dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Emil

Nasz Dom Parterowy

Oceń ten wpis
Zaczęło się na dobre. ( nie na złe mam nadzieję). Ekipa przyjechała 4 maja po długim weekendzie. Na działkę dziarsko wmaszerowało 4 młodych chłopa pod przywództwem szefa Pana Andrzeja i jego brata Adama. Gdy już po pracy przyjechałem na działkę zobaczyłem najpierw drewniany kibelek plus trochę zrobionego zbrojenia i drewniane obszalowanie naokoło, autentycznie się wzruszyłem. Potem poszło już szybko Na drugi dzień połowa z 130m ław była wykopana, tego samego dnia po naradzie z kierownikiem ustaliliśmy, że ławy będą szalowane. W sobotę przyjechała już Grucha i zalała wszystko w ciągu 1,5 godziny. I tak po 5 dniach roboty mam ławy ( plus kibelek, szopkę, stolik).
W zasadzie to nie wierzę jeszcze, że to już.
W międzyczasie z kolegą próbowaliśmy jak najtaniej kupic dachówkę. Zawsze, gdy obiecywano 20 % od czegoś, potem okazywało się, że to jednak 18.
Po kilku wizytach wkońcu wybrałem hurtownie. Morał z tego tylko taki, że zawsze jak coś dostaniesz tanio, to muszą na czymś innym zarobić. Mi próbowano wcisnąć folię z atestem ITB, który to po zbadaniu sprawy okazał się być atestem na klej do parkietu, a sprzedawca omal nie płakał gdy z niej zrezygnowałem, mówiąc, że traci cały na mnie zarobek.
Drewno na dach to prawdziwy galimatias. Mam na przykład na dachu około 200 krokwii o 176 róznych rozmiarach. Trzeba to teraz jakoś uśrednić do pełnych wymiarów, ja to robię siędząc nad exelem ze 2 godziny a tu murarz twierdzi, że wszystkie krokwie muszą by z zapasem 0,5 metra. No to od początku.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum