Zobacz pełną wersję : szok!
Szok, szok, szok! Mam sasiadke - patologie. Imprezy, te sprawy. Sami nie maja co do gara wlozyc i jeszcze zwierzeta maja. Pies chudy jak patyk, ciagle przywiazany do budy. Ostatnio sobie sprawila malego kota. I ten bidulek przyszedl pod moj dom. Na sole w kuchni lezaly parowki. Jak ta bidula sie na te parowki rzucila. to w zyciu czegos takiego nie widzialam! Wyciagnelam inne jedzenie i dalam. W zyciu nie widzialam tak wyglodnialego kota!
Powiedzcie - po co ludzie robia taka krzywde zwierzetom???
Myslalam ze na nastepny dzien przyjdzie, to mu dam jesc, ale go nie bylo, albo nie zauwazylam
aniazbyszek
17-10-2007, 11:48
Oj pewnie dużo można by znaleźć takich przypadków, serce pęka jak się to widzi niestety. A zwrócić takim uwage - te samemu się dostanie. Szkoda, biedne zwierzaki cierpią przez głupote ludzi...
W kolejna sobote tez przyszedl wyglodnialy....
Proponuję zgłosić sprawę do Towarzystwa Ochrony Zwierząt http://www.toz.pl/interwencje.php?wm=gdzie_zglaszac na tej stronie są adresy i telefony.
Mam nadzieję, że kotek nauczy się polować :roll: . Gorzej z psiakiem :evil:
skorpionek1975
17-10-2007, 15:34
Kotka to ja bym wzięła na Twoim miejscu , tylko wtedy będą się czepiać że ukradłaś im kota. Ale można mu inny dom znaleźć :roll:
A do psa to faktycznie TOZ powinien im złożyć wizytę.
Kota nie moge zabrac - moja kotka by szalu dostala - taka jedynaczka z niej. Ale obiecalam sobie, ze bede dokarmiac malego. Z tym psem faktycznie gorzej - nie lubie na kogos kablowac.
Kotka to ja bym wzięła na Twoim miejscu , tylko wtedy będą się czepiać że ukradłaś im kota. Ale można mu inny dom znaleźć :roll:
No i jaki w tym sens? Przeciez przyniosą sobie nastepnego.
skorpionek1975
17-10-2007, 18:44
Kotka to ja bym wzięła na Twoim miejscu , tylko wtedy będą się czepiać że ukradłaś im kota. Ale można mu inny dom znaleźć :roll:
No i jaki w tym sens? Przeciez przyniosą sobie nastepnego.
Też o tym pomyślałam :roll: i tak można w kółko.
pozostaje tylko dokarmiać zwierzynę sąsiada.
nie lubie na kogos kablowac.
Kurczę. Proszę się nie obrazić, ale to jest typowe dla naszej polskiej mentalności. Nic nie można zrobić, ale nie zawiadomi się odpowiednich służb, bo to "kablowanie". A może jednak życie tego psiaka jest warte "zakablowania"?
Przecież przy zgłoszeniu można zastrzec anonimowość.
Czasem oglądam te programy "Policja dla zwierząt" i widzę że w Stanach, jak ubodzy ludzie mają niedokarmione zwierzę, ale są z nim związani i po prostu brakuje im na karmę, to im się pomaga. Może to tylko propaganda?
U nas tez działa Straż dla Zwierząt, może tam zgłosić?
Axenty, popieram Cię w całości, nie rozumiem, ludzi ktorzy rozdmuchuja sprawę, tylko po to by spłukać z siebie złe przezycia, a jak trzeba zareagować to chowają ogon pod siebie. Madd, daj mi namairy do tej chorej rodzinki, a ja wysle info gdzie trzeba :/
Nie chowam, ale sie zastanawiam. Kota dokarmiam. Psa co prawda nie, ale widze ze ludzie mu nosza.
I teraz - zadzwonie ?gdzie trzeba? i co? Wezma im te zwierzeta. I myslicie, ze takiemu koty, ktory moze teraz biegac dowoli po polu w schronisku bedzie lepiej??????
Proponuję zgłosić sprawę do Towarzystwa Ochrony Zwierząt http://www.toz.pl/interwencje.php?wm=gdzie_zglaszac na tej stronie są adresy i telefony.
obawiam sie że sąsiedzi sie domyślą kto jest autorem zgłoszenia i przyjdą z pretensjami no ale można spróbować
Z pretensjami? To jest taka patologia, ze mnie podpala i tyle!
Z góry przepraszam ale też uważam, że należy działać a nie gadać, ewentualnie zapomnieć o temacie i dokarmiać.
martadela
08-12-2007, 12:55
I co ze zwierzakami??
A ja bym zrobiła inaczej, może naiwniej.
Z osobą najbardziej kontaktową z patologicznej ekipy, bym porozmawiała, nawet z jakimś dzieckiem, jeżeli z dorosłymi się nie da.
I jeżeli psa sie pozbyć (oddać) nie chcą, to bym ustaliła że będę go dokarmiać, i tyle.
A jeżeli ta opcja jest nie wykonalna, to zadzwoniła bym gdzie trzeba i już.
Psa dokarmi sasiad, kot jest u mnie codziennie
Trzeba zgłaszać. Mało tego, jak się jest ignorowanym przez zobowiąane do tego służby, należy przypominać, że od tego są. Zawsze, kiedy zgłaszam, pytam, kiedy mogę zadzwonić i się dowiedzieć jak sprawa została załatwiona. Proszę również o nazwisko przyjmującego zgłoszenie. Jeśli jest taka miżliwość, czekam na miejscu na interwencję. Doszłam do wniosku, że nie będę się bać patologii. To oni mają się bać mnie, bo ja ich utrzymuję.
Witam
Zamiast kablować brrrr! - lepiej dokarmiać, nawet można spytać sąsiada czy będzie miał coś przeciwko temu aby czasem coś psu podrzucić. Dokarmiam kilka kotów obcych (jednego mam swojego), oraz czasem sąsiada psa. Za to koty znoszą złapane myszy, a pies sąsiada na mnie nie szczeka oraz informuje mnie o obcych na ulicy. W domu niem mam problemu z żadnymi gryzoniami. Pomoc zwierzętom nie idzie na marne.
Pozdrawiam Leon z Wrocławia
Seba7207
21-01-2008, 09:19
Ja jestem jednak za zgłoszeniem. Samo dokarmianie nie rozwiąze problemu. Jak Madd wyjedzie np. na parę dni to pies będzie przymierał głodem. Do właścicieli to nie trafi. Trzeba zgłosć, będzie mandacik i w końcu albo komuś oddadzą psa i nie będzie się męczył albo zrozumieją, że lepiej psu dac jeść niż płacić mandaty
Seba - i ty przeciwko mnie?
niktspecjalny
21-01-2008, 11:43
Seba - i ty przeciwko mnie?
Czekaj czekaj.Od 9.12.2007 do 21.01.2008 minęło już 1 1/2 miesiąca to może poopowiadaj jak tam teraz leci dokarmianie.Może się coś zmieniło??
Wiec Rysiu (tak go nazwalismy, bo jest podobny do rysia) dalej jest u nas codziennie. Co ciekawe - moja Bronka nawet go zaakceptowala i juz nie syczy na jego widok. Dostaje dobre jedzonko, wcina jakby mu sie uszy trzesly.
Patologie (opiekunke kota) poinformowalam, ze go dokarmiam i powiedzialam zeby tez od czasu do czasu mu cos jesc dala.
Pijackim glosem przysiegala, ze mu kitikety suche z puszki kupuje.
Juz wiedzialam ze klamie.
Wiec generalnie mam pod opieka dwa koty
Seba7207
21-01-2008, 18:55
Madd, Nie, nie przeciwko :D tylko, że samo dokarmianie nie rozwiąże problemu. Znieczulice ludzką we wszelkiej postaci należy zwalczać.
Z innej beczki, była u nas przez 4 dni ekipa od Pilcha, robili wykończeniówkę, nabijanie desek w sypialni i na korytarzu. Teraz sami wzieliśmy się za woskowanie. Jednak do wykończeniówki się nie nadają. na połączeniach desek wyszły im szpary po 1 cm. Skasowali nas nieźle i podziękowaliśmy im za współpracę. Dzisiaj wywoskowaliśmy samni sypialnię (oni wzieliby za tą robotę z 500). Chyba im się trochę poprzewaracało w głowach ostatnio.
Kasia_i_Robert
21-01-2008, 20:00
To jest porażka co się dzieje ze zwierzętami domowymi w Polsce! :cry: Powinno wprowadzić się bezwzględny obowiązek rejestracji psa czy kota i to za niemałą opłatą do tego roczna opłata i to również niemała i regularne kontrole. Wtedy byle ścierwa znęcającego się na zwierzęciem by nie było stać na utrzymanie!
Goni_Mnie_Peleton
22-01-2008, 10:06
Maja ci sasiedzi dzieci?
Dokarmia je ktos? Interesuje sie nimi?
Dzieci dzieki Bogu nie maja - przy tej ilosci wypitego alkoholu to ja nawet nie wiem czy ona plodna jest.
Baba ma kolo 32-33 lat i mieszka z konkubentem
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin