dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Margolcia

Kazimierz - dziennik Margolci

Oceń ten wpis
Kiedy mury pną się do góry cd:

Po trzech tygodniach murowania ze zmiennym szczęściem (pogoda jaka wówczas była, każdy wie :cry: ), można już było się przechadzać pomiędzy ścianami nośnymi, które w niektórych miejscach osiągnęły już wysokość 1,5 m. Pierwsze wrażenia były oczywiście porażające. Ale to wszystko będzie duże, ale grube ściany, ale się to wszystko ślimaczy i ale dużo jeszcze wyrzeczeń i kasy potrzebne będzie, żeby osiągnąć wreszcie upragniony cel. Nie obyło się także bez zgrzytów. Wobec faktu, że przedstawiciel Ytonga nie dawał znaku życia w temacie wymiany wadliwych bloczków i nadproży, postanowiliśmy z Panem Kierownikiem zastąpić niektóre z nich innym materiałem. I tak pojawiły się wkrótce u nas pierwsze podciągi i nadproża stalowe zamiast ytongowych, a całą klatkę schodowa wraz z pokoikiem w tzw wieżyczce postanowiliśmy wykonać z max-ów. Tymczasem murowanie trwało nadal. Wprowadzanie delikatnych korekt również. Pożegnaliśmy się z dużym, sięgającym podłogi oknem w jadalni na korzyść okna mniejszego, pod które można coś postawić - np komódkę. Zmieniony został także nieco kształt 6 metrowego okna w salonie - poszło również nie od posadzki, ale o dwa poziomy bloczków wyżej i po łagodniejszym łuku. Okienko przy drzwiach wejściowych z okrągłego przeistoczyło się w prostokątne z łukiem. Przy okazji wykonywania zbrojonego podciągu dla tego 6 m okna okazało się, że wg wymiarów z projektu podciąg ten powinien się kończyć... nad stropem poddasza. :roll: Wobec powyższego postanowiliśmy podnieść cały parter o jeszcze jedną warstwę bloczków. Równolegle do postępów na budowie, trwały zacięte boje negocjacyjne w hurtowniach materaiałów budowlanych i wśród ewentualnych wykonawców (1 maja zbliżał się nieuchronnie). Miniprzetarg na wykonanie więźby dachowej wraz z deskowaniem i papowaniem wygrał wykonawca z własnym tartakiem z okolic pięknego miasta Pleszewa. Nie był może najtańszy, ale szczerze polecany przez krąg znajomych i przyjaciół. Poza tym obejrzeliśmy sobie jego dzieła na istniejących już domach i uznaliśmy, że chłop ma styla. Wyszliśmy z założenia, że fundament musi być solidny, ale leży w ziemi, dopiero dach zdobi i ubiera budynek najbardziej oraz nadaje siedlisku charakter. Szczególnie w naszym przypadku wymagana była ręka artysty-rzeźbiarza. Nie jest to bowiem taki sobie daszek, ale prawdziwe wyzwanie dla cieśli i dekarza. (dwa wole oka-w tym jedno nieregularne, dach o kilku płaszczyznach, falujący i załamujący się łagodnie w wszelkie możliwe kierunki). Tak więc po zażartych targach uścisnęliśmy sobie dłonie i wkrótce drewo zaczęło swój okres sezonowania. Z dachem z kolei wiązał się inny ważny - i jak dotąd najcięższy wybór - producenta i koloru dachówki karpiówki. Dziesiątki oglądanych domów, setki zdjęć i folderów powodowały tylko coraz większy zament w naszych głowach. Ponieważ nie mogliśmy dojść do porozumienia w kwestii tak ważnej jak kolor (rozpoczęło się od czarnej glazury - za droga, poprzez antracytową - zbyt matowa, aż do ceglastej szlachetnej i miedzianej angoby - tu jeszcze porozumienia nie osiągnięto), uzgodniliśmy więc, że na czas jakiś odpuścimy sobie ten temat, licząc na to, że rozwiązanie jakoś się znajdzie. 10 kwietnia mury przyziemia zostały już ukończone, pozostał jeszcze tylko wieniec do zrobienia i będzie można kłaść strop. I nie będzie juz padało na głowę. :D Przynajmniej nie na całości. Tu pojawił się znowu delikatny problem, który jednak szybko został dzięki fachowym poradom Pana Kierownika i Pana Brygadzisty zażegnany. Chodziło o to, co, gdzie i na jakiej powierzchni robić, ponieważ strop został podzielony na 3 sekcje i w każdej należało zastosować co innego. Nad znakomitą większością murów - płyty kanałowe, tu i ówdzie - terriva, a tam gdzie nie można inaczej - strop wylewany. I jak podzielono tak wykonano. Tak więc po majowych świętach mimo ulewnych deszczy pierwszy poziom domu został zakryty. Zrobiło się niebezpiecznie ciasno i ciemno, ale jak nam objaśniono, to uczucie jest przejściowe i wkrótce minie.

cd nastąpi...
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum