Zima idzie...
...więc czemu nie ogród zimowy?
Zaczęło się od pomysłu/projektu:
który lekko ewoluował - zrezygnowaliśmy z podmurówki na rzecz większego przeszklenia:
I się zaczęło - cięcie, szlifowanie (moje), potem trzykrotne malowanie w wykonaniu małżonki.