wczoraj było pytanie do meza o to, czy chce miec leszczyny na działce, czy nie? A jutro przyjezdza do nas tesciowa - patrz "ewentualna pomoc finansowa" :wink: Pomoc, która tak na prawde nie chce nam pomóc, no chyba ze działa za naszymi plecami ewentualny "doradca" tesciowej . Na doradce jednak wpływu nie mamy, tak jak i na tesciowa. [/b]
To moze dzisiaj napisze, dla czego chcemy sie budować. Ja przeprowadzam sie od około 7 lat. Maż od 14. W ciągu tych moich 7 lat zmieniam miejsce zamieszkania średno co 7 miesięcy. I JUZ MAM DOŚĆ!!! :evil: Doszliśmy do wniosku, ze może kupimy sobie mieszkanko, ale z czasem mieszkanko urosło do wielkości domu, a i nasza rodzina sie powiększyła o jednego osobnika :wink: . Jak jest jeden nowy osobnik, to przydał by sie drugi.I tak, znowu ewentualne mieszkanko zwiększyło ...
Rozmowy ciągle się toczą, bo jakoś tego entuzjazmu u mojego M nie widzę. No i wyszło na jaw, ze on bardzo sie boi budowania domu. Naczytał sie Muratora i doszedł do wniosku, ze jest to zadanie trudne, niebezpieczne, pociągające za sobą koszty i wymagające niewyobrażalnej ilości sił i czasu. :lol: Nie wiem, czego on sie spodziewa po budowaniu domu, ale przecież nie musi robić każdej cegły sam! A wygląda no to, ze jak każdej sam nie zrobi, to zawsze bedzie uważał, że ...
wczoraj byliśmy składać różne podania: o warunki przyłączenia prądu i wody, i o wyrys z mapki zagospodarowania, czy jak to tam sie nazywa. Czy ktoś wie, jak to się załatwia z tą wodą, i czy facet, który decyduje o jej przyłączeniu może nie znać ceny za przyłączenie i podciągnięcie?
... stoimy w miejscu z naszymi planami, załatwieniami i poszukiwaniamy. Tzn. moje plany sie wciąż rozwijają, męża chyba stoją w miejscu. To jest nasz pierwszy wspólny weekend od kilku miesięcy - bez wyjazdów, rodzinnych nalotów i innych tam takich, wiec korzystamy :D