alusia1974 - gdy to pisałam, miałam identyczne skojarzenia i faktem jest, że oprócz "połowów" my też nieźle owędziliśmy się, ale było to bardzo przyjemne - powodowało skojarzenia z pobytem nad morzem
dobra życzę dalszych smacznych zakupów
Ha,ha,a mnie jakos stwierdzenie,ze investor bedzie wedzil wlasne polowy skojarzylo sie,ze bedziecie sie wedzic nawzajem . Super sprawa,taka wedzarka.Pozdrawiam
ganiutek - inwestor jest bardzo zadowolony ze swojego pierwszego wędzenia: pstrąg - super, karp - extra, a leszcze - trochę za słone i zbyt długo wędzone, ale wszystkie zjadliwe (do poprawki następnym razem). Mnie, przybyłej rodzinie i sąsiadom też smakowało
ditomasso - pstrąg, ten który przetrwał, był bardzo smaczny (inwestor twierdzi, że znalazł już sposób na spadające pstrągi). A przy okazji, jak będziesz w Dziale Zakupów, to zgłoś proszę, że schab macie smaczny, tylko za cienkie plasterki
Chagall, wiele się u Was dzieje . Wędzarka - świetna sprawa, też nam się marzy. Jak rybki? Nie pospadały wszystkie? Smakowały?
To Ci heca! Nie omieszkam zgłosić do Działu Zakupów, że nasze pstrągi spadają w wędzarce
piękny trawniczek
Witaj Chagall,fajnie opisujesz przygode z ogrodem.Zapytaj Elfir z forum,ona na pewno ci podpowie co i jak,bo zna sie na rzeczy jak malo ktoPozdrawiam,fajne postepy u ciebie.A ja mam wrazenie,ze stoje w miejscu,a urobiona po pachy,ze nawet dziennik zaniedbalam.
urok mieszkania na wsi my mamy to samo, po pierwszej inwazji much był telefon do przyjaciela i ładnie przyjechał Pan od moskitier pomierzył i udało nam się wstrzelić z czasem bo po trzech dniach mieliśmy montaż. Otwieramy tylko te okna w których mamy moskitiery, niestety pojedyncze much traktujemy klapką ( wlatują przez drzwi wejściowe ) 100% sposobu na pozbycie się much chyba nie ma
No, Wy to macie dobrze. Nastrój świąteczny każdego dnia Z muchami jest ciężko. W drzwi balkonowe firana, albo moskitiera, moja koleżanka ramę drzwi co jakiś czas traktuje muchozolem, ale nie jest to zbyt skuteczne. A i broń Boże ekologiczny muchozol - zostawia plamy na całe życie Podobno też są koty (nawet widziałam takiego na własne oczy), co łowią muchy
Z tymi małymi dziećmi to strzał w dziesiątkę: my - już nie mamy, syn - jeszcze nie ma
No niestety z zakupami nie pomogę Ale mebelki wyglądają primasort Wczoraj byliśmy w Ikei i zastanawialiśmy się nad tym stołem. Póki co jednak kupiliśmy tylko krzesła Sosnowe drewno miękkie jest, ale jak będą podkładki i nie macie już/jeszcze malutkich dzieci, to nie sądzę, żeby się szybko zniszczyło. Pozdrawiam
O, mamy identyczny corner! A co do szuflady - żałuję, ze nikt nam nie zaproponował takiego rozwiązania, uniknęłabym ulepionych szafek.
Pięknie wyglądają te zasłony - ja cały czas zastanawiam się nad czymś takim w salonie, ale nie mogę się zdecydować - u mnie z decyzjami podobnie jak u Ciebie - dłuugo dojrzewają i ewoluują w miedzyczasie...
Kominek wygląda imponująco! Gratuluję cierpliwości przy tych kamyczkach. A lampa również prezentuje się bardzo ładnie!
Też na szczęście przeczytałam napisy na taśmie- na naszych było napisane, żeby naklejki usunąć najpóźniej po dwóch miesiącach - ale nie wiedziałam czy po montażu czy od daty produkcji - na wszelki wypadek usunęliśmy od razu. Jak czytam o twoich zmaganiach - bardzo słusznie .
Dzięki za odp. Biedny piesio, stresowany we własnym domu
Elu, ta szuflada to servo-drive i potrzebne jest do niej gniazdko (u nas to od zmywarki). Jeśli chodzi o przypadkowe otwieranie, to zdarzało mi się stuknąć i otworzyć kilka razy na początku, ale teraz już się przyzwyczaiłam. Najśmieszniejsze otwarcie nastąpiło wtedy, gdy Chagall "dojechał" do niej z miską podczas łapczywego jedzenia - nie wiedział czy dalej jeść, czy wiać
Aniu, a czy ta szuflada to servo-drive? I czy nie otwiera Ci sie "niechcący"? Czy potrzebne do niej jest gniazdko? Sorki za to "sto pytań do", ale właśnie biorę się za planowanie kuchni, więc gromadzę różne pomysły i podpowiedzi