PDA

Zobacz pełną wersję : Przewody wentylacyjne - problem



marasm
20-10-2007, 12:32
Witam,

Niedawno wprowadziłem się do swojego wymarzonego nowego m mieszkam na 4 piętrze w 4 piętrowym bloku.
Moje pytanie dotyczy przewodów wentylacyjnych w kuchni (połączona z salonem) i łazience. Otóż nawet przy niewielkim wietrze na dworze wywiewy zmieniają się w nawiewy i to bardzo mocne już przy niewielkich powiewach zdmuchuje płomień zapalniczki w odległości ok 20cm od wywietrznika.
Obawiam się późnej jesieni i zimy kiedy będzie mocny wiatr a temperatura na dworze sporo poniżej zera to chyba będę musiał siedzieć w domu w czapce żeby mnie nie zawiało i przytulonym do grzejnika bo już teraz jak sprawdziłem ustawiając regulator temperatury w kuchni na meblach temperatura zaraz spada o ok 5 stopni.
Czy takie podmuchy do środka mieszkania są normalne już przy niewielkich wiatrach????

margarytka
28-10-2007, 08:19
Jeśli masz szczelną stolarkę okienną i nie masz nigdzie nawiewników to zjawisko to jest normalne. Poproś spółdzielnię mieszkaniową o badania kominiarskie ( sprawdzenie prawidłowości działania ciągów wentylacyjnych ) .Takie badania każdy wykonawca ma obowiązek dostarczyć na odbiór budynku. Jeśli spółdzielnia ich nie ma lub są nieprawidłowe domagaj się od spółdzielni rozwiązania problemu.
W celu poprawienia sytuacji można na pionach wentylacyjnych zastosować turbowenty lub dostarczyć do mieszczenia powietrze z zewnątrz , które wyeliminuje podciśnienie, a tym samym poprawi ciąg kanałów wentylacyjnych.

margarytka
28-10-2007, 08:23
p.s. możesz jeszcze rozszczelnić okno (a), to też może poprawić sytuację, jednak zimą to nie wchodzi w rachubę.

OK
28-10-2007, 09:32
Czemu nie? U mnie zimą rozszczelnione, poza zimą otwarte :wink: Właśnie po to rozszczelnienie jest, żeby zimą nie trzeba było otwierać za często, a wentylacja żeby była :D

margarytka
28-10-2007, 09:39
Pisząc zimą miałam na myśli gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 10 st.C. Wówczas przy rozszczelnieniu może dojść do zamarzania wykraplającej się pary wodnej w szczelinach rozszczelnionej stolarki, a to może doprowadzić do uszkodzenia uszczelek i okuć .

OK
28-10-2007, 09:44
Pisząc zimą miałam na myśli gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 10 st.C. Wówczas przy rozszczelnieniu może dojść do zamarzania wykraplającej się pary wodnej w szczelinach rozszczelnionej stolarki, a to może doprowadzić do uszkodzenia uszczelek i okuć .

Może i tak :roll: Ale u mnie się to nigdy nie zdażyło, a rozszczelnione jest przy największych mrozach :oops: Ale w końcu wtedy, to chyba jest też ruch powietrza na zewnątrz, czyli ciepłe ucieka - nie powinno zamarzać :roll: Chyba, że ogrzewanie wysiądzie :o

margarytka
28-10-2007, 10:10
Teoretycznie . Jeśli w mieszkaniu w miejscu mostków termicznych (np. przy żelbetowych podciągach lub wieńcach)temperatura spada do 4 st, to przy zewnętrznej temperaturze np. - 18 st. ogrzane powietrze bardzo szybko schładza się w szczelinie infiltracyjnej i następuje wykroplenie . Wykropliny zamarzają a dalej to już się domyślasz. Tak niskie temperatury zdarzają się dość rzadko i możemy nawet nie zauważać występującego zjawiska .Każdy producent okien doradzi Ci ,że korzystniej jest, przy bardzo niskich temperaturach zewnętrznych , otworzyć okna w celu przewietrzenia niż je rozszczelniać.

OK
28-10-2007, 10:14
Pewnie masz rację, bo widzę, że mam do czynienia z fachurą :D
Mi się nigdy nic nie działo, ale może faktycznie warto przemyśleć sprawę :oops: Poprawię się :D Dobrze że duże mrozy rzadko, bo bym się chyba udusiła, albo zamarzła :(