No i już jest za miesiąc. Niestety prace trochę zwolniły a ja mam już dosyć wszechobecnego pyłu. Wszystko jest białe. Na szczęście Sebastianowi udało się wziąć kilka dni wolnego i dzielnie szlifuje płyty. Poddasze już wstępnie zabiałkowane i poprawione. Czyli w weekend malowanie docelowe. Dzisiaj powinna być skończona część dzienna. Zostanie jadalnia i kuchnia. Przygotowane jest również rusztowanie w wiatrołapie. Przeraża mnie ilość ścian i sufitów do malowania. ...