Zobacz pełną wersję : A fachowiec powiedzia? .............
siewonka
31-07-2003, 08:37
Mam propozycję może zacytujecie co też ciekawego nasi fachowcy wygadują
My na przykład skończyliśmy układać strop dość skomplikowany
Spojrzał na to "fachowiec" i powiedział że te podciągi to się całkiem inaczej układa i opiera, ja mu na to że jest to zrobione wg projektu dobrze obliczone i jest w porządku (liczył nam to zresztą znajomego konstruktor nasz kierownik) .
Wiecie co powiedział:
"Pani a kto na budowie patrzy na obliczenia"
No dobrze że on mi domu nie buduje.
:o :o :o
Zatkało mnie.........
ponury63
11-08-2003, 22:59
Mi w mieszkanku glazurnik miał na wszystko tekst:
"-Będzie GIT!!!"
Jak kiedys najdzie mnie na sztukę epistolarną, to opiszę całość poczynań tego "fachowca" :-?
Mam propozycję może zacytujecie co też ciekawego nasi fachowcy wygadują
My na przykład skończyliśmy układać strop dość skomplikowany
Spojrzał na to "fachowiec" i powiedział że te podciągi to się całkiem inaczej układa i opiera, ja mu na to że jest to zrobione wg projektu dobrze obliczone i jest w porządku (liczył nam to zresztą znajomego konstruktor nasz kierownik) .
Wiecie co powiedział:
"Pani a kto na budowie patrzy na obliczenia"
No dobrze że on mi domu nie buduje.
Hmm.... nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. U mnie więżbę wykonano dokładnie wg projektu konstruktora. Kierownik budowy niczego się nie dopatrzył i co się okazało- groziło to katastrofą budowlaną. Inny wykonawca, cieśla -góral zmienił część konstrukcji na "własną". Wezwani w trybie natychychmiastowym projektant, kierownik i jeszcze inny architekt zgodzili sie z rozwiązaniami cieśli. Konstrukcja przetrwała już 2 zimy i mam nadzieję, że obfite opady śniegu w zimie stulecia pozytywnie "zweryfikowały" dach.
Czyli nie zawsze wykonawca nie ma racji..... podobnie jak nie zawsze też projektant ją ma.....
Pozdrawiam
Partacz jest tylko partaczem i takim pozostanie bo jego "pęd do wiedzy" jest żaden, obojętnie czy wkonawca czy projektant czy inny tu nie wymieniony zawód będzie wykonywał-"partolił". Budownictwo to dziedzina bardzo wymagająca szkoda tylko że w naszej rzeczywistości najbardziej wymaga "znania sie na tym wszystkim" od przyszłego użtkownika budowanego własnie domu, mimo że do wykonania tego dzieła "zatrudnił" tylu "facowców'.
Jeden fachowiec starej daty na wzmiankę o mechanicznym zagęszczaniu piachu odpowiedział: "Nie trzeba zagęszczać, to się udepcze...", a na propozycję usuwania humusu: "Zasypie się piachem i będzie dobrze.."
siewonka
13-08-2003, 09:21
No cóż w tym konkretnym przypadku "fachowiec" jest wszechwiedzacy i wydaje mu się że skoro w budownictwie pracuje lat ok 30 to pomimo że jest kafelkarzem to i tak świetnie zna się na wszystkich dziedzinach budownictwa. Ale nie chodziło mi o polemikę nad tym co ten "fachowiec' powiedział a raczej o cytaty naszych fachowców.
siewonka
13-08-2003, 09:25
No niezłe Becik
Takie "kwiatki" nie wymagają komentarza......
ponury63
13-08-2003, 17:43
"Wszystko będzie dobrze i na błysk, tylko daj pan te zaliczkie..." :wink:
Wykonawca odpowiedział na pytanie o duże (za duże moim zdaniem) przerwy między płytami GK
"Przydzie kit - bedzie git!"
U mnie wykonawca na prośbę o wibrowanie betonu (KGadzina - wielkie dzięki za uświadomienie :) :) :) ) odpowiedział, że tak się nie robi, po co to - i że jeszcze nigdy tak nie robił. Skończyło się na wpisie inspektora nadzoru do dziennika budowy z zaleceniem wibrowania - ale byliśmy wtedy na urlopie i do teraz nie wiem - wubrowali ten beton czy nie.
Pozdrawiam,
gaga2
No, u mnie zalewanie stropu za dwa dni - sam osobiście przywiozę im ten wibrator jak będzie trzeba, bo nie mają...
przed wyborem:
"zobaczy Pan nie będzie nawet śladu"
po robocie:
"a czego się pan spodziewał za takie pieniądze?"
o tych co ręczą swoją ręką "dam sobie rękę uciąć, że wszystko będzie w porządku" nie wspominam bo musiałbym mieć parę ukraińców na etacie i powiększać grono rencistów :wink:
U mnie murarz do wszystkich bez wyjatku mial jeden tekst:
"A nade mną tu niekooooooogoooo nieeeeee ma"
az przyszedl dekarz :D
U mnie murarz do wszystkich bez wyjatku mial jeden tekst:
"A nade mną tu niekooooooogoooo nieeeeee ma"
az przyszedl dekarz :D
tomek1950
09-08-2004, 21:01
Na polecenie by do betoniarki sypać worek cementu murarz mówił: po co tyle cementu? dosypie się piasku i doleje wody...
Cholera, sypałem sam po całym worku...
U mnie, na stwierdzenie, że jakieś wymiary sie nie zgadzają (np. żaden otwór drzwiowy i okienny nie zgadza się z projektem) były dwie odpowiedzi:
- To jest budowa, nie apteka (dotyczy też zużywania większej ilości materiałów, niz przewidziana)
- Z tego sie nie strzela, nie musi być równo/prosto/dokładnie itp.
:evil: :evil: :evil:
Albo jeszcze:
- To jest budowa, nie biuro (to o przeklinaniu na budowie)
polikarpia
10-08-2004, 09:15
Z budowy w czasie kryzysu; "Syp piach, nie żałuj materiału!"
skorpionka
10-08-2004, 18:20
Mi w mieszkanku glazurnik miał na wszystko tekst:
"-Będzie GIT!!!"
Jak kiedys najdzie mnie na sztukę epistolarną, to opiszę całość poczynań tego "fachowca" :-?
Z zapartym tchem czekam aż Cię najdzie. :lol: Pisz to dzielo,czekam z niecierpliwością. :lol:
Pozdrawiam
skorpionka
a i tak najlepszy jest powtarzany codziennie tekst: "ale od jutra to już ruszamy na całego" :D
Kinia Jones
19-08-2004, 08:18
A nasz glazurnik na pytanie czemu znów go nie było na budowie pewnego pięknego dnia odpowiedział mi:
"Ja też mam prywatne sprawy do pozałatwiania Pani Kingo" :o Ja wszystko rozumiem, ale czemu on je załatwia akurat w godzinach kiedy powinien układać nam kafelki :-?
A jeszcze inny, taki od drzwi, jak mu powiedziałam, że tego co zrobił nie zaakceptuję to powiedział, że on nie rozumie czemu, bo przecież wszystko jest dobrze :evil:
Stokrotka
19-08-2004, 09:52
Był u nas taki jeden maestro, który układał płytki, ale mało tego - projektował zabudowę łazienki i miał naprawdę świetne pomysły i to, co robił, robił bardzo dobrze...
Co za tym idzie, nadęty bywał czasem. Kiedyś zaserwował nam tekst "Wiecie co, wy to i tak macie niezły gust. Tam, gdzie ostatnio byłem, to takie sobie płytki wybrali...o rany, co za wiocha i JA MAM TO UKŁADAĆ" ;-) albo zobaczył nasz kominek, pooglądał i mówi "No niezły, niezły, ale jak byłem we Włoszech to tam widziałem takie kominki za MILIARD złotych" :-) No i odpowiednia intonacja - tak jakby jakąś niesamowitą ekstazę przeżywał w tym momencie :-)
A poza tym to całkiem sympatyczny
mój wykonawca, kiedy powiedziałem jak, zgodnie z rysunkiem i opisem z Muratora, powinna wyglądać izolacja pozioma między fundamentem i ścianami, powiedział, że nie mam do niego zaufania, że postawił kilka domów i jest ok. A tak poza tym, to skoro się zgodziłem na niego jako wykonawcę i mówię inaczej niż on robi, to on już wogólne nie wie, i zaczął prawie mówić o rzuceniu roboty.
A chodziło o wypuszczenie 10 cm izolacji poziomej na zewnątrz budynku ...
Wrażliwy gość ....
Monika L.
26-08-2004, 14:26
Na razie mieszkam co prawda w bloku, ale to co usłyszałam po zgłoszeniu usterek to było hmmm... A mianowicie po 3 miesiącach od wprowadzenia się, a 5 od oddania bloku do użytku ( NOWY!!!). Zaczęło się od drobnej szczelinki nad futryną w łazience ( maluśkie pęknięcie ). No rozumiem, nowy blok, pracuje. Z malutkiej szczelinki zrobiła się szpara :o ( nóż wchodzi ), no rozumiem, blok pracuje... Ale jak już zaczęły mi pękać wszystkie ścianki w łazience ( oj, moje biedne kafelki ) i oddzielać się od sufitu, po czym pękła futryna łazienkowa a pęknięcia poszły do pokoi, no cóż wezwałam fachowców ze spółdzielni. Przyszli, obejrzeli, pocmokali i jednym głosem rzekli: to wszystko przez to, że lejemy pełną wannę wody, a wanna duża... :o :o :o Wanna ma wymiary 170 na 75 ( standardowa, prostokątna ). To jeszcze nic. na pytanie, dlaczego pęka w pokojach też mieli odpowiedź: postawiliśmy przecież meble... I strop pracuje... :o . Tak naprawdę jak już im spuściłam nadzór budowlany na głowę, to się okazało, że pod moim mieszkaniem pękł i osunął się strop!!! (Mieszkam na parterze. Pode mną są garaże.)
Na razie mieszkam co prawda w bloku, ale to co usłyszałam po zgłoszeniu usterek to było hmmm... A mianowicie po 3 miesiącach od wprowadzenia się, a 5 od oddania bloku do użytku ( NOWY!!!). Zaczęło się od drobnej szczelinki nad futryną w łazience ( maluśkie pęknięcie ). No rozumiem, nowy blok, pracuje. Z malutkiej szczelinki zrobiła się szpara :o ( nóż wchodzi ), no rozumiem, blok pracuje... Ale jak już zaczęły mi pękać wszystkie ścianki w łazience ( oj, moje biedne kafelki ) i oddzielać się od sufitu, po czym pękła futryna łazienkowa a pęknięcia poszły do pokoi, no cóż wezwałam fachowców ze spółdzielni. Przyszli, obejrzeli, pocmokali i jednym głosem rzekli: to wszystko przez to, że lejemy pełną wannę wody, a wanna duża... :o :o :o Wanna ma wymiary 170 na 75 ( standardowa, prostokątna ). To jeszcze nic. na pytanie, dlaczego pęka w pokojach też mieli odpowiedź: postawiliśmy przecież meble... I strop pracuje... :o . Tak naprawdę jak już im spuściłam nadzór budowlany na głowę, to się okazało, że pod moim mieszkaniem pękł i osunął się strop!!! (Mieszkam na parterze. Pode mną są garaże.)
I tak dobrze, że ścian nie tapetowałaś albo obrazów nie wieszałaś
Monika, napisz co to za spółdzielnia tak pięknie buduje.
Monika L.
27-08-2004, 15:39
Spółdzielnia mieszkaniowa OSADA we Wrocławiu... :(
Monika jak sama nazwa wskazuje to sie OSADZA.
Zaproponowali cosik za te kafelki, czy tylko masz mniej wody wo wanny wlewać? :evil:
kasiontko
17-09-2004, 08:38
cytat architekta na moje uwagi odnosnie projektu:
,,po to mi pani placi zebym to JA wymyslal....,,
Jeden z fachowców na mojej budowie twierdził najpoważniej w świecie, że nigdy i pod żadnym pozorem nie wolno zagęszczać mechanicznie betonowej wylewki. Grozi to jej rozwarstwieniem się. "kamienie i piach opadną na dno, a na górze zostanie sama woda". Nie potrafił wyjasnić jakim cudem nie doszło do tragedii, gdy zdecydowałem się jednak na zagęszczanie.
nnatasza
14-10-2004, 13:29
Mój ulubiony tekst na nasze uwagi "to się zrobi" .... no i zawsze robił to później mój mąż.
Wykonawca wykończeniówki przyszedł do pracy we wtorek, gdyż "od poniedziałku roboty nie zaczyna" - już wtedy powinnam go była wyrzucić :evil: !
Wciornastek
14-10-2004, 13:51
Na pytanie do fachowca co robi? Odpowiadał "Grunwald"
Na pytanie jak długo będzie wykonywać daną pracę? Odpowiedź "Dwa tygodnie" (twało miesiącami zupełnie jak w flmie "Skarbonka")
W projekcie mam schody wylewane i ciemna klatke schodowa a ze straszni takiego rozwiazania nielubie postanowilam zrobic schody azurowe w ksztalcie lekkiej fali i dac okno w scianie, architekt ktory robi mi adaptacje stwierdzil ze ,,tak sie nierobi,, tz. nierobi sie okna na standardowej wysokosci, zapytalam sie dlaczego odpowiedzial ,,bo nie,, i jak tu z takim dyskutowac.
A mnie majster powiedział dzisiaj spi...laj.
Chciał zagęszczać grunt pod podłogą jeszcze w trakcie murowania (a w niektórych miejscach nawet wylewania) ścian fundamentowych.
A ja nie chciałem.
A mnie majster powiedział dzisiaj spi...laj.
Żyje jeszcze, czy odesłałeś go do Krainy Wiecznych Łowów ?
Kiedys z jednym takim układałem w wakacje posadzkę z kawałków marmuru... na moja uwagę że to niezbyt równo mu wychodzi stwierdził "lizać tego nikt nie będzie..."
A najczęstszy tekst majstrów (wszystkich po kolei) na mojej budowie to "panie, kto tak to sp.... " jeden tak się zagalopował ze nie pamiętał że sam to pół roku wcześniej sp....
Teraz sam powoli poprawiam po wszystkich:-)))
Agnieszka1
03-11-2004, 11:23
U mnie "fachowiec" ukladajac glazure na scianie na moja uwage ze cos chyba wzorki nie pasuja i ze on nie ukladach ich tak jak ja chce odpowiedzial z usmiechem na twarzy:
a bo ja mam swoja wizje, a to tylko preludium , bedzie super :P
Mój fachowiec –przy murowaniu kominów powiedział mi prosto w twarz , że jestem „ głupia” :lol: heehhe .... normalnie to mnie gościu uświadomił :wink: a poza tym swe wywody zakończył stwierdzając :
„pani sobie pojedzie do domu” , jak to chłopina swą dobroć okazuje na każdym kroku dając dobre rady inwestorowi , nadziwić się ciągle nie mogę ....
A mnie majster powiedział dzisiaj spi...laj.
Żyje jeszcze, czy odesłałeś go do Krainy Wiecznych Łowów ?
Powtórzyłem jeszcze raz jak ma być zrobione i nie kontynuowałem rozmowy. W stosunku do tego co zrobili dostali na razie niewiele kasy. W związku z tym wiem że musi stanąc na moim.
katerhasser
03-11-2004, 21:44
gdyby mnie wykonawca powiedział s..laj, bez dyskusji wyleciałby w trybie natychmiastowym, dyscyplinarnie. Poprosiłbym tylko o powtórzenie dla pewności przy świadku... Tobie też radzę, wywal go zanim zacznie Cię ustawiać na swoją melodię
andzia28
03-11-2004, 22:10
Mój glazurnik zawsze na moje polecenia i prośby robił dokładnie taką :o minę i pytał " Yyyyyy, jest pani tego pewna??? :o "
anita200
04-11-2004, 11:26
"Fachowiec" instalator na moją prośbę o zrobienie próby szczelności instal.wod.,zwlekał tydzień a kiedy juz załatwiłam sprężarkę i miał zrobic tę próbę powiedział: "Mam juz dość! Spier...stąd,ciągle jakieś "cuda" i wymagania" i ...zabrał graty i pojechał.Był umówiony na wykonanie instal. wod. kan i co,zrobił wod.-kan.,zażądał rozliczenia i chce "spadać".Zostałam z niedokończoną wodą (brak izolacji na niektórych rurach,brak tulei ochronnych przy przejściach przez ściany) i nie ma mi kto zrobic co.
Poradżcie mi co mam zrobić...
anita200
04-11-2004, 11:30
Mój fachowiec –przy murowaniu kominów powiedział mi prosto w twarz , że jestem „ głupia” :lol: heehhe
Osowa,czy on jeszcze żyje :o ?! A tak na poważnie to chamstwo "fachowców" mnie zdumiewa,też spotkałam sie z podobnymi odzywakami ale dalej to juz taki u mnie nie pracował.
:wink: właśnie knuję plan "morderstwo doskonałe " ....na razie rozpatruję szczegół po szczególe analizając jakich użyć do tego celu narzędzi .....
Zrzucić z komina ?- to byłoby zbyt oczywiste 8) ....planuję dalej
Poradżcie mi co mam zrobić...
Co mówi umowa w kwestii odstąpienia wykonawcy od niej ?
anita200
04-11-2004, 12:40
Umowy nie mam... :-? ,za to mam najświeższe wiadomości z budowy,instalacja nie przeszła próby szczelności...kanał totalny :(
Chyba mam dziś dołek :cry:
M@riusz_Radom
04-11-2004, 13:06
Mój fachowiec –przy murowaniu kominów powiedział mi prosto w twarz , że jestem „ głupia” :lol:
A co na to szanowny małżonek ??
Jakby w mojej obecności tak do Ciebie powiedział, to nie ma to tamto, miałby gnaty policzone. Tak zniewazyć białogłowę, co za cham ;)
:wink: właśnie knuję plan "morderstwo doskonałe " ....na razie rozpatruję szczegół po szczególe analizając jakich użyć do tego celu narzędzi .....
Zrzucić z komina ?- to byłoby zbyt oczywiste 8) ....planuję dalej
Zrzucić z komina, to takie trywialne.
Wpadnij do mnie na budowę i wybierz sobie kij, który najbardziej by ci leżał w ręce.
Szanowny małżonek .... :roll: ......nic nie powiem , bo co mam mówić ?
Przestałam bajkę pisać o rycerzu co jedzie na odsiecz :-? , czy tego nie widać :wink: ?
andzia28
04-11-2004, 14:40
A mój "fachurka" to jeszcze często mówił:"Pani, tego się nie da zrobić". Ale to już taki oklepany slogan wśród FACHOWCÓW. :D
osowa weź się za szmatki.
Zaczełaś to kontynuuj, co ty kurka se życie przez cofki i zaniechania ułatwiasz.
Najpierw gęba, potem w kącie poe cofka, tera dzienniki zaniechane. Jak tak dalej pódzie to nam budować przestaniesz, a najciekawsze jak mniemam przed nami. Wnętrza (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
PS. Chyba nie masz zamiaru wybielić kredą, bo to byłby rustical a' la 70 ubiegłego stulecia. :-?
Wiesz co Kroyena , dobry człek z Ciebie , naprawdę ....
Ale nie chce mi się już w szafach grzebać , by się za szmatki wziąć :roll:
M@riusz_Radom
04-11-2004, 17:47
Szanowny małżonek .... :roll: ......nic nie powiem , bo co mam mówić ? Przestałam bajkę pisać o rycerzu co jedzie na odsiecz :-? , czy tego nie widać :wink: ?
No widać widać :(
A ja tak czekam na dalszy ciąg.
Proszę mi chociaż w skrócie na prv napisać jak się ma domek i jego urocza właścicielka ;)
Umowy nie mam... :-? ,za to mam najświeższe wiadomości z budowy,instalacja nie przeszła próby szczelności...kanał totalny :(
No to protokół z nieudanej próby z opisem wad sygnowany przez kierownika skieruj poleconym na adres "fachowca" z 14-dniowym terminem usunięcia. Będzie ślad po sprawie. "Fachowiec" albo zareaguje (naprawi swoje błędy) albo zniknie i nie odpowie (tym lepiej). Gdyby się zjawił i chciał częściowej zapłaty - nie płać nic. Zamówiłaś instalację wodną, a nie fontannę (no, chyba, że Twój projekt budowlany przewidywał wodotrysk w salonie, oczko wodne w kuchni, czy wodospad na schodach ;) ).
anita200
05-11-2004, 09:53
Dzięki Tomku,
tak też zrobię i oczywiście poszukuję nowej ekipy do dokończenie dzieła.
Dzięki Tomku,
tak też zrobię i oczywiście poszukuję nowej ekipy do dokończenie dzieła.
P.S. I nie daj się zastraszyć ! Podczas ewentualnego spotkania z fachowcem miej pod ręką ze dwóch "pokazowych" panów słusznej postury. A jeśli dojdzie do ugody miedzy wami, niech gość najpierw podpisze protokół, że "wykonywał, spieprzył i naprawi w określonym terminie, co jest warunkiem zapłaty wynagrodzenia w wysokości ... zł". Taki dokument jest dowodem, że robił te prace, w razie czego może byc podstawą Twoich ewentualnych roszczeń gwarancyjnych lub - w razie kolejnego konfliktu - podstawą do uniżonej prośby do Skarbowego o kontrolę Fachowca pod kątem rzetelnego rozliczania się z podatków. A wynagrodzenie w razie ugody wypłać mu za pokwitowaniem !
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin