Po chwilowym szoku postanowiłam sprawdzic czy odwołanie przyszło w terminie, bo wydawało mi się ze ustawowe 2 tygodnie to juz dawno minęły. Niestety okazało sie że przyszło w terminie tylko do niewłaściwego urzędu - prosto do wojewody z pominięciem gminy ale dla nas to bez znaczenia, odwołanie się "liczy". Z mojej strony kompletne załamanie, jeszcze wyobraziłam sobie reakcje mojej kochanej drugiej połowy w stylu a nie mówiłem. I tu sie pomyliłam. Na ...
4 wrzesnia stawiam się w urzędzie po odbiór dziennika. Ekipa ma juz zaczynać. I tu konfuzja: naszej pani inspektor nie ma - urlop wiec nie ma tez dziennika do odbioru. Inny pan zapytany czy wszystko w porzadku powiedział ze zadne odwołania nie przyszły ale o nam tego dziennika nie podstempluje i trzeba czekać. I tu popełniłam pierwszy błąd. Oczywiście postanowiłam nie czekać bo ekipa dobra czyli ma mnóstwo zleceń i mało czasu. W ciągu tygodnia zrobili fundamenty. ...
W maju 2000 otrzymujemy decyzje o warunkach zagospodarowania i jest to jedyny papier który nam przyszedł bez trudu. Kupujemy projekt gotowy z firmy Archeton o nazwie nomen omen MAŁY dworek (mowiłam ze wszystko małe). Składamy co potrzeba w urzędzie i czekamy na pozwolenie. I doczekalismy się!!! 2 sierpnia 2000 odbieram wymarzony papierek i czekam na uprawomocnienie się decyzji. 27 sierpnia składam zawiadomienie o rozpoczeciu robót 4 września wraz z dziennikiem. ...
To był maj, pachniała Saska Kępa... Tak się składa że tam właśnie mieszkamy. Mieszkanko mamy małe a na dodatek ja juz zakosztowałam uroków mieszkania w domku (rodziców) więc dom to moje marzenie. Paweł jest sceptyczny ale i on da się odpowiednio podejść (te wieczory przy kominku). I co najlepsze, rodzice postanowili odpalic nam kawałek swojej działki (niecałe 600 m, wszystko u nas jest malutkie). Więc przeforsowałam decyzje: budujemy się.