ZaKontyK
20-11-2007, 19:37
Osłoniłem moje młode drzewka owocowe (wiosną zasadzone) styropianem.
Oprócz typowego obsypania kopczykiem ziemi przy korzeniu, okryłem ich wiotkie (raczej) pnie dwoma warstwami styropianu 5-10 cm. Takie resztki znalazłem na budowie.
Myślałem, że lepiej im nie będzie, tymczasem zwrócono mi uwagę, że przemarzną. Podobno skraplająca się pod styropianem woda będzie mimo wszystko przemarzać a to zaszkodzi roślinom. Fakt, w górnej części osłony pozostaje otwór (nie da się dokładnie przytulić styropianu do drzewa).
Czy rzeczywiście popełniam błąd? Czy to całkowicie błędne rozwiązanie i należy wrócić do słomy czy można je poprawić? Jak?
Dziękuję
Pozdrawiam
Oprócz typowego obsypania kopczykiem ziemi przy korzeniu, okryłem ich wiotkie (raczej) pnie dwoma warstwami styropianu 5-10 cm. Takie resztki znalazłem na budowie.
Myślałem, że lepiej im nie będzie, tymczasem zwrócono mi uwagę, że przemarzną. Podobno skraplająca się pod styropianem woda będzie mimo wszystko przemarzać a to zaszkodzi roślinom. Fakt, w górnej części osłony pozostaje otwór (nie da się dokładnie przytulić styropianu do drzewa).
Czy rzeczywiście popełniam błąd? Czy to całkowicie błędne rozwiązanie i należy wrócić do słomy czy można je poprawić? Jak?
Dziękuję
Pozdrawiam