dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+

Komentarze

  1. Avatar piotrek0m
    Za dużo słuchasz wykonawcy ... deskowanie dachu ma wiele zalet. To że wykonawca córce zrobił tak jak zrobił to nie powinien być żaden argument...
  2. Avatar piotrek0m
    Wykonawca "straszy wodą" ... no można ich wysłuchać ale swoje trzeba wiedzieć. Na jakiej podstawie wykonawca założył, że poziom wód będzie wysoki, jakiekolwiek przesłanki za tym świadczyły? O ile bloczków będzie podniesiony budynek w stosunku do wysokości projektowej. Ile schodków będzie, ile ziemi trzeba będzie nawieść, jaki stromy będzie podjazd ... czy podnoszenie domu miało jakieś uzasadnienia poza dobrymi radami wykonawców?
  3. Avatar piotrek0m
    Na izolacje przeciwwilgociowe stosuje się nieco lepsze materiały niż wszędobylski i tani "dysperbit". Oczywiście wiele zależy od lokalnych warunków wodnych, jednak koszt kupienia kilku wiaderek dużo droższych mas dedykowanych do tego typu zastosowań, w przypadku prac do których nigdy nie będzie powrotu, nie powinien mieć znaczenia finansowego. Na razie fakty masz takie, że ekipa zastosowała tani materiał w niewłaściwych warunkach pogodowych. A Ty uważasz, że nie masz motywacji do jej nadzorowania ...
  4. Avatar woocashewski
    tego chudziaka to ile ma być na tym piasku? w sensie jaka grubość? temperatura przy gruncie nijak ma się do temperatury od pogodynki - jak przemarznie to będzie kaplica, ale widzę, że mało kto się tym przejmuje, zdecydowana większość się pociesza i robi wszystko by iść z robotą do przodu... próbkę bym przynajmniej wziął i zostawił na budowie w tych samych warunkach - potem się okaże co i jak.
  5. Avatar Kaizen
    Przy płycie fundamentowej to zupełnie inna bajka - tam warto uzyskać ciągłość izolacji dookoła, dlatego izolację daje się pod płytę (ewentualnie dodatkową na).
    A tu chodzi o zwykłą posadzkę na gruncie.
  6. Avatar Piotr3k
    Hej.

    Mam doświadczenie odnośnie twojego nr 2.

    Też miałem mieć styropian pod chudziakiem ale wykonawca zaskoczył mnie pytaniem o to dopiero jak gruszka stała na budowie - stwierdził, że to "pewnie błąd w opisie". W związku z tym cały styropian układałem na chudziaku. Mam teraz trochę obawy jak będzie się zachowywać chudziak leżący na 24 cm styropianu. Czy nie popęka po jakimś czasie z powodu ugięcia styropianu. Z drugiej strony czy styropian pod chudziakiem po 15-20 latach nadal będzie miał te same właściwości?
    Pod moim wpisem w dzienniku budowy znajdziesz komentarz jednego z użytkowników - możesz go podpytać czy ma jakieś doświadczenia.
    http://forum.muratordom.pl/entry.php...%C5%BCelbetowa
  7. Avatar pesce
    Hej, zaglądam do Ciebie jesteś duzo bardziej do przodu niż ja. Przyznam, ze bardzo mi zaimponowales swoimi wyliczeniami dot. ogrzewania.
    Ja sie nie podejmę u siebie bo zwyczajnie nie potrafię
    Na początek muszę pojechać do gazowni i ustalić koszty przyłącza, projektu itd.
    Poza gazem rozważałam jeszcze bufor ciepła i lecieć na prąd wszędzie , ale właśnie o ile grzanie moge sobie spokojnie załatwić w drugiej taryfie o tyle cała reszta musi działać cały dzień. Ja na dodatek zajmuje sie domem , wiec gotowanie, prasowanie , odkurzanie wszystko w czasie kiedy rodziny nie bedzie w domu. Na chwile obecną jeszcze gorzej bo maluch jest ze mną .
    Czekam na koniec projektu, potem mam przeslac go do Asolta i czekam na OZC.
    Mam nadzieje , ze uda mi sie ogrzać dom mała pompą ok. 9kW. Zanim powiększyłam dom o jeden pokój to miałam nadzieje na 6 kW.
    Mysle ze w inwestycji u mnie moze wyjsć porównywalnie PC i gaz. Ale poczekam na OZC i wycenę przyłącza .
    Jesli chodzi o dylemat pomiędzy parterówką a PU to doszłam do podobnych wniosków. Poza tym, młodsi juz nie będziemy
    Pozdrawiam M.
  8. Avatar skuwek
    także skłaniam się ku opcji kotła elektrycznego z buforem. Zakładam, że kiedyś na PW sie skuszę więc w instalacji zostawię sobie peszle z wyjściem pod ewentualna instalację.
    Na pierwsze 10-15 lat zdecydowanie kocioł elektryczny wystarczy
  9. Avatar skuwek
    super wyliczenie! jestem na tym samym etapie i po początkowym zachwycie nad płytą doszedłem do tych samych wniosków. Zwrot w czasie absolutnie nie uzasadnia wyższego kosztu początkowego w mim odczuciu.
Strona 3 z 3