Chcialem też pochwalić się jescze tym , że dokładnie w dniu gdy dostaliśmy pozwolenie na budowę moja żona była na badaniu i po raz pierwszy zabiło serduszko naszego pierwszego dziecka. To pierwsza radośc naszego życia a zaraz po dzidzi jest nasze drugie dziecko czyli dom. życzymy wytrwałości wszystkim budującym
Teraz można juz powiedzieć, że zaczniemy z grubej rury. Dokładnie 20 marca uprawomocniło sie nasze pozwolenie. Jednocześnie odebraliśmy dziennik budowy. Następnego dnia wyciąłem rosnące na działce drzewa. teraz czekamy na wielki spych, który usunie czarną ziemię z po naszego przyszłego domu. Potem przyjedzie geodeta i wyznaczy dokładnie nasz dom. Ale o tym będę informował w trakcie. pozdrawiamy wszystkich czytających
Potem rozmowy z kolejnymi trzema architektami skończyły się fiaskiem. Okazało się, że wszysscy byli z jednego okręgu i nie chcieli sobie stwarzać problemów. Znależliśmy więc architekta z innego regionu, który wg osób trzecich był bardzo skuteczny w trudnych sytuacjach. Dogadalismy się z nim i rozpoczął walkę. Walczył, walczył. walczył aż wywalczył. po dokładnie roku czasu od momentu zakupienia dzialki dostaliśmy pozwolenie na budowę. To był cudowny dzień 5 marca 2009 roku.
No jakoś sobie nie radzę z tym wklejaniem. Ale sprawa naszego domku toczy się dalej. Otóż po wnikliwym rozpoznaniu sprawy wystąpilismy z zapytaniem do starostwa o możliwość postawienia domu wzdłuż działki. A to dlatego, że mamy działkę rogową. Pani w starostwie zerknęła na mapę i wskazując linię wyglądającą mniej więcej tak: -^-^-^-^- i stweirdzila, że ta linia pokazuje jak mają być ustawione szczyty domów. To jednocześnie nie pozwalało nam zmienić ustawienia ...