dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Jayer

Dziennik Jayer'a

Oceń ten wpis
Oczywiscie, jak wspomnialem, kazda ekipa jest dobra zanim sie nie zabierze do roboty... A glownie mam na mysli to, zeby sie do niej kiedys zabrali. Z tynkow przed swietami nici. Bo ktos zalamal reke w ekipie czy cos tam. BTW Moja Ania zlamala reke w dzien kobiet - 08.03. - do dzis sie nie zrasta. Zlamane ma obie kosci przedramienia, lacznie w 3ech miejscach. Czekamy na 3cia operacje. Nie chcac uszczuplac budzetu budowlanego - kredyt, tym razem musze juz pozyczyc kase. Na szczescie pracodawca mi pomoze... Nie wspomne, ze mam na glowie troche obowiazkow: praca (jedyny zywyciel), budowa (wszystko organizuje, Ania nie moze nawet prowadzic samochodu), rehabilitacja naszej corki Marysi (okoloporodowe porazenie splotu barkowego) i cale gro obowiazkow domowych.
Wiec niech mi jakis #$%#% budowlaniec, nie wciska kitu, ze z powodu awarii jednego czlowieka w ekipie, on nie moze dotrzymac umowionych terminow!!! Bylo pare rzeczy do zrobienia, jeszcze przed wstawieniem okien. Miedzy innymi przygotowanie otworow okiennych, podmurowanie wiezby w srodku domu, zamurowanie otworu garazowego, i kilka innych. Nadeszly swieta, a oni nie dali nawet rady dobrze przygotowac otworow okiennych (nie podmurowali dwoch okien)... Grrrr. Nie wspomne o reszcie prac...
Nic to. Pan Jozek obiecal poprawe od nowego roku. Oczywiscie dalem mu do zrozumienia, co mysle o jego poczynaniach. Mam nadzieje, ze gosc zrozumial. Z mojego wywiadu wynika, ze jest dobrym fachowcem, a przynajmniej takich ma ludzi :-).

Ale wrocmy do spraw nieco przyjemniejszych. Ostatnio opatrzylem nasza dzialeczke w brame :-) [/list]. W jej miejscu dotychczas byla dziura. Teraz jak tam ktos wejdzie, to juz nie bedzie, ze chcial zobaczyc. Teraz musi sforsowac plot. A tutaj to my. Nareszcie mamy wspolne zdjecie. Zazwyczaj to Ania, albo ja robimy zdjecia. Tym razem przydala sie moja mlodsza siostra (na zdjeciu z lewej). Na tym samym zdjeciu mozecie zobaczyc, ze w naszym niezamieszkalym jeszcze domku, rowniez sa swieta :-). Nieco go przyozdobilismy...
Od kiedy sa okna, jezdze codziennie rano (kolo 7mej) i wieczorem (kolo 24ej) i robie obchod. Pan od alarmow stwierdzil, ze nie zalozy czujek, bo beda sie ciagle wlaczaly, ze wzgledu na hulajacy po domu wiatr (wieje przez podbitke i niewykonczone wykusze). W zwiazku z tym nie ma tez monitoringu agencji ochrony. Wciaz sie boje o okna. Co do agencji to rozwazam wlasnie, albo Solid, albo Juwentus. Pelno ich na naszej wsi. Zobaczymy, gosc z Juwentusa obiecal cene nizsza o 20% od wszelakiej konkurencji.
Tymczasem czekamy na nowy rok :-)
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum