Zobacz pełną wersję : Psie zabawki ???
Zakupiłam swojej suni zabawkę - ot taka piszcząca marchewka ........ i pies mi zgłupiał - nosi ja w pysku , liże , a jak zabawka piszczy to psica jojczy - dotknąc jej nie da z pyska nie wypuszcza - jednym słowem "matkuje" marchewce !!!
Ma swoją piłeczkę , ma sznurek z węzłami , patyk do aportowania - teraz nic się nie liczy tylko czerwona gumowa marchewka ...
Chyba trzeba wyjąć piszczek bo psica nam zgłupieje do reszty :cry: ........
A jak na takie zabawki reaguja wasze psy ?
jola_krzysiek
07-11-2007, 09:00
Moja porzednia sunia miała podobnie. Upodobała sobie piszczącą piłeczkę. Okazało się to wcale nie takie niewinne. Była po pierwszej po porodzie cieczce i pojawiła się ciąża urojona. Wiła gniazdko dla swojego szczeniaka [piszczącej piłeczki], ale to nic! Pojawiło się mleko w sutkach, które stwardniały i ją bolały. A nas bolały ręce od rozmasowywania. Sądzę jednak, że zainteresowanie piłką to skutek a nie przyczyna ciąży urojonej.
Pozdrawiam, Krzysiek.
marta-mam niebieski dach
07-11-2007, 09:16
Moja siostra jest właścicielką jamnika,
on upodobał sobie piłeczki gumowe, takie pełne w środku, dość twarde i ciężkie,
nosi ją cały czas ze sobą, jak pije wodę to piłka leży obok niego,
zagubienie jej gdzieś powoduje kompletną apatię u psa, nie je, nie pije, chodzi i szuka jej wszędzie, trwa to do momentu odnalezienia piłki lub kupna nowej.
Moja suczka dostawała fioła na punkcie piszczącej świnki. Od szczeniaka, do czasu wyrzucenia świnki (nie odchorowała). Kiedy była nieposłusznym szczeniakiem przychodziła tylko na dźwięk świnki, a nie na wołanie (szkoda, że wtedy nie słyszałam o klikerze, można było ją szkolić przy pomocy tej świnki). Potem też musieliśmy chować świnkę, bo bez przerwy piszczała i szlag nas trafiał. Nie matkowała, tylko wyraźnie uwielbiała ten dźwięk. Inne piszczące zabawki ją wkurzały (nas zresztą też) i musieliśmy wyjmować piszczki.
W końcu stwierdziłam, że świnka jest obleśna, brudna i wyciamkana i ją wyrzuciłam.
Teraz suka durnieje na tle piłek i aportowania.
niktspecjalny
11-11-2007, 10:01
Kup po prostu inną i zacznij się nią sama bawić ,oczywiście by suczka to widziała.Moja Pepsi reaguje natychmiast i wszelkie piszczydełka milkną na dłuższy czas.
katya1984
12-11-2007, 00:30
No i warto pomyśleć o sterylizacji.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin