Nowy dziennik budowy domu który mi się marzy
No... umowa na wodę jest :lol: Przysłali mi ją w tempie ekspresowym. Mają szczęście, bo ja grzeczna jestem do czasu, a potem jak się wtruję to :evil: ręka, noga, mózg na ścianie a oko na widelcu :lol: Teraz ja sobie troszkę tą umowę w domku potrzymam a potem ją podpiszę i odeślę :roll: