiedzenia-i tyle...więc wniosek jak cos pisze to staram się to zrobić profesjonalnie a nie po amatorsku
pozdr

ablonski
01-09-2006, 07:28
witam
musze teren podniesc o 10-15cm, w tej chwili mam na dzialce ogromna ilosc chwastow, i zastanawiam sie czy to teraz wyniszczyc czy dopiero po nawiezieniu piachu?
na forum pare razy pojawiala sie nazwa srodka do niszczenia chwastow takiego na R jezeli si eni e myle, moze ktos mi napisac jaki to srodek, bo teraz nie moge sobie przypomniec?jak go sie stosuje?
dodam ze chce posiac trawnik, i tez srednio wiem jaka ziemie mam nawiezc, to co mam teraz to raczej piaski i zwiry...
dzieki
arek

Rezi
01-09-2006, 12:01
przed nawiezieniem ziemi i po nawiezieniu po 2 miesiacach

acca5
01-09-2006, 12:12
Po nawiezieniu ziemi chyba?

Rezi
01-09-2006, 12:18
Po nawiezieniu ziemi chyba?
pop ........ mi się :oops:
poprawiłem się

ablonski
01-09-2006, 13:24
czyli podsumowujac, nawoze ziemie, uzywam tego srodka na chwasty i na koniec sieje trawe tak?
dzieki

Rezi
01-09-2006, 13:49
przepraszam za chaotyczna odp
jeszcze raz

Randaup przed nawiezieniem ziemi zby zniszczyc to co rośnie w niej teraz
nawieźc ziemię i dac urosnąć temu co będzie w nawiezionej ziemi
po miesiącu max 2 misiącach znowu raundaup

ablonski
01-09-2006, 13:50
a jak bym chcial w tym roku posiac trawe?
dzieki

Rezi
01-09-2006, 13:53
nie spiesz się przygotuj się na wiosnę

ja nie zroniłem raudapem w tym roku i mam juz wątek :
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=78356

ablonski
01-09-2006, 19:16
a jak bym chcial to nawiesc czysta ziemia?to moze daloby rade w tym roku?
a jaka wogole ziemie polecacie mi nawiesc?
dzieki
arek

JoShi
01-09-2006, 19:23
a jak bym chcial to nawiesc czysta ziemia?to moze daloby rade w tym roku?
a jaka wogole ziemie polecacie mi nawiesc?
dzieki
arek
A jaka masz gwarancje, ze nie ma w niej nasion chwastow ? Po rundapie, zanim nawieziesz musisz 2 tygodnie poczekac az uchchnie, bo inaczej to cala operacja na nic.

ablonski
01-09-2006, 19:25
a ile czasu po tym srodku trzeba czekac z sadzeniem trawa?
to juz ostatnie pytanie:)dzieki wielkie
pozdrawiam

Ryszard1
04-09-2006, 23:30
Na jaka glebokosc zakopac wykopany perz, aby nie wyrosl ?

Jakby tak zebrac warstwe ziemi z perzem, i po wytrzasnieciu z grubsza ziemi zakopac te pnacza perzowe. Wiem, ze pozostala ziemia bedzie uboga, ale moze uda sie w ten sposob pozbyc raz na zawsze perzu.

A moze potem posiac lubin lub gorczyce na uzyznienie, a moze pomogloby to takze na zaduszenie resztek tego chwastu ?

BobTrebor
05-09-2006, 20:06
perz odnawia się z tych korzeni, trzeba go najpierw zniszczyć, najlepiej jesienią i jeszcze raz na wiosnę

Ryszard1
05-09-2006, 21:31
Jezeli te korzenie zakopie na glebokosci 50 cm, to dadza rade wyrosnac,
moze trzeba zakopac je na metr ?, probowal ktos taka metode ?
Ja wiosna przekopalem na glebokosc szpadla (ok. 20cm) i pomoglo tylko na te suche lato - jak przyszly deszczowe dni wszystko odroslo ...

Rezi
05-09-2006, 22:17
perz jest wieczny , wyschnie i po 5 latach ja dostanie wody odrośnie

chemia ... tylko chemia

hanka55
05-09-2006, 22:44
a ile czasu po tym srodku trzeba czekac z sadzeniem trawa?
to juz ostatnie pytanie:)dzieki wielkie
pozdrawiam

Do 2 miesięcy po laniu Randupem, ziemia jest nasycona morderczymi substancjami.
U nas nieużytek pod trawnik , ok. 1500 tyśm2, z chwastami wysokości 2 metrów, został przekopany na 2 sztychy, wygrabiony, recznie powyciagaliśmy resztki korzonków i...zasialiśmy trawę.
Po pół roku nawóz w połowie dawki, a po roku - nawóz z odchwaszczaczem. I trawnik jak marzenie. I zasiany bez zbędnego czekania, bo w 3 osoby kopanie, pielenie i grabienie zajęło nam nagle 4 dni!

ablonski
06-09-2006, 06:20
Do 2 miesięcy po laniu Randupem, ziemia jest nasycona morderczymi substancjami.
U nas nieużytek pod trawnik , ok. 1500 tyśm2, z chwastami wysokości 2 metrów, został przekopany na 2 sztychy, wygrabiony, recznie powyciagaliśmy resztki korzonków i...zasialiśmy trawę.
Po pół roku nawóz w połowie dawki, a po roku - nawóz z odchwaszczaczem. I trawnik jak marzenie. I zasiany bez zbędnego czekania, bo w 3 osoby kopanie, pielenie i grabienie zajęło nam nagle 4 dni!
rozumiem że randupem przed kopaniem nie laliście?
dzieki
arek

Ryszard1
07-09-2006, 06:20
i do tego pewnie nie bylo perzu, a tylko inne chwasty, mniej "drapiezne",

Ryszard1
07-09-2006, 17:31
...został przekopany na 2 sztychy...
te 2 sztychy to na glebokosc ?, czyli ok 40 cm, i wierzchnia warstwa zostala najglebiej ? Z 40 cm to pedy chyba nie dadza odrosnac ...
A czym lepiej przekopac ? - szpadlem, czy widlami ?

BobTrebor
07-09-2006, 20:35
to zależy od gleby, jedną dobrze kopie się widłami a inną ruszy tylko szpadel, jeśli masz plataninę korzeni to wybrałbym szpadel, inna sprawa, że nadsypując 15 cm nie bawiłbym się w czyszczenie gleby tylko porządnie spryskał Roundupem a potem na nową warstwę siał trawę , to nieprawda, że przez 2 miesiące gleba jest 'zatruta' siać trawę na terenie spryskanym można dużo szybciej bo herbicyd wchłoną rośliny i już jakby go nie było, trzeba jednak poczekać aż chwasty zżółkną - jakieś 2 tygodnie i wtedy także Roundoup się rozkłada

Ryszard1
07-09-2006, 22:24
...jedną dobrze kopie się widłami a inną ruszy tylko szpadel, jeśli masz plataninę korzeni to wybrałbym szpadel...
Tak mi sie wydaje ze widlami lepiej wytrzasnac by bylo te szkodliwe korzenie/pedy trawy, a pozatym nie cieloby sie tych pedow, bo z kazdego kawaleczka znow mamy piekny perzowy trawnik,

BobTrebor
08-09-2006, 17:01
herbicyd wszystko wypali łącznie z korzeniami, zostaną jako nawóz, dlatego zrobiłbym tak jak pisze Rezi

'Randaup przed nawiezieniem ziemi zby zniszczyc to co rośnie w niej teraz
nawieźc ziemię i dac urosnąć temu co będzie w nawiezionej ziemi
po miesiącu max 2 misiącach znowu raundaup'

Pinus
08-09-2006, 18:19
Zrobiłbym też tak samo jak pisze wyżej BobTrebor oraz Rezi.

hanka55 pisze:

Do 2 miesięcy po laniu Randupem, ziemia jest nasycona morderczymi substancjami.
.
Roundup nie kumuluje się w glebie ani w resztkach zniszczonych roślin. Środek ten jest rozkładany przez mikroorganizmy glebowe. Producent preparatu zaleca wysiewanie nasion roślin nie wcześniej jak 5-7 dni od jego zastosowania. Praktycznie siejemy po zniszczeniu rosnacych chwastów czyli po około 2 tygodniach.
Oczywiście Roundupem nie lejemy jak pisze hanka55 lecz opryskujemy (w odpowiednim stęzeniu) chwasty. Im drobniejsze krople (mgła) tym lepiej pokrywa chwasty i skuteczniej działa. Pomijam użycie tzw. mazaczy stosowanych w niektórych koniecznych przypadkach.
Roundup nie jest szkodliwy dla środowiska tak jak np. zalecany :( przez hanka55 do konserwacji drewna przepracowny olej silnikowy.

hanka55 pisze:

U nas nieużytek pod trawnik , ok. 1500 tyśm2, z chwastami wysokości 2 metrów, został przekopany na 2 sztychy, wygrabiony, recznie powyciagaliśmy resztki korzonków i...zasialiśmy trawę
Oj, chyba przesadzasz :o .
1500 tyśm2 to jest 150 hektarów!! - a oni ręcznie we 3 osoby, przez 4 dni i głęboko na 2 sztychy... :o ???
..

hanka55
08-09-2006, 20:49
Oj, Pinus albo Cię to podnieca, albo jesteś nieszczęśliwie zakochany?
Czyżbyś nie miał innego zajęcia niż tropienie moich postów, wyciąganie cytatów i złośliwe komentowanie?

Współczuję serdecznie, małostkowości :lol:

A zainteresowanym stosowaniem Randupu, polecam ulotkę producenta


http://ogrod.to.jest.to/instrukcje/roundup.htm

z informacją typu : "NASTĘPSTWO ROŚLIN
Po upływie 2-3 tygodni od opryskiwania oraz po wykonaniu przedsiewnej uprawy gleby, na polu gdzie stosowano preparat Roundup można uprawiać wszystkie rośliny." I kiedy tu siac trawę , gdy w nocy +5C???, a za moment przymrozki..

pozeracz
08-09-2006, 22:33
witam
musze teren podniesc o 10-15cm, w tej chwili mam na dzialce ogromna ilosc chwastow, i zastanawiam sie czy to teraz wyniszczyc czy dopiero po nawiezieniu piachu?
na forum pare razy pojawiala sie nazwa srodka do niszczenia chwastow takiego na R jezeli si eni e myle, moze ktos mi napisac jaki to srodek, bo teraz nie moge sobie przypomniec?jak go sie stosuje?
dodam ze chce posiac trawnik, i tez srednio wiem jaka ziemie mam nawiezc, to co mam teraz to raczej piaski i zwiry...
dzieki
arek
Zakladanie trawnika na lapu-capu nie jest dobrym pomyslem. Wykonaj wszystkie prace przygotowawcze jak nalezy, a posiejesz na wiosne, tak jak zasugerowal Rezi.
Oczywiscie jezeli KONIECZNIE chcesz zalozyc trawnik w tym roku i nie miec chwastow to sa na to sposoby, ale nie wiem czy chcialbys zeby Cie kosztowal jeden metr kwadratowy trawnika na przyklad 5 albo 10 zlotych...

Pinus
08-09-2006, 23:16
@hanka55

Oj, Pinus albo Cię to podnieca, albo jesteś nieszczęśliwie zakochany?
Czyżbyś nie miał innego zajęcia niż tropienie moich postów, wyciąganie cytatów i złośliwe komentowanie?
Czytam nie tylko Twoje posty lecz tak się składa, że przeważnie w Twoich znajduję fałszywe informacje, chociaż polane słodkim lukrem.
Uważam, że ludzie na tym forum chcą uzyskać informacje w nurtujacych ich kwestiach a często mają jakieś problemy zwiazane z roślinami i ogrodami.
Komentowanie fałszywych informacji nie wynika z mojej małostkowosci lecz zależy mi na tym aby forumowicze nie byli wprowadzani w błąd.

Czasami nie zgadzając się z treścią Twoich postów niestety posługuję się złośliwostkami licząc na to, że może łatwiej zrozumiesz swoje błędy. Jednak jak widać jest to bezskuteczne :( . Wszelkie uwagi przyjmujesz jako obrazę oraz zlośliwość i „obracasz kota ogonem".

Zastanawiam się czy te fałszywe informacje piszesz świadomie, czy po prostu mylisz się co jest normalna ludzką cechą.
Przykładowo, skoro znasz instrukcję stosowania Roundupu (podajesz nawet link do niej) to po jasną ch....rę piszesz:

Do 2 miesięcy po laniu Randupem, ziemia jest nasycona morderczymi substancjami.
Na usprawiedliwienie tego piszesz potem:

I kiedy tu siac trawę , gdy w nocy +5C???, a za moment przymrozki..
Trzeba było od razu napisać o późnym juz terminie siania trawy a nie wymyślać bajek o jakichś morderczych substancjach pozostawianych w ziemi przez Roundup.

Informuję, że w miarę możliwosci nadal będę reagował na na Twoje posty bez specjalnego ich tropienia.
Po prostu nie lubię jak ktoś innym stara się wciskać kit.
..

hanka55
09-09-2006, 05:02
Czytam nie tylko Twoje posty lecz tak się składa, że przeważnie w Twoich znajduję fałszywe informacje, chociaż polane słodkim lukrem.
Uważam, że ludzie na tym forum chcą uzyskać informacje w nurtujacych ich kwestiach a często mają jakieś problemy zwiazane z roślinami i ogrodami.
Komentowanie fałszywych informacji nie wynika z mojej małostkowosci lecz zależy mi na tym aby forumowicze nie byli wprowadzani w błąd.

(...)Po prostu nie lubię jak ktoś innym stara się wciskać kit.
..

Oj, racja, racja :D
Zwłaszcza, że kryptoreklamowy link w Twoich postach przenosi nas nie do kącika porad ogrodniczych , tylko do Twojego katalogu z punktu sprzedaży roślin.
Marketing ponad wszystko, prawda?

MOże nie zauważyłeś, ale w odróżnieniu od Ciebie, nie uważam bym miała patent na jedyną słuszną prawdę. Wypowiadam swoje zdanie i może się ono różnić od poglądów innych forumowiczów. To nie jest kącik ekspertów, tylko forum wymiany poglądów.


Jatoja: nie ma herbicydów, które po zetknięciu z ziemią od razu rozkładają się do prostych substancji bezpiecznych dla roślin. Glifosat po prostu działa na zielone części roślin. A co do zalegania w glebie to już inna bajka...Glifosat: w glebie silnie adsorbowany na powierzchni tworzących ją cząstek; czas połowicznego zaniku ok. 60 dni.http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=298029&highlight=#298029

Dlatego też podaję źródła - jak w przypadku morderczego Randupu, czy uchwały SN w sprawie ogrodzeń.
I Ci, których ten temat interesuje, mogą go zgłębić u źródeł i wyrobić sobie swoje zdanie, a nie jego subiektywną/ prasową/indolencyjną/etc., interpretację.

Ale Ty i tak musisz mieć ostatnie słowo... :lol:
Nawet w kwestii " obrażonego odejścia z forum" i logowania się co pół godziny, by sprawdzić reakcję forumowiczów...hihihihiiiii

pozeracz
09-09-2006, 10:56
Po prostu pestycydy nalezy stosowac zgodnie z instrukcja i tyle. Wyluzujcie troche. :wink:

Pinus
09-09-2006, 11:22
@hanka55

Oj, racja, racja
Zwłaszcza, że kryptoreklamowy link w Twoich postach przenosi nas nie do kącika porad ogrodniczych , tylko do Twojego katalogu z punktu sprzedaży roślin.
Marketing ponad wszystko, prawda?
Nigdzie nikogo umieszczony link nie przenosi a regulamin forum nie zabrania umieszczania tego rodzaju linków do katalogu drzew i krzewów ozdobnych.
Po prostu, jeżeli kogoś interesuje ten katalog to sobie klika i ogląda.

Nikomu umieszczony link do mojego katalogu dotychczas nie przeszkadzał (nie zgłaszał o tym) poza oczywiście Tobą.
Prawdę mówiąc to z faktu umieszczenia tego linku w stopce moich postów nie uzyskuję jakichś korzyści poza satysfakcą, że może się to komuś przydać. Sprzedaży wysyłłkowej nie prowadzimy i nic mi nie wiadomo aby jakiś forumowicz kupował rosliny dowiadujac się o nas z tego linku.

Usuwam ten link ze stopki aby Cię nadal nie „przenosił" do mojego katalogu.


Nawet w kwestii " obrażonego odejścia z forum" i logowania się co pół godziny, by sprawdzić reakcję forumowiczów...hihihihiiiii

Z powyższego przecież wynika, że to właśnie Ty sprawdzałaś (podgladałaś) jakieś tam czyjeś reakcje :D :D
Wydaje mi się to głupawym zajęciem jak siedzisz przed monitorem i liczysz ile kto razy się loguje i jak często ale skoro to lubisz robić... :lol:
..

hanka55
11-05-2007, 09:32
Stalker Greg

http://pschp.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=139&Itemid=93


Stosowany na całym świecie i promowany w ochronie roślin zmodyfikowanych genetycznie (GMO) herbicyd Roundup, do niedawna uznawany za mało szkodliwy, okazał się groźny dla rozwoju łożyska kobiecego i potencjalnie niszczący układ endokrynologiczny człowieka. W Stanach Zjednoczonych stwierdzono, że Roundup w stężeniach dużo niższych od stosowanych w rolnictwie blokował rozwój łożyska kobiecego i wywoływal poronienia i przedwczesne urodzenia płodu o małej masie. Co gorsza w stężeniach nietoksycznych Roundup wpływa na aktywność aromatazy, enzymu regulującego miejscową produkcję estrogenów, co może zaburzać rozwój zdrowego gruczołu piersiowego i skutkować powstaniem raka sutka. Roundup jest trwały pod ziemią i w wodach, jest bardzo smiercionośny dla płazów i ma dużo szersze oddziaływanie niż przypuszczano. W polsce Roundup jest powszechnie stosowany do zwalczania perzu a nielegalnie także do opryskiwania rzepaku w celu przyspieszenia jego dojrzewania, co zwiększa jego wnikanie do łańcucha żywnościowego.


Popieram, sąsiadka-alergiczka trafiła po opryskach do szpitala z cięzkim podrażnieniem oskrzeli i płuc. Wątek o BHP przy opryskach , jest niżej, tylko KTO go czyta ?

A glifosat (związek z grupy aminofosfonianów)w postaci soli izopropyloaminowej może mieć różne stężenia i różną trwałość/okres rozpadu/ i czas aktywności substancji biologicznie czynnej, w gruncie!!!

Zwalczanie chwastów herbicydami nieselektywnymi uchodzi za stosunkowo proste. Czy jest takie w rzeczywistości? Do ostrożności skłania już pierwsza, podstawowa dla stosującego informacja na temat preparatu rozpiętość jego dawkowania. Dla preparatów zawierających glifosat, poprawne, zarejestrowane dawki mogą się różnić czterokrotnie. To ewenement wśród środków ochrony roślin. Zazwyczaj rozpiętość dawkowania nie przekracza 50%, a tutaj 400%. Już tylko z tego wynika, że prawidłowe zastosowanie tego typu preparatów nie jest proste. Przyczyną jest oczywiście różna wrażliwość poszczególnych gatunków chwastów

http://www.syngenta.pl/aktualnosci/artykul.php?id=24

Dlatego stosowanie glifosatów w ogrodzie, to taka sama ostateczność jak chemia przy raku.Objawy uboczne, często zabijają. Powoli.
Tylko KTO o tym myśli ?.....

hanka55
11-05-2007, 10:57
Tak wyglądają efekty po oprysku pokrzyw, przepisową ilością herbicydu, u sąsiada w maju zeszłego roku na cięzkiej gliniasto-ilastej ziemi.!!!!!!!!!!!!!!!

Malinek rosnących wokół, raczej nie polecę do jedzenia...

http://images21.fotosik.pl/275/bfe2105a7ef92885m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bfe2105a7ef92885)

DPS
11-05-2007, 11:53
I bardzo się zgadzam. Herbicydy to straszne świństwo, a przerażające jest to, że większość właścicieli skrawka ziemi nie chce wykorzystać okazji, aby popracować na świeżym powietrzu - łapie od razu za herbicyd i pryska wszystko wokół... Bardzo to smutne, a najbardziej przeraża mnie to, że nasze dzieci będą musiały w tym żyć. Jak uchronić je od raka???!!! :roll:

pawelm
11-05-2007, 13:23
Stalker Greg
...
Stosowany na całym świecie i promowany w ochronie roślin zmodyfikowanych genetycznie (GMO) herbicyd Roundup

Myślałem, że Roundup jest promowany tak sobie ogólnie w ochronie roślin.
W sąsiedztwie owego GMO, no, to już wygląda naprawdę groźnie!
Co sądzić o owej stronce http:/ /pschp...

Rośliny modyfikowane genetycznie akurat są moim zdaniem zazwyczaj bardziej ekologiczne, niż niemodyfikowane,
gdyż dzięki swoim szczególnym cechom wymagają mniej chemii... np. uodpornione na wirusy,
mniejszego nawadniania, etc... :D :D :D :D

Mirek_Lewandowski
11-05-2007, 20:04
Rośliny modyfikowane genetycznie akurat są moim zdaniem zazwyczaj bardziej ekologiczne,

Przekonany jesteś czy żartujesz? :evil:

DPS
11-05-2007, 21:16
Rośliny modyfikowane genetycznie akurat są moim zdaniem zazwyczaj bardziej ekologiczne, niż niemodyfikowane,
gdyż dzięki swoim szczególnym cechom wymagają mniej chemii... np. uodpornione na wirusy,
mniejszego nawadniania, etc... :D :D :D :D

A wiesz w ogóle co oznacza termin "ekologiczny" i "ekologia"?

DPS
11-05-2007, 21:25
Nie chciałam być złośliwa. Poniżej wyjaśnienie, z konieczności skrócone i niepełne.

Termin ten wprowadził, od słowa oecologia, niemiecki biolog i ewolucjonista Ernst Haeckel w 1869 roku, by określić badania nad zwierzętami i ich relacjami z otaczającym światem nieorganicznym jak i organicznym, ze szczególnym uwzględnieniem interakcji, przyjaznych lub wrogich z organizmami roślinnymi i zwierzęcym, z którymi wchodzą w kontakt. Słowo ekologia pochodzi od dwóch greckich słów, "oikos" czyli dom i "logos" czyli nauka, słowo, opowieść. Ekologia jest to nauka o domu, zamieszkałym przez wszystkie organizmy. By dom ten był bezpieczny dla wszystkich jego mieszkańców musi panować w nim porządek. Ekologia opisuje czynniki potrzebne do utrzymania takiego porządku - równowagi przyrodniczej.

Na organizmy w środowisku oddziałują czynniki abiotyczne i biologiczne, a najważniejszym pojęciem ekologii jest ekosystem.

Obecnie ekologia posługując się specyficzną metodologią określa funkcjonowanie jednostek wyższego rzędu niż organizm - populacji, zespołów, biocenoz, ekosystemów, krajobrazów ekologicznych.

Podłożem do właściwego zrozumienia pojęcia ekosystemu jest uświadomienie sobie, że układy biologiczne istnieją w nierozerwalnej sieci powiązań między sobą i otaczającym środowiskiem. Istnieje stała wymiana materii i energii między poszczególnymi elementami łańcucha powiązań, a prawidłowe funkcjonowanie wszystkich elementów jest możliwie tylko w stanie wzajemnej dynamicznej równowagi (homeostaza).


Dop. mój: każda modyfikacja, każda zmiana genetycznaq zakłóca homeostazę środowiska. Stąd też mówienie o roślinach GMO jako o ekologicznych jest dużym nieporozumieniem.
Pozdrawiam.

pawelm
14-05-2007, 08:00
Rośliny modyfikowane genetycznie akurat są moim zdaniem zazwyczaj bardziej ekologiczne,

Przekonany jesteś czy żartujesz? :evil:
Po co ten evil, owszem jest to na pewnym poziomie żart, na innym prawda.
Możemy podyskutować, byleby poziom był dostatecznie wysoki, :)
bez wrzucania do jednego worka Roundupu i GMO.
Co do modyfikacji genetycznych, najlepszym (???) ich przykładem jesteśmy my,
bo dzięki nim zaczęliśmy się znacząco różnić od organizmów jednokomórkowych,
(inaczej mówiąc jesteśmy silnie zmodyfikowanymi genetycznie bakteriami? koacerwatami? :o ).
A weźmy takiego Mendla, ten to dopiero namodyfikował, ho ho! to samo współczesne instytuty sadownictwa, etc.
Jeżeli istnieją różnice pomiędzy tzw. GMO a odmianami pozyskiwanymi "klasycznie",
to tylko w naszych głowach, to znaczy według mnie jest to sprawa ideologii,
- wolno czy nie wolno mieszać geny psa z ziemniakiem?...
No to dlaczego wolno tworzyć nowe gatunki (np. czym jest płodna krzyżówka?) innymi metodami?
Jeżeli ktoś wprowadza nową odmianę o utrwalonym w następnych pokoleniach genotypie,
to dlaczego nikt się nie czepia?

pawelm
14-05-2007, 08:28
Nie chciałam być złośliwa. Poniżej wyjaśnienie, z konieczności skrócone i niepełne.

Termin ten wprowadził, od słowa oecologia, niemiecki biolog i ewolucjonista Ernst Haeckel w 1869 roku, by określić badania nad zwierzętami i ich relacjami z otaczającym światem nieorganicznym jak i organicznym, ze szczególnym uwzględnieniem interakcji, przyjaznych lub wrogich z organizmami roślinnymi i zwierzęcym, z którymi wchodzą w kontakt. Słowo ekologia pochodzi od dwóch greckich słów, "oikos" czyli dom i "logos" czyli nauka, słowo, opowieść. Ekologia jest to nauka o domu, zamieszkałym przez wszystkie organizmy. By dom ten był bezpieczny dla wszystkich jego mieszkańców musi panować w nim porządek. Ekologia opisuje czynniki potrzebne do utrzymania takiego porządku - równowagi przyrodniczej.

Na organizmy w środowisku oddziałują czynniki abiotyczne i biologiczne, a najważniejszym pojęciem ekologii jest ekosystem.

Obecnie ekologia posługując się specyficzną metodologią określa funkcjonowanie jednostek wyższego rzędu niż organizm - populacji, zespołów, biocenoz, ekosystemów, krajobrazów ekologicznych.

Podłożem do właściwego zrozumienia pojęcia ekosystemu jest uświadomienie sobie, że układy biologiczne istnieją w nierozerwalnej sieci powiązań między sobą i otaczającym środowiskiem. Istnieje stała wymiana materii i energii między poszczególnymi elementami łańcucha powiązań, a prawidłowe funkcjonowanie wszystkich elementów jest możliwie tylko w stanie wzajemnej dynamicznej równowagi (homeostaza).


Dop. mój: każda modyfikacja, każda zmiana genetycznaq zakłóca homeostazę środowiska. Stąd też mówienie o roślinach GMO jako o ekologicznych jest dużym nieporozumieniem.
Pozdrawiam.
Dompodsosnami, też nie chcę być złośliwy, powiem jedynie, że od dziecka bardzo interesuję się biologią,
BTW na Twoim zdjęciu na pierwszy rzut oka widać charakterystyczny trójkątny łeb żmiji (zdjęcie żmiji, nie Ciebie :D )
- pozwalam więc sobie na posiadanie własnego zdania na temat GMO,
zdanie to może jest kontrowersyjne, pochodzi jednak w dużej mierze z moich przemyśleń,
nie tylko z krzykliwych artykułów.
Reszta w odpowiedzi na post Mirek_Lewandowski.

DPS
14-05-2007, 09:24
wolno czy nie wolno mieszać geny psa z ziemniakiem?...

To na pewno problem kluczowy. Moim zdaniem nie wolno, czego dowodem np. pszczoły-zabójczynie. Rozumiem, że pozostaniesz przy swoim zdaniu, więc nie przedłużam dyskusji.


nie chcę być złośliwy, powiem jedynie, że od dziecka bardzo interesuję się biologią,
BTW na Twoim zdjęciu na pierwszy rzut oka widać charakterystyczny trójkątny łeb żmiji (zdjęcie żmiji, nie Ciebie )

Widać nie jestem żabą, bo nie kumam... :o


Co do modyfikacji genetycznych, najlepszym (???) ich przykładem jesteśmy my, bo dzięki nim zaczęliśmy się znacząco różnić od organizmów jednokomórkowych, (inaczej mówiąc jesteśmy silnie zmodyfikowanymi genetycznie bakteriami? koacerwatami? ).

To nieprawda - tutaj nie nastąpiła modyfikacja, tylko ewolucja. Dwie zupełnie różne rzeczy. To tyle. Pozdrawiam. :D

Filo
14-05-2007, 11:45
Witam,

jak bez tych środków i czworaków z niewolinikami przekształcić 0,5 ha 30 letniej łąki w trawnik czy ogród ?

Monika B
14-05-2007, 12:01
Filo - kosić regularnie, po jakimś czasie chwasty giną. Ale rzeczywiście niejest to recepta na boisko sportowe lub angielski trawnik.

leszko2
14-05-2007, 12:26
Filo , a jaki jest sens przekształcania 0.5 ha łakii w trawniczek?
Jeżeli chcesz mieć pole golfowe boisko sportowe korty trawiaste, to wtedy twoje wysiłki mają sens i możesz odzyskać kase włozoną w zakładanie rasowego trawniczka. Natomiast zastepowanie łąki monokulturą na powierzchni 0.5 ha bez celów utylitarnych dla samego bycia trawnikowo porawnym jest czystą głupotą.
Krótko wystrzyzony trawniczek jest najgorszym terenem zielonym.
Nie tłumi hałasu, nie produkuje tlenu ( w takich ilościach jak łaka) nie zatrzymuje pyłów, nie skrapla rosy nie jest miejscem dla zycia tysięcy stworzeń jak chocby żabki jaszczurki świerszcze. Krótko wystrzyzony trawniczek prawie nie rózni się ekologicznie od pomalowanego na zielono betonu ,a jest od betonu ,duzo droższy w utrzymaniu.

Stalker Greg
14-05-2007, 12:52
- wolno czy nie wolno mieszać geny psa z ziemniakiem?...

Nie wolno, ale możesz spróbować mnie przekonać. W naturze nigdy taka kombinacja by nie powstała. Wierzę w "mądrość" natury, a raczej w jej wypracowane przez miliardy lat mechanizmy samoregulacji. Nie mamy wystarczającej wiedzy, żeby wypuszczać do środowiska organizmy GMO. A po drugie czy musimy być uzależnieni od dyktatu np firmy Monsanto?

pawelm
15-05-2007, 07:46
- wolno czy nie wolno mieszać geny psa z ziemniakiem?...

Nie wolno, ale możesz spróbować mnie przekonać. W naturze nigdy taka kombinacja by nie powstała. Wierzę w "mądrość" natury, a raczej w jej wypracowane przez miliardy lat mechanizmy samoregulacji. Nie mamy wystarczającej wiedzy, żeby wypuszczać do środowiska organizmy GMO. A po drugie czy musimy być uzależnieni od dyktatu np firmy Monsanto?
No ładnie, nie będzie więc wolno nic zmienić w genach człowieka, np. zastosować terapii genowej w onkologii.
Jak zasada, to zasada.
Masz super rację, powinniśmy stale wzbogacać naszą wiedzę i na to liczę.

JoShi
15-05-2007, 08:00
No ładnie, nie będzie więc wolno nic zmienić w genach człowieka, np. zastosować terapii genowej w onkologii.
Chyba cos Ci się pomyliło. Terapia genowa to nie to samo co wytwarzanie otrganizmów transgenicznych ;) Tak samo jak jądrowy rezonans magnetyczny nie ma nic wspólnego z bombą jądrową ;)

pawelm
15-05-2007, 08:12
Widać nie jestem żabą, bo nie kumam...
No to kto zamieścił zdjęcie tej Waszej żmiji w sąsiednim wątku?
Dompodsosnami, a trzymałaś kiedyś np. zaskrońca w rękach? Albo węża boa?...

To nieprawda - tutaj nie nastąpiła modyfikacja, tylko ewolucja. Dwie zupełnie różne rzeczy. To tyle. Pozdrawiam. :D

Też wiem, że są takie dwa słowa :)
łatwo da się zauważyć, że o tym właśnie dyskutujemy.

pawelm
15-05-2007, 08:25
No ładnie, nie będzie więc wolno nic zmienić w genach człowieka, np. zastosować terapii genowej w onkologii.
Chyba cos Ci się pomyliło. Terapia genowa to nie to samo co wytwarzanie otrganizmów transgenicznych ;) Tak samo jak jądrowy rezonans magnetyczny nie ma nic wspólnego z bombą jądrową ;)
Pewnie że masz tu (ale moim zdaniem częściowo) rację, dopiero modyfikacja przekazywana potomkom
pozwalałaby mówić o człowieku transgenicznym. I kto wie czy tak nie będzie w przyszłych rozwiązaniach?

DPS
15-05-2007, 08:48
Widać nie jestem żabą, bo nie kumam...
No to kto zamieścił zdjęcie tej Waszej żmiji w sąsiednim wątku?

Ale wytłumacz mi, bo nie wiem, co przez to chciałeś powiedzieć, no, nie rozumiem, co autor miał na myśli, no, o co Ci chodzi że interesujesz się biologią, a na zdjęciu widać łeb żmii??? No...


Dompodsosnami, a trzymałaś kiedyś np. zaskrońca w rękach? Albo węża boa?...

W rękach to nie, ale z podwórka wypłaszałam nieraz. Bezpiecznie dla zaskrońca.

pawelm
15-05-2007, 11:23
Widać nie jestem żabą, bo nie kumam...
No to kto zamieścił zdjęcie tej Waszej żmiji w sąsiednim wątku?

Ale wytłumacz mi, bo nie wiem, co przez to chciałeś powiedzieć, no, nie rozumiem, co autor miał na myśli, no, o co Ci chodzi że interesujesz się biologią, a na zdjęciu widać łeb żmii??? No...
No... chciałem przez to powiedzieć, że na zdjęciu widać łeb żmiji. :)
Co do zainteresowań autor miał na myśli tylko tyle, że stać go na poglądy będące wynikiem własnych przemyśleń.
Dobra, nic chyba więcej tu nie ubijemy :)

DPS
15-05-2007, 13:57
Pozdrawiam. 8)

abromba
15-05-2007, 19:34
Można się przerzucać mniej lub bardziej merytorycznymi argumentami, ale jedno jest coraz bardziej pewne: większośc tzw. "prostych" rozwiązań dotyczących ingerowania w przyrodę przynosi opłakane skutki. Tak było z DDT, tak było z PCB/PCT.
Kiedy 10 lat temu zaczęłam mieć do czynienia (teoretycznie, od strony prawnej) z GMO, to potwornie się zdziwiłam, że na kilkanaście decyzji Komisji Europejskiej dopuszczających GMO prawie wszystkie dotyczyły zmodyfikowanych odmian roślin opornych na określony herbicyd. Czyli w skrócie chodzi o to,że możeny siać hektary monokultury, bo jak to wypryskamy to nic innego nie urośnie. Bardzo różniło się to od powszechnych wyobrażeń o dużych pomidorach. Dla mnie w każdym razie było zaskoczeniem. Przypuszczam, że od tego czasu niewiele się zmieniło.

Stosowanie herbicydów w przydomowych ogródkach stało się codziennością tak jak stosowanie antyperspirantów (tez podobno coraz bardzie dyskusyjne). Może więc naprawdę lepiej ograniczyć się do oprysków tam, gdzie naprawdę w inny sposób nie można sobie poradzić.

Stalker Greg
15-05-2007, 20:52
A wiecie, że w Zachodniopomorskim rośnie już sobie modyfikowany genetycznie rzepak? Modyfikowany, żeby był odporny na glifosat, aktywny składnik Roundupu, będzie go można teraz lać ile wlezie. Niby tam jakieś strefy buforowe wyznaczyli (chyba 2 km), ale powiedzcie to pszczołom i wiatrowi który przenosi pyłek na dziesiątki km. Skrzyżowanie się rzepaku GMO z innymi w pierwszej kolejności położy gospodarstwa ekologiczne, w produktach których nie może być śladu GMO.

DPS
15-05-2007, 21:34
Greg, na miłość Boską, nie pisz mi tu takich rzeczy... :( Przecież zawału dostanę od samego czytania... :x

Stalker Greg
15-05-2007, 21:48
No niestety, szlag mnie trafia. A pomyśl o tych ekologicznych gospodarstwach, produkujących np. zdrowy olej rzepakowy tłoczony na zimno.

DPS
15-05-2007, 22:14
Ani nie chcę myśleć. Teraz będę sprawdzała, czy to aby nie jest z zachodniopomorskiego... Kurna, moje rodzinne strony... :evil:

Stalker Greg
15-05-2007, 22:21
W zachodniopomorskim to oficjalnie. A w całym kraju są przypadki nielegalnego wysiewania rzepaku GMO, tylko jest słaba wykrywalność.

DPS
16-05-2007, 05:44
I niech mówią, co chcą, ja uważam, że nie wolno mieszać w genach. Bo co innego jak w drodze ewolucji dany organizm przystosuje się do warunków i przetrwają osobniki z takim zestawem, który im to zapewni. A co innego jak ktoś się chce bawić w stwórcę i tworzy - mutanty. Czy potem po zjedzeniu mutantów będziemy np. kupkali kwiatkami? :o

duende
20-05-2007, 18:31
nam sasiedzi podpowiedzieli, ze FERNANDO jest idealny na wszystkie chwasty a jednoczesnie nie szkodzi trawie - czyli wizja idealnego trawnika jawi sie wreszcie bardzo realna :-)
Próbowaliście tego środka?

Mirek_Lewandowski
20-05-2007, 18:56
"Wiadomo, że glifosat:
Niszczy glebę - przypuszcza się że, klony i koniczyna umierają po zastosowaniu glifosatu z powodu braku azotu w glebie. Wiąże się to z faktem, że pozytywne bakterie, grzyby i mikroorganizmy żyjące w glebie są zabijane przez toksyczny środek chemiczny w glifosacie.
Niszczy naturalną wegetację - nawet niewielkie ilości glifosatu są niebezpieczne dla roślin nie będących chwastami przeciwko, którym go użyto. Dzikie gatunki mogą być zniszczone lub zabite przez ilość zaledwie 10 mikrogramów na jedną roślinę. Nawet opryski przyziemne mogą powodować zniszczenie w odległości do 100 metrów.
Niszczy miejsca żerowania i rozmnażania się ptaków i płazów (np. ropuch). To powoduje zmiany w całym ekosystemie.
Niszczy drzewa. Komisja Leśnictwa Wielkiej Brytanii twierdzi, że glifosat powoduje wysychanie żywopłotów. W Stanach jego użycie wiąże się ze zmniejszoną zimową i chorobową odpornością u drzew.
Zabija ryby i wodne bezkręgowce. Jego szkodliwość dodatkowo zwiększa się w cieplejszych wodach.
Tego typu zmiany w środowisku są nieodwracalne. Tak niszczący wpływ na środowisko nie może być określany jako "zielony"."

ze strony Federacji Zielonych Grupa Krakowska
Brrrrrrr..a ja się posiłkuję właśnie Roundupem... :-?

Taaa... zapomnieli dopisać jeszcze, że łagodnie przeczyszcza nie przerywając snu.

DPS
20-05-2007, 19:05
Namawiam Was gorąco do pozostawienia wszelkich chemicznych świństw w sklepach. Użyjcie noża, jak nieltórzy, albo specjalnego przyrządu, jak radzi Zbigniew R.. To naprawdę zbawienna porcja ruchu dla zasiedziałych mieszczuchów i porcja świeżego powietrza dla każdego, a przy tym nie trujecie całego srodowiska wokół. Pozdrawiam. :D

kropi
20-05-2007, 19:25
Mlecze to dla mnie nie problem

Ja mam mega-chwaściory, dorastające w lecie do 2m wysokości :o , zajmujące połowę powierzchni działki - jedyny z nich pożytek był taki, że się można było spokojnie wysikać nie budząc sensacji - ale jako że w końcu montują nam oczyszczalnię a w zielsku żyją różne bąki, szerszenie i inne kąśliwce to postanowiłem z zielskiem powalczyć, najpierw powyrywałem to zielone (i zeszłoroczna suche badyle - zrobił się niezły stosik) a potem za łopatę i dawaj wykorzeniać...

I doszedłem do wniosku, że poproszę któregoś sąsiada, coby mi konikiem przeleciał działeczkę i regularnie zaorał, bo nie skończę do zimy z tym dziadostwem

Jest to pierwszy ruch w stronę "zagospodarowania terenu", czy oprócz zaorania i wywalenia dziadostwa coś jeszcze należy zrobić, żeby potem nie żałować? Jeśli jest jakiś poradnik dla początkującego acz leniwego ogrodnika to poproszę ;-)

Mirek_Lewandowski
20-05-2007, 19:31
11. INFORMACJE TOKSYKOLOGICZNE
Toksyczność ostra
Produkt jest praktycznie nietoksyczny. Jednakże, należy postępować z zachowaniem środków ostrożności zalecanych przy pracy z chemikaliami
Może wykazywać słabe działanie szkodliwe po połknięciu. Nie są spodziewane istotne skutki po połknięciu niewielkich ilości (mnie niż pełny łyk). Zaobserwowano, że połknięcie podobnych produktów powodowało dolegliwości żołądkowo jelitowe z nudnościami, wymiotami i biegunką
Połknięcie dużych ilości powodowało spadek ciśnienia i obrzęk płuc.
Toksyczność ostra produktu (na podstawie badań podobnego produktu)
doustna LD50 dla szczura > 5000 mg/kg
dermalna LD50 dla szczura: >2000 mg/kg
inhalacyjna LC50/1/4 h dla szczura: >4,86 mg/l (maksymalne możliwe do uzyskania stężenie produktu; brak objawów zatrucia)
Zagrożenia dla zdrowia
Działanie drażniące:
Główne zagrożenie dla zdrowia wynika z właściwości drażniących produktu:
może działać drażniąco na oczy
może działać drażniąco na skórę
może powodować podrażnienie przewodu pokarmowego i górnych dróg oddechowych
Powtarzające się lub długotrwałe narażenie może powodować poważne podrażnienia
Działanie uczulające:
W badaniu Magnusson’a-Kligmann’a nie wykazano działania uczulającego u świnek morskich
Nie zaobserwowano działania uczulającego u ludzi
Toksyczność chroniczna:
W badaniach długoterminowych zaobserwowano zmiany masy ciała i wątroby u szczurów przy dawkach 60 - 100 mg glifosatu/kg/wagi ciała/dzień. Nie zaobserwowano objawów zatrucia przy wyższych dawkach, w tym najwyższej badanej = 4800 mg glifosatu/kg/wagi ciała/dzień
Rakotwórczość:
Nie stwierdzono działania rakotwórczego. Przez US-EPA glifosat został zaklasyfikowany do kategorii E (brak dowodów działania rakotwórczego u ludzi)
Działanie na rozrodczość:
Liczne badania nie wykazały szkodliwego działania glifosatu na rozrodczość. W warunkach podawania bardzo wysokich dawek skutki były takie same jak dla toksyczności chronicznej
Teratogenność:
Glifosat nie wykazuje działania teratogennego. Jedynie przy bardzo wysokich dawkach (4800 mg/kg masy ciała/dzień) zaobserwowano skutki u potomstwa, takie jak zmniejszenie wagi płodów
Mutagenność:
Glifosat był poddany badaniom w szerokim zakresie badań in vitro jak również in vivo. Nie wykazano działania mutagennego
Inhibicja cholinoesterazy
Glifosat nie powoduje hamowania cholinoesterazy i nie jest neurotoksyczny. W związku z tym właściwości glifosatu nie mogą porównywane do innych fosforoorganicznych środków ochrony roślin

12. INFORMACJE EKOLOGICZNE
Toksyczność dla środowiska:
Produkt jest herbicydem i należy spodziewać się, że jest toksyczny dla wszystkich roślin zielonych.
Produkt nie działa szkodliwie na ryby, ptaki, organizmy glebowe:
toksyczność ostra dla ryb (Salmo gairdneri) LC50/96 godz. > 18.6 mg/l (statyczna)
toksyczność ostra dla rozwielitki (Daphnia magna) EC50/48 godz. 21.6 mg/l
toksyczność dla glonów zielonych (Scenedesmus subspicatus) IC50/72 godz.= 17.4 mg/l toksyczność dla ptaków (Coturnix coturnix japonica) LD50: > 1900 mg/kg
toksyczność dla dżdżownic (Eisinia foetida) LC50/14 dni: > 1000 mg/kg suchej gleby
toksyczność dla pszczół ((Apis mellifera africanised)) LD50/48 godz., doustna: > 100 >g/pszczołę
Mobilność:
W środowisku glifosat nie wykazuje mobilności; jest bardzo szybko adsorbowany przez cząstki gliny.
Glifosat jest mocno wiązany przez glebę
Trwałość i podatność na biodegradację:
Glifosat nie jest podatny na biodegradację. Podlega powolnemu rozkładowi w środowisku i biologicznej oczyszczalni ścieków.
Stężenia do 100 mg/l nie powodują negatywnych skutków w pracy oczyszczalni ścieków.
Rozkłada się głównie w procesach mikrobiologicznych i aerobowych, jakkolwiek także następuje w procesach anerobowych
Półokres rozpadu w środowisku zależy od warunków naturalnych. Zwykle wynosi od 3 do 30 dni w warunkach tlenowych w glebie i wodzie
Możliwości bioakumulacji:
W licznych badaniach w środowisku wody morskiej i słodkiej wykazano, że glifosat charakteryzuje niskim współczynnikiem bioakumulacji

Co nie znaczy,że namawiam do stosowania oczywiście, również uważam, że należy ograniczać stosowanie chemii. Ale pozwoliłem sobie zacytować to, ciut może przydługie, żeby wiadomo było, o co chodzi.

hanka55
20-05-2007, 20:44
A teraz to samo, czyli N-(fosfonometylo) glicyny = glifosat, ale ze strony innego producenta.

Karta charakterystyki preparatu niebezpiecznego

Agrofosat 360 SL

Nazwa produktu
Nazwa handlowa: Agrofosat 360 SL
Zastosowanie: Środek chwastobójczy w formie koncentratu do sporządzania roztworu wodnego, stosowany nalistnie, przeznaczony do zwalczania perzu oraz innych chwastów jednoliściennych i dwuliściennych (jednorocznych i wieloletnich) na polach uprawnych, w roślinach sadowniczych, a
tak e chwastów i zbędnej roślinności na ciekach i zbiornikach wodnych, w leśnictwie, na terenach nieużytkowanych rolniczo oraz do desykacji zbóż , rzepaku ozimego i jarego przed zbiorem. Stosować zgodnie z etykietą – instrukcją dołączoną do opakowania.

Parametry kontroli narażenia NDS dla glifosatu wynosi 10 mg/m3

(Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie najwy szych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy z dnia 29 listopada 2002 r.; Dz.U. 2002 nr 217 poz.1833.

NDSCh i NDSP – brak danych
Środki ochrony indywidualnej
Ochrona dróg oddechowych

W normalnych warunkach u ytkowania preparatu, nie jest wymagana.
Ochrona oczu i twarzy
Wymagana – szczelne okulary ochronne w przypadku możliwości bezpośredniego kontaktu.

Ochrona rąk
Wymagana – gumowe rękawice
Ochrona skóry
Odzie ochronna.
Środki higieny
Nie dopuszczać do zanieczyszczenia ubrania wyrobem. Po pracy z preparatem umyć dokładnie ręce i twarz. Nie jeść i nie pić w miejscu pracy.
Inny sprzęt ochronny
W normalnych warunkach u ytkowania sprzęt ochrony dróg oddechowych nie jest wymagany.
Zalecany w przypadkach gdy istnieje mo liwość inhalacji np. w trakcie dokonywania oprysku. Po um yciu odkazić sprzęt przy pomocy podchlorynu sodu. Używać standardową odzieŻ ochronną

Działa szkodliwie na organizmy wodne, może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym. (R52/53)

http://www.rokita-agro.com.pl/images/prod/pdf/Agrofosat_360_SL.pdf.

Stalker Greg
20-05-2007, 23:45
Nie wierzcie ślepo w treść ulotki.
Dla przykładu, taki kwas acetylosalicylowy (aspiryna), jest teratogenny dla myszy i gdyby tylko na podstawie tych badań decydować o jego dopuszczeniu do użycia...

DPS
21-05-2007, 06:32
Co by nie mówić, mnie mój zdrowy chłopski rozum podpowiada, że każdy wyrób przemysłu chemicznego nie jest obojętny dla środowiska. A jeżeli jeszcze ma programowo niszczyć, to... wiecie sami. I nie przekonuje mnie żadne mówienie, że to nieszkodliwe, że rozkład (bo akurat z tym słabo...), bla, bla, bla. Tak jak nie przekonywało mnie wieloletnie gadanie, że zioła to dla babć dobre i że to ciemne przesądy z tym sianiem po nowiu księżyca. Dziś mamy kalendarz biodynamiczny... Staram się więc unikać chemikaliów jak tylko mogę i staram się godzić z zasadą, że plonów musi starczyć dla robaków i dla mnie. Sprawdza się, spróbujcie. :wink: :D 8)

andk
21-05-2007, 08:20
Podobno lenistwo jest podstawą wszelkiego postępu... :D Ale jeśli to cecha pozytywna to jedyna :D
Zieloną działkę można porównać do wnętrza domu. Żeby było czysto, są dwie metody:
- utrzymywanie porządku tzn. po użyciu odkładanie wszystkiego na swoje, przeznaczone do tego miejsce (dotyczy zwłaszcza śmieci :D ), odkurzanie na bieżąco
- "złota wolność" a potem okresowe sprzątanie generalne. Właśnie przy tej metodzie rodzą się pomysły typu "może ściany w kuchni szlauchem? :D :D " albo "czy pajęczynę można usuwać miotaczem ognia? :D :D "
Z ogrodem jest to samo:
- pielenie na bieżąco, systematyczne koszenie trawy
- podziwianie jak to wszystko ładnie rośnie. A potem może roundup? benzyna?.... w końcu... napalm?? :D :D :D

gosciu01
21-05-2007, 23:07
.... w końcu... napalm?? :D :D :D

a gdzie to dają ? :wink:

andk
22-05-2007, 11:37
Łączysz się z Pentagonem, podajesz współrzędne - wchodzisz do piwnicy i nasłuchujesz warkotu silników.... :D :D :D

duende
22-05-2007, 19:59
Mlecze to dla mnie nie problem

Ja mam mega-chwaściory, dorastające w lecie do 2m wysokości :o , zajmujące połowę powierzchni działki - jedyny z nich pożytek był taki, że się można było spokojnie wysikać nie budząc sensacji - ale jako że w końcu montują nam oczyszczalnię a w zielsku żyją różne bąki, szerszenie i inne kąśliwce to postanowiłem z zielskiem powalczyć, najpierw powyrywałem to zielone (i zeszłoroczna suche badyle - zrobił się niezły stosik) a potem za łopatę i dawaj wykorzeniać...

I doszedłem do wniosku, że poproszę któregoś sąsiada, coby mi konikiem przeleciał działeczkę i regularnie zaorał, bo nie skończę do zimy z tym dziadostwem

Jest to pierwszy ruch w stronę "zagospodarowania terenu", czy oprócz zaorania i wywalenia dziadostwa coś jeszcze należy zrobić, żeby potem nie żałować? Jeśli jest jakiś poradnik dla początkującego acz leniwego ogrodnika to poproszę ;-)

:-) Jakbym siebie widziała pół roku wcześniej :-D
Też zrobiliśmy tak jak Ty - najpierw skosiliśmy 1,5 metrowe chwasty, paliliśmy je na wielkim stosie. Potem przyjechał sąsiad i traktorem nam zaorał i zabronował. Potem ja wybierałam przez 3 tygodnie z ziemi korzenie i pozostałości po chwastach, potem zasialiśmy trawę i teraz nowe chwasty wzeszły szybciej niż trawa :-(
Co mi się uda to wyrywam z korzeniami, ale czuje się jakbym walczyła z wiatrakami :-(( Trawa w końcu wschodzi, mizerna taka, chwasty nie potrzebują wody by rosnąć. Czuję, że przyroda mnie pokona, nie nadążam.
Mam tylko trzy popołudnia tygodniowo na prace w ogrodzie a ogrod 4500m2...
Łączę się z Tobą w walce i trzymam kciuki za skuteczność Twojej walki :-)

DPS
23-05-2007, 10:11
Łączysz się z Pentagonem, podajesz współrzędne - wchodzisz do piwnicy i nasłuchujesz warkotu silników....

http://www.zbychdom.republika.pl/icon/morda.gif

gogo5660
23-05-2007, 14:19
Wg mnie tylko randup nie ma nic innego na rynku godnego polecenia...

DPS
23-05-2007, 22:34
Tylko nie zapomnij dokładnie się posmarować tym Roundupem.

gogo5660
23-05-2007, 23:29
Smarowania nie polecam... czeka Cie wtedy wizyta u dermatologa :wink:

pawelm
24-05-2007, 08:12
"Wiadomo, że glifosat:
Niszczy glebę - przypuszcza się że, klony i koniczyna umierają po zastosowaniu glifosatu z powodu braku azotu w glebie. Wiąże się to z faktem, że pozytywne bakterie, grzyby i mikroorganizmy żyjące w glebie są zabijane przez toksyczny środek chemiczny w glifosacie.
Niszczy naturalną wegetację - nawet niewielkie ilości glifosatu są niebezpieczne dla roślin nie będących chwastami przeciwko, którym go użyto. Dzikie gatunki mogą być zniszczone lub zabite przez ilość zaledwie 10 mikrogramów na jedną roślinę. Nawet opryski przyziemne mogą powodować zniszczenie w odległości do 100 metrów.
Niszczy miejsca żerowania i rozmnażania się ptaków i płazów (np. ropuch). To powoduje zmiany w całym ekosystemie.
Niszczy drzewa. Komisja Leśnictwa Wielkiej Brytanii twierdzi, że glifosat powoduje wysychanie żywopłotów. W Stanach jego użycie wiąże się ze zmniejszoną zimową i chorobową odpornością u drzew.
Zabija ryby i wodne bezkręgowce. Jego szkodliwość dodatkowo zwiększa się w cieplejszych wodach.
Tego typu zmiany w środowisku są nieodwracalne. Tak niszczący wpływ na środowisko nie może być określany jako "zielony"."

ze strony Federacji Zielonych Grupa Krakowska
Brrrrrrr..a ja się posiłkuję właśnie Roundupem... :-?
A wiesz, że rok po przejechaniu całej działki roundupem zalęgły mi się pod brzózkami kozaki? :)