dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

otwarty3

Smród szamba w domu

Oceń ten wpis
Krótko po wprowadzeniu się do domu zauważyłem coś niepokojącego, mianowicie nieprzyjemny zapach, pochodzący najprawdopodobniej z szamba. Większość czasu nie było go czuć. Pojawiał się najczęściej w godzinach wieczornych. Co ciekawe będąc w domu dłuższy czas było to najczęściej w ogóle niewyczuwalne. Różnicę czuć było głównie gdy wchodziło się do domu z dworu.

Zaczęło się dochodzenie trwające w sumie ok. 4 miesiące.

Podejrzenie nr 1

Pierwsze podejrzenie padło na wszystkie odpływy. Zatkałem odpływ w garażu, który nie ma jeszcze syfonu. Później latałem co chwilę do łazienek i z nosem przy podłodze wąchałem. W górnej łazience nie korzystaliśmy z prysznica, a przy ogrzewaniu nadmuchowym wszystko wysycha dość szybko, więc zalewałem syfon co 3 godziny (tak dla pewności). Z syfonów nie śmierdziało, a w domu nadal był zapaszek. Wniosek – to nie to.

Podejrzenie nr 2

Nasilenie się zapachu zauważyliśmy w godzinach wieczornych, czyli zawsze po kąpieli dzieciaków w górnej łazience, gdy spuszczałem wodę z wanny. Zaczęliśmy podejrzewać, że cała instalacja jest wadliwie zrobiona. Może mimo syfonów i teoretycznie prawidłowego odpowietrzenia instalacji, podczas wypuszczania wody na piętrze tworzy się takie ciśnienie, które wybija smród przez zalane syfony? Znów sprawdzanie – jedna osoba spuszcza na górze wodę, druga wącha skąd idzie smród. No i znów pudło.

Podejrzenie nr 3

Jak tylko się wprowadziliśmy, to okazało się, że zamieszkała z nami na krzywy ryj lokatorka. Mała nornica, która złapała się do wiadra na śmieci. Wyniosłem ją, ale ponieważ podejrzewaliśmy, że gdzieś jest kolejna, to rozłożyłem trutkę na myszy. Zatem kolejne podejrzenie było takie, że nornica gdzieś zdechła i powoduje zamieszanie w postaci smrodu. Przeszukałem wszystkie możliwe zakamarki, zatkałem wszystkie możliwe dziury i nic.

Podejrzenie nr 4

Po tych podejrzeniach odkryłem, że brzydki zapach ewidentnie wydobywa się z kanałów nadmuchowych. I tu zaczęły się „podpodejrzenia” podobne do poprzednich

Nornica zdechła w kanałach nadmuchowych? Mało realne, bo teoretycznie kanały są zabezpieczone.

Smród z syfonów jest wciągany instalacją wentylacji mechanicznej i dostaje się do obiegu powietrza? No ale smrodu z syfonów znów nie zlokalizowałem. Aczkolwiek sprawdziłem też kolejny syfon – w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie znajduje się cały sprzęt grzewczy. Nadal nic.

Smród jest zawsze wieczorem, więc może ciśnienie na zewnątrz się zmienia i wybija zapach bezpośrednio z szamba, albo gdy wylewamy wodę z wanny, to smród wydobywa się kominkiem odpowietrzeniowym i przelatuje do czerpni powietrza? Znów mało realne, ale człowiek już kompletnie głupieje, więc obwąchuje wszystko.

Zadzwoniliśmy nawet do Polskiego Komfortu. Usłyszeliśmy tylko, że nigdy nie mieli takiego przypadku i obiecali przysłać serwisanta (czego oczywiście nie zrobili).

Miałem nawet takie czarne myśli, że może kanalizacja jest gdzieś pod podłogą nieszczelna i wszystko przecieka gdzieś do kanałów nadmuchowych.

Podejrzenie nr 5

Po 4 miesiącach myślenia, wąchania i analizowania naszej instalacji znalazłem jeszcze jeden potencjalny słaby punkt. Odpływ skroplin z pompy ciepła i z nawilżacza. Wcisnąłem się za zbiornik z wodą, żeby dostać się do miejsca, gdzie odpływa nadmiar wody z nawilżacza. Coś czuję! Później kolejny test – wieczorny, po kąpieli dzieciaków. Bingo! Ciśnienie słupa wody z piętra „wyciska” smród wprost do systemu wentylacji, bo na odpływie nie ma syfonu.
Co za ulga! Nie trzeba będzie się pozbywać śmierdzącego domu – da się to jednak naprawić

Niestety musieliśmy jeszcze czekać chyba z 3-4 tygodnie na naszego sprawdzonego hydraulika, który ciągle nie miał dla nas czasu. Co ciekawe on robił to podłączenie i robił w momencie, gdy na miejscu była ekipa z Polskiego Komfortu, która to ekipa nakazała zrobić to podłączenie bez syfonu. Nasz pan fachowiec bardzo się temu dziwił, ale niestety nie postawił na swoim, tylko posłuchał „speców” z PK.
Teraz mamy już założony syfon i w domu znów jest świeżo.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum

Komentarze

  1. Avatar OlaiPiter
    O matko...ale numer z tym syfonem...i jak dobrze wiedzieć, ze takie cuda się zdarzają. My się w koncu zdecydowaliśmy na projekt domu i uf w najbliższym czasie go kupujemy) Będziemy właścicielami naszego Z - 378 Kolejny punkt w programie na ten rok Doczekać się nie możemy. Każdy malutki krok do przodu cieszy nas jak dziecka zabawka. Trzymać kciuki Kochani oby wszystko szło zgodnie z planem Pozdrawiamy Was serdecznie!
  2. Avatar otwarty3
    W domu i przy domu zdarza się mnóstwo różnych cudów Co chwilę coś się dzieje. Na przykład w zeszłym tygodniu na nasze szambo o wytrzymałości 3,5 tony wjechała koparka ważąca 19 ton Mam nadzieję, że nic w nim nie pękło i dotrwa do grudnia, kiedy to podłączą nas do kanalizacji.
    A tak w ogóle to mieliście nas odwiedzać podczas przyjazdów na swoją działkę i coś ni widu, ni słychu