PDA

Zobacz pełną wersję : POMOCY - ŹLE WYKONANY STROP???



Robak
24-09-2007, 19:51
dziś przyjechał beton na strop leiera; po jego wylaniu w dwóch częściach wszystko zaczęło się uginać;
podpory - stemple leżą bezpośrednio na piachu i bloczkach betonowych; majstry sprawdzali czy wytrzyma i było ok, ale w ciągu dnia strop zaczął się uginać i powstało pewne "U" - widoczne gołym okiem;
zaraz 21.00 czyli od blisko 7 godzin walczą, aby wyrównać wszystko i by strop był wszędzie poziomy, ale coś im nie idzie
czy można to jakoś uratować, ile czasu można manipulować przy wyrównywaniu stropu - bo beton pewnie ileś tam czasu będzie się wiązał
no i co dalej jeśli majstrom nie uda się tego zrobić, dalsze okoliczności i konsekwencje dla mnie jako użytkownika

i co z zapłatą za nie do końca wynonaną prawidłowo robotę? za cały strop umówiliśmy się na 6 000; ale nie jestem do końca przekonany, że powinni tyle otrzymać, przecież nawalili

prosze o radę

Eltom
24-09-2007, 19:55
prosze o radę

Nie płać. To po pierwsze, bo jak zapłacisz to jest Twój problem, a nie ich.
Po drugie sam sprawdź czy sobie poradzili, ale zapewne sobie nie poradzą.

robertnicki
24-09-2007, 19:59
Obawiam się, że jeżeli nie naprawią tego, a po tylu godzinach to mają marne szanse, to masz strop do wymiany, a twoi wykonawcy nie dość, że nic nie zarobią to jeszcze będą ci musieli zwrócić za system leiera i beton. Kierownik też ponosi tu winę. On wydaje ostateczną decyzję do lania betonu. Współczuję ci :roll:

Barbossa
24-09-2007, 20:04
dziś przyjechał beton na strop leiera; po jego wylaniu w dwóch częściach wszystko zaczęło się uginać;
podpory - stemple leżą bezpośrednio na piachu i bloczkach betonowych; majstry sprawdzali czy wytrzyma i było ok, ale w ciągu dnia strop zaczął się uginać i powstało pewne "U" - widoczne gołym okiem;
zaraz 21.00 czyli od blisko 7 godzin walczą, aby wyrównać wszystko i by strop był wszędzie poziomy, ale coś im nie idzie
czy można to jakoś uratować, ile czasu można manipulować przy wyrównywaniu stropu - bo beton pewnie ileś tam czasu będzie się wiązał
no i co dalej jeśli majstrom nie uda się tego zrobić, dalsze okoliczności i konsekwencje dla mnie jako użytkownika

czyli nie było ok, skoro nie jest teraz
manipulować? wcale, a w minimalnym stopniu przez 0,5h, kwestia jaki beton
jeżeli ugięcie jest znaczne (w zależności od rozpiętości) pozostaje rozbiórka

iwonaszczytno
24-09-2007, 20:11
Chcesz powiedzieć że podstęplowali tylko w samym piasku i na samych bloczkach ? jeżeli tak to mają o tym blade pojęcie niestety, teraz będzie rzeczywiście coś sensownego zrobić, ale bez paniki sufit można wyrobić z kartongipsów, natomiast ugięcie od góry wyrównać wylewką docelową , jeżeli zazbroili dobrze wieniec nic nie powinno się stać

Robak
24-09-2007, 20:12
rozpiętość - szerokość belek 4,80, czyli pewnie dużo
beton klasy B20

w środku tego U jest tak na oko a właściwie było około 15-20 cm różnicy w stosunku do reszty, zatem sporo

jak rozebrać? i nowy strop? nowe belki i pustaki...

nie załamujcie mnie, nie mam umowy z tymi panami, a najgorsze, że kier bud to mój kolega :-?

gorgyus
24-09-2007, 20:15
ja mialem tez obawy ze swoim stropem ,wiec kazalem wypozyczyc metalowe stemple ,dzwigary i cala reszte.i moje obawy zniknely
tak jak moi przedmowcy
A GDZIE BYL KIEROWNIK???
teraz to juz zapozno by gdzie kolwiek dzwonic ale od rana za leb i wykonawce i kierownika na budowe sciagac ,niech razem rozbieraja
koszta sa po ich stronie jeden spartolil a drugi mu przyklasnoł
ja bym zlotowki nie zaplacil a za strop oni musza pokryc koszta
nie znam Twojego wykonawcy i nie wiem na ile jest uczciwy ale uwazaj by sie nie zawinol z budowy bo to bedzie wtedy Twoj bardzo duzy problem
nikt za darmo tego nie rozbierze a i wylac w koncu tez trzeba
a z drugiej strony ,gdzie byl chudziak?
dalczego nie zostal wylany?
teraz bedzie ciezko go zalewac kiedy sa juz sciany no i bez pompy(dodatkowe koszta)sie nie obedzie
u mnie lali bez pompy ale scian nie bylo.
zycze dobrej nocy choc wiem ze nie da sie spac spokojnie jak strop na ziemi prawie lezy:(

Barbossa
24-09-2007, 20:15
"jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz"
przy takim ugięciu to już mogą zacząć rozbierać, będzie łatwiej na świeżo

iwonaszczytno
24-09-2007, 20:18
Fakt ugięcie duże, ale nie dołujcie chłopa całkiem, zawsze zdąrzy to rozebrać w ostateczności nie takie cuda widuje się na budowach :wink:

gorgyus
24-09-2007, 20:20
nie załamujcie mnie, nie mam umowy z tymi panami, a najgorsze, że kier bud to mój kolega

poprostu super
moja skromna rada
strop to powazna sprawa ja bym nie ryzykowal zadnych prostowan
B20 z tego co wiem to i juz po 15 minutach jest dosc zwiazany a dzis bylo ladne slonce wiec jest juz po temacie
kolega kolega a jak strop sie zawali to kolega wroci Tobie zycie lub Twojej rodzinie?
ZASTANOW SIE CZY WARTO?

Barbossa
24-09-2007, 20:22
Fakt ugięcie duże, ale nie dołujcie chłopa całkiem, zawsze zdąrzy to rozebrać w ostateczności nie takie cuda widuje się na budowach :wink:
i tak pier... jak rozstemplują

iwonaszczytno
24-09-2007, 20:24
Zawalić to się może tylko jak belki spadną ze ścian , zawsze można dać nowe zbrojenie i zalać ponownie monolit od góry , po co zaraz wszystko pruć ? moja rada bez paniki

Barbossa
24-09-2007, 20:29
Zawalić to się może tylko jak belki spadną ze ścian , zawsze można dać nowe zbrojenie i zalać ponownie monolit od góry , po co zaraz wszystko pruć ? moja rada bez paniki
ktoś tu oczadział
nie spotkałem się ze stropem prefabrykowanym (chodzi o belki), ktoremu na takiej rozpiętości "nadano" takie ugięcie początkowe i stwierdzono, że nadaje się do użytkowania; dziwne że belki nie trzasnęły
to raz
dwa: po tylu godzinach "manipulowania" to z pewnością nic tam się nie trzyma kupy
takie rady to to wiesz gdzie powinny trafić

a autor niech zrobi fotki, wtedy będzie widocze co i jak

Robak
24-09-2007, 20:36
jutro w ciągu dnia pojadę robić fotki, na pewno tutak zamieszczę
ciekaw jestem czy oni tam jeszcze są
czyli nie ma co liczyć, aby było ok, należy rozbierać?
a jeśli jednak przez cały wieczór i kto wie czy nie noc "naprawią" i przywrócą mu stosowny kształt?

:cry:

iwonaszczytno
24-09-2007, 20:36
No jasne najlepsza rada ale dla tego radzącego, to wziąć deta czy fadromę i wszystko rozp.., niektórych to pewnie bawi

Barbossa
24-09-2007, 20:40
No jasne najlepsza rada ale dla tego radzącego, to wziąć deta czy fadromę i wszystko rozp.., niektórych to pewnie bawi
to ściany też chcesz burzyć :o
nie lepiej niech to zostawi i jak tylko obciąży (lub od razu przy rozstemplowaniu) pierd... i zabije kogoś, taka rada jest lepsza, gratuluję

iwonaszczytno
24-09-2007, 20:46
To raczej Ty jesteś zwolennikiem burzenia :wink: ja napisałam że zamiast wszystko burzyć można zalać monolit na nowo, da się to zrobić bez ofiar

Witos
24-09-2007, 20:47
Chłopie jaki stosowny kształt? Teraz to tylko trzeba się zastanowić jak to sensownie rozebrać żeby nikomu nic sie nie stało. I to jak najszybciej póki beton nie złapał.

Witos
24-09-2007, 20:48
To raczej Ty jesteś zwolennikiem burzenia :wink: ja napisałam że zamiast wszystko burzyć można zalać monolit na nowo, da się to zrobić bez ofiar


A no racja tylko trzeba wcześniej strząsnąć beton.

Barbossa
24-09-2007, 20:48
... ja napisałam że zamiast wszystko burzyć można zalać monolit na nowo, da się to zrobić bez ofiar
wstrzymaj się z takimi radami, to też dobra rada

robertnicki
24-09-2007, 20:48
...dwa: po tylu godzinach "manipulowania" to z pewnością nic tam się nie trzyma kupy

dokładnie, taki beton szybko robi się twardy, ale wiąże długo. Jeżeli kombinowali z tym stropem to zapewne wszystko jest w proszku, szczególnie przy takim ugięciu.

el-ka
24-09-2007, 21:06
Proponuję zawołać konstruktora, niech obejrzy i oceni - strop, to strop, nie tylko o estetykę tu idzie, chociaż nawet jeśli nie grozi katastrofą, to ugięcie utrudnia wykończenie. No i nie płacić, jeśli jest coś nie tak, a nawet obciążyć firmę za straty. Kierownik budowy też ma tu odpowiedzialność - a czy on jest jakoś związany z wykonwcą? Bo wtedy jego opinia może nie być wiarygodna.

Barbossa
24-09-2007, 21:17
ugięcie 15-20cm!
zdajecie sobie sprawę co to znaczy?
bleki nie wytrzymają przy rozszalowywaniu i to trzaśnie

Geno
25-09-2007, 07:43
Zawalić to się może tylko jak belki spadną ze ścian , zawsze można dać nowe zbrojenie i zalać ponownie monolit od góry , po co zaraz wszystko pruć ? moja rada bez paniki
Słyszałaś kiedyś o czymś takim jak teoria II rzędu?

Wg SGU ugięcie max 2 cm , wg SGN pewnie większe ale nigdy w życiu 15- 20 cm :O

Wczoraj takie ugięcie widziałem jak koparka wjechała na strop. Zmnienił kształt dokładnie w wykres momentów - ugiął się w środku, podniósł na podporach.

kaczorek.
25-09-2007, 08:05
ugięcie 15-20cm!
zdajecie sobie sprawę co to znaczy?
bleki nie wytrzymają przy rozszalowywaniu i to trzaśnie

dokładnie ...

nie kombinować samemu - ekipie która to zrobiła też nie ma co "ufać" bo to oni i p. kierownik są winni całej sytuacji
nawet jeżeli kierownikiem jest kolega podczas takich prac (zbrojenie,zalewanie ław , zbrojenie i zalewanie stropu) powinien być bezwzględnie obecny

najlepiej niech oceni sytuacje, inspektor nadzoru budowlanego bo nie wygląda to wesoło

Kryspin
25-09-2007, 08:29
Ja tylko dodam że jak będziesz robił jakiekolwiek fotki to postaraj się /a może już masz/ zrobić fotki także ekipie budowlanej i dokładnie całej budowie, występlowaniu stropu jak najwięce szczegółów. Zabierz świadków na rozmówy z nimi itd... może to być ewentualnie pomocne później. Pomyśl nad rzeczoznawcą.

15 - 20 cm to się nie utrzyma bez stępli.

Proponowałbym też aby rozbiórka następowała w sposób kontrolowany tak aby nie doszło do katastrofy budowlanej i innych nieciekawych konsekwencji.
Bo to że masz takie ugięcie i problem to może być tylko kropelka w morzu.

A swoją drogą to przerażające... podobnie jak rady niektórych tu wypowiadających się tak łatwo stawiających na szalę życie innych forumowiczów.

kachna28
25-09-2007, 09:10
Ja mam stropTeriva zalewany z pompy. Czytam z przerażeniem ten post, jak to się w ogóle mogło stać? Moi murarze to w zasadzie proste wiejskie chłopaki, zazwyczaj robią stropy monolityczne -ale z Terivą sobie poradzili bez problemu. Stemple też stały w piachu i nic się nie ugięło. Czy murarze Robaka widzieli w ogóle projekt? Dawali druty zbrojeniowe? robili żebra rozdzielcze? Ja mam spory salon -5,5 na 7m -więc belki były jeszcze dłuższe -ponad 5,5m.
Robaku czekamy na fotki -trzymaj się!

mario1976
25-09-2007, 09:13
Stemple też stały w piachu i nic się nie ugięło.

Nie rozumiem jednej rzeczy. W jaki sposób ustawiacie stemple w piachu ? :o Jedyne co mi przychodzi do głowy to brak chudziaka. Czyli najpierw strop, więźba, poddasze i dopiero chudziak ????

kachna28
25-09-2007, 09:16
Stemple też stały w piachu i nic się nie ugięło.

Nie rozumiem jednej rzeczy. W jaki sposób ustawiacie stemple w piachu ? :o Jedyne co mi przychodzi do głowy to brak chudziaka. Czyli najpierw strop, więźba, poddasze i dopiero chudziak ????
Dokładnie Mario :) My mamy domek przykryty a na "podłodze" na parterze piasek -teraz będą instalatorzy "ryli" kanalizację, wodę, odkurzacz centralny, prąd, rurę do kominka -w mojej okolicy tak się zazwyczaj robi. Nie wiem czy to dobrze -ale mi pasuje :wink:

Geno
25-09-2007, 09:22
Stemple też stały w piachu i nic się nie ugięło.

Nie rozumiem jednej rzeczy. W jaki sposób ustawiacie stemple w piachu ? :o Jedyne co mi przychodzi do głowy to brak chudziaka. Czyli najpierw strop, więźba, poddasze i dopiero chudziak ????
Mozna na zagęszczonym piasku ale za pomoca podkładek z desek - powtarzam - zagęszczonym !

mario1976
25-09-2007, 09:23
W mojej okolicy robi się inaczej. Pewnie obydwie wersje są dopuszczalne :wink: .

metrys
25-09-2007, 09:23
O k....a, budowlańcy....

efilo
25-09-2007, 11:26
Czytam jakiś horror budowlany :o
Zanim cokolwiek postanowisz pokaż to komuś kto jest ekspertem!

miwol
25-09-2007, 12:01
Robak z Tczewa, żyjesz? :o Jak to dzisiaj wygląda?

efilo
25-09-2007, 13:07
miwol
nie pisz takich rzeczy.... :roll:

Pawek budowniczy
25-09-2007, 13:51
Witaj!To co przeczytalem to szok dla mnie .jak moglo do tego dojsc!?
Ja mialem wylewana terive belki najdluzsze 7,20.na dole zadnych scian dzialowych wszystko wisi!!!!!!!kierownik budowy byl sprawdzal 10 razy zbrojenie ulozenie steple itd.dopiero byla decyzja i lanie betonu.nie powiem ze sie nie denerwowalem ale jakos jest ok.Na szczescie.
jedyna moja rada Kierownika za d....szefa brygady tez.nie plac zadnych!!!!!!
powtarzam zadnych pieniedzy!!!!!!moja rada postaraj sie zrobic zdjecia najlepiej twoim fachowcom.Czy masz umowe z kolesiem kier.budowy?czy TY jestes w posiadaniu dziennika budowy????Jesli nie to powodzenia!Zostaja ukraincy! pozdrawiam i bardzo wspolczuje twojej sytuacji.nie rozumiem jak mozna spi......tak wazna rzecz jaka jest STROP.!!!! :evil:

jaro'71
25-09-2007, 15:42
Robak daj znać, bo nieźle nas wszystkich przeraziłeś :o .
Pewnie sprawa się dziś ciągle wyjaśnia, a to na pewno nie jest miłe dla nikogo. Współczuję i pozdrawiam

Robak
25-09-2007, 15:56
witajcie
zdjęć jeszcze nie mam, gdyż miałem małą stłuczkę i musiałem jechać do Gdańska do serwisu,
wracając podjechałem na plac budowy; sprawa ma się tak - w tym pomieszczeniu gdzie ten strop wygląda jak wygląda obecna różnica w tym najwyższym punkcie U wynosi w tej chwili około 5 cm; w drugim pomieszceniu gdzie wczoraj nic nie widziałem jest ok 2 - 3 cm
jak się okazuje budowlańcy w dniu wczorajszym wywalali beton ze stropu i jednoczesnie od dołu stemplowali go - w sumie na szerokości belek 4,50 są trzy rzędy podpór - pewnie dużo, ale jak się okazało nie wystarczyło
na całości jest piach, który wrzuciliśmy w połowie lipca i zalewaliśmy wodą, sporo padało, ale nie wystarczyło
w zeszłym tygodniu zanim zaczęli przygotowywać strop miałem załatwionego skoczka do zagęszczenia piachu, ale szef firmy oświadczył, że nie ma potrzeby - zatem ok, bo ja się nie znam na budowaniu
pod stemple podłożone są deski i bezpośrednio na ziemi bloczki betonowe, pustaki
szok, że stało się to w jednym pomieszczeniu - i to tym najwęższym
część gdzie jest salon ma szerokości 5,40 i nic się nie stało
a środkowa - hall, kuchnia, łazienka 6,00 m i też nic

nie mówię, że mojej winy tutaj nie ma, bo mógł być chudziak, ale ja jestem tylko inwestor, nie znam się na tym; ściany wyprowadził mój tata (kiedyś budowlaniec, dziś na garnuszku ZUS), ale na strop wziąłem firmę budowlaną, bo przecież to zbyt poważna sprawa
kierownik budowy to mój kolega, co prawda między nami nie ma żadnej umowy, ale za to w zgłoszniu do Starostwa Powiatowego jest jego oświadczenie, że podejmuje się budowy
odnośnie firmy, to koledzy kierownika - przez niego poleceni :-?

budowlańcy twierdzą, że wina podłoża, bo uginało się wszystko pod ciężarem

dziś zalewali część gdzie wczoraj wszystko siadło - beton w betoniarce

nie wiem co myśleć, co robić - pewnie wielki błąd, że kierownik to kolega, a firma to koledzy kolegi, bo jak teraz rozmawiać;
kierownik był przed zalewaniem - sprawdzał wszystkie wiążania, żebra rozdzielcze są

kier bud twierdzi, że u niego też strop jest nieco wygięty - ale jest ok,

co myśleć o tym wszystkim?

Barbossa
25-09-2007, 16:14
nie ufaj, zamów ekspertyzę to nie są żarty
a kolega pewnie dalej już nie będzie kolegą :-?

rrmi
25-09-2007, 16:21
kier bud twierdzi, że u niego też strop jest nieco wygięty - ale jest ok,


Akurat :-? , gada bo gada , a co ma powiedziec?
Powinien oprocz tego wszystkiego co sprawdzal , sprawdzic tez podpory , tym bardziej , ze nie ma chudziaka.
Twojej winy w tym nie widze .

Musisz chyba zorganizowac kogos niezaleznego do oceny.
Niestety to koszt , ale chyba nie masz wyjscia.
W zadnym razie nie zdalabym sie na opinie ekipy i kierownika ,
ze bedzie dobrze.

Strop to nie zarty.
Przyznam , ze zdaje sobie sprawe z tego , ze kazdy jest omylny i wszystko robia ludzie , ale to za powazna sprawa , grozaca katastrofa budowlana , zeby tak sobie robic zalewanie stropu.
:-? :-?
Wspoczuje Ci

Barbossa
25-09-2007, 16:36
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób

Geno
25-09-2007, 16:38
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
Coś hes'a metoda nie zadziałała :cry:

rrmi
25-09-2007, 16:40
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
A gdzie to wyczytales?

odaro
25-09-2007, 16:42
Robak mam takie pytanie czy pustaki Teriva były zadeklowane przed wylaniem betonu???

I jeszcze jedno masz aktualne aprobaty techniczne na belki. Kupowałeś je z dobrej betoniarnii?

Bradzo Ci współczuje bo najbliżesze noce masz pewnie nie przespane.

Robak
25-09-2007, 19:45
pustaki leier, a nie teriva, choć to pewnie żadna różnica
pustaki i belki leiera - wszystko przyjechało bezpośrednio od nich tylko transport był hurtowni (lepsza cena wynegocjowana w hurtowni niż u producenta)
jutro spotkanie z kier bud - bierze w nim udział moja żona :D
a tego specjaliste do ekspertyz skąd mam wziąć? może od leiera - czy też chodzi o jakiegoś inspektora budownicta w starostwie?

Robak
25-09-2007, 19:46
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
A gdzie to wyczytales?


NIKT NIE PISAŁ ZE PIACH BYŁ ZAGĘSZCZANY, ALE O TYM WIEDZIELI BUDOWLAŃCY

Krzysztofik
25-09-2007, 19:54
Robak.........I jeszcze jedno masz aktualne aprobaty techniczne na belki. Kupowałeś je z dobrej betoniarnii?...........
Wina nie leży po stronie belek, tylko stemplowania.

Robak
25-09-2007, 20:18
na szerokości 4,80 są trzy rzędy podpór - czy nie uważacie że to wystarczająco dużo? pewnie raczej probem dotyczy podłoża i niezagęszczonego piachu, ale... co prawda nie ma chudziaka, ale była sugestia aby piach zagęścić, no a gdybym wiedział, że warunkiem przystąpienia do roboty jest chudziak - to na pewno zrobiłbym to, jednak majstrowie którzy powinni się na tym znać oświadczyli, że nie ma takiej potrzeby :-(

Krzysztofik
25-09-2007, 20:25
na szerokości 4,80 są trzy rzędy podpór - czy nie uważacie że to wystarczająco dużo? pewnie raczej probem dotyczy podłoża i niezagęszczonego piachu, ale... co prawda nie ma chudziaka, ale była sugestia aby piach zagęścić, no a gdybym wiedział, że warunkiem przystąpienia do roboty jest chudziak - to na pewno zrobiłbym to, jednak majstrowie którzy powinni się na tym znać oświadczyli, że nie ma takiej potrzeby :-(
Trzy rzędy daje sie przy 6 metrach.
W Twoim przypadku musiało coś "strzelić" w podporach, lub pustaki były niedeklowane i przy napełnieniu betonem strop zrobił sie za ciężki.
Prawdy możesz dowiedzieć sie tylko u wykonawcy, myśle że wiedzą w czym był błąd :wink:

Robak
25-09-2007, 20:33
na szerokości 4,80 są trzy rzędy podpór - czy nie uważacie że to wystarczająco dużo? pewnie raczej probem dotyczy podłoża i niezagęszczonego piachu, ale... co prawda nie ma chudziaka, ale była sugestia aby piach zagęścić, no a gdybym wiedział, że warunkiem przystąpienia do roboty jest chudziak - to na pewno zrobiłbym to, jednak majstrowie którzy powinni się na tym znać oświadczyli, że nie ma takiej potrzeby :-(
Trzy rzędy daje sie przy 6 metrach.
W Twoim przypadku musiało coś "strzelić" w podporach, lub pustaki były niedeklowane i przy napełnieniu betonem strop zrobił sie za ciężki.
Prawdy możesz dowiedzieć sie tylko u wykonawcy, myśle że wiedzą w czym był błąd :wink:

mnie nie było, ale w opinii wykonawców wszystkie podpory "wpadały" w ziemię; razem z bloczkami

podpory całe, niepopękane

pustaki deklowane wszystkie, na pewno - sam widziałem, każdego dnia po kilka razy odwiedziam miejsce budowy :roll:

a może chodzi o ilośc betonu? za dużo? w sumie na 140 m stropu jest wylanych 19 m sześciennych?

odaro
25-09-2007, 20:45
A piasek był zagęszczony czy ostatcznie nie bo w końcu się pogubiłem.

Jeżeli pustaki były deklowane to tylko brak zageszczenia podłoża może byc przyczyną lub zbyt gruba warstwa nadbetonu. Tylko dlaczego stało sie to w 2 pomieszczeniach czyli zostaje raczej nie zagęszczony piasek

hes
25-09-2007, 20:49
mnie nie było, ale w opinii wykonawców wszystkie podpory "wpadały" w ziemię; razem z bloczkami

W jaką znowu ziemię ? Wybieraliscie humus ? Co nasypaliscie potem ? Nie
piachu ? Zagęszczaliscie ?Przecież podstawą do takich robot jest stabilny
grunt. Dlaczego tylko bloczki, a nie grube dechy ?

hes
25-09-2007, 20:59
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
Coś hes'a metoda nie zadziałała :cry:

Geno , zejdż delikatnie ze mnie. Jakie tu k... jakaś tam moja metoda ma
znaczenie, że chlopakowi strop sp.....i ?

Geno
25-09-2007, 21:06
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
Coś hes'a metoda nie zadziałała :cry:

Geno , zejdż delikatnie ze mnie. Jakie tu k... jakaś tam moja metoda ma
znaczenie, że chlopakowi strop sp.....i ?
Ano ma i to kluczowe.

Kris2222
25-09-2007, 21:09
Mam strop ok. 130m2 monolityczny , grubości 15cm , betonu poszło 19 m sześciennych + dwa m 3 na schody , wiec mi sie wydaje że przesadzili z betonem ,
mam terive 60m2 nad garażem i betonu wyszło 5 m sześciennych

MARTiiii
25-09-2007, 22:18
110m kw. - Terriva + B20 12m3 (w tym schody, wieńce i dwa balkony)

Ile ci poszło stali na ten monolit?

Barbossa
26-09-2007, 06:48
zależy kto zagęszczał, bo wygląda na to że inwestor, nie wykonawca, wtedy odpwiedzialność spada na pare osób
A gdzie to wyczytales?
wywróżyłem z fusów, z pomocą THC
o Wielka Oświetlona

laspalmas
26-09-2007, 07:18
Współczuje Robakowi.
Pisał że nie zagęszczał, ALE mówił o tym wykonawcy /nawet załatwił skoczka ale wykonawca stwierdził że nie trzeba/

Geno napisał:
Mozna na zagęszczonym piasku ale za pomoca podkładek z desek - powtarzam - zagęszczonym !

Chyba coś nie bardzo było z tymi podkładkami.

A co do ilości betonu to o ile dobrze pamiętam u mnie na 100 m2 leiera poszło 12 m3 betonu i nic nie trachneło. a na rozpiętości bodajże 4,5 m poszedł jeden rząd stępli /ale grube belki pod każdą belką leiera i od góry i dołu szeroka deska 32 mm/

Ogólnie dół straszliwy, właściwie kanion :-?

Geno
26-09-2007, 07:33
Współczuje Robakowi.
Pisał że nie zagęszczał, ALE mówił o tym wykonawcy /nawet załatwił skoczka ale wykonawca stwierdził że nie trzeba/

Geno napisał:
Mozna na zagęszczonym piasku ale za pomoca podkładek z desek - powtarzam - zagęszczonym !

Chyba coś nie bardzo było z tymi podkładkami.

A co do ilości betonu to o ile dobrze pamiętam u mnie na 100 m2 leiera poszło 12 m3 betonu i nic nie trachneło. a na rozpiętości bodajże 4,5 m poszedł jeden rząd stępli /ale grube belki pod każdą belką leiera i od góry i dołu szeroka deska 32 mm/

Ogólnie dół straszliwy, właściwie kanion :-?
Raczej nie bardzo było to z tym zagęszczeniem.

kachna28
26-09-2007, 07:40
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!

Barbossa
26-09-2007, 07:49
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!
ja założysz buty swojego chłopa, to w głębokim śniegu łatwiej będzie iść
i tu są dwa warianty:
I - nie zapadniesz się wcale
II - zapadniesz się, ale mniej niż w swoich butach

Geno
26-09-2007, 07:50
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!
Gratuluję. Dziecku w fotelik w morzy też samemu dajesz pływać?

kachna28
26-09-2007, 08:18
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!
Gratuluję. Dziecku w fotelik w morzy też samemu dajesz pływać?
Geno -nie mam dziecka :wink:
Barbarossa -u mnie na szczęście wyszła ta pierwsza opcja :D

Geno
26-09-2007, 08:19
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!
Gratuluję. Dziecku w fotelik w morzy też samemu dajesz pływać?
Geno -nie mam dziecka :wink:
Barbarossa -u mnie na szczęście wyszła ta pierwsza opcja :D
Szczęście dla dziecka jeśli masz takie podejście do spraw bezpieczeństwa.

brachol
26-09-2007, 08:57
wyglad na to ze jakby zagescili piach to by bylo wszystko git a tak to jest problem. Nie bardzo rozumiem jak mozna 7 godzin pracowac przy B 20? Przeciez po takim czasie juz dawno jest zwiazany wstepnie no chyba ze sie go polewa woda ale wtedy to juz B 20 nie jest. MOim zdaniem powinien sie wypowiedziec jakis inspektor czy trzeba rozebrac caly strop czy moze tylko nad czescia pomieszczen? A tak to mozna gdybac tym bardziej ze zdjec nie ma i trzeba bazowac na opisie

odaro
26-09-2007, 09:13
Robak czy byłeś przy wylewaniu stropu. Czy strop był wylewany pompą. Jeżeli pustaki były zadeklowane a piasek zagęszczony to wg mnie przyczyną będzie to że tam gdzie osiadł strop wylali za duzo betonu pompą i nie rozciągneli tego do właściwej grubości nadbetonu. A 1cm betonu wiecej daję ogomne dodatkowe obciążenie.

To wg mnie tłumaczy dlaczego w jednym miejscu siadło w innym nie.

brachol
26-09-2007, 09:24
A 1cm betonu wiecej daję ogomne dodatkowe obciążenie.

To wg mnie tłumaczy dlaczego w jednym miejscu siadło w innym nie.
1 m2 o grubosci 1 cm wazy z tego co sie orientuje okolo 20 kg

laspalmas
26-09-2007, 09:26
Kachna28

A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!
Robak pisał gdzieś że deski były ustawiane na pustakach położonych na piasku, a mi się tak cuś wydaje że deski zdecydowanie lepiej rozkładają obciążenia niż pojedyncze pustaki, zwłaszcza jeżeli są niechlujnie, rzucone albo jak pewnie było za mało to podsypane jeszcze piaskiem.

Barbossa
26-09-2007, 09:29
odaro - praktycznie błędny trop, stemplowanie nie ma prawa się ruszyć, chyba że beton gęstoplastyczny wikiprowany jak klucha na stropie, 1cm nie spowoduje takiego ugięcia (rozumiem, że nawiazujesz do pewnego tematu, poruszanego cześniej)

moim zdaniem, tam gdzie siadło więcej niż, powiedzmy 5cm tak na dzień dobry, w trakcie betonowania, nie ma ratunku przed rozbiórką,
a siadło 15-20cm i 7godzin "ratowali" powodując że betonu tam nie ma - są bryły z bementem i kruszywem nie dające ŻADNEJ konstrukcyjnej wytrzymałości
ba - przecież po to daje się odwrotne strzałki ugięcia, żeby po rozszalowaniu i relaksacji stropu, było on w POZIOMIE, bo tylko w takim układzie będzie pracował prawidłowo pod obciążeniem technologicznym i użytkowym

Alski
26-09-2007, 09:32
Facet ma duży problem ..prawie tragedię a Wy jakies wycieczki pod swoim adresem ucinaci ...nieładnie . .. Robak ..współczuję . Widać ,że masz pecha ( stłuczka ) .A ci ktorzy nie moieli większych problemów po prostu mają szczęście bo niestety w tej chwili wiekszosc "firm" budowlanych to ludzie którzy od niedawna trzymaja kielnię w ręce. Rada - powinien to ocenic niezalezny projekant konstruktor .

Barbossa
26-09-2007, 09:34
Facet ma duży problem ..prawie tragedię a Wy jakies wycieczki pod swoim adresem ucinaci ...nieładnie . ..

chyba Cię Bóg opóścił, jakie "wycieczki" ,co Ty p...
ale biorąć pod uwagę Twój post, postaram się popłakać, jak tylko przycupnę gdzieś w kąciku

odaro
26-09-2007, 09:38
odaro - praktycznie błędny trop, stemplowanie nie ma prawa się ruszyć, chyba że beton gęstoplastyczny wikiprowany jak klucha na stropie, 1cm nie spowoduje takiego ugięcia (rozumiem, że nawiazujesz do pewnego tematu, poruszanego cześniej)

moim zdaniem, tam gdzie siadło więcej niż, powiedzmy 5cm tak na dzień dobry, w trakcie betonowania, nie ma ratunku przed rozbiórką,
a siadło 15-20cm i 7godzin "ratowali" powodując że betonu tam nie ma - są bryły z bementem i kruszywem nie dające ŻADNEJ konstrukcyjnej wytrzymałości
ba - przecież po to daje się odwrotne strzałki ugięcia, żeby po rozszalowaniu i relaksacji stropu, było on w POZIOMIE, bo tylko w takim układzie będzie pracował prawidłowo pod obciążeniem technologicznym i użytkowym

A jak wylali całą albo połowe gruszki betonu w jedno miejsce a dopiero poźniej rozgarniali beton. Zanim to wyrównali ten czas wystarczył ze w jednym miejscu osidał strop.

Własnie dzwoniłem do swojego kierownika i on potwierdza a nawet widział podoną sytuację jak wylali znaczną kupę betonu pompa w jedno miejsce i strop od razu osiadł za nim zdążyli rozgarnąć.

Barbossa
26-09-2007, 09:41
A jak wylali całą albo połowe gruszki betonu w jedno miejsce a dopiero poźniej rozgarniali beton. Zanim to wyrównali ten czas wystarczył ze w jednym miejscu osidał strop.
a jak nie wylali?

Własnie dzwoniłem do swojego kierownika i on potwierdza a nawet widział podoną sytuację jak wylali znaczną kupę betonu pompa w jedno miejsce i strop od razu osiadł za nim zdążyli rozgarnąć.
wiele widział, szacunek

brachol
26-09-2007, 09:47
A jak wylali całą albo połowe gruszki betonu w jedno miejsce a dopiero poźniej rozgarniali beton. Zanim to wyrównali ten czas wystarczył ze w jednym miejscu osidał strop.

Własnie dzwoniłem do swojego kierownika i on potwierdza a nawet widział podoną sytuację jak wylali znaczną kupę betonu pompa w jedno miejsce i strop od razu osiadł za nim zdążyli rozgarnąć.
moglo tak byc i to by potwierdzalo to ze siadl w jednym pomieszczeniu a nie we wszystkich

BOHO
26-09-2007, 09:49
z opisu wynika, że pod stemple były podłożone pustaki..... ciekawe jakie to były pustaki? może to one nie wytrzymały nacisku stempli i się złożyły lub rozpadły? i wszystko zjechało 15-20cm w dół do poziomu piachu...... :-?

Barbossa
26-09-2007, 09:52
z opisu wynika, że pod stemple były podłożone pustaki..... ciekawe jakie to były pustaki? może to one nie wytrzymały nacisku stempli i się złożyły lub rozpadły? i wszystko zjechało 15-20cm w dół do poziomu piachu...... :-?
to już bardziej prawdopodobne
a jak sam autor napisał, nie było zagęszczane

BOHO
26-09-2007, 09:58
gdyby autor zamieścił kilka fotek, to by duzo wyjaśniło.....

e-Mandzia
26-09-2007, 10:37
A co wy się tak przyczepiliście do tego zagęszczania? U mnie piach nie był wcale zagęszczony, stemple stały na piachu -miały podłożone tylko deski -nic się nie ugięło nawet 2cm!

Wydaje mi się, że z tym zagęszczeniem chodziło o twardość podłoża, ale nie wiem :roll: , bo nic Robak nie pisał żeby miały się wbić w piasek - bloczki pod stemplami (chyba, że te 2 cm, niby mało, a jednak dużo, bardzo dużo).
Bardzo współczuje Robakowi, ale z każdej sytuacji jest wyjście, trzymam kciuki żeby było jak najlepsze i najbezpieczniejsze dla mieszkańców tego domu.

A z zagęszczaniem u mnie było tak, że podnosiliśmy teren działki, nasypaliśmy 50 cm i dopiero zagęsczaliśmy (no bo to tylko teren), można było skakć i nic, nawet jak przyjechał HDS wstawiać bloczki betonowe, to powstała koleina głębokosci tylko 2 cm, ale jak próbował przestawić paletę, to łapy weszły na głębokość rodzimego gruntu, samochód prawie się skrecił :-? . Wyszło na to, że zawołałam mały dźwig i ten dopiero sobie poradził. Więc przestroga dla inwestorów:
Zagęszczać wartwami co 20 cm, a nie co 50 lub wiecej ! i dla mnie bardzo cenna rada, lać chudy przed zalaniem stropu !

Pozdrawiam

Robak
05-11-2007, 16:06
miesiąc ciszy i wracam do tematu; same złe widaomości :-(
dziś byli przedstawiciele firmy Leier - nakazali rozbiórke stropu nad garażem i na nowo zrobic wszystko co z tym związane
za dwa tygodnie mieliśmy zaczynać więźbę, drzewo juz się robi, cieśle czekają tylko na telefon
nawet jeszcze tego dobrze nie przemyślałem co to dla nas znaczy, opóźnienie kilku miesięcy i walka z wykonawcami, bo pewnie nie będą chcieli dobrowolnie tego naprawić i wyłozyć kasy na nowe materiały
a te niestety trzeba zakupić nowe - 15 belek 4,5 m plus pustali stropowe, beton, pręty... ciekawe czy 15 000 wystarczy;
jeśli nie będą chcieli niczego zrobić to pewnie walka w sądzie, która może trwać latami, no i wykładanie kasy przez nas, zwykłych inwestorów
a co z budową? kto wie czy nie stanie na wiele miesięcy, bo skąd tutaj znaleźć pieniądze na rozbiórkę i zakup nowych materiałów do stropu?
co robić... jak ugryźć ten temat? gdzie się udać;

ręce opadają, wielki smutek :(

Robak
05-11-2007, 16:11
inspektorzy Leiera ocenili, że powodem ugięcia się stropu nie jest brak chudziaka - bo w dwóch innych pomieszczeniach nic się nie stało, a kwestia dotyczy złego stemplowania i tyle
oni zalecają wymianę wszystkich elementów - belek i pustaków, bo pewnie pod wpływem działania młota większość zostanie zniszczona
zatem "zabawa" na całego

mayland
05-11-2007, 16:36
Robaku przykro mi bardzo.
Przeczytałam wątek od początku. Rozumię jak trudno Ci teraz bedzie dochodzić swoich praw i odszkodowania. :(

Oby jak najmniej takich problemów w przyszłości!

Robak
06-11-2007, 09:25
dziś rano rozmawiałem z jednym człowiekiem, który zajmuje się konstrukcjami budowlanymi
ma jutro pojawić się na budowie i ocenić czy coś da się z tego zrobić, czy to już koniec...

czy myślicie, że jest sens płacić takiemu człowiekowi za ekpertyzę, czy odpuscić już sobie i czekac na pismo z Leiera?
zawsze to jednak dwa niezależne protokoły, ale sam już nie wiem...

M@riusz_Radom
06-11-2007, 11:52
To, że nie masz umowy nie odcina Tobie drogi o staranie się o odszkodowanie. Ekspertyzę zawsze możesz zrobić - obciążysz jej kosztami ekipę i tyle ...

odaro
06-11-2007, 15:54
To, że nie masz umowy nie odcina Tobie drogi o staranie się o odszkodowanie. Ekspertyzę zawsze możesz zrobić - obciążysz jej kosztami ekipę i tyle ...

A co tak naprawdę możesz zrobić ekipie nic.
Możesz powalczyć z kierownikiem budowy on ponosi odpowiedzialności za całość budowy.
Ten będzie zwalał na ekipę i tak koło się zamylka.

Robak
06-11-2007, 19:31
będę wdzięczny za opinie jeszcze kilku osób :wink:

M@riusz_Radom
06-11-2007, 19:36
A co tak naprawdę możesz zrobić ekipie nic.


Zdziwiłbyś się ....

Robak
06-11-2007, 19:40
A co tak naprawdę możesz zrobić ekipie nic.


Zdziwiłbyś się ....

CO ZATEM ZROBIĆ? I JAK? POMOCY...

M@riusz_Radom
06-11-2007, 19:43
Jak chcesz iść na noże to zainwestuj 50 - 100 PLN w poradę prawną. Przy stratach które poniosłeś taka kwota to pikuś.

mayland
06-11-2007, 19:47
Postepowanie może się ciagnąć latami a ekipa wyjechać do Irlandii (o ile jeszcze tego nie zrobiła lub czy wogóle to była jakaś ekipa a nie grupa przypadkowo zebranych osób do wykoniania tej roboty) :(

Robak
06-11-2007, 19:50
firma o konkretnej nazwie, jest NIP i REGON
pan X plus kilku budowlańców

poleceni przez kierownika budowy

nie mam umowy na wykonanie, ani faktury

dostali pieniądze przelewem na konto, a chciałem im nie płacić i czekać na ekspertyzy
jak mówią mądry Polak...

M@riusz_Radom
06-11-2007, 19:51
To żaden argument. Lepsze to niż odpuszczenie wykonawcy i ponowne wyłożenie kasy na strop. To w ostateczności i TAK będzie musiał zrobić - a tak jest szansa, że odzyska część pieniędzy.

matam
06-11-2007, 19:52
firma o konkretnej nazwie, jest NIP i REGON
pan X plus kilku budowlańców

poleceni przez kierownika budowy

nie mam umowy na wykonanie, ani faktury

dostali pieniądze przelewem na konto, a chciałem im nie płacić i czekać na ekspertyzy
jak mówią mądry Polak...
W sumie zle ze zaplaciles, ale w ten sposob masz dowod ze ta osoba Tobie to wykonala. Pozostaje pytanie co wpisales w przelewie.

mayland
06-11-2007, 19:55
Jeśli to firma to masz duże szanse. Nie jest anonimowa. No i masz przelew. Mądre posunięcie. Powinni zwrócić zapłatę+odsetki ustawowe+odszkodowanie. :wink: Dojdą do tego koszty sądowe i ewentualnie egzekucyjne :lol:
Może polubownie dojdziecie do porozumienia ale wiesz, jednak jak sie stawia sprawę przed sądem to kazdy inaczej podchodzi.

M@riusz_Radom
06-11-2007, 20:00
Byc może przeoczyłem - jakie jest stanowisko właściciela firmy budowlanej ? Czy wyraził gotowość do pokrycia choćby części kosztów ?

Robak
06-11-2007, 20:14
sprawa ma się tak
pod koniec września robili strop i go zrypali
kier bud - ich kolega - polecający ich odebrał robotę, bo jak mówił takie rzeczy się zdarzają
w międzyczasie zapłaciłem za pracę w tytule jest że za wykonanie stropu i adres inwestycji, mam też kilka zdjęć jak pracują
faktury nie chciałem bo taniej, poza tym jak poleceni przez dobrego kolegę (kierownika budowy), to po co vat, zawsze parę groszy taniej
zbyt wiele osób mówiło weź ekpertów i tak tez zrobiliśmy
kierownik nico tym nie wie, wykonawca tez nie
oni myślą, że sprawa jest załatwiona, ale ja czekam na pisemka od dwóch niezależnych osób i jak będę miał papier to wtedy uderzam do boju
chcę poprosić, aby wykonawca wystawił mi fakturę i mu dopłacę vat oraz jakąś gwarancję na robotę - u innych też robili i dali na piśmie gwarancję na okres 3 lat
jak uda się dostac fakturę i takie pisemko to wtedy pokażę wykonawcy i kierbud ekspertyzy
no i może jak nasz minister ziobro nagrać to na dyktafon?
i wtedy poproszę grzecznie o naprawienie, ale za wszystko oni mają zapłacić, no i wezmę innego kierbud - takiego co będzie stał za mną i będzie pilnował mojego zdrowia i życia, bo tam ma mieszkac rodzina a nie worki z ziemniakami

co Wy na to?

M@riusz_Radom
06-11-2007, 20:20
Faktury raczej nie wystawi ;) Nagranie rozmowy to też dobry pomysł, ale ja bym już teraz zatrudnił drugiego kierownika budowy i wszelkie rozmowy na temat tego co się stało prowadził w jego obecności. TYLKO i WYŁĄCZNIE. Żadnych rozmów na tel komórkowy. Zawsze to dodatkowa osoba która będzie zeznawała na Twoją korzyść.

Red72
06-11-2007, 20:23
Do ostatniego postu:
faktura nie jest ci niezbędna,wystarczy umowa którą posiadasz.....nie ma obowiązku brania faktur w żadnym kraju :)

mayland
06-11-2007, 20:25
Umowy nie ma

M@riusz_Radom
06-11-2007, 20:25
Umowa USTNA jest również wiążąca ;)

Umowa ustna to umowa zawarta ustnie, czyli w formie zwykłej, nie zaś w szczególnej. Jest to umowa, której warunków nie potwierdza żaden dokument, lub też taki dokument (np. rachunek, faktura VAT) stanowi jedynie dowód zobowiązania z umowy wynikającego i potwierdzenie jej zawarcia, lecz nie zawiera wszystkich postanowień umownych. Warunki zawarcia takiej umowy są zbieżne z warunkami niezbędnymi do zawarcia każdej innej umowy. Po pierwsze więc, nie licząc wyjątków, obie strony powinny mieć pełną zdolność do czynności prawnych, tj. być pełnoletni lub po zawarciu związku małżeńskiego. Po drugie nie mogą zaistnieć wady oświadczeń woli (błąd, groźba, podstęp, czynność dokonana dla pozoru).

Red72
06-11-2007, 20:26
w międzyczasie zapłaciłem za pracę w tytule jest że za wykonanie stropu i adres inwestycji

to wystarczy :)

Robak
06-11-2007, 20:26
oni chcą jeszcze mi robić schody, bo wcześniej planowaliśmy ze bęą robili, ale teraz to raczej nie dojdzie do tego, nawet gdyby chcieli gratis robić, w ramach jakiejś promocji

ale zastanawiam się, czy nie uda się namówić na fakturkę, powiem, że chcę dogadać sprawę schodów, ale bank chce fakturę że coś się dzieje, może się uda
oczywiście niczego na telefon nie zamierzam załatwiać, jakoś musze zwabić szefa do mnie i pogadać no i nagrać wszystko

a wczesniej uzupełnic wpisy w dzienniuku budowy przez obecnego kier bud i znaleźć nowego

pozdrawiam

Red72
06-11-2007, 20:28
Robak przepraszam ,ale na mój gust zaczynasz za bardzo kombinować,uważaj,bo czasami to się obraca przeciwko :)

pozdrawiam

matam
06-11-2007, 20:28
Postaraj sie jedynie o gwarancje, faktury nie musisz miec w koncu zawsze mogles zgubic. Ponadto to obowiazkiem wykonawcy (sprzedawcy usług) jest poprawne wystawienie faktury i jej rozliczenie z fiskusem.

mayland
06-11-2007, 20:28
Hmm... jesli nie ma gwarancji to przysługuje rękojmia na 12 miesiecy. Nie jestem pewna czy to działa tez w tym przypadku ale może warto poruszyć ten temat?
Rękojmia co prawda określa naprawę a nie wymianę na nowe ale... tu nie ma co naprawiać :roll:
Tak sobie głosno myśle, może ktoś mądrzejszy to rozwinie lub wyjaśni.

M@riusz_Radom
06-11-2007, 20:31
Słuchaj - to, że Twoja wiara w umiejętności ekipy została podważona to nie ulega wątpliwości, niemniej być może to co się stało było po prostu nieszczęśliwym wypadkiem ? BYĆ MOŻE ekipa ta w ramach zadośćuczynienia wykona część prac nieodpłatnie pod nadzorem NOWEGO kierbuda ? To może być dobra, a może nawet najlepsza, droga do rekompensaty poniesionych strat ?

Wiem, za dużo "być może" ale być może :) w ten sposób powetujesz sobie straty. A i dla ekipy która buduje Tobie dom będzie to wygodne zadośćuczynienie bo nie będzie od nich wymagało wyłożenia gotówki....

mayland
06-11-2007, 20:32
Mariusz pamiętałam o instytucji umowy ustnej 8) :lol:
Ale nalezało mi się takie przypomnienie bo udzieliłam niepełnej odpowiedzi :lol:

mario1976
06-11-2007, 21:44
sprawa ma się tak
pod koniec września robili strop i go zrypali
kier bud - ich kolega - polecający ich odebrał robotę, bo jak mówił takie rzeczy się zdarzają
w międzyczasie zapłaciłem za pracę w tytule jest że za wykonanie stropu i adres inwestycji, mam też kilka zdjęć jak pracują
faktury nie chciałem bo taniej, poza tym jak poleceni przez dobrego kolegę (kierownika budowy), to po co vat, zawsze parę groszy taniej
zbyt wiele osób mówiło weź ekpertów i tak tez zrobiliśmy
kierownik nico tym nie wie, wykonawca tez nie
oni myślą, że sprawa jest załatwiona, ale ja czekam na pisemka od dwóch niezależnych osób i jak będę miał papier to wtedy uderzam do boju
chcę poprosić, aby wykonawca wystawił mi fakturę i mu dopłacę vat oraz jakąś gwarancję na robotę - u innych też robili i dali na piśmie gwarancję na okres 3 lat
jak uda się dostac fakturę i takie pisemko to wtedy pokażę wykonawcy i kierbud ekspertyzy
no i może jak nasz minister ziobro nagrać to na dyktafon?
i wtedy poproszę grzecznie o naprawienie, ale za wszystko oni mają zapłacić, no i wezmę innego kierbud - takiego co będzie stał za mną i będzie pilnował mojego zdrowia i życia, bo tam ma mieszkac rodzina a nie worki z ziemniakami

co Wy na to?

Ja na to, że zrobiłbym tak samo....ale wiesz co ? Nie wywnętrzałbym się z tym na FORUM PUBLICZNYM. Czytałem ostatnio bardzo długi wątek na forum Wykonawca doskonały i mniej. Jeden z forumowiczów walczy w sądzie z firmą, która mu zwaliła dom. I opisywał wszystko na forum. Czasami machnął coś mało pochlebnego na Panią sędzię. I podczas jednej z rozpraw pozwany zacytował co powód wypisuje na wysoki sąd na forach internetowych.

ALe sam pomysł moim zdaniem jest ok.

Robak
07-11-2007, 19:39
dziś był drugi specjalista - odchylenie stropu w miejscu wybrzuszenia wynosi 12 cm, czyli troszkę duzo
jutro mam otrzymać na pismie ekspertyzję - nakza zburzenia wszystkiego i od nowa...
jak podejść do tematu z firmą - wykonawcą? zaprosić na kawę i poprosić by zostało to naprawione na ich koszt, a może napisać wezwanie do naprawy i w kopercie podłączyć ksero tych dwóch ekspertyz?
a może jeszcze co innego?

matam
07-11-2007, 19:44
dziś był drugi specjalista - odchylenie stropu w miejscu wybrzuszenia wynosi 12 cm, czyli troszkę duzo
jutro mam otrzymać na pismie ekspertyzję - nakza zburzenia wszystkiego i od nowa...
jak podejść do tematu z firmą - wykonawcą? zaprosić na kawę i poprosić by zostało to naprawione na ich koszt, a może napisać wezwanie do naprawy i w kopercie podłączyć ksero tych dwóch ekspertyz?
a może jeszcze co innego?
Zaprosic na kawe, spokojnie porozmawiac (o ile sie da i to jeszcze potrafisz). Pozatm wreczyc pismo z zadaniem naprawy, i prosba o podpisanie ze sie zapoznal.

Robak
07-11-2007, 19:52
no a jesłi nie będzie chciał podpisać? pewnie wziąć jeszcze kogoś np. nowego kierownika budowy na świdka? albo żonę? a może i jedno i drugie i jeszcze nagrać wszystko na dyktafon?

niestety obawiam się, że będzie ciężko :)

matam
07-11-2007, 20:10
Swiadek by sie przydal, najlepiej jak to bedzie kierownik, bo on tez za to odpowiada i jak zobaczy ekspertyze to juz nie bedzie bronil swojego kolegi ale wlasnego tylka. Chyba ze bedzie dalej brnal i go bronil. Wszystko zalezy od ludzi, wychodze z zalozenia ze najpierw grzecznie.

Robak
18-11-2007, 15:01
dalszy ciąg walki...

po pierwsze z kierownikiem budowy, który kwestionuje dwie niezależne od siebie ekspertyzy - jedna wykonaną przez dwóch pracowników Leiera - w tym dyrektora działu technicznego i drugą przez konstruktora

po drugie od dwóch tygodni nie możemy doprosić się wykonawcy na miejscu budowy, cały czas zalatany

już z tyloma osobami rozmawialiśmy w tej sprawie i każdy mówi co innego, ze rozbierać strop (tak jak piszą w ekspertyzach), inni że część gdzie nastąpiło ugęcie - czyli 3 belki, jeszcze inni że podopierać jakimiś kratownicami z kątowników, normalnie oszaleć można

kierownik budowy - zarazem nasz dobry znajomy jaki i wykonawców, których nam polecił cały czas utwierdza nas w przekonaniu, że to nasza wina, bo nie było chudziaka, a on nie mógł nam nakazać wstrzymania prac budowlanych (śmieszne, bo w takim razie po co mi inspektor) i on nie czuje żadnej winy
a poza tym dlaczego go nie słuchamy i powinniśmy zalewać górny wieniec i kłaść więźbę

na 21 listopada miał być odbiór drzewa, ostatecznie przełozyliśmy na 15 grudnia - jako ostateczny termin odbioru drzewa w tym roku po starej cenie, gdyż od 1 stycznia 15% podwyżka

we wtrorek ma być kolejne zapowiadane spotkanie, i dajemy wykonawcy ostateczny termin

chcemy przygotować protokół ze spotkania i żądanie do naprawienia stropu, wykonania go na własny koszt, otrzymania faktury vat za pracę no i poprosimy o podpisy kierownika budowy oraz wykonawcy

jeśli nie to grzecznie mówimy do widzenia, robimy pełną dokumentację zdjęciową, zaczynamy rozbierać ten strop i na nowo go wybudować i na wszystko bierzemy faktury, w międzyczasie kierujemy sprawę do sądu - wydział cywliny, informujemy urząd skarbowy, że nie możemy dostać faktury - przelew na konto firmy poszedł, no i nadzór budowlany w starostwie, żeby sprawdził rzetelność pracy kieronika budowy, który dopuścił firmę i przyjął strop
a - i jeszcze nie możemy otrzymac z powrotem dziennika budowy; kierownik jeszcze nie uzupełnił wpisów

a macie pomysł jak napisać taki protokół ze spotkania i ustalenia?

co sądziecie o tym wszystkim?

:cry:

odaro
18-11-2007, 15:38
dalszy ciąg walki...



co sądziecie o tym wszystkim?

:cry:

Chyba nie masz wyjścia.

Ja bym skorzystał z pomocy prawnika już teraz przynjamniej napiszę Ci odpowiednie pisma co też jest ważne. Możesz skorzystać z pojedyńczych porad prawniczych wiec koszty nie muszą byc duże.

Upewnij się czy przypadkiem Leier nie wymaga szalowania na chudziaku pewnie nie ale musisz mieć pewność.

Robak
18-11-2007, 17:28
jedna z ekspertyz jest od Leiera - i oni nie mają do tego zastrzeżeń
po prostu źle zostało wykonane stemplowanie, niechlujnie i niezgodnie ze sztuką budowlaną :evil:

Wowka
18-11-2007, 18:04
Robak

To, że zapłaciłeś im przelewem oznacza, że masz na ekipę haka o którym zdaje się oni nie pomyśleli.

Każdy przychód firma winna zaksięgować w dokumentach księgowych i odprowadzaić od tej kwoty nalezny podatek dochodowy a zwłaszcza VAT. Jeśli tego nie zrobili to grożą im sankcje z ustawy karno skarbowej większe niż wykonanie nowego stropu.

Kiedy im zapłacileś?

A swoja drogą to nie wiem czy ekipa wchodząc pod ugięty, niezastygły strop i manipulując stemplami wykazała się odwagą czy też głupotą.

Ps. Wątpię by powodem ugięcia był niezawibrowany piasek. Centymetr, dwa , cztery to tak ale aż 12 !!!!!

odaro
18-11-2007, 18:59
Robak

To, że zapłaciłeś im przelewem oznacza, że masz na ekipę haka o którym zdaje się oni nie pomyśleli.



A płaciłeś na konto firmowe (czy wogóle jako firma mają konto firmowe) czy na konto osobiste?

BOBIK12
18-11-2007, 19:05
POGONIć WYKONAWCOW

Robak
18-11-2007, 19:07
firma - osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, zatem pewnie konto na osobę, ale jakie to ma w tym momencie znaczenie?

Barbossa
18-11-2007, 19:11
BOBIK12 toś sie wysilił z radą,
a jak ich wywali to znowu zapłaci za sp... robotę
ja się tylko dziwię, że tak lamersko i niechętnie bierzesz się za zalatwienie sprawy, im dłużej tym mniej załatwisz

odaro
18-11-2007, 20:10
firma - osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, zatem pewnie konto na osobę, ale jakie to ma w tym momencie znaczenie?

Bo wszelkie nalezności firmy muszą wpływać na konto firmowe.

Jak wpłaciłeś na konto firmowe to masz kolejny dowód. Jak na osobiste może się sprytnie wymigać

Osoba fizyczna też musi mieć oddzielne konto bankowe dla firmy inaczej jest to złamanie przepisów skarbowych i prawa bankowego

mayland
18-11-2007, 20:15
Jeśli nawet wpłacił na prywatne konto to ma przelew. Tak czy siak podatek musiał być odprowadzony bo jeśli to nie dochód z działalnosci to darowizna :lol: :wink:
A tak serio to ma przelew i być moze nawet go opisał za co płaci. Urząd Skarbowy nie jest ślepy tak do końca jak niektórzy myślą :wink: Myślę, że to nie bedzie problemem.
Chyba wykonawca nie uda wariata i nie bedzie obstawiał wersji, że nie wie co to za kilka tysięcy które mu wpłacił na konto 8)

Robak
18-11-2007, 20:39
w tytule jest: ZAPŁATA ZA WYKONANIE PRAC
BUDOWLANYCH - STROP LEIER, PODCIĄG
ORAZ 2 SŁUPY NOŚNE POD KONSTRUKCJĘ
STROPU, no i adres inwestycji...

a w nazwie odbiorcy nazwa firmy i imię i nazwisko własciciela

a co z tym wezwaniem do naprawy i protokołem, jak to napisać? wie ktoś??

wbrat
19-11-2007, 07:31
I jeszcze jedno: kierownik budowy nie może Ci wmawiać, że to twoja wina, bo to on jest kierownikiem budowy a nie ty. Nawet jeśli to ty zignorowałeś jego uwagi o chudziaku itp., to i tak on ponosi odpowiedzialność (przynajmniej tak ja to widzę).

A co do przelewu - skąd inwestor może wiedzieć, czy wpłaca na konto prywatne czy firmowe? To Ciebie też nie powinno obchodzić - masz dokładnie opisany dowód wpłaty i tyle.

ps. masz może jakieś zdjęcia ekipy podczas pracy - to też byłby niezły hak na nich - nie wykręciliby się, że wcale u Ciebie nic nie robili.

Barbossa
19-11-2007, 07:45
[quote="wbrat"]I jeszcze jedno: kierownik budowy nie może Ci wmawiać, że to twoja wina, bo to on jest kierownikiem budowy a nie ty. Nawet jeśli to ty zignorowałeś jego uwagi o chudziaku itp., to i tak on ponosi odpowiedzialność (przynajmniej tak ja to widzę).
quote]
chyba Bóg Cię opuścił...

wbrat
19-11-2007, 11:42
chyba Bóg Cię opuścił...

Tak, z dniem rozpoczęcia budowy :wink:.

Oczywiście zakładam, że kier.bud. nie wpisał w dzienniku, że wstrzymuje budowę z powodu niezgodnych z jego wytycznymi działaniami inwestora/robotników.

Chodzi mi o to, że jego wykręcanie się teraz, że on niby mówił inaczej mają na celu zastraszenie inwestora, a w moim przekonaniu nie moze świadczyć o jego niewinności. Jeśli coś było nie tak, to natychmiast powinien wstrzymać prace budowlane i zapewne niezwłocznie powiadomić o tym PINB. Jeśli tego nie zrobił, to znaczy, że jego zdaniem prace były prowadzone zgodnie ze sztuką.

Barbossa
19-11-2007, 11:51
ze skrajnosci w skrajność
co ma PINB do podbudowy i w konsekwencji do większego ugięcia
kwestia czy było to "niby" czy też naprawdę kazał poprawić
jeżeli było zasypywane, nie ma obowiązku wykonania badań podłoża po zasypce w celu spr nośności
jeżeli stemple były położone na jakiś tam garach, czy też "pustakach" to błąd wykonawcy, kwestia czy szeryf kazał poprawić
to że szeryf odpowiada, nie oznacza, że to on poniesie konsekwencje, do tego droga daaaleka

wbrat
19-11-2007, 12:05
to że szeryf odpowiada, nie oznacza, że to on poniesie konsekwencje, do tego droga daaaleka

na czym w takim razie polega odpowiedzialność?

M@riusz_Radom
19-11-2007, 12:09
On odpowiada przed Bogiem i Historią i Izbą Inżynierów i Technków Budownictwa ... A za co - http://ksiazka.nf.pl/artykuly/artykul_6765.htm

Barbossa
19-11-2007, 12:21
On odpowiada przed Bogiem i Historią i Izbą Inżynierów i Technków Budownictwa ... A za co - http://ksiazka.nf.pl/artykuly/artykul_6765.htm
tam nie ma nic o obowiązkach w trakcie budowy :-?
a juz zupełnie autor pobełtał obowiązek sporządzenia BiOZ


W artykule wykorzystano fragmenty publikacji 'Poradnik kierownika budowy' wydanej przez Wydawnictwo FORUM
ciekawe na lie :D

plaga
19-09-2008, 10:35
Własnie trafiłem na ten temat. Po przeczytaniu dech mi zaparło.

@Robak, możesz coś napisać jak się zakończyła twoja sprawa?

pierwek
19-09-2008, 13:41
ciągle problemy z tym sufitem...

pękający sufit (http://forum.muratordom.pl/post2742260.htm?highlight=#2742260)

Robak
20-09-2008, 18:24
witam i odpowiadam

strop nie został poprawiony - to znaczy nie został rozebrany
po wielu opiniach i ekspertyzach budowlańców, kierowników budów i specjalistów postanowiliśmy, że wstawimy dwuteowniki wzdłuż i w poprzek stropu w garazu, strop podparty od dołu, zespawany z innymi poprzecznymi od góry
dobrze, że na górzy na p[osadzkach styropian 8 cm grubości bo nie wiem jak byśmy przykryli te dwutowniki
a na dole mamy sufit podwieszany, no i niestety lekko pękło w dwóch miejscach na łączeniach; ale to małe ryski choć juz dwobre dwa tygodnie po montażu
mam nadzieję że dalej już nie będzie zarysowań

a odnośnie wykonawcy to niestety nie doszliśmy do żadnego porozumienia; niestety moim błędem był wybór kolegi na kierownika budowy, bo pewnie mógłby stracić swoje papiery za ten numer

cały czas jednak zastanawiam się czy nie złożyć do urzędu skarbowego informacji na temat zapłaconej roboty i nie otrzymania faktury vat? kaska poszła przelewem i dokładnie opisany tytuł przelewu

ale czy jest sens? co ja wywalcze? może on jakąś karę dostanie ale ja z tego już nic nie będę miał

pozdrawiam

ps dodam, że w trakcie roboty majstry wykonali nam schody betonowe - zabiegowe, które po rozszalowaniu okazało się że trzeba zwalić!!!!

i tutaj też poszło 5 000 zł nie do odzyskania, a szkoda gadać; jak pech to pech

:roll:

Barbossa
20-09-2008, 20:05
masz na to jakiś projekt?

Robak
20-09-2008, 20:23
Barbossa projekt na schody??
niestety nie mam - od a do z tematem zajmował się wykonawca

Barbossa
20-09-2008, 21:06
WZNOCNIENIA baraniny

21-09-2008, 09:12
małe podsumowanie - po ugieciu sie fragmentu stropu


... nie mówię, że mojej winy tutaj nie ma, bo mógł być chudziak, ale ja jestem tylko inwestor, nie znam się na tym; ściany wyprowadził mój tata (kiedyś budowlaniec, dziś na garnuszku ZUS), ale na strop wziąłem firmę budowlaną, bo przecież to zbyt poważna sprawa
kierownik budowy to mój kolega, co prawda między nami nie ma żadnej umowy, ale za to w zgłoszniu do Starostwa Powiatowego jest jego oświadczenie, że podejmuje się budowy
odnośnie firmy, to koledzy kierownika - przez niego poleceni :-?

budowlańcy twierdzą, że wina podłoża, bo uginało się wszystko pod ciężarem
a kto przygotował podłoże ?

...na całości jest piach, który wrzuciliśmy w połowie lipca i zalewaliśmy wodą, sporo padało, ale nie wystarczyło ...


kwestia zapłaty za popełnione błędy

... co z zapłatą za nie do końca wynonaną prawidłowo robotę? za cały strop umówiliśmy się na 6 000; ale nie jestem do końca przekonany, że powinni tyle otrzymać, przecież nawalili

prosze o radę
odpowiedź

Nie płać. To po pierwsze, bo jak zapłacisz to jest Twój problem, a nie ich ...


mija ponad miesiąc ...


... dostali pieniądze przelewem na konto, a chciałem im nie płacić i czekać na ekspertyzy
jak mówią mądry Polak...

co dalej ?

... oni chcą jeszcze mi robić schody, bo wcześniej planowaliśmy ze bęą robili, ale teraz to raczej nie dojdzie do tego, nawet gdyby chcieli gratis robić, w ramach jakiejś promocji ...

mija rok ...


... ps dodam, że w trakcie roboty majstry wykonali nam schody betonowe - zabiegowe, które po rozszalowaniu okazało się że trzeba zwalić!!!!

i tutaj też poszło 5 000 zł nie do odzyskania, a szkoda gadać; jak pech to pech

:roll:



... co myśleć o tym wszystkim?

no właśnie ... co myslec o tym wszystkim ... ? :-?

Robak
21-09-2008, 15:32
te drugie schody robiła zupełnie inna ekipa!!!

i to taka renomowana jakby się zdawało :cry:

odaro
21-09-2008, 18:43
małe podsumowanie - po ugieciu sie fragmentu stropu



no właśnie ... co myslec o tym wszystkim ... ? :-?


Brzoza czytałeś wątek od początku czy masz taką dobrą pamięć :lol:

pierwek
21-09-2008, 19:53
na pewno wykuł te cytaty na blachę... :P

21-09-2008, 20:24
Brzoza czytałeś wątek od początku czy masz taką dobrą pamięć :lol:

czy to nie wszystko jedno ... :wink:


te drugie schody robiła zupełnie inna ekipa!!!

i to taka renomowana jakby się zdawało :cry:
ciekawi mnie jeszcze czy te druga ekipe nadzorował ten sam kierownik
czy tez sie zmienił

p.s.
Robak
dziwie sie ze litujesz sie nad ubezpieczycielem KB i darujesz mu taką kase ...
bo chyba wiesz o tym bardzo dobrze, ze za błedy KB płaci ich ubezpieczyciel ...
i nie robi Ci zadnej łaski - wypłacając odszkodowanie za spieprzoną robote ...

odaro
21-09-2008, 20:35
Brzoza czytałeś wątek od początku czy masz taką dobrą pamięć :lol:

czy to nie wszystko jedno ... :wink:



Tak tylko ciekawy byłem 8)

Aedifico
22-09-2008, 10:50
Brzoza czytałeś wątek od początku czy masz taką dobrą pamięć :lol:

czy to nie wszystko jedno ... :wink:


te drugie schody robiła zupełnie inna ekipa!!!

i to taka renomowana jakby się zdawało :cry:
ciekawi mnie jeszcze czy te druga ekipe nadzorował ten sam kierownik
czy tez sie zmienił

p.s.
Robak
dziwie sie ze litujesz sie nad ubezpieczycielem KB i darujesz mu taką kase ...
bo chyba wiesz o tym bardzo dobrze, ze za błedy KB płaci ich ubezpieczyciel ...
i nie robi Ci zadnej łaski - wypłacając odszkodowanie za spieprzoną robote ...

Brzoza nie zupełnie rozumiem dlaczego tylko przyklejasz się do KB. Fak niewinny nie jest ale wykonawca też nie. System prawny w Polsce zrzucający wszystko na kierownika jest nieco chory...

MarcinIKS
22-09-2008, 11:24
Brzoza nie zupełnie rozumiem dlaczego tylko przyklejasz się do KB. Fak niewinny nie jest ale wykonawca też nie. System prawny w Polsce zrzucający wszystko na kierownika jest nieco chory...

Ja nie Brzoza, ale też kilka powodów widzę, bo:
- KB pozwolił na zalewanie stropu znając sytuację (a przynajmniej powinien znać lub sprawdzić solidność zagęszczenia, odebrać ułożenie i stemplowanie stropu)
- ekipa ponoć polecona przez KB
- KB jest ubezpieczony i skoro oba powyższe punkty świadczą przeciwko niemu i nie ma jak odzyskac pieniędzy od wykonawcy, to też bym się domagał ich od KB (a w zasadzie od jego ubezpieczyciela).

Aedifico
22-09-2008, 11:42
Brzoza nie zupełnie rozumiem dlaczego tylko przyklejasz się do KB. Fak niewinny nie jest ale wykonawca też nie. System prawny w Polsce zrzucający wszystko na kierownika jest nieco chory...

Ja nie Brzoza, ale też kilka powodów widzę, bo:
- KB pozwolił na zalewanie stropu znając sytuację (a przynajmniej powinien znać lub sprawdzić solidność zagęszczenia, odebrać ułożenie i stemplowanie stropu)
- ekipa ponoć polecona przez KB
- KB jest ubezpieczony i skoro oba powyższe punkty świadczą przeciwko niemu i nie ma jak odzyskac pieniędzy od wykonawcy, to też bym się domagał ich od KB (a w zasadzie od jego ubezpieczyciela).
Jak pisałem wyżej , KB w winie ma swój udział natomiast jako trzeciego winnego dorzuciłbym inwestora, który zapłacił za prace kompletnie źle wykonane. Jak się już czepiać to wszystkich ,którzy zawinili a nie tylko KB.

22-09-2008, 12:37
Brzoza nie zupełnie rozumiem dlaczego tylko przyklejasz się do KB. Fak niewinny nie jest ale wykonawca też nie. System prawny w Polsce zrzucający wszystko na kierownika jest nieco chory...
Aedifico - myslimy podobnie
równiez uwazam, ze system zrzucający wszystko na kierownika jest chory
ale aby to pokazac trzeba ten system skompromitowac dopominaniem sie o wszystko u ubezpieczyciela ...
Kierowników Budów ubezpieczono wbrew ich woli i zmuszono aby wpisywali sie do Izb Inzynierów

ubezpieczyciel /monopolista - bo KB nie ma wpływu na jego wybór/ zbiera kase i spija smietanke bo inwestorzy boja sie aby przypadkiem KB nie stała sie krzywda i przemilczają fakty
tym samym inwestor krzywdzi sam siebie
potrzeba uświadomienia inwestorów i lawiny wniosków o odszkodowanie - aby zmienic ten chory system
tak mysle ...

Robak
22-09-2008, 17:06
o tym że kier bud jest gdzieś ubezpieczony właśnie się dowiedziałem :-)

czyli po co ja mu chroniłem tyłek?

tego nie wie nikt :o