- 11-01-2007 - 22:47 (675 Odwiedzin)
Na budowie bylam ostatnio we wtorek rano i wczoraj wieczorem, zdjec nie robilam, bo nie mialam co uwieczniac na zdjeciach. Nie mam juz sily na tych dachowcow! Nie dosyc, ze przyjezdzaja miedzy 9, a 10 to po rozwinieciu narzedzi robia sobie gorace kubki i maja przerwe w pracy przed rozpoczeciem pracy :roll: . Potem wlaza na dach jesli nie kropi przelotny deszcz (bo jesli kropi to siadaja w aucie i czekaja na cud) i o 15 sie zwijaja. Przez 2 dni murarze robili scianki dzialowe i szczerze powiem, ze sa jeszcze w szoku widzac w jakim tempie pracuja dachowcy. No ale ja im nie place na godzine tylko od calosci, wiec sobie odpuscilam. Wczoraj skonczyli mi gospodarczy i dzisiaj zaczeli dom ale nie jechalam zobaczyc ile zrobili aby sie nie denerwowac.