- 14-09-2009 - 19:56 (440 Odwiedzin)
Dzięki temu, że Gagatka miała ochotę posłużyć się przywiezionym przez siebie urządzeniem, robiącym zdjęcia, mogę pochwalić się swoimi dotychczasowymi dokonaniami. Braki jeszcze są, jak choćby występujący od pewnego czasu i strasznie mnie drażniący brak tapet w kuchni (są, leżą, czekają, aż ktoś się zlituje) ale ..... voila ....
- kuchnia odsłona pierwsza .... pamiętacie, jak było?
... to teraz jest tak:
Właśnie na tej ścianie po prawo występuje ów chroniczny brak tapety
I mały bajzelek na kaflowej kuchni
:D
... po lewej wytęskniony, wymarzony (po miesiącu biegania z garami do łazienki) zlewozmywak, zamontowany przez Agdusiowego Czarodzieja
- sypialnia .... before(gwoli przypomnienia jeszcze 2 miesiące temu)
... and teraz
Jam to osobiście, nie chwaląc się, własnymi drobnymi rączkami wszystko pomalowała :D
Pamiętacie, jaki kolor miały okiennice? Nie? No to przypomnę, taki:
a teraz ... okiennica robi za tło dla Mocka, po lewej z nieodłącznym świeżym powietrzem w dłoni, rozdarta wewnętrznie Braza
Czekający na mój przypływ natchnienia salon, południowa ściana. Aż się prosi, żeby zrobić okno widokowe!!!!
I parę sielskich obrazków:
- wściekła na matkę naturę za to, że koty mogą się wspinać, a psy nie, Katunia
i praktykujący absolutny, ogólny tumiwisizm Mocarcik, z kocią Cleopatrą w tle
Własnoręcznie zrywane winogrona i kupne delicje
Prawie z lotu ptaka (na pięterku)
(gwoli wyjaśnienia: te cztery dziwne prostokąty wiszące na ogrodzeniu do owijki stajenne ... nie mogą się doprosić o wypranie już od sierpnia :oops: )
Mam aparat, ale muszę jeszcze zakupić akumulatorki. Jak już będą to uwiecznię swoją katorżniczą pracę przy drewnie!!
Ale się dzisiaj naprodukowałam w tym dzienniku :o