PDA

Zobacz pełną wersję : a gdyby tak cofnąć czas



uranos
28-09-2007, 11:50
Zmienilibyście decyzję co do budowy Waszych domków gdybyście mogli cofnąć czas.

Wiele osób narzeka, nie poleca tego największemu wrogowi a jednak zbudowali.

Jak w Waszym przypadku?

Bigbeat
28-09-2007, 11:52
Napewno wiele rzeczy zrobiłbym inaczej - i to zarówno na etapie koncepcyjnym, jak i później, podczas wykonawstwa. Natomiast dom budowałbym i tak - tu nie mam żadnych wątpliwości.

krzysiek309
28-09-2007, 11:55
Zgadzam się z przedmówcą. Zrobił bym podobnie.

Kryspin
28-09-2007, 11:59
Zmiany, ulepszenia inne decyzje (tzw doświadczenie) ale budowałbym napewno.

Grzegorz Saczek
28-09-2007, 12:09
Budowaniu mówimy nasz stanowcze tak

edyryt
28-09-2007, 12:18
Pierwszy dom dla wroga, Drugi dla przyjaciela, trzeci dla siebie... o ile dożyjemy.
Budować i cieszyc sie każdą chwilą :D

Grzegorz Saczek
28-09-2007, 12:20
Sentencja ta nie tyczy się budowlańców - buduja w większości jak dla wrogów.

krys1
28-09-2007, 12:38
Jeszcze nie wybudowałam do końca, ba...dopiero strop.....ale chyba warto budować, ja dzięki forum nie popełniłam jak dotąd poważnych błędów i budowanie jest dla mnie narazie przygodą. Oby tak pozostało :roll:

Michal_Wawa
28-09-2007, 12:54
Zmienilibyście decyzję co do budowy Waszych domków gdybyście mogli cofnąć czas.

Wiele osób narzeka, nie poleca tego największemu wrogowi a jednak zbudowali.

Jak w Waszym przypadku?

Jestem na etapie stanu surowego i powiem, że w budowaniu na typ etapie nie ma nic specjalnie "podniecającego". Jak dla mnie to nuda, słuchanie marudzących majstrów, dokupowanie ciągle brakujących pierdółek i tak w kółko. Mam wrażenie, że coś ciekawszego będzie później - później będzie można tworzyć klimat, robić jakieś fajne rozwiązania - a stan surowy to tylko czekanie aż "fachowcy" zrobią szablon, który potem trzeba wypełnić i zrobić z tego dom.
Jak na razie to nie wiem czemu niektórzy mówią, że budowanie to przygoda ich życia :lol: Taką samą przygodą może być a takim razie przekopanie ogródka :D Niech oni już mi skoooończą murować, pliiiiisss :lol:

Grzegorz Saczek
28-09-2007, 12:58
no a pilnowanie?
to jest ekscytujące zajęcie
gdyby nie to to miałbym 1 okno szersze o 80cm, jeden słup w ścianie mniej, i korytarz o 60cm szerszy kosztem jadalni.
A do tego w podłodze w kuchni na ostatnich 40cm (czyli na samym wierzchu) piachu miałem darń pod 10cm piachu. Ot takie drobnostki...

remle
28-09-2007, 13:01
Jeszcze nie mieszkamy, ale napewno byśmy budowali :D Na tą chwilę zmieniłabym kupno gotowego projektu na jego adaptaję u architekta-projektanta, przynajmniej całe wnętrze domu byłoby po mojemu bez kombinacji alpejskich :roll:

Michal_Wawa
28-09-2007, 13:05
no a pilnowanie?
to jest ekscytujące zajęcie
gdyby nie to to miałbym 1 okno szersze o 80cm, jeden słup w ścianie mniej, i korytarz o 60cm szerszy kosztem jadalni.
A do tego w podłodze w kuchni na ostatnich 40cm (czyli na samym wierzchu) piachu miałem darń pod 10cm piachu. Ot takie drobnostki...

No u mnie oczywiście także byłyby tego rodzaju "modyfikacje" projektu na szczęście mam kogoś kto ich pilnuje i to dość ściśle :P Ale mimo wszystko ten etap budowy jest raczej nudny. Budując następny dom baaardzo poważnie zastanowiłbym się nad wykorzystaniem np. technologii Praefa czy jakiejś innej w której gotowe ściany są w jeden dzień skręcane na budowie - to jest ekscytujące :) rano nic nie było a wieczorem jest! :D (byle tylko nie były to ściany drewniane bo technologia "kanadyjska" jakoś mocno mi lipą trąci :wink: )

Whitemag
28-09-2007, 13:23
Żadnego mi tu cofania czasu prosze ! :evil:
7 miesiecy czekania na warunki zabudowy
6 miesiecy walki z architektem
1.5 miesiaca czekania na pozwolenie na budowe... i jeszcze czekam :evil:

:wink:

krys1
28-09-2007, 14:15
nie wiem czemu niektórzy mówią, że budowanie to przygoda ich życia, taką samą przygodą może być a takim razie przekopanie ogródka

a mnie ta budowa (nawet jak się wlecze) fascynuje, może zależy jak się do czegoś podchodzi. No, ale ja już starsza pani jestem i już mi się tak z niczym nie śpieszy................

Senser
28-09-2007, 14:29
Jak na razie to nie wiem czemu niektórzy mówią, że budowanie to przygoda ich życia :lol: Taką samą przygodą może być a takim razie przekopanie ogródka :D Niech oni już mi skoooończą murować, pliiiiisss :lol:

Słusznie zauważyłeś: "....jak na razie....", jak skończysz to wróć do tego wątku...

Bigbeat
28-09-2007, 14:35
Hehe, etap murowania to jeden z mniej stresujących etapów budowy ;) Potem instalacje, ustalanie podejść hydraulicznych, gniazd w ścianach, potem przerabianie, bo jednak coś się źle wymyśliło albo fachowiec się pomylił... A na koniec najbardziej wykończająca wykończeniówka ;) Koniec jest najlepszy, bo zamiast być najłatwiejszym, jest najtrudniejszy i dopiero wtedy wychodzą niezauważone wcześniej krzaki zrobione we wcześniejszych etapach... Albo okazuje się, że tej wymarzonej wanny nie da się już kupić i trzeba zmieniać koncepcję ustawienia rzeczy w łazience ;) To tygrysy lubią najbardziej :)

Barbossa
28-09-2007, 14:55
Sentencja ta nie tyczy się budowlańców - buduja w większości jak dla wrogów.
nie za ostro?
uczciwi chyba też się trafią?

Grzegorz Saczek
28-09-2007, 14:57
tak - trafiają się
ale ja i tak wolę trafiać W tych nieuczciwych

wbrat
28-09-2007, 15:56
Jestem na etapie stanu surowego i powiem, że w budowaniu na typ etapie nie ma nic specjalnie "podniecającego".

Nie chcę Cię martwić, ale potem jest już tylko gorzej.

Uważasz, że teraz robota się wlecze? Już Ci współczuje, co powiesz przy wykończeniówce... tam to dopiero potrafi się ślimaczyć...

Mimo, że ekipę miałem... średnią... to i tak stan surowy wspominam najmilej...

28-09-2007, 17:46
Zmienilibyście decyzję co do budowy Waszych domków gdybyście mogli cofnąć czas ...
budowałem w optymalnym czasie /duza ulga budowlana, tanie materiały,tania robocizna i inne udogodnienia/
mój wybór był strzałem w dziesiątke ....

Mirek_Lewandowski
28-09-2007, 17:48
Tia, cofnąć czas.. i znowu młody i głupi :D
Chcielibyście mieć -naście lat i doświadczenie staruszków?

28-09-2007, 17:58
he he

:wink:

Karp
28-09-2007, 18:27
A ja bym wziął większy kredyt i budował od razu drugi dom dla "przyjaciela" :D .
Pozdrawiam

Xena z Xsary
28-09-2007, 18:37
Sentencja ta nie tyczy się budowlańców - buduja w większości jak dla wrogów.
nie za ostro?
uczciwi chyba też się trafią?
o i kto to mówi:)
:lol:

bardzo chętnie zbudowałabym drugi dom
dla przyjaciela
i trzeci dla siebie:)

edyryt
28-09-2007, 19:19
Sentencja ta nie tyczy się budowlańców - buduja w większości jak dla wrogów.
nie za ostro?
uczciwi chyba też się trafią?
o i kto to mówi:)
:lol:

bardzo chętnie zbudowałabym drugi dom
dla przyjaciela
i trzeci dla siebie:)
ja również ale mój mąz już się nie da wkręcić :D

kubaimycha
28-09-2007, 22:12
...powinniśmy podjąć decyzję rok, dwa temu...I tyle...na razie :lol: ...