dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Osówka

Osówkowy dziennik budowy

Oceń ten wpis
Chciałam czekać z kolejnym wpisem na zakończenie murarki, ale to jeszcze parę dni. Budowa rozwija się powoli, wybył w nieznane jeden z murarzy pozostawiając w zapomnieniu namiot z dobytkiem. Fatum jakieś , albo na wszelki wypadek sam się wyrzucił z pracy, żeby mężowi odebrać tę przyjemnośc? Na szczęście panowie, którzy pozostali są bardzo, bardzo "Wporzo"- jak mawia młodzież. Nie są młodzi i szybcy, ale za to dokładni i staranni. Przez jeden tydzień wspomogli się sympatycznymi chłopakami ze swoich stron, wylane są wszystkie podciągi, wieniec, strop nad tarasem i właściwie zostały tylko ścianki wiaty, łazienki i kosmetyka otworów okiennych.
Tymczasem rynek okienny wygląda tak (z montażem): rehau billant z Diamentu lub Plastoramy - 14 tys , Veka ze Stolbudu - 19,5 tys, z m&s 19,5tys , salamandry ok16tys, Trocal 17,5 tys, no i na deser kommerling Butzbach za 21 tys. Gebauer dla porównania 22tys .Wygląda na to, że będzie rehau, zwłaszcza, że jak obiecuje Pchelek, nasz forumowy okienny guru - mają odpowiednie aprobaty na okna kolorowe. Różnica w cenie kolosalna, boję się wpaść na minę, ale nawet firma rehau chwali tego wytwórcę, bo ich zapytałam. No to chyba będzie dobrze?
Dachówka euronit eXtra grafitowa już zaklepana zimą za 16, 7 tys z folią Guttafol i orynnowaniem Marley czeka już na nas w hurtowni w Wolicy. Bardzo bezpretensjonalna obsługa wzbudziła w nas sympatię jeszcze w grudniu, a nikt nie dał lepszych rabatów. Teraz chcemy kupić cegłę klinkierową na kominy i takież same płytki na cokół - nie jest to łatwe, bo mają być grafitowe. W Konstancinie jest ponoć hurtownia hurtowników, tam ma być najtaniej. Muszę się szybko dowiedzieć czy może być dziurawka, czy musi być pełna.
Wspomnę jeszcze, że każda budowa wymaga widać ofiar, a pierwszą ofiarą jest córka Magda, która złamała nogę. Ja mam w pracy "sądne dni" - koniec stażu i egzamin, który przełożono mi trzeci raz! Mieszkanie leży odłogiem, znajomi i rodzina też. Aby sobie jeszcze dogodzić przygarnęłam kociaka, a że nie może mieszkać z nami-rezyduje na działce. Ma tam swój kartonowy pokoik w garażu, panowie go dokarmiają w dzień, a my wieczorem i bierzemy go na spacer. Właściwie już sam się zaczyna panoszyć na działce, wchodził też do betoniarki.
A teraz obsmaruję naszą "firmę wykonawczą". Jej właściciel od trzech tygodni nie pojawia się i nie dzwoni ani do panów budujących, ani do nas. Nie skończył płyty - poprawiał wyloty rur, bo były nie tam gdzie trzeba, a wynikło to po wymurowaniu ścian. Poprawiał, ale nie skończył poprawiania. (Legalletowcy - SPRAWDZAJCIE RURY PIĘĆ RAZY przed zalaniem betonu!!!) A potem znikł. Pewnie nawet nie wie czy i kto buduje nasz dom i na jakim jesteśmy etapie. Nie odbiera też naszych telefonów. Nam to wisi - nie dostał od nas jeszcze ani grosza. Ale jego pracownicy od 6 tygodni też!!! Nie płaci im wcale :oops: - my płacimy. Choć nie ma tego w umowie, ale nie potafimy odmówić, tym bardziej, że robota dobra. Jak to się skończy? :o :o :o
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum