nareszcie jestem z powrotem na forum po dłuższej niebytności z powodu choroby mojego dziecka. Ale już jest wszysko dobrze. Także śpieszę z uzupełnieniem nowych wiadomości, bo trochę się ich nazbierało a też całkiem inaczej to widać jak się pojedzie na budowę po kilku dniach niebytności, od razu widać postępy w pracy:grin: Także na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak: mąż stoczył boje z osami, które się nam zalęgły w dachu. Wprawdzie nie osobiście, tylko ...
huraaa!!:grin: nareszcie mam okna !!:grin: wczoraj monterzy ostro pracowali od rana do wieczora i wstawili razem z parapetami wewnętrznymi. Już są:grin: jestem naprawdę hepi, bo wczoraj nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę mój dom razem z oczami. No i po przyjeździe na budowę byłam uszczęśliwiona. Mój dom nareszczie ma swoje oczy i nie świeci już pustymi oczodołami:grin: Naprawdę dom wygląda dla mnie pięknie. Okna są zaokrąglone ( tzn. profil) ...
dom sobie stoi, nic się nie dzieje, czekamy...... a ja sobie wymyśliłam oświetlenie ( no bo prądu dalej nie mamy) Zaczęłam szukać....i szukać.Aż znalazłam, jest! Latarnie słoneczne, hura!! Kupiłam dwie sztuki lampek ogrodowych. W dzień się ładują w nich akumulatorki a w nocy sobie świecą. Bez prądu!!A jak pięknie.Wprawdzie teren dalej jest marsowy, bo budowa się ciągnie,ale poświata piękna.Tym bardziej,że trawa w koło i lasy w nocy wydają się jak mury, ...
no i przerobiliśmy.Czyli spiżarka będzie w dole,a łazienka przy kuchni. Ale muszę przyznać(po przesuwaniu ścian i wybiciu drzwi),że jest to dużo lepsze rozwiązanie.Nie wiem tylko dlaczego takiego rozwiązania nie zaproponował nam architekt, przecież przerabialiśmy projekt u niego?!No cóż stwierdzam, niestety po paru miesiącach budowania, że nie każdemu chce się myśleć, w rozumieniu zaproponowania coś inwestorowi.Tylko stwierdzają: tak Pan/Pani chce? dobrze tak zrobimy. A przecież ...
wcale nie jest tak do końca koniec budowy ścian. Ostatnio mąż zabił mi porządnego klina. Mamy dom budowany wg projektu z Archipelagu "Bianka". Ponieważ jest to niezbyt duży dom parterowy z użytkowym poddaszem, na parterze miał tylko wc. A chciałam mieć też prysznic, więc architekt nam powiększył wc do moich zachcianek. Ponieważ wc mieściło się pod schodami, trzeba było pogłębić w dół, aby zmieścił się prysznic.No i wczoraj mąż mi oznajmił, że może by tak ...