PDA

Zobacz pełną wersję : JAk zalozyc sprawe w sadzie .. pmozcie PLS



Cizba
22-09-2007, 06:56
Mialem wspanialegoo wykonawce elewacji klinkierowej ....

w 3 dni polozyli tak elewacje (naszczescie nie duzo) ze mnie szlak trafil...

podpisalem z nim aneks/rozwiazanie umowy w ktrorym do pewnej daty ma mi zwrocic kase za zaliczke i za zmarnowany material... wszystko okreslone w aneksie

Jak sie zaklada w takim przypadku sprawe ???

Bardzo dziekuje zapomoc

MIEJSCE to Warszawa

remx
22-09-2007, 14:06
Składa się w sądzie tzw pozew.
Mimo, że pewnie uważasz że sam taki pozew napiszesz, gorąco namawiam na kontakt z prawnikiem. Są to sprawy dotyczące taktyki i odpowiedniego ujęcia tematu. Jest kwestai wniesienia różnych opłat. A prawnik ci już wszystko powie.

AsiaIAdam
23-09-2007, 20:03
Jeżeli masz podpisany przez niego aneks, w którym stoi na pisane 'do dnia takiego a tekiego XXX zwróci YYY pieniądze w kwocie" to sprawa jest trywialna. Troche trudniej jeżeli w ten dokument nie wpisaliscie kwoty.
Procedura jest taka:
a) czekasz do daty określonej w aneksie, może zwróci?
b) jeżeli nie zwrócił wysyłasz na jego adres domowy Pocztą Polską (PP to nadal tak zwany operator krajowy) wezwanie do zapłaty listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Musisz to zrobić przed Pozwem, bo dłużnik może się bronic, że zapomniał i wprawdzie pieniądze i tak ci zapłaci, ale nie zwrócą ci innych kosztów (masz prawo żądać np. zwrotu utraconych zarobków za stawiennictwo w sądzie)
c) nieważne czy dostaniesz zwrot czy potwierdzenie odbioru. Pismo polecone nie odebrane uważa sie za odebrane.
d) zakładasz pozew w sądzie wpisując kwotę i dołączając ten aneks jako dowód, może jeszcze coś tam dopisując od siebie. W pozwie żądaj (jest rubryka) "nadania klauzuli natychmiastowej wykonalności". Żądaj też zwrotu utraconych zarobków i odsetek ustawowych.
e) najprawdopodobniej sąd w ogóle nie wezwie pozwanego i wyda wyrok w tak zwanym trybie uproszczonym, bo tutaj, przy podpisie na aneksie, sprawa jest trywialna.
f) wyrok wysyłasz do komornika właściwego dla miejsca zamieszkania pozwanego. Nie ma takiego wymogu, żeby to był akurat właściwy miejscem zamieszkania, ale łatwiej komornikowi nekać delikwenta jak ma blisko.
g) Super by było, gdybyś miał np. numer konta, sprawa idzie szybko - windykacja z konta, oczywiście może też być samochód, betoniarka... To sie podaje komornikowi, żeby mu ułatwić pracę.

Ty to masz łatwą sprawę. Chciałbym żeby moja z wadliwymi cegłami w kominie tez taka była. :-(.

AsiaIAdam
23-09-2007, 20:18
Byłbym zapomniał - jeszcze musisz znaleźć właściwy sąd, w którym składasz pozew. Właściwym jest IMO sąd cywilny rejonowy właściwy dla miejsca zamieszkiwania pozwanego. Co bym się nie pomylił, bo ja absolutnie prawnikiem nie jestem, lepiej zadaj to pytanie jeszcze tu: "forum.prawnikow.pl".

Tomek_J
24-09-2007, 10:50
Przeczytaj oba wątki, do których linki masz w moim podpisie. Tam jest wszystko, włącznie z wzorem pozwu.

I nastaw się na lata pałowania się z tym budowlanym gnojem w sądzie. Tam nie ma spraw trywialnych, nie licz na tryb uproszczony bez wzywania w sprawie z powództwa cywilnego.

AsiaIAdam
24-09-2007, 11:20
nie licz na tryb uproszczony bez wzywania w sprawie z powództwa cywilnego.
Nie byłbym taki pewny, to zależy od treści tego aneksu. Jeżeli stoi napisane XXX zwróci YYY kwotę do dnia ZZZ i XXX tego nie zrobił pomimo wezwania, sprawa się kwalifikuje do trybu uproszczonego. Nie czytałem twoich wątków, bo są długie, ale pewnie miałeś to samo co i ja, to znaczy musiałeś udowadniać w sazie swoją rację, że taka a taka kwota ci się należy przy sprzeciwie twojego przeciwnika.
Przy czym jeszcze ty miałeś przeciw sobie jakiegoś drobnego cwaniaczka a ja będę miał jedną z największych hurtowni w Polsce i kancelarię prawną na karku.
Natomiast tutaj jeżeli delikwent sam się własnoręcznie podpisał że zapłaci, to znaczy że uznał swoją winę i teraz może co najwyżej migac się z zapłatą, a to się kwalifikuje do trybu uproszczonego.
Szczęście polega na pisaniu aneksu w ten sposób, błogosławiony kto takie aneksy jeszcze na budowie umie wymóc. Rzeczywiście wielu cwaniaczków liczy że podpisze się dla świętego spokoju a potem spierniczy i uniknie zapłacenia, a to się na ogół na szczęście nie udaje. Ja jak dotąd wygrałem dwie sprawy w warszawskim sądzie cywilnym, raz gościa skutecznie zwindykowałem, druga sprawa została wygrana ale leży teraz u komornika bo gość (ten sam zresztą) przeszedł na wyższy etap wtajemniczenia - "zbankrutował" i udaje że nic nie ma. A czekam aż mu jakiś spadek się nawinie...

Tomek_J
24-09-2007, 21:13
Nie czytałem twoich wątków, bo są długie (...)

To przeczytaj.

carpedijem
25-09-2007, 08:39
A mi prawnik powiedział że sprawę rozpatruje sąd właściwy dla wykonywania usługi. (ponadto tak mam też zapisane w umowie)

Pol_Paweł
25-09-2007, 11:04
Jeżeli masz podpisany przez niego aneks, w którym stoi na pisane 'do dnia takiego a tekiego XXX zwróci YYY pieniądze w kwocie" to sprawa jest trywialna. Troche trudniej jeżeli w ten dokument nie wpisaliscie kwoty.
Procedura jest taka:
a) czekasz do daty określonej w aneksie, może zwróci?
b) jeżeli nie zwrócił wysyłasz na jego adres domowy Pocztą Polską (PP to nadal tak zwany operator krajowy) wezwanie do zapłaty listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Musisz to zrobić przed Pozwem, bo dłużnik może się bronic, że zapomniał i wprawdzie pieniądze i tak ci zapłaci, ale nie zwrócą ci innych kosztów (masz prawo żądać np. zwrotu utraconych zarobków za stawiennictwo w sądzie)
c) nieważne czy dostaniesz zwrot czy potwierdzenie odbioru. Pismo polecone nie odebrane uważa sie za odebrane.
d) zakładasz pozew w sądzie wpisując kwotę i dołączając ten aneks jako dowód, może jeszcze coś tam dopisując od siebie. W pozwie żądaj (jest rubryka) "nadania klauzuli natychmiastowej wykonalności". Żądaj też zwrotu utraconych zarobków i odsetek ustawowych.
e) najprawdopodobniej sąd w ogóle nie wezwie pozwanego i wyda wyrok w tak zwanym trybie uproszczonym, bo tutaj, przy podpisie na aneksie, sprawa jest trywialna.
f) wyrok wysyłasz do komornika właściwego dla miejsca zamieszkania pozwanego. Nie ma takiego wymogu, żeby to był akurat właściwy miejscem zamieszkania, ale łatwiej komornikowi nekać delikwenta jak ma blisko.
g) Super by było, gdybyś miał np. numer konta, sprawa idzie szybko - windykacja z konta, oczywiście może też być samochód, betoniarka... To sie podaje komornikowi, żeby mu ułatwić pracę.

Ty to masz łatwą sprawę. Chciałbym żeby moja z wadliwymi cegłami w kominie tez taka była. :-(.

Uwaga:
ad. c. - nieprawda
ad. e. - nieprawda
ad. f. - nieprawda

Mając powyższe na uwadze proponuję jednak skorzystać z pomocy prawnika.
Pozdrawiam

AsiaIAdam
25-09-2007, 15:28
Uwaga:
ad. c. - nieprawda
ad. e. - nieprawda
ad. f. - nieprawda

Mając powyższe na uwadze proponuję jednak skorzystać z pomocy prawnika.
Pozdrawiam
Rozumiem że swoja własną wiedzą w temacie się w większym stopniu nie podzielisz (a doczytałem, że się zawodowo windykacją zajmujesz).
Szkoda, najwyraźniej niestety prawdą jest co powiedział niejaki Lechu W. że Polska to kraj nie prawa a prawników.

AsiaIAdam
25-09-2007, 16:25
Uwaga:
ad. c. - nieprawda
ad. e. - nieprawda
ad. f. - nieprawda

Skoro już coś zakręciłem a Pol_Paweł nie rozwinął co dokładnie jest nieprawdą to spróbuję sam trochę podrążyć (najwyżej Pol_Paweł mnie zweryfikuje i dobrze).

ad c)
No rzeczywiście wygląda na to, że zakręciłem. Po pierwsze - wygląda na to, że traktuje się owszem nieodbierane polecone jako odebrane w postępowaniach administracyjnych, sądowych i podatkowych.
Natomiast w przypadku stosunków cywilnych takiego uregulowania nie ma, obowiązuje ogólnie brzmiący art61.KC. "

Art. 61. § 1. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.

§ 2. Oświadczenie woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią.

Znalazłem takiego linka z dyskusją na ten temat:
http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/nieodebranie;listu;poleconego;-;skuteczne;,watek,542111-p1.html

ad e)
Po pierwsze to wyraziłem tylko przypuszczenie, sąd jest niezawisły i zrobi co uzna za słuszne, ale skoro zawodowiec mówi, że trybu uproszczonego nie będzie, to zapewne nie będzie. Nie zmienia to mojego przekonania, że jeśli człowiek podpisał się pod aneksem to będzie mu trudno się wywinąć, chociaż pewnie będzie coś kombinował. Może daj w pozwie jakieś ogromne straty zarobków za każdorazowe stawiennictwo w sądzie, jak ma mataczyć, (nie wiem, na przykład będzie twierdził że go podpisał pod groźbą albo co) to niech ci za każdy dzień spędzony w sądzie sowicie zapłaci!

Tomek_J
25-09-2007, 21:19
Skoro już coś zakręciłem (...)

No proszę a jeszcze ktoś niedawno był przekonany do swoich racji i Lechem się podpierał... :D

Co do trybu uproszczonego: owszem, ma on miejsce np. w sytuacji, gdy inwestor kupi coś, otrzyma fakturę i nie zapłaci. Wówczas dostawca może skierować sprawę do sądu i sąd może się posłużyć trybem uproszczonym, który nie wymaga obecności tegoz inwestora. Jednakże inwestor musi być przez ten sąd powiadomiony o rozprawie; jeśli się nie zjawi, to zapadnie wyrok pod jego nieobecnośc i zapewne dla niego niekorzystny. Natomiast w sporach z powództwa cywilnego między inwestorem i wykonawcą taki trym nie ma miejsca.


Może daj w pozwie jakieś ogromne straty zarobków za każdorazowe stawiennictwo w sądzie, to niech ci za każdy dzień spędzony w sądzie sowicie zapłaci!

Absolutnie nie ! Jak takie cudności znajdą się w pozwie, a sąd tego roszczenia nie uzna (a najprawdopodobniej nie uzna, to wcale nie jest takie banalne do wykazania), to radośnie wykorzysta ten pretekst do obciążenia inwestora kosztami sądowymi nawet, jeśli za winnego uzna budowlańca.

AsiaIAdam
26-09-2007, 11:57
Lechem się podpierał... :D

Chodziło mi o zdanie Lecha W. "Polska to kraj prawników a nie prawa". Zacząłem czytać twój długi wątek i składam szacunek z dwóch powodów: a) odważyłeś się reprezentować się w sądzie sam b) podzieliłeś się swoimi doświadczeniami, co naprawdę pomaga ludziom którzy będą w sądzie pierwszy raz.
Uważam, że żeby Polska mogła stać się krajem prawa potrzebne jest upowszechnienie wiedzy na temat prawa i temu służy dzielenie się tą wiedzą. Latanie z każdą prostą sprawą do prawnika jest sytuacją chorą, świadczącą o chorobie naszego wymiaru sprawiedliwości. Nie może być tak, że człowiek przekonany o swojej racji i rzeczywiście ja posiadający ma przegrać w sądzie z winy kulawego wymiaru sprawiedliwości, a już nie daj Boże kumoterstwa środowiska prawników!
Mnie czekają w krótkim czasie co najmniej dwie sprawy sądowe. W jednej pewnie skorzystam z jakiejś pomocy, bo jest naprawdę cholernie skomplikowana, dotyka naprawdę skomplikowanych sytuacji i wymaga szybkiego działania i trudnych decyzji i tu rozumiem pomoc prawnika niezbędna (może sam się przy tym czegoś nauczy :-)).
A druga, podobna do twojej, walka z nieuczciwym sprzedawcą jest w moim rozumieniu prosta, a trudna co najwyżej bo będę skarżył międzynarodową koroporację, zawinili to niech zapłacą, i nie mam zamiaru wydawać jeszcze na prawnika, bo mi pieniędzy na dom nie starczy, a i tak nie miałbym chyba do tego prawnika zaufania (z kilkoma miałem już do czynienia). Jeśli sprawiedliwość w RP nr 3,5 to rzeczywiście farsa, to OK, nawet chcę się o tym sam przekonać.

Co do tego co piszesz o "utraconych zarobkach".
Zgadzam się że nie wolno wymyślać w pozwie rzeczy nieprawdziwych bo to byłoby "utrudnianie procesu" i pewnie mogłoby się skończyć jak piszesz. Natomiast pisałem trochę pod wpływem mojej własnej, konkretnej sytuacji. Jestem prywatnym przedsiębiorcą o dużym przychodzie ale i kosztach, co daje w sumie taki w miarę normalny, nieduży dochodzik. Każdy dzień w sądzie to dla mnie owszem strata przychodu ale niestety nie cięcie kosztów. Zastanawiałem się za podstawę zasądzenia utraty zarobków przyjąć dochód czy przychód i postanowiłem że będzie to przychód (czyli jakoś tak 10 razy więcej), bo właśnie uważam, że będę umiał to uzasadnić.