- 12-01-2005 - 19:50 (555 Odwiedzin)
12 stycznia 2005
Jestem zrozpaczona głupotą, bezmyślnością, frywolnością z jaką przyszło mi się dziś zetknąć :cry:
Więźba została zrzucona niedbale na mokrą ziemię, chodzono po niej butami, ciągnięto po błocie zacinając jej krawędzie... Moje ciśnienie osiągnęło dziś najwyższy stan. A wszystko to pod okiem mojego wykonawcy. Pilnować, patrzeć na ręce, kontrolować i sprawdzać po wielokroć! Przez telefon wszystko grało i się zgadzało i pan rozumiał, że to kosztowne zabawki.
Tak więc, mam więźbę.