Zobacz pełną wersję : Zamieszkać na poddaszu
Strony :
[
1]
2
3
4
5
6
7
8
Witam serdecznie.
Postanowiłam, że też skrobnę coś o naszej inwestycji. Nie jest to niestety własny domek lecz jedynie poddasze, które wraz z mężem dobudowaliśmy (dobudowujemy) na domu rodziców.
Tak więc zaczęliśmy w połowie września (planowaliśmy na początku sierpnia ale pogoda zrobiła swoje). Wymiary domu to 10x11m. Typowa parterówka z niewielkim strychem (dach kopertowy, ściana kolankowa wysokości 70 cm.), który służył za graciarnio - suszarnię. Od naszego ślubu (przeszło 2 lata) mieszkaliśmy na dole wszyscy razem (4 osoby dorosłe na ok 85 m2). Jednak od pewnego czasu mamy wrażenie, że ściany zaczynają się kurczyć a rzeczy z roku na rok przybywa. O rozbudowie domu myśleliśmy jeszcze przed ślubem ale jakoś tak trochę odwagi, trochę funduszy było brak. Jednak postawiliśmy sprawę jasno - albo teraz albo nigdy.
O czasie, który poświęciłam na załatwianie spraw papierkowych nie wspomnę bo pewnie wiecie jak to wygląda w praktyce.
Ekipa wpadła w połowie września. Rozebrali stary dach, zakryli dom plandeką foliową i zaczęli murować ściany. W międzyczasie mieliśmy kilka wypadków: raz silny wiatr przewrócił jedną z wymurowanych ścianek, innym razem zalało nam dół. Już nie wspomnę o braku ogrzewania (jeszcze tydzień temu) i temperaturze w sypialni dochodzącej aż do 12 - 14 stopni :o
Po 5 tygodniach wyglądało to tak:
http://images31.fotosik.pl/21/7984d3dbaea333ae.jpg
http://images32.fotosik.pl/23/9bf198861391e353med.jpg
A to troszkę starsze zdjęcie
http://images34.fotosik.pl/23/4b9815cdf7e9035e.jpg
No i pięknie :D
Teraz ja u Ciebie, chociaż wiem, że śpisz już :wink:
Trzymam kciuki, żeby więcej wypadków nie było.
I czekam na ciąg dalszy :D
aasienkaaa
28-10-2007, 10:33
No no no, że kolejna osoba rozpoczęła wątek dobudowy poddasza. Fajnie to coś dla mnie bo mnie też to czeka :D . Pozdrawiam i będę kibicować :P
Bea
Życzę wam, aby dalsze prace odbywały sie bez takich przykrych zdarzeń.
Trzymamy kciuki, będę tu zaglądać.
Powodzenia
Beata
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie i za miłe słówka. Od razu człowiekowi lepiej no i siły więcej ;) W miarę możliwości będę wstawiać nowe fotki. Bo na razie to za bardzo nie ma co oglądać, ot taki barak...
aasienkaaa napisz cos więcej o swoim domku. Kiedy zaczynasz "bałagan" ;) ?
no Bea to ja tu zaglądać ciągle będę do ciebie i trzymam kciuki za pogodę :wink:
aasienkaaa
29-10-2007, 10:22
aasienkaaa[/b] napisz cos więcej o swoim domku. Kiedy zaczynasz "bałagan" ;) ?
Mo domek jest bardzo podobny do Twojego no i też będziemy dobudowywać poddasze. Ale to będzie dopiero w 2009 roku... po ślubie :D a jak na razie mój chłopak ciężko pracuje w Anglii, bo nie chcielibyśmy brać zbyt dużego kredytu (bo i tak będziemy musieli wziąć) no ale zawsze angielskie zarobki są większe niż polskie:):):)
aasienkaaa
29-10-2007, 10:23
ten cytat coś mi nie wyszedł :oops: :oops: sorki:)
puk, puk..
właścicielka kajś pojechała czy co??
BEATA-BETI
30-10-2007, 18:46
Powodzenia Bea :D :D :D
Hejka kobitki ;) Jestem jeno pracy duzo i późno do domku wracam. Poza tym dziś zaczęli nam schody wylewać i taras więc coś się dziac zaczęło. Ekipa od blachy znów nie dojechała i z plandeką na dachu nadal walczymy. Jak tylko sie sytuacja uspokoi to wstawię nowe fotki.
BEATA - BETI - witam u mnie.
BEATA-BETI
30-10-2007, 19:20
Będziecie mieli oddzielne wejście ?
Teraz mam podobną sytuacje jak ty mieszkamy u rodziców tylko ,że my jesteśmy na dole.
Wszystko praktycznie oddzielnie oprócz prądu i ogrzewania.
Nie wyobrażam jak to będzie jak się wyprowadzimy do swojego domu, dobrze mi tu z rodzicami.
Mi też dobrze z rodzicami ( teściami, bo to rodzice małżą ;) ) . Będziemy mieć wspólne wejście na ganek (sień) a w nim osobne wejscie do rodziców i schody do nas na górę. Na górze bedzie najpierw wiatrołap a później hol. W tej chwili mieszkamy razem na dole ale nasze dwa pokoje ( rodzice maja 2 osobne) są ze sobą połączone wiec wychodzi takie ala osobne mieszkanko. Łazienki też mamy osobne. Kuchnia i reszta wspólna (prad ,woda ,gaz - rodzice sponsorują :D ) ale nie jest żle, wręcz przeciwnie - bardzo sympatycznie. Tylko ze miejsca zaczyna byc mało a kuchnie tez chcialabym mieć swoją.
Aby przyblizyć wam rozkład mieszkanka wstawiam mapkę ( ręczna robota ;) a co za tym idzie troszkę zagubione proporcje ale mniej więcej widac co i jak:
- pokój dzienny z kuchnią - 38 m2 (skos na ścianie o długości 6,5 m)
- sypialnia - 17 m2
- pokój - 11 m2
- gabinet - 9 m2
- łazienka 10 m2
- hall - 6 m2
- wiatrołap 5 m2
- tarasik - 5 m2
Całkowita powierzchnia poddasza oszacowana jest na 128,2 m2 (razem z klatką schodową), użytkowa na niecałe 100m2 (powyzej 1.90 ) Ścianka kolankowa na wysokości 144 cm, dach dwuspadowy. Nad poddaszem uzyskamy dodatkowo stryszek (max wysokość ok 2 m) powierzchnia całkowita ok 50 m2 .
http://images31.fotosik.pl/28/655b401839f7043d.jpg
Jeszcze raz
http://images31.fotosik.pl/28/655b401839f7043d.jpg
Ale jestem dziś... rozkojarzona? ;)
- pokój dzienny z kuchnią - 38 m2 (skos na ścianie o długości 6,5 m) - na planie 1 i 2
- sypialnia - 17 m2 - na planie: 3
- pokój - 11 m2 - 4
- gabinet - 9 m2 - 5
- łazienka 10 m2 - 6
- hall - 6 m2 - to ta wolna przestrzeń obok kuchni bez numerka :oops:
- wiatrołap 5 m2 - 7
- tarasik - 5 m2
Najbardziej chyba cieszymy się z tego stryszku bo rupieci ( czytaj: narty, piłki, sprzęt do ćwiczeń, ciuchy sezonowe itp. itd) jest u nas od jasnej... Dopiero teraz zauważyliśmy ile rzeczy się "przydaje" :oops: Zawaliliśmy juz cały garaż i komórkę i nadal miejsca brak. Małża ochrzciłam nowym imieniem i mówię do niego Chomiczku ;)
Ale jestem dziś... rozkojarzona? ;)
- pokój dzienny z kuchnią - 38 m2 (skos na ścianie o długości 6,5 m) - na planie 1 i 2
- sypialnia - 17 m2 - na planie: 3
- pokój - 11 m2 - 4
- gabinet - 9 m2 - 5
- łazienka 10 m2 - 6
- hall - 6 m2 - to ta wolna przestrzeń obok kuchni bez numerka :oops:
- wiatrołap 5 m2 - 7
- tarasik - 5 m2
Hehe, a ja już miałam całkiem inny rozkład :lol: :lol: :lol:
Hehe ,jak patrze na ten plan to tez bym widziała inny rozkład... tak to jest jak się przed kompem pifko popija...
Ale dzis można bo to szczególny dzień - wtorek :lol: :lol: :lol: :lol:
A we wtorek ponoć "akcja worek" ;)
MAMY SCHODY !!! Tadaaammmm... 8) Wylali dziś nówki sztuki ;) I zgadnijcie co... Nasza psina jako pierwsza wpadła je wypróbować :o jak jeszcze były mokre. Ale za to fakturkę mamy niepowtarzalną - w "psie łapki" ;)
Przeszlifuj z lekka i zostaw, będzie "new look" i zaoszczędzisz na nową kieckę :wink:
GRATULACJE
A tutaj ta gadzina we własnej osobie:
http://images28.fotosik.pl/104/e3ac7bf9dc72d66d.jpg
No i moje największe (najmniejsze ;) ) psie szczęście:
http://images28.fotosik.pl/104/2a71b59ded2ecd47.jpg
A tu z żoną :) :
http://images24.fotosik.pl/105/db17e3b9c46d277b.jpg
Już gdzieś widziałam te cuda :D Ale takie ładne, że wklej jeszcze jakie fotki :)
Psiaczków już nie mam na fotkach ale zobacz co znalazłam. Nie ma jak wakacyjna kolacyjka przy świecach ;)
http://images25.fotosik.pl/104/3b7c68b185ee76db.jpg
W sumie masz rację, oni to już tam pewnie oblali wszystko co trzeba, to i my możemy poszaleć.
http://foto3.m.onet.pl/_m/d7b67594038608fc0e2efbe9bc2a179b,5,19,0.jpg
Szykowałam dla Ani, ale... do tego grilla :wink: :D
Ale dziś smutny dzień. Taki jakiś nostalgiczny...Muszę brac przykład z Ani i też małża na "Kraków" namówić ;)
Hmmm, kiedy to ja ostatnio byłam w Krakowie... nie pamiętam :oops:
polecam, polecam...
dużo ciekawych rzeczy tam można spotkać :o :wink:
psiaki cuuuudo, zwłaszcza yorczek :roll:
moja niespełniona miłość...
(głównie cenowo :roll: )
No to musisz Lajkonika szukać szybciutko ;)
Ania - suczka nasza (to ta z lewej na fotce) powiła tydzień temu małe. Aż 5 sztuk. Napatrzeć się na nie nie mogę, a rzadko mam okazję bo cała wataha u mamuśki mojej mieszka
oj....
a co z nimi będziecie robić???
to dawaj cenę...
tak tylko....
bo pewnie to i tak mnie nie stać...
nawet teraz już na lustro do łazienki nie mam.. :cry:
co za ból :cry:
Suczka - 900 , piesek - 800, ojciec Champion a matka z rodowodem, małe bez ale można wyrobić. Niestety wszystkie już rozdysponowane.
to Ci powiem, że niedużo :o :o :o
nie dziwię się, że wszystkie już rozdane :roll:
Lipowa Panienka
01-11-2007, 22:17
Hej Bea!
Trzymam kciuki za nowy domek!
Bede podgladac jak wam idzie budowanie 8)
Pokaz nowe schody :wink:
Pozdrawiam
LP
Witaj Lipowa Panienko. Cieszę się , że mogę liczyć na następne "kciuki". Jutro mam wolne (tylko od pracy, nie od budowy) to postaram się wrzucić jakieś fotki. Mam nadzieję, że druga ekipa wreszcie dotrze do nas i skończą ten dach w tym tygodniu.
Wrzucę jeszcze kilka "starych" fotek z tamtego miesiąca.
Rzut z salonu na kuchnię:
http://images34.fotosik.pl/30/f9ea028f5117980bmed.jpg
A tu z kuchni na salon:
http://images33.fotosik.pl/30/2cfe135f5197cd9amed.jpg
Na środku widać jeszcze stary dach (już małż pociachał go na kawałeczki). Jak tak patrzę na te fotki to wydaje mi sie że to najgorsze już za nami. Ściany stoją, dach zmierza ku końcowi i nawet posprzątane trochę jest :D
Prawda, że to tak jest? Przy remontach i przebudowach? U tych, co się od nowa budują, wszystko takie czyściutkie, równiutkie, pozamiatane i postępy widać z każdą cegłą :o A przy tych wszystkich rozbiórkach, to z każdym postępem wydaje się, że jest tylko gorzej i gorzej, i coraz większy pieprznik :-?
Oj , pieprznik niesamowity. Już sie nie moge doczekac jak tynkami go pokryją i bedzie jednolicie. Teraz od dłuższego ptrzenia to oczy bolą :o Będzie dobrze, trzeba tylko czasu... I wspominać będzie co.
Juuupppiiiiiiii , przyjechała ekipa od dachu. 8) Byli o 6.30, sztuk pięć, mam nadzieję, że tym razem i ci ludzie zmontują nam dach nad głową :P Ponoć fachowcy. Robili wcześniej dach u moich rodziców (dachówka) i wszystko było jak najbardziej ok. Lece na śniadanko bo zaraz musimy po Veluxy jechać tzn najpierw chyba zadzwonić bo jeden jest jakiś hiper turbo max :D robiony na zamówienie i nie wiadomo czy juz jest.
No to czuję, że znowu będą jakieś gratulacje :D
Cosik sie z godziną na forum poknociło. Jest 8.20 a tu 9. 20 :o Myślałam, że śniadanko godzinkę dobrą jadłam :o :o :o
Coś godzinki nam nie przestawili adminy :wink: Można sobie ręcznie w profilu - GMT+1 Berlin itp :D Ja już ustawiłam, bo też mnie to wyprowadzało z równowagi :wink:
Prawda, że to tak jest? Przy remontach i przebudowach? U tych, co się od nowa budują, wszystko takie czyściutkie, równiutkie, pozamiatane i postępy widać z każdą cegłą :o A przy tych wszystkich rozbiórkach, to z każdym postępem wydaje się, że jest tylko gorzej i gorzej, i coraz większy pieprznik :-?
nio...
jak sobie przypomnę ile razy mi się słabo robiło, jak patrzyłam na to wszystko...
burzenie dachu, murów :o ...
i powolne (jak dla mnie) robienie czegoś nowego na starym...
i ten syf naokoło... i w domu i na zewnątrz :cry:
aż oczy bolały od patrzenia :roll:
Prawda, że to tak jest? Przy remontach i przebudowach? U tych, co się od nowa budują, wszystko takie czyściutkie, równiutkie, pozamiatane i postępy widać z każdą cegłą :o A przy tych wszystkich rozbiórkach, to z każdym postępem wydaje się, że jest tylko gorzej i gorzej, i coraz większy pieprznik :-?
nio...
jak sobie przypomnę ile razy mi się słabo robiło, jak patrzyłam na to wszystko...
burzenie dachu, murów :o ...
i powolne (jak dla mnie) robienie czegoś nowego na starym...
i ten syf naokoło... i w domu i na zewnątrz :cry:
aż oczy bolały od patrzenia :roll:
No, ale masz to już za sobą :D
I jeszcze te cegły i inne wynalazki, co wyłażą spod tynku takie obdrapane, pokruszone, wylatująca zaprawa - gorzej niż wojna :evil:
U mnie jeszcze ściany w kuchni koszmarnie wyglądają - tu zaprawka, tam zaprawka, tu brudne, tam notatki majstrów ołówkiem na ścianie, brrr... Dopiero będą robić, kiedy???!!!!
do świąt chyba już będzie dobrze???
:lol: :lol: :lol:
no, napewno, zobaczysz jak będzie milusio jak już wszystko zrobią na cacy :wink:
Do świąt już tak (tfu tfu tfu przez lewe ramię :wink: ). Mam nadzieję, że mi skończą w ciągu max 2 tyg. (twierdzą, że w jeden, ale... :roll: ), zostaną mi drobne roboty, co już będę sama robić. Tylko meble do kuchni i łazienki, i te drzwi przed świętami :wink:
Ale Bea? Jakie ma plany?
Ja to mam nadzieję, że po wakacjach 2008 będziemy juz mogli się wprowadzać. Miało być na Boże Narodzenie 2007 :o Zobaczymy ile czasu zajmie wykończeniówka (i czy nas nie wykończy) i ile damy radę w środku zrobić przez zimę. W tym roku chcemy jeszcze wstawić okna, może jakieś wylewki zrobić i ścianki działowe. W następnym tygodniu wchodzi wujo - prądziarz ;) i będzie nam liczniki zakładał. I nie wiem co z ociepleniem... Wszystko wyjdzie w praniu.
Ania - napisz jak to u ciebie było, ile trwało zdjęcie dachu i ile czasu minęło do stanu surowego -zamkniętego. Bo nie wiem czy u nas tak wolno idzie czy tak poprostu musi być.
OK - gratuluję,że juz robota u ciebie zmierza ku końcowi. Kurcze jak ja bym chciala zeby u mnie tak 2 tyg. i gotowe. Ba , nawet na 4 tyg. bym się zgodziła :lol:
No i zapomniałam napisać, że okienko Veluxowe juz przywieźliśmy i superanckie jest (na razie jadno niestety i do poniedzialku czekać trzeba). Zdecydowaliśmy się na GGL 3059 (78 x 140) z szybą energooszczędną. Będzie wstawione w salonie od południowej strony. Mam nadzieję ze nam ładnie pokoik doświetli (oprócz tego będzie tez zwykłe okno od zachodu i na przestrzał w otwartej kuchni od wschodu). Kupiliśmy też rynny i blachę na obróbki i widac jak daszek z godziny na godzinę coraz ładniejszy.
Bea, przyjdzie czas i na Ciebie :D
Wszystko trwa dwa razy dłużej niż powinno i co najmniej 3 razy dłużej niż by się chciało :roll:
Masz o tyle komfortową sytuację, że mieszkasz na miejscu (o ile dobrze zrozumiałam?). Odpadają Ci dojazdy, o wszystkim można od razu decydować, a nie lecieć z drugiego końca miasta, żeby zobaczyć o co chodzi :o A ludzie w tym czasie nie robią :-?
Ale to i tak szybko zleci :wink: Zobaczysz :D
Dobrze zrozumiałaś, teraz mieszkamy na parterze i dobudowaliśmy sobie pięterko. Fakt, ze z tymi dojazdami sprawa nam odpadła no i ekipy ;) mamy na oku przez cały dzień. Ale wyobraź sobie jaki tu bałagan jest, buty myję kilka razy dziennie bo przez podwórko przejść nie można. Do tego rozwalone ogrodzenie , lampy zewnętrzne, wykopana kostka w kilku miejscach, trawnik zrównany z ziemią (gdzieniegdzie tylko zielone "placki") a już o tujach nie wspomne bo na wiosne będziemy musieli nowe sadzić. Pomijam już oczywiście fakt że od godziny 7 rano nie słyszysz własnych myśli. Mąż czuwa całe noce zeby plandeka zerwana silnym wiatrem do sąsiadów nie pofrunęła jak ostatnio albo żeby znów nam dołu nie zalało. I mozna by tak opowiadać godzinami.Także , pewnie jak wszystko, ma to swoje plusy i minusy. Może już jutro skończą dach to sie troszkę sytuacja uspokoi. Czekamy na to z niecierpliwością ;) Ale przynajmniej co wspominać będzie ;)
Oj będzie co wspominać, będzie :wink:
A co do butów - jak się dwa razy dziennie przelecę przez swoje M, też się nadają do pucowania od nowa :D
Panowie skończyli dziś przybijać folię i nadal jesteśmy bez kompletnego dachu. Reszta w następnym tygodniu, a podobno pogoda ma byc coraz gorsza.. :o
martinezbb
04-11-2007, 06:46
mam pytanko czy dół domu tez bedziecie remontować? co do dachu to trzymam kciuki aby wam sie udało przykryc zanim bedzie brzydka pogoda,bo wiem co znaczy robic z dachem jak leje.
Martinezbb - witam u mnie ;) Dołu nie ruszamy, jedynie sień przebudować musieliśmy ze względu na schody, które tam wstawiliśmy. Tak więc: przesunęliśmy drzwi wejsciowe, zlikwidowaliśmy kilka okien, które tam były i ogólnie zrobilismy niezły bałagan ;) O pogode tez sie boje, bo podobno od wtorku ma padac u nas snieg :o
martinezbb
04-11-2007, 14:51
jak widze i czytam dolna czesc domu zostaje jak narazie nie do ruszenia( rodzice bądz tesciowie tam mieszkają,tak?no to faktycznie mało miejsca, wiem bo tez mielismy podobny dom 64 m2 ale do mieszkania było nas dwoje i od niedawna 3.dom mielsimy tak nie ustawny (wg stron swiata)ze trzeba bayło cos pomyslec i jak widziałaś cos nam z tego wyszło
Tak ,tesciowie mieszkaja na dole. Po remoncie dom bedzie miał ok 180 m2 + garaż więc jak dla nas starczy
Poza tym prowadzimy taki a nie inny tryb życia, że utrzymanie całego domu byłoby dla nas problemem. Większość dnia spędzamy obydwoje w pracy. Mieszkanie w bloku nie wchodziło w grę.
Wymiary poddasza podałam na początku. Nie wiem czy to mało ale skoro tak mówisz...Zależy jaką miarą się mierzy.
martinezbb
04-11-2007, 15:41
w naszym przypadku podobnie ja wychodze o 7 wracam o 16,przebieram sie i cos dubie w domu,magda wracakoło 17 i bawi sie z małą,a tesciowie wracaja do siebie. w lecie zostają troche dłuzej bo gdzies do 20
jak widze i czytam dolna czesc domu zostaje jak narazie nie do ruszenia - mało tego , nie chciałabym jej kiedykolwiek ruszać
Z tą pracą to u mnie różnie ale często bywały dni takie: wychodzę o 8 - 9 rano, wpadam ok 14 na obiad i wracam do pracy a w domu docelowo jestem po 24. No a rano trzeba wstać.
martinezbb
04-11-2007, 15:55
no to spoko oznacza to ze osoba która kiedys projektowała ten dom ustawiła tak pommieszczenia ze nic nie trzeba burzyc, murowac aby dom był funkcjonalny
Niezupełnie ;) Oznacza to ,że będę mieszkać na górze a na dół będę chodzic tylko w gości. Nasza część domu to poddasze ze strychem. Dół jest zupełnie osobnym mieszkaniem - nie naszym .
martinezbb
04-11-2007, 16:45
aaaaaaaaaaaaa,ooki :D
No i doczekalismy się - mamy zamontowane rynny ;) Nigdy nie pomyslałabym , ze taka drobnostka mnie ucieszy. Odebraliśmy również ostatni Velux, może juz jutro będzie na dachu.
No i doczekalismy się - mamy zamontowane rynny ;) Nigdy nie pomyslałabym , ze taka drobnostka mnie ucieszy. Odebraliśmy również ostatni Velux, może juz jutro będzie na dachu.
Gratuluję rynien :D
Oj, przed końcem, to Cię jeszcze wiele takich "drobnostek" ucieszy :wink:
Najważniejsze to właśnie cieszyć się z nich :D
I opijać każdą z osobna, żeby się dobrze trzymała :wink:
aasienkaaa
05-11-2007, 18:27
Bea jak będziesz miała chwilkę to wrzucaj foteczki z postępu prac, bo umieramy z ciekwości :wink: :wink:
:lol: :lol:
No dzis to poprostu niespodzianka goni niespodziankę :o :lol: :lol: Mamy pierwszego Veluxa w dachu. Dokładnie go jeszcze nie widziałam bo wróciłam późno do domku i juz było ciemno. Ważne że jest. Fotki wrzucę jak tylko je dam rade zrobić za dnia.
A tu jeszcze troszke starych zdjęć.
Tu jeszcze nie ruszony ganek:
http://images27.fotosik.pl/108/6157721b810a7ef8med.jpg
Panienka z okienka ;)
http://images32.fotosik.pl/35/d063b8a62486a2f4med.jpg
Bałagan od podwórka i wrzucanie stali na górę.
http://images33.fotosik.pl/35/faae6660e6b26b5emed.jpg
"Ładniejsza" strona domku:
http://images33.fotosik.pl/35/47749c92f79d2eadmed.jpg
Mężuś sprawdza wysokość strychu:
http://images33.fotosik.pl/35/4ee1d3bc9acca777med.jpg
Taniec godowy ??? :o :D :D
http://images25.fotosik.pl/107/386bcfd7b143cf03med.jpg
Teść ma oko na wszystko 8)
http://images26.fotosik.pl/107/717d91f2743e2a35med.jpg
wklejaj duzo fotek :D
i pwodzenia pewnie skonczysz tak szybko jak DarioAS :D
białamasajka
08-11-2007, 10:57
Bea wprosiłam się do Twojego wątku, bo też zamierzam zrobić sobie poddasze. Tak więc z dużym zainteresowaniem będę podczytywać i wypytywać 8) I oczywiście oglądać zdjęcia!
Póki co gratuluję już tego wszystkiego, co za Tobą!!!
białamasajka - witam u mnie i jak cos to pytaj, w miarę możliwości odpowiem ;)
ooliwka[b] - Dario AS to błyskawica , nie wiem czy podołam ;)
To lecim dalej ;)
Stairway to Heaven:
http://images31.fotosik.pl/38/23cfad2e189721b1med.jpg
Ciemna noc nadchodzi:
http://images26.fotosik.pl/109/8cee7755545fee5amed.jpg
My się nocy nie boimy:
http://images31.fotosik.pl/38/eca095564ffd03admed.jpg
All is under control - pazurki jeszcze całe ;) :
http://images24.fotosik.pl/109/ded0e987f8acbcc2.jpg
Komin:
http://images23.fotosik.pl/109/7f764e295f5d9967.jpg
Kominami jesień się zaczyna ;) :
http://images27.fotosik.pl/109/ab3a138c59a4f156med.jpg
Inwestor stawia... ścianki ???
http://images24.fotosik.pl/109/a8e85dce830358f9med.jpg
Nasze pierwsze okno na świat:
http://images29.fotosik.pl/109/a9e04772edc1a840med.jpg
http://images29.fotosik.pl/109/1e861b68f2da3ce7med.jpg
Deski na podłodze w salonie 8) :lol: :lol: :lol:
http://images28.fotosik.pl/109/ddfa686863be06b8med.jpg
Inwestorka w łazience:
http://images31.fotosik.pl/38/45a55d2e8432b2d9med.jpg
Strych - suszarnia - graciarnia:
http://images24.fotosik.pl/109/e5bcd3a3e79c495amed.jpg
Schody, ujęcie 2 i 3:
http://images23.fotosik.pl/109/6adda64b0af26230med.jpg
http://images33.fotosik.pl/38/546d0b2e045794c3med.jpg
O reeetyy ale tu jeszcze roboty :o
Dasz radę :D Szybko Ci idzie :D
Hej, mam identyczne okno dachowe :D
Ładnie idzie :P
aasienkaaa
09-11-2007, 08:39
No pięknie!!!!
Szybciutko pędzicie do przodu
:D :D :D :D
Dziewczyny, jak miło, że do mnie wpadacie. No tak to u nas wygląda, a ja nie głupia i wiem , że to dopiero kropla w morzu. Najbardziej mnie wnerwiają najbliższe roboty: hydraulika, elektryka, wylewki, kg, tynki i ocieplenie bo zupełnie sie na tym nie znam i ciężko mi pewne rzeczy sobie wyobrazić ( za to widze już meble, oświetlenie i wszystkie kolory ;) ). Wczoraj zamówilismy pozostałe okienka ( 6 sztuk + 1 balkonowe) i pogubiłam się w tym jak mają być otwierane :o To znaczy ja się nie pogubiłam tylko boję się o tego chłopine, który je wymierzał bo nie wiem czy za mna nadążył i dobrze to zapisał. Muszę tam zaraz do niego lecieć i sprawdzić to jeszcze raz...
Aha, jutro wujek-elektryk wraz z moim mężem bedzie montował liczniki. Mam do kupienia przeszło 50 m kabli i mam nadzieję, że cena mnie nie powali, bo podobno jeden liczą 50zł za metr.. :o
Aha, jutro wujek-elektryk wraz z moim mężem bedzie montował liczniki. Mam do kupienia przeszło 50 m kabli i mam nadzieję, że cena mnie nie powali, bo podobno jeden liczą 50zł za metr.. :o
Złote te kabelki będziesz miała :o
Chyba coś źle musiałaś zrozumieć - na pewno tyle to nie kosztuje. 50 zł to może być stawka za punkt już z materiałem :wink:
Myśmy płacili po 35zł/m za miedziany kabel do kina domowego bo ma lepsze coś tam coś tam :wink:
Ja cenę tych kabli sprawdzałam wczoraj w necie w jakiejś firmie wysyłkowej. Za 1 metr liczyli chyba 47 zetka ( a wujek cos wspominał , ze sa drogie), wiec dlatego sie tak wystrachałam. Byłam dziś w hurtowni ( - 15 % ;) ) i za najdroższy zapłaciłam niecałe 20 zł za metr , wiec kamień z serca :D choć i tak w sumie wydałam na to 700 zł.
Dziewczyny , juz wiem o co chodzi !!! Ten kabel idzie w jakiejś rurze i ona ma jakieś tam złączki (dodatkowy koszt) i to chyba metr tego wszystkiego razem na tej stronce liczyli.
Dodam jeszcze że to jakis kabel do siły jest. Cokolwiek to znaczy ;)
Dodam jeszcze że to jakis kabel do siły jest. Cokolwiek to znaczy ;)
Cokolwiek to znaczy :wink: ja też to mam - ale bez rurki :-?
zaglądam tu czasem do Ciebie :lol: i widzę ,że robota jednak do przodu się posuwa i tak trzymaj :lol: Pozdrawiam
Dziś doczekaliśmy sie blachodachówki !!! 8) Wprawdzie jest dopiero na połowie dachu ale jaka piękna :lol: wymarzona , tyle wyczekiwana, no palce lizać poprostu :lol: Jutro rusza elektryk do boju więc jak widac nawet w święta zasuwamy.
Madziulka84
11-11-2007, 07:51
hej Bea;)
widac u Ciebie duze postepy naprawde, ja jak patrze u siebie to nie widze by sie cokolwiek zmienilo wieczny balagan ahhhh i te na niego patrzec nie moge tak jak Wy :x
duze bedziecie mieli mieszkanko, wklejaj fotki Waszych postepow
duze bedziecie mieli mieszkanko
Na ten temat to ja już się u ciebie Madziulka wyżaliłam :cry:
Fajnie, że juz na tak " zaawansowanym" etapie jesteś :lol:
Ja na razie gołe ściany mogę tylko oglądać i nawet o zmywarkę sie oprzeć nie mogę :D bo nie wiem czy ja uwidze u siebie w tym dziesięcioleciu...
Wiem, że jak się buduje to trzeba się w cierpliwość uzbroić ale tu zima za pasem a my nawet całego dachu i okien nie mamy...
Ale mnie dziś naszło.
Za to wujaszek - elektryk wraz z małżem skrzyneczki prądowe dziś zainstalował , uff jak dobrze , że cos na plus :wink:
Lipowa Panienka
15-11-2007, 20:10
Hej Bea!
Co tam u Was slychać?
Zima was dopadla?
U nas niestety po staremu, czyli robota idzie baaaaardzo wolno, kompletnego dachu nadal nie ma :o :o :evil: . Mamy cichą nadzieję, ze moze w tą sobotę skończą.
Śnieżek proszy ale bardzo delikatnie więc nie jest tak źle. Wrzucam kilka fotek, są z tamtego tygodnia ale od tego czasu nic się nie zmieniło:
http://images24.fotosik.pl/113/e216f8aecd5e9c3fmed.jpg
Palimy już w piecu ;)
[/img]http://images32.fotosik.pl/46/7b41009b4c1bd10emed.jpg
I nawet słonko czasem przez chmurke przebija
http://images32.fotosik.pl/46/865e14d14599873bmed.jpg
Oj, jeszcze kupa pracy przed nami:
http://images25.fotosik.pl/112/752f6cbea7985655med.jpg
Na razie fotki tylko z zewnątrz bo w środku naprawde nie ma na co patrzec :cry:
http://images32.fotosik.pl/46/7b41009b4c1bd10emed.jpg
http://images32.fotosik.pl/46/865e14d14599873bmed.jpg
http://images25.fotosik.pl/112/752f6cbea7985655med.jpg
Bea7777, super - zaraz będziesz mieszkać :D .
Oby tak dalej :D
Madziulka84
15-11-2007, 21:50
Bea nie martw sie, niedlugo zobaczysz postepy, ja tez u siebie nic nie widze by cos szlo do przodu ;/ ehhh
powodzonka i wklejaj foteczki jakies :)
Tak jak sobie na te foteczki patrzę to domek całkiem zgrabny nam wyszedł ;) Przez brak ocieplenia z zewnatrz wydaje się , że skosy są dość nisko ale ja przy moich 175 cm wzrostu spokojnie stoje przy ścianie pod skosem. Dojdzie nam jeszcze ok 10 cm wylewki w środku ale mysle ze bedzie oki
Podłoga (strop) jest dokładnie miedzy oknami na dole a tymi małymi okienkami ponad nimi które będa w przyszłosci (mam nadzieje ze niedalekiej ;) ) zamurowane.
Będzie super, musi :wink:
No to na poprawe humoru kawał:
Blondynka do męża:
- Kochanie , wiesz co mi się dzis przytrafiło? Wsiadam do auta, ruszam a tu drzewo :o !! Więc odbiłam szybko w lewo a tu znów drzewo :o !! Próbuję cofać i znów drzewo !!!
Mąż na to:
- Kochanie, spokojnie , nie denerwuj się , to tylko choinka zapachowa :lol: :lol: :lol:
Tylko kiedy... ????? :o
No... to już raczej nie do mnie pytanie :wink:
Ale na pewno warto poczekać :D
Trzymaj się 8)
No to na poprawe humoru kawał:
Blondynka do męża:
- Kochanie , wiesz co mi się dzis przytrafiło? Wsiadam do auta, ruszam a tu drzewo :o !! Więc odbiłam szybko w lewo a tu znów drzewo :o !! Próbuję cofać i znów drzewo !!!
Mąż na to:
- Kochanie, spokojnie , nie denerwuj się , to tylko choinka zapachowa :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol:
I jeszcze jeden:
Co to jest: ma cztery nogi i rękę ?
Szczęśliwy bulterier :lol:
I jeszcze jeden:
Co to jest: ma cztery nogi i rękę ?
Szczęśliwy bulterier :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
oplułam monitor :lol: :lol: :lol: :lol:
No to jeszcze jeden:
Przychodzi żaba do doktora:
- Panie doktorze, coś mnie j***e w stawie.
- Podejrzewam raka
:lol: :lol: :lol:
No to jeszcze jeden:
Przychodzi żaba do doktora:
- Panie doktorze, coś mnie j***e w stawie.
- Podejrzewam raka
:lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol:
Dawaj dalej :lol:
Dzwoniłam dzis do dekarza bo od soboty ekipa nie stawiła sie w pracy :evil: Podbno jeden skręcił nogę, drugi chory, trzeci coś tam a w dwóch nie dadzą rady :evil: :evil: Maja być jutro od rana. Mysle ze będą bo kaski jeszcze nie dostali :oops:
No i jeszcze dowciapny dowcip ;) :
Żona z kochankiem w łóżku, a tu do drzwi puka mąż, więc kobicina gołego kochanka upycha w szafie. Mąż zmęczony po pracy od razu kładzie sie do łóżka i zasypia. A tym czasem kochanek okryty futrem wypełza z szafy.
Mąż się budzi:
- Kto tam ???
- Mol...
- A futro ???
- A zjem se w domu...
No i jeszcze dowciapny dowcip ;) :
Żona z kochankiem w łóżku, a tu do drzwi puka mąż, więc kobicina gołego kochanka upycha w szafie. Mąż zmęczony po pracy od razu kładzie sie do łóżka i zasypia. A tym czasem kochanek okryty futrem wypełza z szafy.
Mąż się budzi:
- Kto tam ???
- Mol...
- A futro ???
- A zjem se w domu...
:lol: :lol: :lol: :lol:
Czekam na kolejne :lol:
Bea, co się z Tobą dzieje, kobieto :o
Gdzie Cię wcięło?
Sama ten dach kładziesz, czy jak :o ?
Dawaj zaraz znać, co słychać i jakie postępy :roll:
Oj ostatnio wszystkich zaniedbuje :oops: Pracy troszkę za dużo, a budowa mnie tak zaczęła wkurzac ze musialam odpocząć od wszystkiego co mi ją przypomina. Stąd moja nieobecność na forum ale w miare mozliwosci będę sie pojawiac. Dachu nadal nie mamy :evil: :evil: :evil: , panowie robią ale strasznie wolno. Byli w sobotę i troszkę dziś. Podobno potrzebują jeszcze jakies 2 dni. Obawiam się zeby nie była to np ta sobota i na przykład następna lub jeszcze nastepna... Świadomie niestety zgodziłam sie na to zeby robili nasz dach "po godzinach" ale nie sądziłam ze az tak sa zawaleni robotą :o Więc z robotą stoimy w miejscu ! Niedługo (koniec miesiaca lub poczatek nastepnego) maja byc okna. Ciekawe czy dach juz będzie :lol: Dlatego własnie musiałam odpocząć od budowy. Chyba teraz mnie zrozumiecie i wybaczycie mi :oops:
OK - poprostu przez chwilę przestało być ok :(
No dobra, jesteś usprawiedliwiona :wink:
Trzymaj się i odezwij, jak Ci wk... przejdzie :roll:
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :wink:
Madziulka84
21-11-2007, 08:50
Bea nie martw sie glowa do gory
ja od siebie Ci powiem, ze też mam dość, facet od schodow wewnetrznych robi nas w balona, na umowie jest 5 tyg a mienely juz 2 miesiace i powiedzial ze moze dopiero na przelomie stycznia i lutego je zrobi czy to wogole może tak być????????
nadodatek kazde weekend jak nie szkola to razem cos tam robimy sami wiec czasu wolnego malo :(
wiec uszy do gory:)
Bea ja też miałam chwilę zwątpienia, ale odkąd mam skończony dach to adrenalina opadła i spokojniej już żyjemy. Trzymaj się ciepło do tego momentu, bo potem to już z górki..... :wink:
Oj kochaniutkie, mam nadzieje, że bedzie tak jak piszecie. Dziś na polepszenie humoru ( bo mąż też powoli zaczyna sie tym opóźnieniem denerwować ) kupiliśmy sobie kominek do salonu :D :D :D Tzn. wkład i kilka rur ale stoi juz na swoim miejscu i chociaż on oko cieszy.
Oj kochaniutkie, mam nadzieje, że bedzie tak jak piszecie. Dziś na polepszenie humoru ( bo mąż też powoli zaczyna sie tym opóźnieniem denerwować ) kupiliśmy sobie kominek do salonu :D :D :D Tzn. wkład i kilka rur ale stoi juz na swoim miejscu i chociaż on oko cieszy.
Moja prababcia mówiła, że nic tak nie poprawia kobiecie humoru, jak nowy kapelusz :lol: Albo kominek :lol: :lol: :lol:
U mnie też robota się ciungnie jak guma do majtek, więc wychodzę pomału z siebie :-?
aasienkaaa
23-11-2007, 07:38
No no no... nowy kominek :)
W takim razie prosimy o fotunie :P
Madziulka84
23-11-2007, 08:37
tak bea prosimy o foteczke, model i ile daliscie? :) my tez niedlugo kupujemy kominek
Jak tylko napalimy w kominku (niestety trzeba go najpierw obudowac więc troszke to potrwa) to robie fotki i wstawiam tu dla Was. Modelu wkładu niestety nie znam :oops: ( Atina cos tam :oops: ), bardziej ozdobny niż funkcjonalny (jak to na babę przystało :lol: ). Dzis ekipa od dachu niestety znów się nie pojawiła :evil: Na domiar złego rano rozwaliłam auto :oops: i czeka mnie nieprzewidziany wydatek :cry: Na szczęście nic sie nikomu nie stało, a wydarzyło się to niedaleko firmy męża( w samym centrum miasta) więc szybciutko przyjechał i uratował mnie z opresji :oops: :oops: :oops: A na pocieszenie dostałam od niego perfumki. Kochany ten mój chłopina.
Jak tylko napalimy w kominku (niestety trzeba go najpierw obudowac więc troszke to potrwa) to robie fotki i wstawiam tu dla Was. Modelu wkładu niestety nie znam :oops: ( Atina cos tam :oops: ), bardziej ozdobny niż funkcjonalny (jak to na babę przystało :lol: ). Dzis ekipa od dachu niestety znów się nie pojawiła :evil: Na domiar złego rano rozwaliłam auto :oops: i czeka mnie nieprzewidziany wydatek :cry: Na szczęście nic sie nikomu nie stało, a wydarzyło się to niedaleko firmy męża( w samym centrum miasta) więc szybciutko przyjechał i uratował mnie z opresji :oops: :oops: :oops: A na pocieszenie dostałam od niego perfumki. Kochany ten mój chłopina.
Ja też wczoraj z poślizgiem zahamowałam na trafficu :-? Na szczęście na tyle leciutko, że się obyło bez żadnych strat - ufff 8)
To wszystko przez te remonty. Człowiek jakis zakręcony cały dzień chodzi. A bo dach , bo okna , bo ekipa nie taka... 6 lat prawko mam i akurat teraz musiałam odwalić taki numer. Ale pierwsze koty za płoty. Dobrze , że całe jesteśmy i nic sie złego nie stało. Strach pomyslec, że zima się dopiero zacznie.
U nas jest potwornie ślisko - kupa wilgoci w powietrzu i toto osiada na asfalcie. Temperatura na plusie, ale przy ziemi zawsze jest mniej - pewnie gdzieś koło zera i w niektóych miejscach to się jeeeedzie ślicznie :o Zwłaszcza, jak się przez remont nie zdążyło zmienić oponek na zimowe :oops: W poniedziałek jadę :wink:
Ale nas dzisiaj zasypało :o To pierwsza taka żnieżyca tej zimy w centrum. Wstaje rano, kanapke przeżuwam, otwieram żaluzje a tu.... biało... W szoku byłam. A ja mobilna i cały dzień w aucie spędzam. Ale Łódź od razu ładniejsza, czysta taka, niewinna :lol:
O postepach w remoncie nie piszę bo nie ma oczym. Ekipa od dachu sie nie pojawiła. Dzwoniłam do szefa ale nie odbierał :evil: :evil: W końcu odebrał i powiedział, że w szpitalu jest :o Spytałam w którym bo ja w kilku pracuję i moge go odwiedzić ale usłyszałam, że [/b]właśnie ma wychodzić " na własne życzenie" i niedługo sie u nas na budowie pojawi :-?
Tak to sie sprawy u nas mają...
Madziulka84
27-11-2007, 09:19
Bea tak jakbym slyszalam naszego faceta od schodow, rowniez podobno w szpitalu, w szpitalu widmo chyba
a u nas na pomorzu czarno
Bea nie zazdroszczę sytuacji....
Chyba bym się sama w szpitalu znalazła z nerwicą jakbym teraz jeszcze nie miała dachu.
Trzymam kciuki że faceta ruszy sumienie i skończy Wam go szybko. :wink:
Newsy z pierwszej ręki, UWAGA !!! Pojawili sie fachofcy od dachu !!! Szefu naprawdę źle wyglądał. Podjechałam akurat na fajrant ale widziałam ze ledwie chodzi...Albo faktycznie sie rozchorował tak strasznie albo powinien zmienić zawód i zostać aktorem. Mam cholerne wyrzuty sumienia, ze go tu ściągnełam w takim stanie. I teraz jestem nie tylko zła na nich ale równiez na siebie...Bożeszz, mam nadzieję ze to sie skonczy jak najszybciej (podobno jutro) bo chyba się nerwowo wykończe i do szpitala beda musieli po kase za robote przyjechac. Z jednej strony dach juz prawie skończyli, został tylko pasek ok 1 m przez całą połać i połowa drugiej strony. Zeby tylko jutro byli. Zeby tylko skonczyli. I juz sobie poszli. Amen
Bea, trzymaj się i twarda bądź :D Żadnych wyrzutów sumienia - lepiej żeby on skończył w szpitalu niż Ty. Może to brutalne, ale takie życie :-?
Mój glazurnik też od kilku dni wygląda jak z krzyża zdjęty, spuchł cały :o I zakatarzony niemiłosiernie :-? Faszeruję go aspiryną i wapnem, które litościwie dowożę i bez litości gonię do roboty, coby szybciej skończył i mógł się wykurować :wink: A i tak się guzdrze straszliwie :-? Jeszcze parę dni i katar to dla niego mały pikuś będzie, bo go osobiście ukrzyżuję :evil:
Powtarzam - twarda bądź - albo my albo oni :wink:
Bea, trzymaj się i twarda bądź :D Żadnych wyrzutów sumienia - lepiej żeby on skończył w szpitalu niż Ty. Może to brutalne, ale takie życie :-?
Mój glazurnik też od kilku dni wygląda jak z krzyża zdjęty, spuchł cały :o I zakatarzony niemiłosiernie :-? Faszeruję go aspiryną i wapnem, które litościwie dowożę i bez litości gonię do roboty, coby szybciej skończył i mógł się wykurować :wink: A i tak się guzdrze straszliwie :-? Jeszcze parę dni i katar to dla niego mały pikuś będzie, bo go osobiście ukrzyżuję :evil:
Powtarzam - twarda bądź - albo my albo oni :wink:
Olga, ja to cię chyba do siebie zaproszę. Wpadłabys tak na godzinkę chociaż i towarzystwo ustawiła 8) Bo ja juz z sił opadam... Jak grochem o scianę. Zobaczymy co wymyśla jutro.
Olga, ja to cię chyba do siebie zaproszę. Wpadłabys tak na godzinkę chociaż i towarzystwo ustawiła 8) Bo ja juz z sił opadam... Jak grochem o scianę. Zobaczymy co wymyśla jutro.
Nieee tam, nie posądzaj towarzystwa o zbytnią kreatywność - jutro będzie to samo :lol:
Ja to bym chętnie kogo nowego op.., bo mnie też już siły odchodzą :evil: Z tego mojego popędzania to wychodzi tyle, co nic. Jedyne co mi się udaje, to dopilnować, żeby było po mojemu i żeby poprawiał, co sp..ł. Jak mi dziś glazurnik zameldował, że resztę to chyba też on będzie robił, to mi ręce opadły :-? Z jego tempem roboty, to już go na Wielkanoc zaprosiłam - bo do tej pory zastanawiałam się głośno, czy glazurę do Bożego Narodzenia skończy :evil:
Normalnie go zamorduję, a ten jeszcze próbuje się rozchorować :evil: Łajza jedna :evil:
SKOŃCZYLI NAM DACH !!! Hurrrraaaaaaaaaaaa !!! Nie moge w to uwierzyć. :o :lol: :lol: :lol: A do tego dzwonili dzis z firmy , która wstawia nam okna i będą w sobote rano ! Tyle szczęścia w jeden dzień... :lol: A wczoraj przywieźli nam dechy na podłogę na strychu (mialy być w nastepnym tygodniu) i odbyło sie pierwsze palenie w kominku. Cudowny klimat stwarza ogień....Aż sie nie chcialo schodzić na dół. Postaram sie wrzucic jutro fotki dachu i kominka.
Madziulka84
29-11-2007, 17:29
super Bea mowilam ze sie uda :) czekamy na fotki
Ta dam... :lol:
http://www.access-wines.com/seau_champagne/VasqueChampagneEtainSupport_G.jpg
GRATULACJE!!!
:D
No, warto było się trochę postresować :wink:
Wstawili nam rano okienka ;) Robota poszła błyskawicznie. Nawet nie było na kogo pokrzyczeć ;) ;) ;) No to tak jak obiecałam wrzucam aktualne fotki domku. Słabszych narwowo zapraszam do obejrzenia innych domków :lol: :lol: Tak naprawdę to teraz jeden wielki bałagan... Patrząc na te zdjęcia mam mieszane uczucia bo niby już tak ładnie a jednocześnie strasznie :o :lol: Wiem wiem, po woli, po woli... To ciach babkę w piach :lol: :
Pierwsze palenie w kominku (niestety nie ma jeszcze obudowy , a żeby napalić trzeba obudować więc małż skręcił prowizorkę)
http://images23.fotosik.pl/119/7a7866fd1c058135med.jpg
http://images27.fotosik.pl/119/6ec6e27c9665a546med.jpg
To niebieskie to drzwi wejściowe :lol: , prowadzą do nich nie zabudowane jeszcze schody, a obok "wyciągnięty" taras jeszcze ze stara balustradą
http://images31.fotosik.pl/66/ec564e72b2321b73med.jpg
Przód z oknami (nie mamy jeszcze okien na strychu, będą niestety dopiero na wiosnę)
http://images33.fotosik.pl/66/4e075cf76e7bf3ccmed.jpg
W rzeczywistości dach jest koloru mlecznej czekolady, klinkier na kominach jest w tym samym odcieniu, niestety na fotkach wyszło jakieś dziwne zestawienie
http://images31.fotosik.pl/66/158375e6423933fdmed.jpg
Zapraszam do środka.
Widok z salonu na jadalnię (po prawo) i kuchnię ( po lewo)
http://images34.fotosik.pl/66/80fa345e62847b0amed.jpg
Salon z jadalni wigląda tak:
http://images32.fotosik.pl/66/808ffde106152317med.jpg
I tak:
http://images29.fotosik.pl/119/70ad37c64ea293f8med.jpg
Mamy juz nawet kanapę przed kominkiem :lol: :lol: :lol:
Kuchnia z bliska :
http://images24.fotosik.pl/120/568ffe222584229cmed.jpg
Sypialnia:
http://images33.fotosik.pl/66/171f37a2baf6ea99med.jpg
Łazienka:
http://images34.fotosik.pl/66/c2a43ae932d14345med.jpg
Hol:
http://images25.fotosik.pl/119/672dc846bbfe3d6dmed.jpg
Jeszcze raz z jadalni na salon i kominek:
http://images28.fotosik.pl/120/c9db2b0fdac35c3emed.jpg
Małż po woli układa dechy na strychu:
http://images32.fotosik.pl/66/2c54707d1bc8f890med.jpg
http://images34.fotosik.pl/66/68be7cae2f2cfed3med.jpg
Tu będą kiedyś schody na strych:
http://images31.fotosik.pl/66/2caf95a47f7205d0med.jpg
Powiększony tarasik (będzie gdzie biesiadować w ciepłe wieczory)
http://images31.fotosik.pl/66/5997947689971fe0med.jpg
Widok z okna na park:
http://images34.fotosik.pl/66/e0ab66fa46de36c3med.jpg
Strażnik Teksasu :lol: :lol: :lol:
http://images31.fotosik.pl/66/f88b721923ed973d.jpg
Nistety nie ma na fotce pokoju dla dziecka poniewaz nie mamy jeszcze ścian działowych i trudno to sfotografować. Bedzie między salonem a naszą sypialnią, tam gdzie te dwa małe okna na środku domu.
Budynek zamknięty to teraz możemy już spokojnie pomyśleć o nartach. A tak było w tamtym roku:
[/img]http://images24.fotosik.pl/120/a50db18f428c896f.jpg
http://images31.fotosik.pl/66/c90a695997828197.jpg
http://images23.fotosik.pl/119/5979e4be0939c6e3med.jpg
http://images24.fotosik.pl/120/a50db18f428c896f.jpg
http://images31.fotosik.pl/66/c90a695997828197.jpg
http://images23.fotosik.pl/119/5979e4be0939c6e3med.jpg
No pięknie :lol:
Kibelek tylko podłączyć i można już robić ekstra imprezki :lol: :lol: :lol:
Ale hektary :o Świetnie :lol:
Hehe, pewnie gdyby cieplej było to imprezki co wieczór ;) Nawet bez kibelka (wiadra na tarasiku stoja ;) )Chociaż gdyby tak kupić więcej alkoholu, co by można też nim było się natrzec, to kto wie... :lol: :lol: :lol:
Olga, piszesz,ze hektary a mi się cały czas klitką to mieszkanie wydaje (to chyba kwestia braku ścian działowych). Ostatnio nawet zrezygnowaliśmy z jednego pokoju (miał tam być gabinecik przy salonie) na rzecz jadalni co by mniej zamknąć a więcej otworzyć. No i na drzwiach zaoszczędzimy :lol: :lol: 8)
Oj fakt, drzwi wew. drogie jak cholera :evil:
A miejsca masz duuużo :D To złudzenie, że ciasno, bo ściany są nieotynkowane i ciemne takie - zobaczysz po tynkach - wszystko się powiększy :wink:
A ja tam do imprez mam dwa zdecydowane wymagania - jednym z nich jest normalny kibel :oops: :wink: Za stara już jestem na prowizorki chyba :wink:
A więc teraz bedzie tak:
http://images25.fotosik.pl/119/4d8020cf95ba9776.jpg
Tam gdzie ta błękitna kreseczka miała być ściana w gabinecie (nr 5). Teraz jej nie będzie a w to miejsce wstawimy stół i będziemy tam wraz z gośćmi wcinać dobre rzeczy ;)
Nr 2 to kuchnia tuż za ścianą jadalni.
Rysowałam (za duże słowo ;) ) to na starych planach dołu ale myśle,że wszystko jest jasne ;)
Apropos imprez i kibelków to na dole mamy jeszcze dwie ustronne łazienki ;)
Apropos imprez i kibelków to na dole mamy jeszcze dwie ustronne łazienki ;)
W takim razie można balować już :lol:
Spytam bo mnie zaciekawiłaś :lol: A jakie jest to drugie wymaganie co do imprez? 8)
Madziulka84
03-12-2007, 17:26
Bea widac postepy, macie tak duze fajne mieszkanko, a nasze to taka klitka. Wasze jest bardzo duze
Madziulka wasze też bedzie super. Zobaczysz jak wykonczymy. Będziemy sie smiać same z siebie ze tak sie obawialysmy.
Wrzuce jeszcze jedno foto salonu ( z małżem w tle ;) )
http://images32.fotosik.pl/68/5f7646e70306dcf2.jpg
Jak patrze na te zdjęcia to dociera do mnie ile jeszcze przed nami. Dziś zrobiłam sobie wolne w pracy i przez cały dzień wynosiłam z góry gruz. Ledwo siedzę tak mnie plecki bolą. Wiem, że jeszcze wiele takich dni przede mną. Mąż też pada na twarz, tylko z pracy wpadnie, szybki obiad i na górę. Już się nie mogę doczekać wykończeniówki. Wtedy będzie widać efekty pracy a teraz to "robota głupiego", cały dzień zatyrany a i tak burdello bum - bum.
Co do wykończenia wnętrza, to będą to na pewno ciepłe, naturalne klimaty. I raczej spokojne kolory. W tej chwili nasza sypialka jest w takich barwach i naprawdę milutko w niej się przebywa:
http://images31.fotosik.pl/21/409d4d66df89e84amed.jpg
Pewnie do tego czasu pomysły zmienią mi się sto razy :lol:
Tu lepiej kolory wyszły:
http://images34.fotosik.pl/68/ed63d5c180b3b087.jpg
aasienkaaa
05-12-2007, 09:05
Bea no widać już postępy, jeszcze trochę cierpliwości i nawet się obejrzysz a już będziesz miała przed sobą najprzyjemniejszą część czyli...wykończeniówkę :)
A ta Wasza sypialnie po prostu super ja też kocham takie cieputkie kolorki :)
Spytam bo mnie zaciekawiłaś :lol: A jakie jest to drugie wymaganie co do imprez? 8)
http://www.zm.org.pl/img/img.01/dunski_sklep-11.jpg
:lol:
Hehehe, i wszystko w temacie ;) Olga, ty wiesz co dobre :lol: :lol:
aasienkaaa - dzięki, że wpadasz i na duchu podtrzymujesz. A kiedy ty zaczynasz? Bo nie doczytałam.
Ale dzisiaj ładnie na dworku. Chyba z 8 stopni i słonko czasem przebija nawet. Z racji tego, że dziś pracę olałam w ramach kary , którą sobie wyznaczyłam :lol: lece zaraz na górę co by się reszty gruzu pozbyć. Najgorsze to noszenie wiader ciężkich jak cholerka (no bo przeciez do pełna trzeba...) po schodach. Pakuję to później na przyczepę i wywozimy na działkę do rodziców bo się grodzić będą (zaraz wstawię fotkę ich chałupki, tylko poszperam w kompie - zabiją mnie :lol: :lol: 8) ).
Są ;)
http://images32.fotosik.pl/69/fef9f45ea1a53b0a.jpg
http://images32.fotosik.pl/69/fa90a4d8611e77bd.jpg
Z prawej strony domu jest garaż, a nad nim uzyskali taras ok 30 m2. Będzie gdzie imprezować ;)
Z prawej strony domu jest garaż, a nad nim uzyskali taras ok 30 m2. Będzie gdzie imprezować ;)
I o to chodzi :lol:
aasienkaaa
06-12-2007, 07:12
aasienkaaa - dzięki, że wpadasz i na duchu podtrzymujesz. A kiedy ty zaczynasz? Bo nie doczytałam.
Ja zaczynam dopiero gdzieś tak w połowie 2009 roku więc mam jeszcze troche czasu.
Ale już sobie podpatruje... :)
:lol: :lol:
aasienkaaa - to chociaz napisz co planujesz. Duże mieszkanko będzie?
Bea trzymaj się -wszystko będzie dobrze ,każda z nas miała chwile zwątpienia -ja to nawet męża w środku nocy budziłam :o i twierdziłam ,ze nie damy rady 8) BĘDZIE DOBRZE BO MUSI BYĆ :P :P :P
dżempel[b] - fajnie, że wpadłaś. I dzieki za ciepłę słówka. Ja wiem,że to kwestia czasu i ze sie trza w cierpliwość uzbroić ale to takie trudne... ;)
Ale jestem padnięta. Wczoraj od rana sprzątanie i gotowanie na dzisiaj, a wieczorkiem 30-stka znajomego, więc posiedzieliśmy do dzisiaj ;) Od rana w pracy byłam do 15.30 , a na 16 imprezka w domku na 20 osób. Więc biegusiem do domu z pracy i do szykowania. Później podgrzewanie, podawanie, znoszenie, zmywanie... ehh ledwo żyję...A jutro rano do pracy..
Hej-hej :D
Ty to chyba za mało zarobiona jesteś, skoro masz czas na imprezowanie :wink:
Trzymaj się :D
aasienkaaa
10-12-2007, 16:07
aasienkaaa - to chociaz napisz co planujesz. Duże mieszkanko będzie?
Tak więc domek, w którym obecnie miaszkam ma 100m2, a poddasze ma być właśnie nad tym domkiem :)
Wogóle to chcielibyśmy wybudować swój własny domek i jeżeli znajdziemy działkę w jakimś fajnym miejscu i za jakieś przyzwoite pieniądze to będziemy budować no a jeśli nie to będziemy dobudowywać poddasze.
Ale wiadomo, że na swoim zawsze lepiej.......
Tak więc na razie nie mogę podać żadnych konkretów bo jeszcze nie jesteśmy zdecydowani.
W przyszłym roku zaczniemy o tym myśleć :D
Dzis zmobilizowaliśmy się do pracy. Kupiliśmy bloczki keramzytowe na ściany działowe ( już nie czuje , że rymuje :lol: :lol: ) i zaczęliśmy "budować" łazienkę. Problem tylko z tym jaka ma być duża ( a swoją drogą to super uczucie mieć możliwość manewru i ustawienie ścian tam gdzie się chce). Dogadaliśmy sie szybciutko i pół- ścianki już prawie stoją. Na początku ustawialiśmy bloczek po bloczku bardzo dokładnie, wszystkie możliwe narzędzia i miarki poszły w ruch. Z upływem czasu i ze świadomością tego, ze nagrodą za cieżką pracę będzie pizza na kolacje 8) , to się zmieniło :lol: :lol: :lol: Ostatnie bloczki poszły "na oko" a kąty proste mąż łapał za pomocą kawałka styropianu ;) Złamaliśmy wszelkie zasady budowlane z popijaniem piwa przy pracy na czele :lol: :lol: Zdziwko było straszne jak na koniec zmierzyliśmy kąty i ściany... :o Wszystko proste jak w mordę szczelił ;)
Obstawiam, że to była zasługa piwka, że wszystko proste :wink: :lol:
Pati i Marcin
18-12-2007, 22:41
My dopiero zaczynymy powolutku naszą przygodę z adaptacją poddasza, a już czujemy się lekko przerażeni.
Po świętach będą nam wstawiać okna dachowe i wtedy wszystko ruszy pełną parą..Oby tylko nie było dużego mrozu :roll:
Jaką macie powierzchnie poddasza??
Tak jak juz wczesniej pisałam ;) :
- pokój dzienny z kuchnią - 38 m2 (skos na ścianie o długości 6,5 m)
- sypialnia - 17 m2
- pokój - 11 m2
- jadalnia - 9 m2
- łazienka 10 m2
- hall - 6 m2
- wiatrołap 5 m2
- tarasik - 5 m2
Całkowita powierzchnia poddasza oszacowana jest na 128,2 m2 (razem z klatką schodową), użytkowa na niecałe 100m2 (powyzej 1.90 ) Ścianka kolankowa na wysokości 144 cm, dach dwuspadowy. Nad poddaszem uzyskamy dodatkowo stryszek (max wysokość ok 2 m) powierzchnia całkowita ok 50 m2 .
Życze ładnej pogody i powodzenia ;) No i oczywiscie czekam na nowinki z placu boju.
aasienkaaa
21-12-2007, 16:55
http://republika.pl/blog_nk_746602/1563228/sz/carteneige004.gif
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
- życzę Wam zdrowia, życzę miłości.
Niech mały Jezus w sercu zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta.
Kochanej twarzy co rano budzi
i wokół pełno życzliwych ludzi...
życzy Asia :)
aasienkaaa
- Serdecznie za zyczonka dziękujemy i to co dla Was najwazniejsze w zyczeniach ślemy ;)
Lśni dokoła choinkowy blask,niebo pełne śniegu ,niebo pełne gwiazd. Niech Święta radościa wypełnią Wasz dom .A Nowy Rok blasku doda Waszym dniom życzy Dżempel
http://images32.fotosik.pl/86/bee476c5cfedbc30.jpg
Pachnącej lasem choinki, na stole wódki i szynki,
wesołych kolędników i podarków bez liku,
seksu na śniegu, mniej życia w biegu,
dużego bałwana i zabawy do rana...
Życze Wam wszystkiego co najlepsze w ten magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia!!!
http://kartki.net.pl/kartki/4/127.jpg
Życzę Ci wszystkiego naj-najlepszego
I duuużo czasu, żebyś miała się kiedy tym najlepszym cieszyć :D
Madziulka84
24-12-2007, 21:42
Marzen o które warto walczyć,
radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół, z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć!
i jak najszybciej zamieszkac na poddaszu :D
HUBERT F.
30-12-2007, 13:07
Cześć Bea
Podobnie jak wy planuje adaptacje strychu na poddasze mieszkalene i tu moje pytanie. Jakie formalności i pozwolenia załatwialiście przed rozpoczęciem budowy??? Czy potrzeby jest plan architecki poddasza i ile kosztuje ??? acha jeszcze jedno ile czasu trwa cała papierkowa robota ? z góry dziekki
http://images30.fotosik.pl/133/6f68d9f2c381799a.jpg
HUBERT F. - napisz czy planujesz adaptację już istniejącego poddasza czy rozbudowę domu. Jeśli to tylko adaptacja to zmieniasz jedynie sposób użytkowania. Ja na rozbudowę domu musiałam mieć normalne pozwolenie na budowę ( u nas o ile dobrze pamiętam to ok 1 miesiaca oczekiwania) + mapkę do celów lokalizacji ( ok 800 zł), mapkę od hydraulika i elektryka ( ok 500 zł). No i oczywiście projekt rysowany przez architekta ( ok 4000).
Ile wpadek miał Kaczyński,
ile dziewczyn miał Łyżwiński,
ile Giertych miał ideii,
ile w Tusku jest nadziei,
ile Leper ma wyroków
tyle szczęścia w Nowym Roku!!!!
Ja jak zwykle polewam na tę okoliczność :lol:
http://pclab.pl/zdjecia/aktualnosci/2003_12/szampan.jpg
Udanego Sylwestra i powodzenia w 2008 :D
Lipowa Panienka
17-01-2008, 19:32
Bea! Ja u Ciebie chyba ze sto lat na forum nie bylam - ale sie dziewczyno nanosisz - mam nadzieje, ze pleckow nie przeciazylas kochana?
Pytanie techniczne ; gdzie sie na nartach tak pieknie bawiliscie?
Co do gabinetu - super pomysl - naprawde jadalnia to jest lepsze rozwiaznie no i znajomi przesiadujacy i wcinajacy twoje obiadki tez to docenia ;)
Pozdrowienia dla rodzicow - bardzo ladny domek - moj przyszly malz szaleje wprost za kolumnami w domku :wink:
Madziulka84
17-01-2008, 19:47
Bea chyba tez dawno nie byla, co tam u Ciebie Bea? :)
Hejka dziewczyny. Miło, że do mnie wpadacie.
Lipowa Panienko[b] - narty jak zwykle w Czechach zdzieramy. Właśnie dziś wróciliśmy z wypadu dlatego mnie na forum nie było. Śniegu kupa ale deszcz padał prawie cały czas i temperatura na plusie (pierwszy raz trafiliśmy tam takie kiepskie warunki). Woda się lała do rękawów, pianka tak nasiąknęła, że ważyłam chyba ze 100 kg a śnieg tępy jak cholerka. No i mgła taka, że nic widać nie było.Mimo tego całe dnie spędzaliśmy na stoku. Podobno świetny narciarz daje radę w kazdych warunkach :lol: A wieczorkiem łyczek :lol: czegoś mocniejszego na rozgrzanie (byliśmy sporą grupą więc wesoło było) .Właśnie piorę rzeczy i suszę sprzęt.
Madziulka84 - a no u mnie stara bida ;). Na razie wszystko w domku STANĘŁO ;). Jedynie przybyła (jeszcze nie skończona) ścianka działowa i po woli mężuś z kominkiem zaczyna walczyć. Jak trzasne fotki to zaraz tu wstawię.
Łojejku ale mi się tłusto ;) zrobiło. Jakoś dziś w klawiature trafić nie moge...
Dawno mnie tu nie było więc nadrabiam... Robota w domku idzie bardzo wolniutko. Czekamy na lepszą pogodę z grubszymi pracami. A tu fotki (wiele się nie zmieniło):
http://images25.fotosik.pl/147/e0ddf35e6606acaf.jpg
To sypialnia. Powstają ścianki - mąż robi jak ma wolne w pracy.
http://images32.fotosik.pl/123/f148f65cf6886191.jpg
Widok z salonu na jadalnię (po prawej) i kuchnię (po lewej). Z lewej strony widać już ścianę i "kominek" - było z nim troszkę kombinacji bo przyśnił nam się ;) taki równy ze ścianą. Mąż dał radę ;)
http://images32.fotosik.pl/123/0ef3cbfe0bc9957d.jpg
No i jeszcze podłoga na strychu. Okna dopiero na wiosnę.
http://images27.fotosik.pl/148/c1cc647f904a0216med.jpg
Powstaje tez łazienka.
Ahh.. Zapomniałam napisać, że całe sobotnie popołudnie spędziliśmy w szpitalu na ostrym dyżurze. Mężowi wbił się opiłek w oko podczas cięcia rurki i musieli mu to usunąć. Swoją drogą to siedziałam cały czas obok niego i obserwowałam cały ten zabieg :o :o . Po powrocie musieliśmy się napić...
To już kolejny uszczerbek na jego zdrowiu. Niedawno nie chodził na lewą nogę i nie ruszał prawa ręką. Mam nadzieję, że limit wypadków został wyczerpany.
Ahh.. Zapomniałam napisać, że całe sobotnie popołudnie spędziliśmy w szpitalu na ostrym dyżurze. Mężowi wbił się opiłek w oko podczas cięcia rurki i musieli mu to usunąć. Swoją drogą to siedziałam cały czas obok niego i obserwowałam cały ten zabieg :o :o . Po powrocie musieliśmy się napić...
To już kolejny uszczerbek na jego zdrowiu. Niedawno nie chodził na lewą nogę i nie ruszał prawa ręką. Mam nadzieję, że limit wypadków został wyczerpany.
Niełatwe jest życie budowlańca :wink: Zdrowia życzę mężu i oby więcej wypadków nie było :roll:
A etap to macie taki głupi - wydaje się, że skoro główne ściany już na miejscu, to już prawie można mieszkać za chwilę - a tu tyle robórt i ciągle wydaje się, że nic się do przodu nie posuwa :roll: Brrrr... dobrze że to już za mną, ale też się wycierpiałam :x Tylko spokój Was może uratować :wink:
Zdrowia i cierpliwości życzę :D
A etap to macie taki głupi - wydaje się, że skoro główne ściany już na miejscu, to już prawie można mieszkać za chwilę - a tu tyle robórt i ciągle wydaje się, że nic się do przodu nie posuwa Brrrr... dobrze że to już za mną, ale też się wycierpiałam Tylko spokój Was może uratować
Rozumiesz mnie jak nikt.. ;)
A etap to macie taki głupi - wydaje się, że skoro główne ściany już na miejscu, to już prawie można mieszkać za chwilę - a tu tyle robórt i ciągle wydaje się, że nic się do przodu nie posuwa Brrrr... dobrze że to już za mną, ale też się wycierpiałam Tylko spokój Was może uratować
Rozumiesz mnie jak nikt.. ;)
Pewnie :lol: Przy remoncie jeszcze gorzej niż przy rozbudowie - brak tego etapu, gdzie coś rośnie :-? Jest tylko demolka, pieprznik, demolka, pieprznik, demolka... a potem dłuuugo, dłuuuugo nic... :x :evil: ... i wykończeniówka :roll: :-? :lol: :wink:
Madziulka84
29-01-2008, 08:16
Bea ne przejmuj sie u nas tez wszystko wolno idzie :( i nie widze zadnych ale to zadnych postępów!!!!
juz za tydzien zaczynamy celolowanie, mam nadzieje ze niedlugo bedzie cos widac, ehhhh tam marzymy aby w maju juz tam zamieszkac :)
Pati i Marcin
29-01-2008, 14:09
Witam:)
fotki z ocieplania wstawiłam u siebie;)
piękne szykuje się Wam mieszkanko;)
pozdrawiam
Madziulka84
01-03-2008, 11:37
Bea co u Ciebie???? dawno Cie nie było, jak postępy z mieszkankiem ?
Bea nie wiem sama jak to się stało, że wcześniej nie znalazłam Twojego wątku :roll:
Widzę, że dzielnie walczycie i efekty są. Całkiem spore będzie to wasze gniazdko!! Życzę szybkiego uporania się z gruzem i kurzem, i jak najszybciej tego co najprzyjemniejsze - wykończeniówki, a potem przeprowadzki :lol:
Dziewczyny dzięki za kibicowanie.
Maju W. fajnie, że znalazłaś mój wątek i jesteś tu ze mną
Dawno mnie nie było więc nadrabiam zaległości:
Mąż skończył podbitkę:
http://images28.fotosik.pl/179/72f86f38007808efmed.jpg
http://images24.fotosik.pl/179/0da155b3b71cd7camed.jpg
Tu widok od strony podwórka ( nie mamy jeszcze skończonej klatki schodowej i folia nadal straszy) :
http://images33.fotosik.pl/183/ffc9103a49c0081fmed.jpg
Etap "watkowy" rozpoczęty. To prawda, że wata strasznie się kurzy i jest poprostu wszędzie, nawet tam... :lol: :lol: Dajemy najpierw 15 cm a na to 10cm. Myslę, że chyba starczy.
Wata w przedpokoju :
http://images28.fotosik.pl/179/d573ea8285e0f864med.jpg
W łazience:
http://images25.fotosik.pl/177/40c29b6b32928ed1med.jpg
I nareszcie na swoim miejscu:
http://images32.fotosik.pl/182/ed094efc0685fd67med.jpg
http://images32.fotosik.pl/182/a20b486d87c22ec3med.jpg
A teraz chwilka odpoczynku
http://images27.fotosik.pl/178/da6126186d73a2ccmed.jpg
na przepłukanie gardła:
http://images28.fotosik.pl/179/3f8d75af956ba453med.jpg
Dodam jeszcze, że zrobiłam już świąteczne porządki :) i podłoga jest wyczyszczona do gołego betonu. Poświęciłam na to dwa dni ale było warto. Od razu lepiej to wygląda. No i mamy już okienka na strychu. Teraz tylko czekamy na wiosenną aurę ponieważ musimy przerobić ogrzewanie (przed wylewkami) co się wiąże z odłączeniem pieca na kilka dni. Więc jak widać małymi kroczkami ale wprost do celu ;)
Madziulka84
18-03-2008, 07:34
no Bea bardo ladnie to wszystko wyglada. Wazne ze do przodu:)
Cześć Bea, fajnie że tak się posuwacie do przodu. Już prawie zrównałaś się w pracach z nami, bo ty masz już wełenkę a ja jej nie mam a ja mam wylewki których ty jeszcze nie masz... :lol: U nas tynkowanie jeszcze i ocieplenie czeka na swoją kolej. Czekam na dalszy ciąg twoich zmagań.... :wink:
http://images31.fotosik.pl/187/8c351ea7c8918238med.jpg
http://i216.photobucket.com/albums/cc232/maja_w/1kopia.jpg
Moc prezentów od zajączka
co koszyczek trzyma w rączkach
Wielu wrażeń, mokrej głowy
w poniedziałek dyngusowy.
Życzę jaja święconego
i wszystkiego najlepszego!
http://www.samre.info/kartki/11w/wiel11/wielkanoc11.jpg
za oknami sniezek sniezy co to spojrz,zajaczek biezy!
komu swieta sie zmylily? to Wielkanoc w srodku zimy? Zmartwychwstaly z grobu wstanie a tu snieg na powitanie.Coz tak Swiete te spedzimyAlleluja w czasie zimy.Ale radosc w Nas wiosenna w sercach nam wciaz Hosanna.zycze radosci i pokoju i milosci -Dżempel
Bardzo dziękuje Wam za zyczonka. Apropos pogody to mąż dwie godzinki temu wpadł na swietny pomysł i zaraz zmykamy do Czech na narty ;) Mój chłop to ma łeb nie od parady, hihihiihi. Lece sie pakować bo znajomi juz gotowi a ja przed kompem jeszcze ;)
Ty się nie za dużo wozisz kobito?
Zamiast coś tu z nami poplotkować...
Wróciłaś już?
Jak było?
a swoją drogą, to chłopa Ci tylko pozazdrościć trzeba, mój choć złoty, to do roboty muszę go z tydzień zaganiać, żeby np. zmienił żarówkę.... :roll:
Madziulka84
01-04-2008, 12:38
mojego też musze prosić i prosić by coś robił ehhhhh
BEA gdzie znieknelas?:)
Już jestem :lol: Wróciliśmy w tamtym tygodniu ale szykowałam na sobote 18-stke na 50 osób więc miałam 4 dni wyrwane z zyciorysu :oops: Pogode mieliśmy piękną. Kupa śniegu i czasami słonko wychodziło więc piłowaliśmy do oporu. Nogi mnie jeszcze przez kilka dni po przyjezdzie bolały. Mąż faktycznie do roboty sie nadaje, bardzo dużo robi sam (ściany działowe, podbitkę, ocieplenie ,kominek, nawet ruszył elektrykę i hydraulikę - długo by wymieniać). A minus tego taki że mnie cały czas do pomocy goni :oops: :lol:
Madziulka84
01-04-2008, 16:28
moj tez prawie wszystko w mieszkaniu sam robi i mnie uczy jak robic to mu pomagam hehe co my bysmy bez tych chlopow zrobily :)
Bea a czyja ta 18tka??
Twoja?? :o :o :o :lol: :lol: :lol:
Madziulka84
01-04-2008, 16:50
no wlasnie kogo to 18 ?:)
Dziewczyny moja 18- nastka to w tamtym tysiącleciu była :lol: :oops: Ta była klientki.
Dzisiaj mąż mi zrobił niespodziankę i po powrocie z treningu ujrzałam moją wymarzona półeczkę ;) Po nocach sniły mi sie takie wnęko - półeczki w ścianie (podobno juz nie modne ale o gustach sie nie dyskutuje ) i mam dwie 8) prostokątne , jedna nad drugą w ścianie w przedpokoju. Mamy też schowko - minipomieszczeniegospodarcze :) Małż wydzielił taki malutki kwadracik i bedzie gdzie chowac mopy i takie tam. Postaram się narysować wam to na planie. Mam nadzieje , że niedługo staną juz wszystkie ścianki działowe bo cały czas zmienia sie nam koncepcja.
A ja nie widzę fotek :(
Nie wiem dlaczego nie widzisz fotek. U mnie są. Może przy nastepnym logowaniu się otworzą...
A ja nie widzę fotek :(
Nie wiem dlaczego nie widzisz fotek. U mnie są. Może przy nastepnym logowaniu się otworzą...
Przy następnym też się nie otwierają :( Jeszcze wieczorkiem spróbuję i zaczynam krzyczeć :wink:
:o :o :o Czy jeszcze ktoś nie widzi? Bo może tylko ja widzę.. oczyma wyobraźni.. :lol: :oops:
:o :o :o Czy jeszcze ktoś nie widzi? Bo może tylko ja widzę.. oczyma wyobraźni.. :lol: :oops:
To ja jednak wieczorkiem spróbuję :roll: I proszę o poprawę :wink:
mówisz o tych fotkach, gdzie masz pifko??
Ja widzę, no...
mówisz o tych fotkach, gdzie masz pifko??
Ja widzę, no...
Ja mówię o tych fotkach z półkami - nie widzę :-? :wink:
Hehe, ale mnie zakręciłyście... Już się sama pogubiłam i poszłam sprawdzic czy te półki w ogóle są i czy ja posiadam jakis aparat fotograficzny ... :lol: :lol:
A tak poważniej to wrzucę fotki jak tylko zrobię bo późno dzis z pracy wróciłam i od razu pojechaliśmy po schody strychowe... A właśnie - mamy schody strychowe 8) Firma Oman, model Super Termo z poręczami, wymiar 120 x 70 (większych nie było a nie chciało nam się już szukać ).
:o
Ciemność... widzę ciemność :o
Jakie schody :o ?
Podpadasz, Kochana :wink:
Ty...
półek to ja też nie widzę :o
Dziewczyny "półki" to tylko na razie dziury w ścianie a schody zapakowane, wyciągnąć ich nie ma gdzie a przez pudło nic nie widać :oops: . Obiecuję, że jak tylko ujrzą światło dzienne to obfotkuję. A najbardziej by mi pasowało gdyby już były zamontowane ale do tego jeszcze dłuuuuuga droga.
A ja to chętnie i dziurę w ścianie pooglądam :lol:
no...
zawsze się człowiek zorientuje, jaka duża dziura, w którym miejscu..
a resztę wyobraźnia dołoży..
Wiesz Bea, dla niektórych wielkości (długości??) też są ważne...
:lol: :lol: :lol: :lol:
no...
zawsze się człowiek zorientuje, jaka duża dziura, w którym miejscu..
a resztę wyobraźnia dołoży..
Wiesz Bea, dla niektórych wielkości (długości??) też są ważne...
:lol: :lol: :lol: :lol:
To sa tacy, dla których wielkości nie są ważne :o ??
:lol:
Hehe Wątpię. A to wszystko zależy od tego gdzie ta dziura i czego grubość / długość :oops:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
nio...
wiesz..
niektórym to tylko jedno w głowie :oops: :oops: :oops:
(tak mówi mój małż..)
Hehe Wątpię. A to wszystko zależy od tego gdzie ta dziura i czego grubość / długość :oops:
Rozmiar ma znaczenie :lol:
Aniu, w końcu kto jak kto, ale małż to Cię chyba dobrze zna? :wink:
no...
tak myślę...
mężem też nie jest z przypadku :oops: :oops:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Widzę, że sie temat rozkręca ;) Rozumiem wieczorkiem przy piwku ale tak publicznie w biały dzień ? :lol: :lol: Jednak baby to są od chłopów gorsze. Hihi. Mam nadzieję, że mój tego nie czyta :o
Echh, następna, co jej się wszystko kojarzy :wink:
Potrzeba matką wynalazku :lol: 8)
Biorę się za robotę bo dzis pół dnia przed kompem spędziłam a tu mieszkanie nie posprzatane, faktury nie wypisane, gary nie zmyte, dzieci nie urodzone... :lol:
:lol: :lol: :lol:
mój napewno nie czyta :wink:
publicznie to może, ale napewno nie w biały dzień, no zobacz za okno, zaraz będzie całkiem ciemno..
pogoda zmusza do przemyśleń :lol:
A mnie nikt nie pilnuje, to mogę i w biały dzień :lol: A co 8)
Biorę się za robotę bo dzis pół dnia przed kompem spędziłam a tu mieszkanie nie posprzatane, faktury nie wypisane, gary nie zmyte, dzieci nie urodzone... :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol:
bierz przykład ze mnie..
dziecko śpi, gary umyte (zawsze), obiad zrobiony, posprzątane, dzidziuś w drodze..
i luzik, póki mały nie wstanie :roll:
(jeszcze chwilkę..)
Biorę się za robotę bo dzis pół dnia przed kompem spędziłam a tu mieszkanie nie posprzatane, faktury nie wypisane, gary nie zmyte, dzieci nie urodzone... :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol:
bierz przykład ze mnie..
dziecko śpi, gary umyte (zawsze), obiad zrobiony, posprzątane, dzidziuś w drodze..
i luzik, póki mały nie wstanie :roll:
(jeszcze chwilkę..)
A u mnie gary nie umyte, obiadu niet, dzieci nie porobione, kot szaleje po chałupie :lol: I jeszcze tylko 55 minut w robocie :wink:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin