GARŚĆ GROSZY Wczoraj trwało szalowanie wykopów. Jeden z budowlańców poradził mi, żebym koniecznie przywiozła dzisiaj garść groszaków, które trzeba wsypać pod fundamenty. Po czterokrotnym pokonaniu trasy dom - budowa (z czego 3 razy na piechotę), załatwianiu innych spraw związanych z budową i z normalnym życiem, które się cały czas w tle budowy bujnie toczy, po stworzeniu namiastki świątecznych porządków miałam juz dosyć. W związku z tym po samochód wysłałam ...
CZERWONY KAPTUREK ZA KIEROWNICĄ Wieści o wyczynach geodety na działce rozeszły się szerokim echem. Właśnie dzisiaj rozmawialiśmy z naszym wykonawcą (prywatnie wujkiem), który na pytanie o geodetę roześmiał się szczerze. KB mu doniósł. No i facet wyszedł na Czerwonego Kapturka! zawszeć to jakieś pocieszenie, że nie tylko ja, tym bardziej, że ja mam prawo, a on nie. Jakieś sznurki przybite do desek przybitych do palików wbitych w ziemię widziałam osobiście, więc ...
MIEJSCE NA ZIEMI Nasz dom ma już swoje miejsce na ziemi. Już nie musimy zastanawiać się, mierząc odległości krokami, czy te piękne cztery brzózki rosną w garażu, czy na podjeździe - tak czy inaczej ich los był przesądzony i właśnie dzisiaj się dopełnił. Podobnie jak ich dwóch sióstr, które miały nieszczęście wyrosnąć w pokoju gościnnym. Ale po kolei: Weekend upłynął pod hasłem planowania i myślenia, o czym to jeszcze nie pomyśleliśmy. Poza tym odbyliśmy ...
ZACZYNA SIĘ!!! NAPRAWDĘ!!! Nie wierzyłam już w to, że się wreszcie zacznie, nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła wreszcie założyć dziennik budowy, a tu ... zaczyna się! Na razie widać jedynie DROGĘ, ale ta droga, to nie jest taka sobie zwykła droga, tylko DROGA wywalczona, wyczekana i w końu zapłacona (no jeszcze nie, ale trzeba będzie), chociaż miała być nam dana. A tak ładnie wyglądało to w piśmie: "zostanie utwardzona, gdy warunki ...