dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Dzienniki Budowy na Forum

Wpisy bez kategorii

  1. Dziennik jajusia

    A wiec rozkreca sie! Swietna grupa murarzy (dzieki tatko)juz wykopala fundamenty i cala sprawa zaczela nabierac konkretnych rozmiarow. Niestety jeszcze ciagle bez DZIENNIKA BUDOWY! No ale pani architekt (i kierownik budowy) dala swoje o.k. Ale nasz bank nie dal jeszcze o.k.!!! A my mozemy podziwiac juz nasze fundamenty i pusciutkie jak nie wiem co konto. Fundamenty tu http://foto.onet.pl/albumy/album.htm...at=2&a=alfikde ale pustego konta nie pokaze, za smutne :sad: ...
  2. Dziennik jajusia

    ...prawie. Sprawy tocza sie dosyc szybko, ale nie te ktore powinny. Nasze finanse uplynniaja sie z dnia na dzien, a jeszcze niczego konkretnego nie ma. Na kazdy papierek potrzebny jest inny, a na ten inny jeszcze jeden! Glowa boli! Zbliza sie marzec i nasz przyjazd do domu. Pani architekt poiformowala nas, ze juz prawie wszystko jest zalatwione, tylko jeszcze to najwazniejsze nie - POZWOLENIE! No nic. Uzbrojeni w cierpliwosc spotkalismy sie z nasza pania doradca kredytowym i omowilismy szczegoly. ...
  3. Dziennik jajusia

    ...najpierw miedza (jak u Karguli :smile: ). Okazalo sie, ze niestety ale geodeta z lat 60-tych nie zalatwil sprawy jak nalezy przy podziale na dwie siostry i nie zostal nigdzie uiszczony wpis o obopolnym uzytkowaniu dojazdu do dzialek. Nigdzie, ani w ksiegach wieczystych! No i trafila kosa na kamien, bez zezwolenia wzystkich wspolwlascicieli ani rusz! A ze wszystkich wspolwlascicieli jest az 9, nie bylo to wcale proste ich wszystkich razem w tym samym czasie i w tym samym miejscu (u mojego notariusza) ...
  4. Dziennik jajusia

    ...az do tamtego dnia sprzed roku, kiedy wiele czynnikow wplynelo na decyzje budowy w rodzinnych stronach. w miedzyczasie mielismy juz trojke nastolatkow, ktora bardzo roznorako przyjela nasza decyzje. Nie zastanawiajac sie jednak dlugo rozpoczelismy realizacje naszych planow. Finansow nie bylo za wiele (trojka dzieci, czynsz wysoki), ale bylismy dobrej mysli. Byl sierpien 2002. Po przeanalizowaniu wszystkich "za" i "przeciw" zostali rowniez wtajemniczeni moi rodzice i najlepsi ...
  5. Dziennik jajusia

    To ze bede mieszkala w swoim domku bylo kiedys (do ok.15lat temu) tak pewne jak amen w pacierzu. A jednak wszystko potoczylo sie inaczej...
    Ja urodzilam sie i wychowalam we wlasnym domu z duzym ogrodem i mnostwem zieleni. Moj maz byl typowym "blokowcem" z jednym plusem - mieli dzialke! Zaraz po slubie zaczelismy powolne zalatwianie spraw zwiazanych z budowa naszego przyszlego gniazdka. Powoli, bo odrazu skonczylo sie na stwierdzeniu pani z urzedu, ze ten teren nie jest pod zabudowe. ...
Strona 10 z 10