PDA

Zobacz pełną wersję : kanaliza - strefa przemarzania?



andopo
14-09-2007, 21:29
Witam,
czy przy wyprowadzaniu z domku jednorodzinnego kanalizy trzeba zwracac uwage na strefe przemarzania czy nie ma to znaczenia z racji tego, ze woda w niej nie stoi?
Planuje wyprowadzic rure kanalizy na glebokosci 60 cm - moze byc? Jezeli tak to czy jakos ja ocieplic, np keramzytem?

Nie wiem czy to wazne - budynek jest w woj. warminsko-mazurskim

Krzysztofik
14-09-2007, 21:51
Nie wiem czy to wazne - budynek jest w woj. warminsko-mazurskim
Wiesz dobrze, że ważne :wink:
http://www.muratordom.pl/budowa-i-remont/fundamenty/glebokosc-przemarzania,7195_4987.htm

Rom-Kon
14-09-2007, 22:43
Na życzenie klienta raz przeprowadziłem kanalizę do szamba na głębokości 30 cm!!! Rura była w korytku ze styropianu... nie pamiętam czy 5 czy 10cm... parę lat temu... Mam stały kontakt z nim i nic mi nie wiadomo by były problemy... chyba że się nie przyznaje w co wątpię. A jeśli coś miało by się dziać to zawsze można puścić kabel grzejny wewnątrz rury.

jogi1
15-09-2007, 09:37
U mojego znajomego rura z kanalizą przy domu na długości 6 metrów jest na głębokości "2 sztychów", dopiero pózniej jest kolanko i idzie niżej. Taki dziwny stan rzeczy istnieje juz od lat 80-tych i jescze nie było problemów :o 8)

daggulka
15-09-2007, 10:08
ja też będę miała przy wyjściu z domu wysoko.... tak jak poprzednik napisał , pewnie będzie na głębokość niewiele ponad "dwóch sztychów" :wink: ( po wyrównaniu terenu może z 50cm :roll: )... i tu mnie trochę uspokoiliście, bo myśl o zamarzaniu spedzała mi sen z powiek :wink: :D

pozdrawiam, smoczyca

Mags
15-09-2007, 13:28
Ja też spokojniejsza jak to przeczytałam. Jakieś 3-4 dni temu zrobiłam mężowi awanturę, że mi rur kanalizacyjnych nie zakopał pod ziemią, tylko leżą na wierzchu. Próbował mi wmówić, że jak się już obsypie dom i zrobi podłogę na gruncie to i rur nie będzie widać. Może i nie widać, ale będę miała stracha, że mi to będzie zamarzać, bo tak blisko powierzchni.
Czyli jednak tak się robi. Myślałam, że im się nie chciało poprostu kopać :oops:

Edybre
15-09-2007, 18:00
No ale co ma w tej rurze zamarzać? Przecież nic tam nie zostaje i często leci ciepła woda. Ja też przy wyjściu mam dość wysoko dopiero potem jest zejście głębiej.

Zbigniew Rudnicki
15-09-2007, 18:48
... że mi rur kanalizacyjnych nie zakopał pod ziemią, tylko leżą na wierzchu. Rozumiem, ze dom jest niezamieszkały.
Gołych rur nie da się eksploatować w zimie - zamarznie. Gołe rury to w Anglii.
Rury położone na małych głębokościach, w strefie przemarzania narażone są na zamarznięcie w przypadku przerwy w użytkowaniu (n.p. urlop) i niewielkich przecieków wody do kanalizacji (n.p. sączenie w muszlach wc).
A jak zamarznie - pewnie przyjdzie czekać do wiosny.

Mags
15-09-2007, 20:01
No oczywiście, że niezamieszkały :o , bo w sumie to jeszcze ścian nie ma :lol:
Teraz oczywiście kanaliza jest już przykryta ziemią i nie leży na wierzchu. Chodziło mi o to właśnie przemarzanie, czy nie trzeba tych rur głębiej umiejscowić. Już teraz wiem, że dobrze jest jak jest.

andopo
15-09-2007, 20:55
Moja historia z kanaliza: firma, która robiła mi kanalizę zrobiła wylot pod ławami - około 140 cm. Szambo mam zaprojektowane jakies 15 metrow od budynku, co ze spadkiem daje wlot do zbiornika na okolo 170 cm. Zaden producent szamba nie daje gwarancji na taki zbornik jezeli przysypie sie go 2 metrami ziemii. W zwiazku z tym rozwalam terakote -> posadzkę -> chudziaka i podnosze na okolo 60 cm :)

magangs
16-09-2007, 08:03
Jeżeli kanaliza jest poprawnie wykonana, to nic w niej nie powinno stać, a tym samym zamarznąć. Zwróć jeszcze uwagę, że jeśli za głęboko zakopiesz, to możesz mieć problem z odpowiednim spadkiem albo nawet wyjdzie Ci poniżej miejskiej sieci kanalizacyjnej / szamba, a wtedy to dopiero problem :-).