Napisał ditomasso A na działce mamy głównie piach. Ziemia kategorii 6! POŚ-ka wkopana z łatwością, wody gruntowej ze świecą szukać, więc pompa ciepła powietrze-woda. Na wiosnę nawieziemy czarnoziemu, a póki co wrzosy i wiosną wsadzony bez dają radę Oj tak, piach, wrzosy były do pierwszej orki - potem pojawiła się taka dziwna czerwona roślinność, której nie mogłem wynaleźć w necie. W pierwszy sezon zatrudniłem okolicznego właściciela traktora - jedynego, jaki się ostał. Tenże przeorał wszystkie korzenie, tam gdzie były krzaki, a tam gdzie rosły wrzosy obecnie rośnie właśnie to dziwne coś. Ale ten sam traktorzysta doradził nam, aby nie nawozić po porostu czarnej ziemi, ale zmieszanej z glinką - po to, aby woda zbyt szybko nie uciekała w piasek. Radził też, aby wstrzymać się z próbami zakładania zieleni do momentu, gdy nie będziemy mieszkać i podlewać - w innym przypadku z ziemii zostanie pył li tylko, który wiatr rozniesie. Więc póki co jest jak jest. Drzewek mi tylko szkoda - w ciągu czasu do zamieszkania coś by ładnie podrosło.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń! My również uciekliśmy ze stolicy, acz trochę dalej, bo pod Toruń Złożyła się na to zmiana miejsca pracy w ramach firmy i jesteśmy w domu. Historia podobna, brak placu zabaw na toruńskim osiedlu, ciasny metraż - bo mieszkanie z czasów panieńskich oraz niebotyczne ceny dużych mieszkań w Toruniu... A na działce mamy głównie piach. Ziemia kategorii 6! POŚ-ka wkopana z łatwością, wody gruntowej ze świecą szukać, więc pompa ciepła powietrze-woda. Na wiosnę nawieziemy czarnoziemu, a póki co wrzosy i wiosną wsadzony bez dają radę Powodzenia!