PDA

Zobacz pełną wersję : Czy sie opłaca stawiać mały dom ??



05-08-2003, 14:24
Witam wszystkich.

Rozpisujecie się o domach 200 m2 180, 120, 90

ja szukam czegoś małego - bo w moim przekonaniu małe będzie tańsze. Pytanie tylko czy tańsze proporcjonalnie ??

jeżeli szukam domu o np. 50 m2 to to mogę się sugerować Waszymi wyliczeniami ? (oczywiście dzieląc je przez 2,3 albo i 4).

pozdrawiam

zbyszek

Wowka
05-08-2003, 14:31
Nie nie możesz. Im mniejszy dom tym cena m2 powierzchni większa.
Przykładowo: taką samą cene zapłacisz za podłączenie wody, energii, gazu jak gdybyś budował dom np. 500 m2.
Podobnie ceny transportu oraz mniejsze rabaty przy zakupie mniejszych ilości materiałów. Także i fachowcy wykonując większe prace są bardziej skłonni zniżyc swą cenę.
To tylko jedynie kilka przykładów.
Inna sprawa to czy rzeczywiście ten dom musi mieć tylko 50m2?

05-08-2003, 14:45
No nie chce przeliczać dokładne - to co napisałem na początku było troszke przesadzone

alee jak słysze o stanie surowym domu np. 180 m2 za XX tyś.

to nie będzie chyba przesadą jak bym sądził że 50 m2 postawie za połowe ceny

a metraż taki mi się "wymyślił" ze względów mocnych ograniczeń - na początek 60 - 70 tyś + z niewielki kredyt

pozdr.

zbyszek

Wowka
05-08-2003, 14:58
Zasady opisane w poprzednim moim poście pozostają takie same.
Jeśli np. koszty stałe wynoszą przykładowo-20 000 zł.
To przy budowie domu 100m2 wpływają na wzrost ceny m2 o 200 zł a przy budowie domy 250m2 tylko o 80 zł

Jeśli np. dorzucisz do tego np. cenę działki i jej ogrodzenia np. 40000 zł to różnica w cenie m2 bedzie jeszcze większa

hawkmoon
05-08-2003, 17:29
Koszty stałe są stałe, więc warto zbudować mały dom z możliwością rozbudowy.
Ale policzmy - koszt murów dla domku 50 metrowego (parterowy 7x7x3) to około 84 m2 razy cena metra kw ściany (50-150 zł), liczmy po 100 zł. Ściany domu o powierzchni 50 m2 kosztować będą 8,4 tys. zł.
A dom 150 m2? Taki dom (10x15x3) ma 150 m2 kw scian czyli ich koszt to 15 tys. zł. Oznacza to, że za trzy razy większą powierzchnię zapłacisz niespełna dwa razy więcej. Ale oszczędności związane z budową większego domu kończą sie gdy przestajesz walczyć z kubaturą (m3) a zaczynasz zmagać się z przestrzenią (m2). Sory, ale 50 metrów podłóg jest trzy razy tańsze niż 150 metrów.
Błąd inwestorów polega na tym, ze liczac przyrosty do sześcianu na etapie stanu surowego, nie liczą kwadratów :-) do wykończenia. Skutki widać po setkach stojących, niewykończonych od lat domów.
Rada: buduj taki rozmiar na jaki cię stać. Gdy zakasasz rękawy zbudujesz za 90 tys. 50-60 metrowy domek bez najmniejszych problemów. Cała sztuka polega na dobraniu taniego projektu - dwuspadowy dach o małej powierzchni (najlepiej ze ścianami szczytowymi - nie bedziesz musiał kupować potwornie drogiej dachówki skrajnej), prosta bryła budynku, bez piwnicy, z drewnianym stropem (najlepiej ”gołym” z belek - pięknie wygląda i nie musisz go tynkować) i z poddaszem do późniejszego wykończenia.

magmi
06-08-2003, 08:00
Rację mają obaj przedpiszący, ja tylko mam wątpliwości, czy dom o powierzchni 50-60 m2 ma w ogóle sens ?... (Chyba, że chodzi o domek letniskowy.)
Mam mieszkanie o powierzchni 54m2 - przy czteroosobowej rodzinie jest zdecydowanie przyciasne, a w domu potrzebne jest jeszcze pomieszczenie gospodarcze, wiatrołap.... Policz tylko po 3m2 na każde z tych pomieszczeń, a okaże się, że na kuchnię, łazienkę, pokoje i komunikację zostaje... no właśnie, bardzo mało miejsca.
Mały dom to 80-100m2 powierzchni. Moim zdaniem, mniejszy nie ma już sensu. Także ze względu na stosunkowo wysokie koszty.

Slawek :)
06-08-2003, 15:12
Moim zdaniem można wznieść mały dom nakryty zgodnie z powyższymi radami siodłowym dachem, licząc się z tym, że poddasze w miarę potrzeb można "umieszkalnić". :lol:

AgnesK
06-08-2003, 22:19
Ja zaczęłam przymierzać się do domomu poczynając od projektu liczącego 87 m2 netto (bez garażu). Po roku rozmyślań i rozważań kupię za kilka dni projekt, któy liczy sobie 150 m2 z garażem (Praktyczny z Muratora). Jak go zobaczysz to może zrozumiesz dlaczego. Przy stosunkowo dużej powierzchni jest naprawdę genialnie prosto zaprojektowany. Zgadzam się w pełni z Magmi. Dom różni się od mieszkanie m.in większą przestrzenią. Wolimy z mężem wykonać wiele więcej prac samodzielnie a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na te dodatkow metry. Naka jest nasza filozofia. Ale też i na to (mam nadzieję) możemy sobie pozwolić. Rozumiem też Hawkmoona. Mam znajomych, którzy właśnie wybudowali 270m2 netto i borykają się z 3 kredytami, szarpią i mieszkają w pięknym domu ze starymi meblami i pustymi pokojami... I co to za życie??? Najważniejsze moim zdaniem to mierzyć siły na zamiary.

siewonka
07-08-2003, 11:25
Ja też mieszkałam na 50m2 z dwójką dzieci, pokoje fakt małe nie były ale było strasznie ciasno a jakby do tego metrażu dożycić jeszcze kotłownię wiatrołap
Zależy z ilu osób składa się wasza rodzina bo jeśli z dwóch i więcej nie będzie to 50m2 też wystarczy ale jeśli jest was więcej to chyba warto budować się pół roku nawet rok dłużej ale żeby było w miarę wygodnie nie piszę o salonach tylko o takim domu gdzie każdy bedzie miał "kawałek podłogi" tylko dla siebie.
Albo znajdź projekt do rozbudowy chociaż osobiście zwolenniczką takowych nie jestem bo efekt jest taki że ciągle mieszkasz na budowie skończysz jeden kawałek i już rzeba się brać za następny a wiesz mi że transport jest naprawdę drogi i kupowanie wszystkiego na raty chyba też nie jest dobrym pomysłem

Uller
07-08-2003, 11:29
Moim zdaniem opłaca się stawiać mały dom, ale nie opłaca się stawiać za małego domu.

siewonka
07-08-2003, 11:36
I to jet najlepsza odpowiedź

AgnesK
07-08-2003, 16:56
Popieram.

Teska
07-08-2003, 20:41
ja tez popieram :D

jolana
07-08-2003, 20:53
Owszem, ale mały dom, to nie to samo co małe mieszkanie...
Mały dom, no właśnie ja buduję mały dom, będzie miał 110 m2 pow. użytkowej+garaż.

AgnesK
07-08-2003, 21:35
Jolana a jaki masz projekt? Jeśli typowy to podaj proszę namiar na stronę www.
Pozdrowienia :)

10-08-2003, 01:46
Dobry temat, to jeszcze jedno pytanie, jaki jest najbardziej optymalny dla dwoch osob, i jeszcze jedno pomieszczenie w zapasie jak wpadna dzieci.

Muffi
10-08-2003, 12:27
Ja wlasnie od miesiaca mieszkam w malym domku ale nie za malym. Projekt Ptys z Archetonu. 96 m uzytkowej ale po podniesieniu kolankowych scianek o pustak ma ze 100. Od wbicia pierwszej lopaty do wprowadzenia 10 mcy. Garaz w bryle domu z mozliwoscia przebudowy na pokoj. Zbudowalismy go dokladnie za pieniadze ze sprzedazy mieszkania 4 pokojowego w kiepskiej dzielnicy Krakowa. (nie liczac mediow i dzialki z ogrodzenie) Wniosek mamy jeden - jesli chodzi o media i stan surowy otwarty tu duzej roznicy w cenie nie ma , ale na wykonczeniowce naprawde kazdy metr sie liczy i trzeba placic. Na przyklad mamy 10 okien za 10 tys podczas gdy do 180 m wstawia sie srednio 18 okien za 18-20 tys. A i tak najbardziej to lubie siedziec w ogrodzie...

AgnesK
10-08-2003, 14:15
Gratulacje Muffi! :D

pik33
11-08-2003, 12:51
Macie rację - mały ale nie za mały. Mój będzie miał 108 m2 plus garaż.
W trakcie projektowania... rósł. ;)

H_ania
11-08-2003, 18:17
w małym domu to ja mieszkam, i nigdy więcej!! budowa domu do 100 m.kw. jest bez sensu, małe pokoiki i łazienka jak w blokach, jaka więc różnica miedzy domem a blokiem?? i nedzny "pakiet socjalny", czyli brak spiżarni, pomieszczenia gospodarczego, jedna łazienka. Jeśli dom, to z prawdziwego zdarzenia, z dużymi pokojami, przestronnym wejsciem, dwiema łazienkami i miejscem zarówno do wypoczynku, jak i do pracy.
Pozdrawiam:) :lol:

Wowka
11-08-2003, 18:35
H_ania - zgadzam się z Twoim rozumowaniem. Dom powinien być wygodny i swoimi walorami rekompensować min. to, że mieszkanie we własnym domu jest w perspektywie wielu lat droższe i bardziej pracochłonne. Tym co może być tą rekompensatą jest także wielkość mieszkania.
Niemniej można tutaj dać porównawczy przykład motoryzacyjny - na ulicach widać wiele Audi, BMW, Mercedesy.... a także i Fiaty 126 czy tez Polonezy. Każdy z kierujących jest zadowolony z tego co ma, bo na taki wózek było go stać.
Podobnie budujący - ktoś ma kawałek działki i sumę oszczędności umożliwiającą wybudowanie domku np. 90 m. Na 110 już by brakowało pomimo, że metr przeliczeniowy domku większego byłby niższy.

Ja sam buduję dom całkiem spory ale marzy mi się "na starość :wink: " mały domek na brzegu oceanu w Portugalii. 8)
Pozdrawiam

Senser
11-08-2003, 22:13
Hawkmoon....
Tak to jest sądze właściwe myślenie...
Takie myślenie, że 200 m2 wyjdzie mnie tylko 80 zł z metra jest tylko dla bogatych...
I słuszna jest również uwaga, że ludzie liczą stan surowy! A wiadomo że najdroższe jest wykończenie!
Jak ktoś nie ma kasy to po prostu nie ma! A takie jak sądze oszukiwanie się że to przecież tylko 80 zł.... tylko zbija z tropu! Później po tych 80 zł jest jeszcze tylko 20.... itd....

Nie odbierajmy tak łatwo komuś marzeń o własnym domu! Tylko dlatego, że nie stać człowieka na większy! Zawsze to nawet mały dom lepszy od ciutek może i większego mieszkania...w końcu na własnej działce zawsze mamy możliwość go powiększyć.... W bloku nigdy!

rokas
12-08-2003, 12:08
Muślę, że opłaca się budować dom taki aby móc go wykończyć. Co z tego, że wybudujesz dom 200-250m, jak niewystarczy ci pieniędzy na wykończenie? Będziesz ogladać wygodne mury? Lepiej mniejszy a zamieszkały. A może drugi będzie wygodniejszy? Wszak cena drugiego wzrasta tylko o różnicę wartości.

fromel
13-08-2003, 11:10
Buduj to na co Cię stać - mały dom - mniejsza działka, mniej ogrodzenia i zagospodarowania terenu (np. podjazdy), mniej kłopotu z utrzymaniem ale..... mniej przestrzeni. Z tego co piszesz wnioskuję że dzieci są już dorosłe - funkcję pokoju gościnnego może spełniać gabinecik. Ja planuję "program" na 2+2 i jak najtaniej. Koncepcja własna, bo nic z gotowców mi nie pasowało. 136 m2 i wstępne przymiarki na ok. 100 tys. (bez działki) - metodą gospodarczą ze sporym nakładem pracy własnej. "Znajomy znajomego" zbudował coś podobnego zupełnie niezależnie, dowiedziałem się o tym wczoraj, i na ok. 100 m2 wydał 75 tys. Naprawdę uważam że się da - tylko bez szaleństw. pamiętaj jeszcze o jednym - duży dom - dużo sprzątania, mycia dużej ilości okien, jak trzeba odnowić to dużo farby i sporo czasu. A ja wolę na leżaczku na tarasie pić piwo i podziwiać zachód słońca po dniu pracy.

Wowka
13-08-2003, 11:30
Fromel - piszez Buduj to na co Cię stać i z tym należy się zgodzić w całej rozciągłości. Ale niestety tylko z tym.
Argumenty, że małe jest lepsze bo mniej przy nim pracy są tendencyjne. Brakuje tutaj argumentów przemawiających za większymi domami - a jest ich zaręczam sporo :wink: .

Niemniej Buduj to na co Cię stać i obojetne jest czy będzie to 90, 150, 200, 300 czy też ponad 400m

Pozdrawiam

pik33
13-08-2003, 14:22
Ja bym osobiście chciał nieco większy niż buduję, tyle że i ten jest aż za duży w stosunku do finansów.

Ale tylko nieco większy. Trochę większe pokoje, dodatkowo: spiżarnia i garderoba - to by się przydało. Domek urósłby do jakichś 150 m2.

Większy w naszych warunkach (dwie ok. 40-letnie osoby i więcej chyba nie będzie) byłby "szkodliwy dla zdrowia". Trzeba go najpierw zbudować - potem wykończyć - na koniec ogrzać, wysprzątać....a jeszcze później - remontować.

Co innego gdy jest więcej domowników lub planuje się przyrost rodziny.

Po prostu, dom powinien być na miarę. Jeden z moich netowych znajomych, samotny, bardzo cieszy się ze swojego niewiele ponad 50m2 ciepłego domku, który zużywa mu nawet w mrozy niecałe 2 kW na ogrzanie - na którego zbudowanie i utrzymanie było go stać. My pewnie będziemy się cieszyć z naszych 108 m2 - dla dwojga starczy. Ale pięcioosobowa rodzina najprawdopodobniej przeklęłaby ten domek za ciasnotę. ;) tak jak i my przeklinalibyśmy za to domek o powierzchni 50 m2.

PS Teraz mieszkamy na 32 m2 - słów brak... Na szczęście to już niedługo.

maag
13-08-2003, 15:45
małe domy popieram w 100%

rodzice mają ok. 300 i jest bardzo fajnie, ale koszty utrzymania spore, sprzatania i mycia okien co nie miara.

ale 50 m2 to zupełnie bez sensu dla domu całorocznego, chyba, że dla 2 os.- zero gości, odwiedzin i wspólnych świąt.

ja mam zamiar wybudowac ok 100 m2
pozdrawiam

kasiek
13-08-2003, 19:10
Parę lat temu w Muratorze był przedstwiony projekt takiego małego domu (chyba miał sześćdziesiąt parę metrów i był proponowany jako drugi na działce). Bardzo mi się podobał. Dla dwóch osób zupełnie wystarczający, nawet dla lubiących gości. Tylko, że dla dwóch nierozwojowych - pojawienie się potomków mocno by skomplikowało sytuację domową. Jak się pomyśli, że taki dom jest na parę lat, a potem się go sprzeda i przeniesie do większego, to może nie jest to złe rozwiązanie. Ja bym wolała mieszkać w 50-60 metrowym domu niż w 50-60 metrowym mieszkaniu.
Moi znajomi z kolei bardzo byli zadowoleni, że udało im się znaleźć w okolicy ich domu właśnie taki mały domek dla rodziców - nie mieszkają razem, domek rodzicom jak najbardziej wystarcza, no i nie pochłonął zbyt dużych funduszy.

Honorata
14-08-2003, 17:16
Ja też zaczęłam od projektów ok. 80 m. nawet taki oglądałam, w stanie surowym zamknietym, który chciałam kupić, kanadyjczyk, bez stropu, z możliwością ew. zagospodarowania poddasza. Domu w końcu nie kupiłam, bo po sprawdzeniu faktów okazało się, że nie należał prawnie do osoby sprzedającej...a sama wybrałam taki o powierzchni 135 m powierzchni uzytkowej + wiata! Dla mnie to jest to!
Radzę zbudować taki minium 80 m2, mniejszy to rzeczywiscie wysokie koszty tzw. stałe , za przyłącza itd., no i tak naprawdę do 50-60 m. to wersja na teraz, a przeciez dom budujemy na lata, no moze nie na wieki wieków, ale jednak przyszłościowo...

RobertOC
21-08-2003, 08:07
To jak duży dom wybudujesz zależy w dużej mierze od finansów ale i od wkładu własnej pracy. Znam przypadki że inwestor bierze się do budowania domu nie mając o tym zielonego pojęcia. Do każdej pracy wynajmują ekipy budowlane i dziwią się że dom dużo kosztuje. Wybudowałem dom 180m2+garaż 24m2 o stan surowy zamknięty ze wszystkimi mediami kosztował mnie niespełna 100 tyś. Budowałem sam z pomocą zaprzyjaźnionych murarzy z materiałów potocznie uznawanych za drogie, ale w rezultacie zaoszczędziłem na robociźnie. Z tego co słyszę ile inni zapłacili to są spore kwoty. Moim zdaniem, jeśli nie masz pieniędzy to przede wszystkim sam zakasaj rękawy i do roboty.
Niektórzy piszą że najtańsza ściana to MAX + styropian. Obalam ten mit. Cena materiałów jest rzeczywiście niska, ale tylko materiałów. Po pierwsze do murowania ścian musi być murarz bo trudno jest samemu wybudować taką ścianę samemu. Po drugie taki mur jest nierówny i na wykończenie zużywa się więcej tynku, trudniej robi instalacje itd. Budowałem z BK Ytong. Tego nie da się spie... Wystarczy odrobina dokładności i to wszystko. Specjalista z firmy przyjeżdża na plac budowy, robi szkolenie, niweluje pierwszą warstwę.
Teza "biednego nie stać na tanie materiały" jest prawdziwa. Materiał jest droższy, ale ściana wychodzi znacznie taniej. Poza tym jest wielu tańszych producentów BK .
Póki co mieszkam w bloku. Teraz jest sezon na docieplenia. Obserwuję jak "fachowcy" ten blok docieplają. Mam duże wątpliwości czy ten blok będzie ciepły. Jedno jest pewne. Tej ekipie nie poleciłbym ocieplenia mojego domu.

McŁoś
21-08-2003, 20:04
Jeżeli miałbym budować dom mniejszy niż 100 m2 to wolałbym kupić ładne mieszkanie w atrakcyjnej lokalizacji. Dom to nie to samo co mieszkanie, powinny być dwie łazienki wygodny salon, sypialnia, jakieś miejsce do pracy oraz spiżarki. W małym domu wszystko jest małe więc lepiej mieć duże mieszkanie. Zawsze przecież można wykończyć tylko część i czekać na lepsze czasy. Koszt m2 w małym domu jest nieporównywalny z kosztem dużego mieszkania.
Jak napisał poprzednik "RobertOC" duży wkład własnej pracy i zamiast domku masz DOM !!!

Wakmen
11-10-2003, 10:02
Małe jest piękne - takie chyba jest przysłowie.
Ja będę budował niewielki domek (94 m2 pow. uż. + dość duży garaż 24m2 doklejony do budynku).
Firstly. Teraz z żoną jesteśmy sami, później .... , a jeszcze później, tak na starość znowu we dwóch. Niech nikt mi nie mówi, że tak nie będzie bo nie ma racji. Każdy młody myśli jakby tu zamieszkać na swoim a nie ze "starymi". A gdyby byLo inaczej to mam dużą działkę (2500 m2) to coś się pomyśli.
Secondly. Mam kuzyna który zawsze mieszkał w bardzo małym m a gdy się "odpowiednio" ożenił to zaczął się budować. Nie coś średniego ale odrazu 300 m2. I co? Ostatnio powiedział, że utopił już 190 tyś i ledwie parter przystosował do zamieszkania. Poprostu zwyczajnie, skromnie a na olbrzymie poddasze nawet jeszcze nie zajrzał. Cytuję jego: "bez 20 tyś zł to nawet nie ma sensu czegokolwie zaczynać". Ha, ha ... i poco mu to było? Drużyny piłkarskiej i tak i tak nie będzie miał.
Pozdrawiał wszystkich tych, którzy bydują te małe domki.

Teska
11-10-2003, 10:04
mc łoś


nie zgadzam sie z Toba. lepiej miec dom wielkosci 100 m niz mieszkanie w bloku....nie bede sie rozpisywała dlaczego bo wszyscy budujący i Ci co juz mieszkaja wiedza o co chodzi... :lol:

niebieskooka
24-10-2003, 14:26
A ja jestem w trakcie budowy małego ok. 9o m2 domu i jestem zadowolona. moje środki finansowe jak na razie starczają na to co planuję - tj. podłogi o jakich marzę, dach który mi się podoba, budowany bez zbędnych oszczędności /nie znaczy, że rozrzutnie - miałam jednak możliwość wyboru/. Nie brałam żadnego kredytu - czasem wspomagam się niewielkim debetem. Co więcej mam nadzieję, z czasem zagospodarować poddasze.
Mój dom jest jednak prosty, prostokątny, z dwuspadowym dachem, okna połaciowe, jeden komin, strop drewniany, ściany z Ytonga jednowarstwowe docieplone z zewnątrz, proste instalacje zarówno wodne i kanalizacyjne i elektryczne. Ogrzewanie - zdecydowanie kominek /mam tanie drewno/ + elektryka /u mnie na wsi brak gazu, a zbiornik z gazem przed chałupą to już nie to samo/.
A więc - do dzieła. Każdy może mieć to o czym marzy. Buduj - tylko dobieraj sobie sensowne brygady. kiepska brygada = Drogi dom /niezależnie od wielkości!!!!!!/
Pozdrawiam i życzę powodzenia

bilbo
26-10-2003, 20:36
Przychylam się do głównego wydźwięku wypowiedzi w tym wątku - buduj taki dom, na jaki Cię stać. Nie zgadzam się, że mały dom to to samo, co mieszkanie, albo że lepiej większe mieszkanie niż mały dom. Dom to dom !!! to zupełnie inna rzeczywistość niż istnienie w bloku ! Nie da się tego porównać. My na razie się budujemy i mieszkamy w bloku, ale już wracając z działki rzeczywistość naszego osiedla jawi nam się jako szara i smutna.

Każdy powinien określić jaki metraż potrzebuje oraz jaki jest w stanie utrzymać. Pewnie, że fajnie jest mieć duży dom, ale nie każdego stać na jego utrzymanie, nawet jeżeli uda mu się własnymi siłami go zbudować. Nie chodzi też chyba o to w zyciu by pracować tylko na dom.

Budując mały (nawet za mały) dom dobrze jest mieć możliwość jego rozbudowy. Jeżeli w danym momencie fundusze są naprawdę powążnie ograniczone, to lepiej zbudować mały domek (na pewno bezwzględnie będzie tańszy) niż większy z możliwością adaptacji pomieszczeń i poddasza. Jeżeli sprawy finansowe nie są postawione na ostrzu noża, lepiej nie budować domu za małego tylko dla samej oszczędności.

pikuś
30-10-2003, 16:35
Buduję mały dom 90 m2.Będzie to nasz azyl na starość, z szansą dla dzieci na pobudowanie się w pobliżu. Z latami sił ubywa i utrzymanie dużego domu może przerosnąć możliwości. Całe życie mieszkam w bloku i chyba już tetryczeję bo atmosfera blokowiska zaczyna mi uwierać. No i czynsz 600PLN/mies wolę wpakować w swoje a nie w niczyje. Obecnie dom jest na etapie stanu surowego zamkniętego i do emetytury chyba zdążę, tym bardziej, że wiek emerytalny od nas ucieka. Pozdrowienia.

31-10-2003, 09:28
Mały dom to kwestia wyboru lub konieczności. Z takich czy innych względów niektórzy nie mogą nie chcą lub nie potrafia go zbudować.
Ja zbudowałem. Uważam, że tanio.
Mieszkam na parterze domu z poddaszem użytkowym (70 m2), u góry poddasze do zagospodarowania około 35 m2.
Wydałem około 80 tys zł. Sam nie pracowałem przy budowie.Brałem ekipy na czarno, Niski koszt to wynik zastosowania m.in tanich prowincjonalnych wykonawców, ogrzewania elektrycznego i płyt GK na ścianach, drewnianego stropu, brak garażu. Na zagospodarowanie poddasza i schody muszę mieć jeszcze około 20 tys zł. Mieszkam pięknie za miastem nad jeziorem, niedaleko lasu i wcale nie na odludziu. Jakość wykończenia jest satysfakcjonująca. Developerzy i spółdzielnie nie budują lepiej.
Obok mnie mieszkają zamożniejsi ludzie, którzy pobudowali domy za 200 tys. Ja mam po prostu prostszy mniejszy dom. Okolicą i życiem możemy cieszyć się tak samo.

bilbo
31-10-2003, 13:01
Developerze i spółdzielnie, to dla mnie akurat nie synonim dobrego budowania, a jego zaprzeczenie.

31-10-2003, 14:49
Powyższe to zbyt daleko idące uogólnienie.
Część prywatnych inwestorów to partacze skończeni, na wskazuje takze to forum i problemy na nim poruszone.
Spółdzielnie i developerzy zarabiają pieniądze budując i tak jak inni też nieraz coś sknocą, dlatego warto budować domy na własną rękę.
COS JESZCZE.
MAŁY DOM ŁATWO SPRZEDAĆ. CZyli można wynieść się i postawić następny.
Dobre rozwiązanie, dla osób które do budowania nie podchodzą na zasadzie największego wyzwania w życiu. :roll:

bilbo
31-10-2003, 20:20
Oczywiście, że to o developerach, to uogólnienie.
I przepraszam wszystkich porządnych i dbających również o interes klienta.
Niestety móstwo z nich dba tylko o własną kasę i oszczędzają na czym się da, biorąc jednocześnie stosunkwo duże pieniądze za swe produkty.