PDA

Zobacz pełną wersję : wycinanie otworów, cięcie płytek ceramicznych, glazury



kowalskiraf
11-10-2007, 17:47
Witam!

Nie zrobię raczej kariery na tym forum :) , ale chciałbym się z Wami podzielić pewnym rozwiązaniem, bo ostatnio sam miałem kłopot z wycinaniem płytek ceramicznych. Naguglowałem się, naguglowałem, i może bym już przymierzał się do zakupu szlifierki kątowej, ale coś mnie powstrzymywało :) Rzecz w tym, że mieliśmy do opłytkowania tylko dwie niewielkie ściany w WC, więc chodziło nam o rozwiązanie możliwe tanie i proste: do przycięcia było poniżej 10 płytek.

Akurat w dzień po internetowych poszukiwaniach wpadł do nas krewny i pokazał, jak łatwo można odłupywać / odszczypywać płytkę po kawałku za pomocą obcęgów -- w ten sposób da się wykrawać na jej brzegu dowolnej wielkości otwory. Wbrew temu, czego np. ja bym się spodziewał, płytka daje się w ten sposób odkruszać w sposób dość kontrolowany. Aby zminimalizować ryzyko pękania głębiej niż chcemy, należy jednak koniecznie zarysować obrys pożądanego otworu (wcięcia) rysikiem do glazury. Jeśli chodzi o technikę "szczypania", należy łapać obcęgami małe porcje płytki, silnie zaciskać je w obcęgach i odłamywać wykorzystując rączki obcęgów jako dziwignię (nie odcinać zębami obcęgów). Jeśli mamy odpowiednie dojście, możemy przychwytywać fragment płytki całą długością krawędzi obcęgów i odłamywać ją -- cienkimi! -- paseczkami. Jeśli nie, chwytamy płytkę kącikiem obcęgów i odgryzamy małymi wrąbkami.

Trochę jest z tym zabawy, ale jeśli do wykrojenia mamy tylko kilka płytek, jest to chyba całkiem niezły patent. Nie miałem żadnych problemów z pękaniem szkliwa, czy czymś takim -- może to zależy od płytek: moje to Cersanit Murcia.

Do zwykłego dzielenia płytek wzdłuż linii prostych użyłem metody łamania wzdłuż linii zarysowanej uprzednio rysikiem -- zdała ona egzamin, choć ze dwa razy limia pęknięcia odbiegła minimalnie od tej zarysowanej: za każdym razem pęknięcie poszło nieco "zbyt płytko" (na szczęście :) przy jednym z końców; przypuszczam, że mogło to być winą niedoskonałości drucika, który podkładałem pod płytki dla ich złamania.

Na koniec, żeby nie być gołosłownym, zapraszam do rzucenia okiem na zdjęcia płytki poddawanej opisanej obróbce.

http://foto.onet.pl/ente0,x0s8gcxss7c0,u.html?V=1

Widoczne dobrze na 2-gim zdjęciu pęknięcie na brzegu płytki wykraczające poza obrys zamierzonego wycięcia jest wynikiem prób wyszczypywania płytki bez wcześniejszego zarysowania granicy wycięcia rysikiem.

Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim glazurującym, szczególnie tym początkującym :)

Xiff
14-10-2007, 20:51
fajnie ale chyba pół dnia jeden otwór się wycina :)
Mi ostatnio ktoś podpowiedział że twarde kafle mona zawieżć do kamieniarza żeby wycial otwor. Bierze do 10 zl za otworek, wiec to nie jest wygorowana cena jak na jednorazowy strzal..

pool
20-10-2007, 23:51
WITAM można i tak ja kupiłem małą piłę z sznurkiem pokrytym opiłkami diamentowymi i idzie jak po maśle a jak chce zrobić otwór w środku to wiercę wiertłem do betonu bez udaru przekładam sznurek i wycinam otwór jaki chce.

ANSEXXX
21-10-2007, 14:37
xxxx