PDA

Zobacz pełną wersję : Miłośnicy boksiów i wszyscy o dobrym serduchu...



oxa
23-10-2007, 18:55
Wstawiam z innego forum :(

Lima, bokserka o sercu Anioła
Widok, którego nie sposób zapomnieć, to bokser leżący na zimnej posadzce betonowego boksu z krwotokiem z nosa, zrezygnowany, cierpiący, zaniedbany i zapomniany przez świat.
Ta bezimienna bokserka została zabrana przez ludzi dobrej woli z poznańskiego schroniska w stanie skrajnego wyczerpania, i natychmiast trafiła do kliniki weterynaryjnej. Lekarze i wolontariusze uczynili wszystko, by przywrócić ją do świata żywych, by rozpalić iskierkę nadziei w jej zrezygnowanych oczach i tę nadzieję, jak adrenalinę, wpompować w zmęczone tułaczym życiem bokserze serce.
Otrzymała nowe imię, nową obrożę i smycz, nowe legowisko, i nowy, ciepły, acz tymczasowy kąt, a właściwie już kilka. Niestety z przyczyn niezależnych od obecnych opiekunów Limka musi opuścić swoją ostatnią przystań w ciągu najbliższych dni.
Jest przeuroczym i bezproblemowym psem. Kocha spacery, dobre jedzenie, cierpliwie znosi wszelkie zabiegi, a przede wszystkim kocha człowieka. Jak wielkie musi być jej serce i wola życia, by po dwukrotnym porzuceniu przez swojego pana i gehennie schroniska potrafić tak kochać? Lima to pies, który DOCENIA opiekę, troskę i okazywaną miłość. Bezustannie tę wdzięczność okazuje i cieszy się z najdrobniejszych, przyjaznych gestów. Rozdaje buziaki, skręca się w precelki, przynosi zabawki. Po prostu cieszy się życiem, tak jakby na nowo je odkryła…
Przeszłość Limki skrywa mroczne tajemnice… Nie skleimy wszystkich elementów. Wiemy na przykład , że miała kiedyś złamany mostek w dwóch miejscach… Jak do tego doszło? Wie to tylko ona i ci, co ją porzucili. Wiemy, że ma około 7-8 lat i jest po operacji usunięcia guza śledziony, czuje się świetnie, a otoczona troską i miłością, rozkwitła. Wiemy jak bardzo chce żyć, na co dowody dostajemy każdego dnia. Wiemy, że potrzebuje stałego domu, że źle znosi zmiany i przerzucanie z kąta w kąt. Wiemy, że Limka jest wspaniała i zasługuje na najlepszego pana. Wiemy, że ten kto zdecyduje się ją przygarnąć, dostanie bokserzy skarb. Nie wiemy na jak długo… Wiemy natomiast, że nie sposób jej nie kochać do szaleństwa, i nie sposób zapomnieć… No bo jak zapomnieć idealnego psa??
Może ktoś z Państwa znalazłby miejsce dla zmęczonego życiem i złym traktowaniem idealnego psa?
Kontakt w sprawie adopcji: Małgorzata Prokopowicz 661 955 880


i...


Właścicielka mieszkania, w którym Limka obecnie przebywa, kategorycznie
zażądała usunięcia psa w ciągu najbliższych dni. Pół Polski znów o Limkę
walczy, wszyscy szukają dla niej bezpiecznej przystani, na razie jednak
bezskutecznie. Ja sama wyczerpałam już wszelkie swoje kontakty i możliwości.
Prawda jest taka, że nikt nie chce starszego psa po usunięciu
nowotworu, z niewiadomą
przyszłością.

Tu potrzeba cudu lub cudownego człowieka, który podejmie się wyzwania i
zapewni tej psinie spokojną jesień życia. Może znacie Państwo kogoś takiego?
Szukamy nawet płatnego domu tymczasowego, byle tylko Lima była bezpieczna,
zadbana i nie cierpiała już. Proszę o pomoc, nawet w przesłaniu tego maila
dalej…

Pozdrawiam serdecznie,

Małgorzata Prokopowicz

oxa
27-11-2007, 12:38
ma dom :D

marta-mam niebieski dach
27-11-2007, 13:46
super :D