dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

areksam

  1. Dziennik Marty i Arka

    Mamy tą działkę i to nas rozleniwiło. Ale przyszedł nowy rok i się zdecydowaliśmy. Budujemy!!!!
    Ponieważ projekt domu wybraliśmy wcześniej to ten broblem już mamy z głowy. Będziemy budować APS 75 odbicie lustrzane. W połowie lutego zamawiam projekt. Po paru dniach jest. Oglądam z wielką ciekawością, ale na niewielu sprawach się rozumiem. Czasami wydaje mi się, że to mnie przerasta - chodzi o budowanie.
    Teraz już mam projekt więc powoli, lekko przerażony, zaczynam ...
  2. Dziennik Marty i Arka

    Jest koniec kwietnia 2003r. Biuro obrotu nieruchomościami nie daje znaków życia. Po raz n-ty kupuję "Gratkę" i przeglądam ogłoszenia o sprzedaży działek. Do niektórych dzwonię już któryś raz. Nie poddajemy się, dzwonimy do wszystkich, którzy mogą mieć dla nas coś interesującego. Po obdzwonieniu kilkunastu ogłoszeń umawiamy się z dwoma osobami. Może tym razem uśmiechnie się do nas szczęście.
    Jedno ogłoszenie to zupełna pomyłka - nie dość, że działka ...
  3. Dziennik Marty i Arka

    Po tym doświadczeniu jakby uszło ze mnie powietrze. Trochę nas to wybiło z równowagi. Dostaliśmy nauczkę, by przed kupnem działki wszystko sprawdzić. Co by było gdybyśmy kupili tą działkę na śmieciach. Pewnie szybko staralibyśmy się ją upłynnić i to pewnie z dużą stratą. Było - mineło!
    Na wiosnę jakby wstąpił w nas nowy duch. Marta znalazła kilka ogłoszeń o sprzedaży działek. Dzwonię i umawiamy się na oglądanie. Na drugi dzień jedziemy do Rosanowa za Zgierzem. ...
  4. Dziennik Marty i Arka

    Marcie działeczka się podoba. Jest nią wręcz zachwycona. Na górce, nawt ładna okolica i dość blisko do centrum.
    Dzwonimy do właścicielki i mówimy jej, że decydujemy się na zakup. Staram się jeszcze coś wytargować. Jest dobrze cena spada do 23zł/m2.
    Poniważ poczytałem trochę Muratora wiem mniej więcej co mam sprawdzić i uzgadniam z panią termin, że transakcję dobijemy za dwa tygodnie.
    Po trzech dniach otrzymujemy od niej telefon, że ma kupca i musimy ...
  5. Dziennik Marty i Arka

    Nastał nowy 2003 rok. Biorę sprawy w swoje ręce. Jadę do Aleksandrowa i rozpytuję się okolicznych mieszkańców czy nie wiedzą, przypadkiem, kto ma działkę do sprzedania. Łażę od jednego do drugiego. W koncu udaje mi się uzyskać jakieś sensowne informację. Znalazłem właściciela ładnej działki i mam do niego telefon. Jesteśmy podekscytowani.
    Wieczorem dzwonię do właściciela. Rozmawiamy i uzgadniamy szczegóły. Cena wydaje się atrakcyjna - 25zł/m2. Jest jeden szkopuł, ...
Strona 1 z 2