PDA

Zobacz pełną wersję : TYNKI GIPSOWE



falus30
09-09-2007, 10:53
co myślicie o tynkach gipsowych :P

Barbossa
09-09-2007, 10:56
#%^&*%*%*&%@#!! to myślę :evil:
mam i chwalę sobie
a Ty poszukaj opinii

bigmario4
09-09-2007, 11:03
Myślę i ...mam :lol:

VIP Jacek
09-09-2007, 11:50
U mnie właśnie zaczeli tynkować, jak narazie mi się podobają. Są gładkie jak szkło.
Zobczymy póżniej. :D

KOM44
09-09-2007, 17:12
Napewno te które zrobisz beda najlepsze i napewno nie ma innych lepszych.
Ja poszedłem w klasykę - mam cementowo-wapienne i też sobie chwale.

Lookita
09-09-2007, 18:24
:-) fajna odpowiedz.....ja bede dopiero miec...w pazdzierniku....

jacekp71
09-09-2007, 18:30
zrobilem gipsowe.
ale jakos nie mysle o tym zbyt wiele ;-)

VIP Jacek
09-09-2007, 19:38
no to podpowiedżcie, czym zagruntować te tynki przed malowaniem?
Planuję pomalować je oraz g/k (sufit podwieszany i poddasze) unigruntem Atlasa, rozcieńczonym pół na pół z wodą. Moi znajomi tym środkiem gruntowali i wszystko jest ok.

fugo79
09-09-2007, 20:28
Witam. Tynki gipsowe sa bardzo chłonne i dlatego dobrze je trzeba zagruntować przed malowaniem , ja gruntowałem emulsia rozrobioną 1-1 z woda i dodawałem na 10 litrów dwie szklanki gruntu fast do tynków gipsowych. polecam takie rozwiazanie farba pieknie przyjmuje.

jacekp71
09-09-2007, 20:35
grunt jest konieczny.
kazdy tynk jest zapylony, do tego z reguly wymaga pewnych poprawek gipsowych ktore nalezy przeszlifowac, poza tym wspomniana chlonnosc.

poza tym koszt zagruntowania jest tak niewielki, ze nie warto sie nad nim rozwodzic.

denes
09-09-2007, 20:43
Jak masz male dzieci to licz sie z wieloma uszkodzeniami, ktore potem mozna uzupelnic. Jak chcesz twarde tynki to CW + filcowanie.

lutek34
09-09-2007, 20:56
Ja mam u siebie tynki gipsowe knauf i sobie chwale.
Sciany które miały byc malowane farba Benjamin Moore były gruntowane primerem Benjamin Moore a te które krajowymi farbami to gruntem pół na pół z farbą

siggi&alka
09-09-2007, 22:01
no to podpowiedżcie, czym zagruntować te tynki przed malowaniem?
Planuję pomalować je oraz g/k (sufit podwieszany i poddasze) unigruntem Atlasa, rozcieńczonym pół na pół z wodą. Moi znajomi tym środkiem gruntowali i wszystko jest ok.
podloze gruntuje sie po to aby je wzmocnic (np jezeli substancja jest sypka) albo po to zeby aby material ktorym pracujemy zbyt szybko nie wsiakl w podloze. kazdy sprzedawca powie ci ze gruntowac nalezy bo grunt "to grunt". pomalowalem juz tysiace mq scian wczesniej ich nie gruntujac. powiem wiecej, kiedys porbowalem gruntowac sciane (nierozcienczonym gruntem, rzadko kiedy wskazane jest rozcienczanie gruntu) i ciezko bylo mi pracowac farba, tzn ciezko bylo mi pozbyc sie struktury naniesionej walkiem. przy podlozu bez gruntu tego problemu nie ma. malujemy na "koperte" po czym suchym walkiem wracamy po pomalowanej juz scianie i mamy sciane bez struktury. po drugie jest znikome prawdopodobienstwo aby zagruntowana sciane pomalowac "na raz".

podsumowujac, gruntom przy malowaniu nowych scian gipsowych, wapiennych, G-K i jakich tam jeszcze sobie potraficie wyobrazic mowimy nie :)

Jerry-Mc
09-09-2007, 23:08
Mój pradziadek nie gruntował, mój dziadek nie gruntował, mój ojciec nie gruntował a ja gruntuję. Dlaczego?
Ponieważ kiedyś nie stosowano gipsów do wykończeń ścian. Chyba, że przy stiukach, które były zabezpieczane klejem kostnym.
Zbrodnią jest malowanie gipsowanych szlifowanych ścian uprzednio ich nie gruntując. Pył na takiej ścianie skutecznie izoluje gips od farby w efekcie farba ma bardzo małą przyczepność.
Będę również do znudzenia powtarzał, że gruntuje się pędzlem nie wałkiem.

lutek34
09-09-2007, 23:15
Będę również do znudzenia powtarzał, że gruntuje się pędzlem nie wałkiem.

A jaka jest niby różnica? twierdzisz że pędzlem wetrzemy głębiej grunt?
A co ze smugami jakie powstaja na świeżej gładzi jak się ją smaruje pędzlem?
Ja wszelkie płaskie powierzchnie gruntuje wałkiem i po gruncie nie powstaja mi żadne struktury po wałku.

laparia
10-09-2007, 06:33
Czy stanie coś się z tynkami gipsowymi w nieogrzewanym domu przez zimę.

pozdrawiam

lutek34
10-09-2007, 08:21
U mnie jedną zimę przetrwały bezproblemowo, oczywiście tynki były w 100% suche położone w sierpniu

metrys
10-09-2007, 08:28
Ja też mam tynki wew gipsowe. KNAUF MP75

daggulka
10-09-2007, 08:29
ja będę miała cementowo-wapienne zacierane gąbką... z kilku powodów z których najważniejszy jest taki, że są twardsze, a mniej ważny to fajna lekko chropowata strukturka.... nie podobają mi sie ściany-lustra, według mnie wygląda to zdeczko nienaturalnie.... gdybym zdecydowała się na gipsowe to i tak byłaby na to farba strukturalna, więc po co wydawać kasę nadaremno....tynki cementowo-wapienne u nas są tańsze :wink:
ale oczywiście sznuję zdanie innych którym podobają się gładkie gipsowe...o gustach się nie dyskutuje :wink:

pozdrawiam, smoczyca

Towita
10-09-2007, 08:39
Mam cementowo-wapienne z kilku powodów - ściany oddychają (keramzyt ocieplony wełną mineralną), tynk jest twardszy (dwoje dzieci), lepiej odbijają dźwięki (mąż jest maniakiem muzycznym) i bardziej mi się podoba leciutko chropowata faktura (zaspokojenie mojego gustu).

siggi&alka
10-09-2007, 20:01
Zbrodnią jest malowanie gipsowanych szlifowanych ścian uprzednio ich nie gruntując. Pył na takiej ścianie skutecznie izoluje gips od farby w efekcie farba ma bardzo małą przyczepność.
Będę również do znudzenia powtarzał, że gruntuje się pędzlem nie wałkiem.

a to ciekawa teoria co do tego "izolujacego pylu" z ktora sie oczywiscie nie do konca zgadzam. jak po szlifowaniu masz pyl, to przejedz sciane miotla z miekkim wlosem i powinno to skutecznie zetrzec ow pyl. moze i dziadek i ojciec nie stosowali gruntow ale i farby wtedy byly inne.

nie pisze ze nie wolno, albo, ze stosowanie gruntu pod gips jest bledem w sztuce. grunt mozna stosowac zawsze i wszedzie tylko trzeba wiedziec gdzie tak naprawde jest on potrzebny. jezeli chce sie naciagnac klienta na "gruntowanie" to prosze, ale ja tak nie robie. Technike malowania opisalem TUTAJ (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=2020914#2020914). obale twoja teorie slabej przyczepnosci farby do podloza prostym przykladem. kiedy odcinam przy pomocy tasmy (tylko i wylacznie "Tesa") dwa kolory po oderwaniu tasmy (powinna ona zostac oderwana niezwlocznie po "odcince"- inaczej zerwiesz tasme z farba i szpachla) wszystko zostaje na swoim miejscu. wazny jest rowniez dobor farby. radze trzymac sie z daleka od wszelkiej masci marketowych wynalazkow jak "jedynka, sniezka, duluxy" i inny shit. po pierwsze sa rzadkie jak woda, po drugie trzeba co raz stawac na drabine aby zdrapywac ze sciany ciala obce znajdujace sie w wiaderku a po trzecie nie kryja. dwa ostatnie powody wystarczaja aby zrezygnowac z takiego rodzaju farb. nawet necaca cena nie jest taka korzystna kiedy policzymy ile zaplacilismy malarzowi za trzykrotne malowanie + material. nie jestem przedstawicielem handlowym tej marki ani nie czerpie zadnych korzysci majatkowych z tego wzgledu dlatego z osmiele sie zareklamowac farby firmy Caparol (www.caparol.pl). uzywam ich od 10 lat i nie malowalem jeszcze lepszymi farbami (choc wiem ze sa). wydajne ( do 10litrowego wiaderka dolewam 2 litry wody i biala farba kryje szara gladz nidy "na raz") piekna gama kolorow, w wiaderku nie ma zadnych grudek wtedy praca to sama przyjemnosc a nie meczarnia jak przy sniezce (przyklad z autopsji).
Drogi Jerry-mc.... gratuluje ci wytrwalosci w gruntowaniu pedzlem. to dobra metoda kiedy chce sie polaczyc prace ze sportem chociaz ja wole wymeczyc sie na silowni a nie w pracy. Gruntowanie scian walkiem to rowniez nie najlepsza metoda z tego wzgledu ze z racji charakterystycznej gestosci substancji grunt lubi sobie "chlapnac" na podloge. wiem ze mozna opracowac sobie technike walcowania od dolu do gory ale duzym walkiem nie dojedziesz do wszystkich rogow, w jednym miejscu nalozysz mniej, w drugim wiecej no i na koniec musisz dokladnie umyc walek bo ci sie sklei. ja uzywam do gruntowania duzych powierzchni pompki ogrodowej. w leroy mozna taka kupic juz za 50pare zlotych. grunt z pedzla mozna nakladac ale pod tapete. slusznie zauwazyl LUTEK 34 ze po gruntowaniu lawkowcem pozostaje struktura. po pryscieniu gruntu pod cisnieniem pompka mamy rownomiernie rozprowadzony grunt we wszystkich rogach i plaszczyznach. szybko, solidnie i co najwazniejsze efektywnie a nie efektownie.
Pracowalem 10 lat w niemczech na remontach przy wykonczeniowce wiec wiem jak to "sie robi".
pozdrawiam :wink:

Jerry-Mc
10-09-2007, 20:24
Będę również do znudzenia powtarzał, że gruntuje się pędzlem nie wałkiem.

A jaka jest niby różnica? twierdzisz że pędzlem wetrzemy głębiej grunt?
A co ze smugami jakie powstaja na świeżej gładzi jak się ją smaruje pędzlem?
Ja wszelkie płaskie powierzchnie gruntuje wałkiem i po gruncie nie powstaja mi żadne struktury po wałku.

Po pędzlu nie pozostają żadne smugi. Pod warunkiem, że: używasz dobrej szpachli przestrzegając technologii jej nakładania, masz porządny pędzel no i przed wszystkim potrafisz gruntować, co wbrew pozorom nie jest takie proste.
Wielokrotnie widziałem zniszczone ściany tylko, dlatego że ktoś miał lekceważący stosunek do gruntowania.
Refleksja przychodzi w chwili, gdy robimy pierwszy remont w swoim wymarzonym domu i zrywamy stare plakaty w dziecinnym pokoju razem z farbą.

falus30
10-09-2007, 21:02
miało być o tynkach gipsowych a nie o malowaniu :evil:

Barbossa
10-09-2007, 21:19
miało być?
aha
no to a propos latawców...

Jerry-Mc
10-09-2007, 22:57
falus30

E tam gdybym wcześniej zerkną na Twojego nika to w ogóle bym się nie odzywał.

siggi&alka
13-09-2007, 07:49
miało być o tynkach gipsowych a nie o malowaniu :evil:

przy okazji lyknales troche wiedzy :)