dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Kaizen

Budżetowy (TCO) - zbrojenie stropu i tarasów

Oceń ten wpis
2017-03-16 - 94 dzień kalendarzowy od rozpoczęcia budowy (28 dzień prac).
Przez mijające prawie dwa tygodnie było żmudne szalowanie i zbrojenie stropu oraz tarasu i ganku. 28 dnia prac zostało wszystko zabetonowane i teraz czekamy....
Zdjęć z postępów prac nie ma IMO sensu wrzucać - więc wszystkie zdjęcia z 16 marca:

Genek i schody.

Jak widać piasek nie jest zagęszczony i zostają głębokie ślady. Dlaczego tak - o tym dalej, przy okazji tarasu który jest zrobiony tak samo.

Zostało za namową wykonawcy - płyta dochodzi dosyć blisko do progu. Najwyżej od środka dam XPSa pod płytki w wiatrołapie, żeby było więcej, niż te 6 cm izolacji pod progiem.


Taras - z przeciwnej strony niż ganek. Dziura w cokole to czerpnia doprowadzająca powietrze do kominka.


Trochę fotek ze zbrojenia stropu. Prawie jak w projekcie. Ale trochę jeszcze wzmocnione. Pręty rozdzielcze zamiast gładkiej 6 to żebrowana 8. Generalnie jeszcze lekko wzmocniony. Nie wiem po co (bo i tak przewymiarowany - policzony pod użytkowe poddasze, a będzie nieużytkowe). Ale to już groszowa różnica.
Rury wypełnione piaskiem to przepusty - głównie do wentylacji mechanicznej, ale zrobiłem też połączenie znad kominka do pomieszczenia technicznego. Jeżeli zdecyduję się na PC do CWU to zamierzam tu zimą czerpać ciepłe powietrze przy rozpalonym kominku a latem wdmuchiwać zimne.


Podciąg pomiędzy salonem a kuchnią i wiatrołapem.


Strop opiera się na ścianach zewnętrznych, ale też w obydwu osiach są ściany konstrukcyjne wewnętrzne. Czyli powstały jakby cztery pola oparte brzegami o ściany konstrukcyjne. Każde pole środkiem jest zbrojone tylko dołem - gdzie działają siły rozciągające, z którymi beton sobie słabo radzi. Górą zbrojenie jest zbędne, bo działają tam siły ściskające na które beton ma dużą odporność.


Widok z góry na taras. Często na FM pojawiają się pytania, czy/jak dylatować taras od domu. Tu widać, że płyta tarasu jest (poza drzwiami tarasowymi, o czym dalej) oddzielony od muru XPSem - standardową grubością jaką dałem na całą ścianę fundamentową, czyli 15cm. Tu jest to pociągnięte jeszcze wyżej. Do wysokości na jakiej będzie wylany taras. Elewacja (20cm wełny) jeszcze z góry 5cm "przykryje" z góry taras. Płyta żelbetowa opiera się na czterech słupkach - widać zaszalowane głębsze miejsca, gdzie zostanie wlany beton (akurat taka wysokość wypadła - i wygodniej było zaszalować i wylać razem z płytą, niż ciąć bloczki i murować).

Wyjątkiem są drzwi. I tu sytuacja wygląda jeszcze gorzej, niż przy drzwiach wejściowych, jak widać. XPS kończy się wyżej - gdzieś w połowie wysokości pierwszego bloczka BK. Drzwi tarasowe będą na poszerzeniu do którego zewnątrz bezpośrednio dojdzie płyta tarasu. I będę, podobnie jak przy drzwiach wejściowych, nadrabiać słabszą izolację dając XPSa od środka bezpośrednio do wysokości płytek na wysokości muru. Chyba, że mnie wykonawca wylewek odwiedzie od tego pomysłu. Ale trudno mu będzie. Gdyby płytki chciały pękać, to zrobię tam jakiś wewnętrzny drewniany "parapet" zamiast płytek czy coś innego wymyślę.



Sama konstrukcja tarasu jest trochę inna, niż w projekcie. Wg projektu miał być piasek stabilizowany cementem, na to 10cm chudziaka i 4,5-6 cm wylewki. Bez zbrojenia. Beton miał "leżeć" na tym stabilizowanym piasku.
Wykonawca zaproponował to, co na obrazku. Czyli płyta praktycznie jak strop - po zastygnięciu leży na słupkach od strony muru, a dookoła na ścianach fundamentowych postawionych na ławach (zdylatowanych). Jakby wcześniej pomyślał, to pewnie pod tarasem zrobiłbym piwniczkę (tylko miałbym dylemat, jak do niej zrobić wejście). Zaletą takiego rozwiązania jest przede wszystkim to, że nawet gdyby podeszła woda i zamarzła pod betonem, to go nie podniesie.Piasek nie jest zagęszczony i pewnie z czasem jeszcze osiądzie. Pewnie lepiej jeszcze byłoby to zaszalować deskami, i zostawić pod płytą powietrze, ale piasek jest tańszy od desek i mniej przy tym pracy.



Wcześniej pisałem o wątpliwościach co do kształtu rur - że nie są idealnie okrągłe i na zdjęciu z wnętrza komina widać, jak słabo pasują do siebie. Wykonawca twierdził, że to norma i typowe dla ceramiki. I może Schiedel jest trochę dokładniej zrobiony, ale też nie idealnie. Za to polecam porównanie rur tradycyjnych i izostatycznych. Zacząłem się zastanawiać, jak szczelne i czy to się nie pogarsza z czasem są łączenia tradycyjnych rur kominowych, gdzie na dobrą sprawę łączenie jest na pióro-wpust i uszczelniane kitem. W przypadku rur izostatycznych mam solidny kielich, rury dosyć głęboko wchodzą jedna w drugą i jest spora powierzchnia łączenia (uszczelniona oczywiście kitem). Tak uspokojony polecam takie kominy:
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum

Komentarze